Skocz do zawartości
Forum

Maj 2012


majowa2012

Rekomendowane odpowiedzi

No ja dzis tez mialam spotkanie z polozna i mowi ze wszystko jest na dobrej drodze - mala glowka do dolu lezy sobie, bardzo aktywna, serduszko slicznie bije i tylko czekac az wyjdzie i sie pokaze mamusi jaki sliczny z niej robaczek :D

:big_whoo:

A poza tym co u mnie - strasznie mnie biodro boli z prawej strony. Ale powiedzieli ze to normalne.
Wlasnie zjadlam 2 banany, jablko, gruszke i pol kilo truskawek hahaha :) Wracajac ze szpitala zachaczylam o warzywniak.

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Kobietki jedzcie owoce i warzywa póki możecie :) Po porodzie karmiąc cycusiem będziecie musiały uważać na owoce i warzywa jakie jecie :( Niestety np. truskawki uczulają :( cytrusy tak samo, pomidory itd. podobnie :( Poza tym jak wiadomo niektóre warzywka są wzdymające i później kolki dzidzia może mieć :( Ja bym sobie zjadła wiele pyszności, ale niestety ... na razie muszę sobie darować :) Ale to wszystko dla dobra Haneczki :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Ja już po wizycie. Mały waży ok 3200 g i dalej jest ułożony główką . Mam 3 cm rozwarcia i jak to dr powiedziała "poród może zacząć się w każdej chwili". Jutro mam jechać do szpitala na ktg i mierzenie miednicy. Jestem przerażona po wizycie, bo dr mi "pokazała" jak boli przy skurczach.... M A S A K R A!!!!!!!!!! boję się, że nie dam rady. Po mojej odwadze już nie ma śladu :/

http://fajnamama.pl/suwaczki/rs147uq.png

http://s2.pierwszezabki.pl/049/0490389c0.png?2139

Odnośnik do komentarza

aaska_863
Ja już po wizycie. Mały waży ok 3200 g i dalej jest ułożony główką . Mam 3 cm rozwarcia i jak to dr powiedziała "poród może zacząć się w każdej chwili". Jutro mam jechać do szpitala na ktg i mierzenie miednicy. Jestem przerażona po wizycie, bo dr mi "pokazała" jak boli przy skurczach.... M A S A K R A!!!!!!!!!! boję się, że nie dam rady. Po mojej odwadze już nie ma śladu :/

aaska ja mam od 2 tygodni 3cm rozwarcia i całkowicie zgładzoną szyjkę i od 2 tygodni słyszę, że mogę rodzić w każdej chwili ... i nic :( juz bym chciala miec to za soba. Z dnia na dzien jestem coraz bardziej marudna w domu, bo mnie strach zżera :(
A w jaki sposób dr pokazała ci jak boli przy skurczach?

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

lucy315
aaska_863
dr mi "pokazała" jak boli przy skurczach.... M A S A K R A!!!!!!!!!! boję się, że nie dam rady. Po mojej odwadze już nie ma śladu :/

A w jaki sposób dr pokazała ci jak boli przy skurczach?

Ja także jestem ciekawa jak pani dr tobie to pokazała.

Jeśli chodzi o skurcze porodowe to ... kobietki nic się nie bójcie. Nie jest tak źle jak niektórzy mówią. Pamiętajcie, że każda z nas przechodzi przez to inaczej. Dacie radę :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

lucy315

aaska ja mam od 2 tygodni 3cm rozwarcia i całkowicie zgładzoną szyjkę i od 2 tygodni słyszę, że mogę rodzić w każdej chwili ... i nic :( juz bym chciala miec to za soba. Z dnia na dzien jestem coraz bardziej marudna w domu, bo mnie strach zżera :(
A w jaki sposób dr pokazała ci jak boli przy skurczach?

A ja jakoś się trzymałam ze strachem, ale już mi wcale nie do śmiechu. A jak mi dr "pokazała"? Zaczęła cisnąć na moją szyjkę podczas badania i powiedziała, że jak będę miała skurcze to właśnie takie, tylko, że dłuższe. Chyba serio nie dam rady:36_1_4:

http://fajnamama.pl/suwaczki/rs147uq.png

http://s2.pierwszezabki.pl/049/0490389c0.png?2139

Odnośnik do komentarza

aaska_863
Chyba serio nie dam rady:36_1_4:

aaska nie martw się! miliony kobiet rodzą, to my też damy radę. Ja się też strasznie boję, bólu przede wszystkim. Wmawiam sobie, że jak mi dadzą Emilkę do przytulenia to będę wiedziała, że warto było swoje wycierpieć :)

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

aaska pierwsze słyszę o pokazywaniu jak bolą skurcze:Szok:
Nie masz się co przejmować. Wiadomo, ze człowiek boli się nieznanego ale tyle kobiet przed nami juz rodziło i wszystko było dobrze. Ja ja czekałam na rozkręcenie się akcji to rodziła kobieta swoje trzecie dziecko i tak strasznie krzyczała do położnych żeby jej dały spokój bo ona nie da rady i nie urodzi. A jak zaczęła ich słuchać i współpracować to dwa parte i synek był na świecie.

A ja wam opowiem jak to było u mnie. We wtorek o 8 rano o budziło mnie mokro... zaczęły odchodzić mi wody, więc ok 9.20 wyjechaliśmy z mężem do szpitala. Przyjęli mnie na porodówkę, podpieli do ktg i czekałam aż się coś zacznie. Dostałam zastrzyk, potem oxy i jeszcze czopek. Ok 19 zaczęły się skurcze, a od 19.30 były już co 2 minuty. Następne co pamiętam to to jak jedna położna do drugiej krzyknęła że mamy (chyba-nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam) trachykardię. Od razu zastrzyyk, golenie i szybka jazda "na sygnale" na salę operacyjną. Nawet nie dali mi papierów podpisać tylko zapytali czy się zgadzam na cesarkę i podpisać papiery po fakcie. Lekarka założyła maskę i mówi "oddychaj, chodzi o życie twojego dziecka". Pamietam tylko, że miałam oczy pełne łez.
Następne co pamiętam to jak sie obudziłam na sali pooperacyjnej jak dosunęli moje łózko do ściany. Zapytałam która godzina i czy może mi podać telefon. Zadzwoniłam do męża i powiedziałam tylko, ze jestem po cesarce i nic nie wiem....Potem był tylko płacz. Położna podeszła do mnie i powiedziała, że mam synka, podając wymiary i że wszystko jest dobrze. Wtedy rozpłakałam się jeszcze bardziej ale już ze szczęścia. :Śmiech::Śmiech: A rano koło 8 dostałam juz swoje wielkie maleńkie szczęście :Śmiech:
A już całkiem później dowiedziałam się że zaczęło się odklejać łożysko...
Przepraszam, że tak dużo się rozpisałam, ale chyba mnie emocje poniosły

Moje Słoneczka
http://suwaczki.maluchy.pl/li-5682.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59231.png

Odnośnik do komentarza

aaska_863
lucy315

aaska ja mam od 2 tygodni 3cm rozwarcia i całkowicie zgładzoną szyjkę i od 2 tygodni słyszę, że mogę rodzić w każdej chwili ... i nic :( juz bym chciala miec to za soba. Z dnia na dzien jestem coraz bardziej marudna w domu, bo mnie strach zżera :(
A w jaki sposób dr pokazała ci jak boli przy skurczach?

A ja jakoś się trzymałam ze strachem, ale już mi wcale nie do śmiechu. A jak mi dr "pokazała"? Zaczęła cisnąć na moją szyjkę podczas badania i powiedziała, że jak będę miała skurcze to właśnie takie, tylko, że dłuższe. Chyba serio nie dam rady:36_1_4:

Prezpraszam ze się wtrące ale to pewnie byl tzw "masaż szyjki macicy" i nic tak nie boli jak to. Na słowo możesz uwierzyć, że skurcze porodowe przy tym to pikuś. Więc luz - nie przejmuj się że nie dasz rady.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-59936.png

Odnośnik do komentarza

Rany alfik! nie zazdroszczę takiego stresu :(
Najważniejsze jednak, że wszystko się dobrze skończyło i na czas zrobili Ci cesarkę!!! Oby synuś zdrowo rósł i sprawiał tym jak najwięcej radości.
A imię w końcu wybrane? Piotruś czy Adaś? Ja jestem za Adasiem - tak ma na imię mój Mąż :)))

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

lucy zostanie jednak Piotruś

a co do tego czy coś zapowiada poród czy nie to nigdy nic nie wiadomo. Ja w przypadku córki byłam na ktg, które nic nie wskazywało a po 12h zaczęłam rodzić (odchodzące wody).
A przy Piotrusiu też ktg nic a 20h później zaczęły odchodzić wody.:Śmiech:

Moje Słoneczka
http://suwaczki.maluchy.pl/li-5682.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59231.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny :)

Ciężaróweczki dzisiaj już 9 maja i żadnego nowego maluszka nie mamy :(

Jejku ja muszę dzsiaj zostawić Hanię na jakieś 3-4 godziny :( Muszę pilnie jechać do Wrocławia. Z Hanią zostanie jedna babcia a z Michałkiem druga. Ściągnęłam mleczko do buteleczek. Jeszcze przed wyjściem spróbuję malutką nakarmić. Mam nadzieję, że babcie sobie poradzą z dziećmi.

Stresuję się strasznie, ale myślę, że będzie dobrze.

Miłego dnia życzę każdej z Was :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Emilia1988

Mam nadzieję, że babcie sobie poradzą z dziećmi.

Stresuję się strasznie, ale myślę, że będzie dobrze.

Masz grzeczne dzieciaczki, więc na pewno babcie sobie poradzą :)

No ja chętnie zasiliłabym grono rozpakowanych majówek, a tu nadal NIC ... Już się denerwuję, bo mąż wrócił tydzień wcześniej do domu niż planowaliśmy, bo czułam, że urodzę na dniach. A teraz siedzimy i czekamy ...

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry kobietki.

A u mnie wciąż oczekiwania - żadnych postępów kochane, Amelka zatwardziale siedzi w brzuchu i nic...Chyba nie wyjdzie zbyt predko a tak bardzo bym chciała juz ją tulic.
No nic poczekamy...

Jakie plany na dzisiaj? Ja będę zmagala się z umiejętnością założenia baldachimu na lozeczko haha ogólnie ostateczne porządki w pokoju naszym i malutkiej.

Życzę milego i zarówno słonecznego dzionka.
U nas piekna pogoda zero chmurek i wiatru ::):

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

alfik

A ja wam opowiem jak to było u mnie. We wtorek o 8 rano o budziło mnie mokro... zaczęły odchodzić mi wody, więc ok 9.20 wyjechaliśmy z mężem do szpitala. Przyjęli mnie na porodówkę, podpieli do ktg i czekałam aż się coś zacznie. Dostałam zastrzyk, potem oxy i jeszcze czopek. Ok 19 zaczęły się skurcze, a od 19.30 były już co 2 minuty. Następne co pamiętam to to jak jedna położna do drugiej krzyknęła że mamy (chyba-nie jestem pewna czy dobrze zrozumiałam) trachykardię. Od razu zastrzyyk, golenie i szybka jazda "na sygnale" na salę operacyjną. Nawet nie dali mi papierów podpisać tylko zapytali czy się zgadzam na cesarkę i podpisać papiery po fakcie. Lekarka założyła maskę i mówi "oddychaj, chodzi o życie twojego dziecka". Pamietam tylko, że miałam oczy pełne łez.
Następne co pamiętam to jak sie obudziłam na sali pooperacyjnej jak dosunęli moje łózko do ściany. Zapytałam która godzina i czy może mi podać telefon. Zadzwoniłam do męża i powiedziałam tylko, ze jestem po cesarce i nic nie wiem....Potem był tylko płacz. Położna podeszła do mnie i powiedziała, że mam synka, podając wymiary i że wszystko jest dobrze. Wtedy rozpłakałam się jeszcze bardziej ale już ze szczęścia. :Śmiech::Śmiech: A rano koło 8 dostałam juz swoje wielkie maleńkie szczęście :Śmiech:
A już całkiem później dowiedziałam się że zaczęło się odklejać łożysko...
Przepraszam, że tak dużo się rozpisałam, ale chyba mnie emocje poniosły

Wyobrażam sobie, że niewiedza co się dzieje z dzieciątkiem jest najgorsza. Jak dobrze, że Piotrusiowi nic się nie stało i jest już bezpieczny :)

iskra0110

Prezpraszam ze się wtrące ale to pewnie byl tzw "masaż szyjki macicy" i nic tak nie boli jak to. Na słowo możesz uwierzyć, że skurcze porodowe przy tym to pikuś. Więc luz - nie przejmuj się że nie dasz rady.

Dziękuję bardzo za słowa otuchy :)
Dziewczyny jesteście superaśne :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rs147uq.png

http://s2.pierwszezabki.pl/049/0490389c0.png?2139

Odnośnik do komentarza

Emilia babcie na pewno sobie poradzą :) A Ty zamiast się przejmować, wykorzystaj chwilę dla siebie :)

Lucy już bliżej niż dalej :)

Marjaneczka czekam na zdjęcia jak już zakończysz składanie :)

A ja obiadek mam już gotowy i mam zamiar zbierać siłę przed ewentualnym porodem :) A tak serio to jakiegoś lenia mam i trochę mnie brzuch pobolewa. A popołudniu jedziemy na ktg.

Miłego dnia :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rs147uq.png

http://s2.pierwszezabki.pl/049/0490389c0.png?2139

Odnośnik do komentarza

Albo zglupialam do reszty albo te hormony totalnie bija mi do glowy - dowiedzialam sie ze moj K bedzie swiadkiem na swojej siostry weselu... A swiadkowa bedzie siostra pana mlodego - i chyba dziewczyny jestem zazdrosna :/

No bo swiadkowie musza bawic sie razem, chodzic do gosci razem, tanczyc i trzymac sie blisko pani i pana mlodego czyli jednym slowem spedzi caly wieczor z ''nia'', poza tym Amelka bedzie miala nieco ponad roczek wiec ja nie zostane do konca wesela ze wzgledu na malenstwo...a moj K bedzie musial :/

Oooo rany ale mam metlik w glowie i zazdrosna jestem - ja to normalnie czuje po kosciach ze zazdrosc mnie bierze...
W dodatku wiem ze mu zalezy na tym swiadkowaniu :/

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

marjaneczka
Albo zglupialam do reszty albo te hormony totalnie bija mi do glowy - dowiedzialam sie ze moj K bedzie swiadkiem na swojej siostry weselu... A swiadkowa bedzie siostra pana mlodego - i chyba dziewczyny jestem zazdrosna :/

Myślę, że to hormony głównie :) Pamiętaj, że Twój K kocha Ciebie i Amelkę najbardziej na świecie! I na pewno będzie dbał podczas wesela, abyś nie czuła się odrzucona czy coś w tym stylu. A jeżeli świadkowa przyjdzie z osobą towarzyszącą to uwierz mi też będzie wolała tańczyć ze swoim facetem. Zresztą na większości wesel na których byłam to świadkowie musieli być razem w kościele, na początku wesela, krojenia tortu i oczepin. A całą resztę wesela spędzali ze swoimi partnerami. Więc myślę, że absolutnie nie masz powodu do zmartwień :)
A jemu świadkowanie sprawi na pewno ogromną satysfakcje. Zadbaj tylko o to, żeby koło Was przy stole siedziała jakaś parka z którą się lubicie, żebyś miała mile towarzystwo przy stole kiedy on będzie musiał z tych chwilowych obowiązków się wywiązać :)

Emilka ur. 14.05.2012 godz. 5:00 2985g 51cm
http://suwaczki.maluchy.pl/li-59254.png

http://s5.suwaczek.com/20100410290117.png

Odnośnik do komentarza

marjaneczka
Albo zglupialam do reszty albo te hormony totalnie bija mi do glowy - dowiedzialam sie ze moj K bedzie swiadkiem na swojej siostry weselu... A swiadkowa bedzie siostra pana mlodego - i chyba dziewczyny jestem zazdrosna :/

No bo swiadkowie musza bawic sie razem, chodzic do gosci razem, tanczyc i trzymac sie blisko pani i pana mlodego czyli jednym slowem spedzi caly wieczor z ''nia'', poza tym Amelka bedzie miala nieco ponad roczek wiec ja nie zostane do konca wesela ze wzgledu na malenstwo...a moj K bedzie musial :/

Oooo rany ale mam metlik w glowie i zazdrosna jestem - ja to normalnie czuje po kosciach ze zazdrosc mnie bierze...

Ja byłam na weselu z moim M. jakieś 2 lata temu, gdzie on był świadkiem, a świadkową jego była dziewczyna( wielka miłość) !!!! I też byłam mega zazdrosna. Na szczęście mój M. poradził sobie z tą sytuacją. Na początku wiadomo w kościele i takie tam obrzędy weselne to razem byli ale potem już tylko ze mną. Zaprosił ją do tańca chyba ze 2 razy a jak złapała welon to on już na muszkę nie polował ;) Nie przejmuj się. Twój K. z tego co piszesz jest dla Ciebie dużym wsparciem, a że będzie miał już Was dwie to na pewno nie zawiedzie :) Do tego skoro to ślub jego siostry to na pewno będziesz znała sporą część gości i zawsze będzie Ci raźniej, chociażby na początku :) Oj te hormony :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/rs147uq.png

http://s2.pierwszezabki.pl/049/0490389c0.png?2139

Odnośnik do komentarza

No bardzo mu zalezy na tym swiadkowaniu - my bierzemy slub w maju przed jego siostra ... Ale dziko mi bedzie patrzec na mojego mezczyzne u boku innej przed oltarzem...

Ale wiem jak bardzo mu zalezy zeby byc swiadkiem - to jego najmlodsza JEDYNA siostra, ona bedzie rowniez nasza swiadkowa, a swiadkiem moj brat. Poza tym moj misio nigdy nie byl swiadkiem a mowi ze bardzo by chcial .. i caly czas powtarza ze to SIOSTRY wesele i chcialby byc jej swiadkiem w szczegolnosci ze on ma jeszcze 3 braci a ona wybrala akurat jego bo byli bardzo ze soba zzyci (dalej sa).

Jakos przegryze ten temat... Jak swiadkowa przegnie i moj K to sie wezme a towarzysza swiadkowej - hehe szybko moj skarb sie ocknie ;)

KOCHAM CIE KRUSZYNKO CALYM SERDUSZKIEM !!

http://www.suwaczki.com/tickers/wnidupjyy9cpdtcw.png

Odnośnik do komentarza

Oj marjaneczka głuptasie :) Przecież nie masz ani grama powodu do zazdrości :) K. bardzo Ciebie kocha i Amelkę także :) Będzie JEDYNIE świadkiem, a ze świadkową w ogóle nie musi się bawić :)

Ale cóż się dziwić ... kochająca swojego męża kobieta zawsze jest zazdrosna o niego :) Ja mam dokładnie tak samo :)

Matko wróciłam niedawno z Wrocławia. Padam dosłownie na pysk. Dobrze, że babcie ugotowały obiadek i nawet były na spacerku z dzieciaczkami :)

Maluszki teraz poszły znowu z babciami na spacerek a ja idę odpoczywać :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/u5i9xsv.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/2ukcb06.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/nrr53r2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...