Skocz do zawartości
Forum

Kwietniaki - kwiecień 2012


delfina5

Rekomendowane odpowiedzi

anagat mnie właśnie coś kłuje, zgaga czy co ?! tak dziwnie jakoś... tfu tfu teraz nie mam problemu z zaparciami ,normalnie się wypróżniam... z Alanem od samego początku ciężko było :whistle: do tego żarłam jak opętana i po zjedzonym litrowym słoiku nutelli wylądowałam w szpitalu z zaparciami :lup:

A nasz Laki to też kanapowy pies :) teraz musiał się przestawić i nie powiem początki były cięęężkie :) on nawet z małym się kładł jak spał na kanapie :)

dbozuta
ror ja w tej ciąży też tak miałam, to zanim wstałam z łóżka zjadałam np. suchą kronkę chleba i popjałam gorzką herbatą

dbozuta a jak u ciebie? jak po badaniach? doszli już do czegoś sensownego? kiedy możecie znowu zacząć starania?

Mi lekarz w szpitalu powiedział "niech pani się cieszy ,że ma pani już jedno dziecko" :whistle: faktycznie pocieszył :/

http://s6.suwaczek.com/200906061762.pnghttp://s6.suwaczek.com/201204141662.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/019/0191959d1.png?2723
:Aniołek:08.07.11

Odnośnik do komentarza

Ror dziś bylismy w poradni genetycznej, na konsultacji i po skierowanie na badania, było kilka par przed nami i każda co weszła wychodziła bez skierowania więc mój ślubny chciał uciec weszliśmy i to my dostalismy to skierowanie. jak sie okazało jak pielęgniarka nas zapisywała że NFZ refunduje to badanie ale poradnia moze wysłać tylko 2 osoby na miesiąc, więc edziemy 3 października na pobranie krwi ( 300 km w obie strony ). do tego lekarz wspominał, żebym zrobiła toxoplazmoze, cytomegalię, chlamydię, i koagulant tocznia,
robiłam p/c antyfosfolipidowe i aptt i mam super wyniki

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

rorita

Dziewczyny chodzicie na nfz czy prywatnie????????

Ja i tak i tak. Jutro mam pierwsza wizytę na NFZ i pewnie USG bo lekarz robi tam w standardzie. W sumie na NFZ po to aby mieć skierowania na bezpłatne badania. Prywatnie pochłaniają one sporo pieniędzy.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

mamma

Delfina co u Ciebie Kochana ??? jak samopoczucie???

Dziękuję, samopoczucie bardzo dobre choć mam stracha przed jutrzejszą wizytą. Ten lekarz mimo, że bardzo miły niedobrze mi się kojarzy.

Mdłości nie mam i nie miałam wcale. Zresztą z obiema córkami było podobnie. Wczoraj byłam na wizycie u pryw gin i prosiłam ją abyśmy tej pieprzonej bety już wcale nie robiły. Powiedziała, że jak jutro na USG będzie wszystko ok to nie widzi takiej potrzeby.
Dziś miałam ciężki dzień. Dwie godziny czekania na szefa bardzo mnie nadwyrężyły nerwowo. A jego reakcja i rozmowa jak najbardziej pozytywna.
Nawet usłyszałam pochwałę pod adresem mojej dotychczasowej pracy. No nieźle, a bez tego przez 5 lat się nie dało?

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

rorita

Bierzecie już jakieś witaminy??? ja mam brać sam kwas foliowy i ten duphaston i póki co nic więcej... .

Ja od początku piorę kwas foliowy i falvit. Ponad to 2x dziennie po 2 tabl luteiny dopochwowo.
Luteina to prawie to samo co duphaston tyle że ten jest syntetyczy i dużo droższy. Luteina w aptece chyba 4 zł za 30 tabl (chyba jest mocno refundowana).

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Co do zwierzaków, chyba przegonię was wszytkie.:36_1_1::36_1_1::36_1_1:

Zatem:

5 kotów, w tym dwa podwórkowe dorosłe i 3 kociaki (niedługo pójdą do nowych domków)
i...

razem 4 psy.

W tym dwa owczarki niemieckie długowłose Luna i Alfabia, oczywiście na podwórku,
jeden schroniskowy bardzo stary mały kundelek Karmel (podwórkowy)
oraz w domu młoda 4 miesięczna suczka Miśka , to pinczer karłowaty (potocznie zwany "sarenką")

Dodam, że mieszkam na wsi, spora działka na wybieganie zwierzyny

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Paataa
składam gratulację i życzę spokojnych 9 miesięcy =)
moja kruszynka zgodnie z "planem" również powinna być w kwietniu!
powodzenia i pozdrawiam :)

Witam serdecznie wszytkie nowoprzybyłe przyszłe mamusie :36_7_8:

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Igla777

. To moja pierwsza ciaza i mimo ze na moj wiek (39) sklasyfikowana zostala jako ciaza podwyzszonego ryzyka, przebiega jak narazie bardzo sprawnie, bez nudnosci i innych typowych objawow, no moze poza powiekszonym biustem:-))
Aby tak dalej.
Calusy wszystkim kwietniowym kijankom.

No i nie jestem najstarsza na tym wątku. Ufff:36_19_1: :smile_move:

Pozdrawiam i życzę spokojnej ciąży i szczęśliwych narodzin zdrowego maluszka!

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

rorita


zaraz sobie obliczę mniej więcej termin :) Ja mam 28 lat :) widzę suwaczki Twoich dzieciaczków i już zazdroszczę :11_9_16: ja mam 11 letnią siostrę i to skarb dla mnie :love: no tak mi przy małym pomaga ,że w szoku jestem :) była u mnie kilka dni na wakacjach...z Alanem na placu zabaw potrafiła być 7-8 razy dziennie, do tego sama go przebierała, karmiła... no cuuuuuudoooooooooooo :) także super będziesz miała pomoc :)

czyli chcesz już powiedzieć o ciąży??? może to i lepiej... niech wiedzą ,że jesteś uczciwa... a może nie będzie tak źle??? ja pamiętam swoją rozmowę z kierowniczką te 3 lata temu :leeee:

Powiedzieć musiałam bo zaniosłam L4
Co do moich córek, bardzo cieszą się na rodzeństwo. Obiecują pomoc a nawet planują w któej pokoju ma stać łóżeczko. Narazie nie mówię im, że w moim :36_1_1:
Myślę , że bardzo mi pomogą przy maluszku. To takie cudowne dzieciaki.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Ja bym też badania b-HCG nie powtarzała. Po co? Ja ogólnie nie lubię badań, które niewiele zmienią.
Co do witamin i takich tam- nie biorę wcale prócz kwasu foliowego.
Myślę,że skończy się na żelazie w pewnym momencie, bo zawsze miałam skłonności do anemii, ale na razie nic nie biorę. Zawsze to chemia.
Co do Duphastonu, czyli progesteronu. Mi polski ginekolog mówił,że będę musiała brać. Tu mi powiedzieli, że absolutnie nie widzą wskazań.
Poczytałam sobie badania różne i tak- w stanach wycofali już duphaston. W Anglii powoli wycofują. Jeśli nie ma wskazań w postaci wielokrotnych poronień, uważam że nie warto.

Co do poronienia i tego, co powiedział lekarz.. hmm Ja bym go nie palnęła . Wiem ,że jest to straszne przeżycie i nikomu nie życzę. Ale natura ma swoje prawa. Na ogół jeżeli dochodzi do poronienia, to znaczy , że płód miał jakiś 'defekt', był słaby.
Chyba lepiej tak, niż potem mieć chore dzieciątko, nie?

Odnośnik do komentarza

anagat Ja przezylam poronienie ,ale sie z Toba w 100% zgadzam ! Co do Duphastonu to ja w ostatniej ciazy bralam do 15 tygodnia ,ale chyba bardziej dla uleczenia psychiki- dostalam to w Polsce od gina . Oczywiscie polozna w UK o tym nie wiedziala ,bo by mi od razu chciala z glowy to wybic . W UK stosuje tylko i wylacznie nie syntetyczny progesteron czyli luteine . Wogole mimo ,ze tutaj poronilam i zajmuja sie czlowiekiem jak zajmuja to i tak uwazam (z wylaczeniem GP !!!!!!!!!!!!!!) ze jest naprawde wpozadku -szczegolnie lekarze w szpitalu.
A Ty dlugo pracujesz juz jako anestezjolog?? wogole to chyba podejscie sluzby zdrowia w IR jest podobne jak w UK czy sie myle?

Ror jak zaszlam z Alanem w ciaze to lekarz mi powiedzial ,ze ciaza to pasozyt i co bys na to powiedziala? Oczywiscie ja wiem ,ze to jest prawda ,ale dla kobity ktora przechodzi caly sztab leczen hormonalnych i wkoncu widzi 2 kreski i nagle lekarz z takim haslem wyskakuje to mozna z krzesla spasc :(

Delfinko trzymam kciuki za jutrzejsza wizyte:love:

Wogole powiem Wam ,ze jakos mi tak fajne tu z Wami .......

http://alanek1.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://laura1.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
:Aniołek:19.06.10

Odnośnik do komentarza

hehe:) no coż mój pasożytek nadal powoduje mdłości:D A niech mu tam, jak lubi:D

Co do Irlandii jej służby zdrowia, system bardzo podobny do angielskiego. A poziom zdecydowanie wyższy niż polski, niestety:(
Lekarze są 'zmuszeni' do nauki, czytania najnowszych artykułów, robienia kursów i dokształcania się. Nie ma porównania..
Są negatywy oczywiście, na ogół dotyczą one pracownyków, niestety dla mnie.
Nie pasują mi lekarze GP jako ginekolodzy, ale na szczęście pracując w szpitalu , nie mam problemu z dojsciem do ginekologa. Dlatego 2 dni po pozytywnym teście miałam już USG.
Ja pracuję tu już 3 lata. Od 2 lat robię specjalizację z anestezji.

A co do pytania prywatnie czy nie. Ja nie mam ubezpieczenia prywatnego , więc jestem pacjentem publicznym. Trochę to inaczej działa niż w Polsce.

Macie już jakieś zachcianki? Czy raczej mdłości regulują dietę?
Ja bym jadła mięsnie i bułkowo.

Odnośnik do komentarza

GP to chyba nikomu nie pasuje :sofunny: ja jak mam isc do GP to 3 razy sie zastanowie czy warto uslyszec znow ,ze wszystko jest normalne, a ze wzgledu ,ze troszke (z pasji) medycyna sie interesuje i wiem to i owo to nie musze do nich tak czesto chodzic -naszczescie ! Bylam raz z Alanem ,bo dostal wysypki strasznej i goraczki to pani doktor wklepala cos w google i mi pokazuje na kompie ,ze to chyba to i dziecko do monitora przystawia zeby porownac :sofunny:
Co do USG to ja mialam pierwsze w 8 tygodniu ,ale musialam sie sporo natrudzic(czytaj : nasciemniac) ,zeby mi je zrobili :) Ja tak samo jak Ty nie mam prywatnego - wiec NHS wita:)

http://alanek1.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://laura1.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
:Aniołek:19.06.10

Odnośnik do komentarza

Mamma, ja Cię tylko pocieszę, że Ci GP na wyspach są i tak tysiąc razy lepsi niż Ci w Polsce. Oni w swoim treningu muszą zrobić 6 mies pediatrii,potem izbę przyjęć , internę, gineksy.. Ogólnie całe 3 pierwsze lata specki oni są w szpitalu normalnie pracując na oddziałach , robiąc dyżury i szkoląc się. W Polsce idzie sobie taki ktos zaraz po studiach do przychodni(bez żadnego doświadczenia) i jest sobie lekarzem rodzinnym.
A ci ,którzy mają już specjalizację, na ogół wszystkie dyżury, które mają obowiązek zrobić na internie (tylko internie) robią tyllko na papierku. Nikt ich nie obserwuje, nikt nie wytyka błędów. Strach się bać.

Odnośnik do komentarza

anagat

Wiem ,że jest to straszne przeżycie i nikomu nie życzę. Ale natura ma swoje prawa. Na ogół jeżeli dochodzi do poronienia, to znaczy , że płód miał jakiś 'defekt', był słaby.
Chyba lepiej tak, niż potem mieć chore dzieciątko, nie?

Z Twojego postu wynikło, że kobiety nie powinny brać przepisanych leków na podtrzymanie ciąży, gdyż natura ma swoje prawa. Gdybyś się tak rozejrzała, może znalazła byś szczęśliwe mamy które dzięki lekom takim jak duphaston czy luteina mają zdrowie dzieci. Zupełnie normalne dzieci, które wyrastają często na wspaniałych ludzi. Dając swoim rodzicom mnóstwo radości i powodu do dumy.

Anagat, Mamma - pozwole nie zgodzić się z waszą opinią.

Po dwóch niepowodzeniach, zrobię wszystko co każe lekarz aby dać dziecku szanse na szczęśliwe narodziny. Idąc tym tokiem myślenia, głod na świecie spowodowany jest przeludnieniem. Po co zatem leczyć starszych ludzi? Niech natura robi swoje?!
Myślę, że żyjemy w świecie który ewoluuje i należy czerpać z darów medycyny.

Anagat - tak jak pisałaś, nigdy nie przeżyłaś poronienia, dlatego rozumiem twoje podejście. I wiesz.. nie życzę Ci. Pewnie Twoje podejście znacząco by się zmieniło, ale nie życzę ci abyś kiedykolwiek musiała się o tym przekonać.

,,Kocham Was córeczki, jesteście dla mnie najważniejsze na świecie,,.

Zosia Elżbieta przyszła na świat 30 sierpnia 2012 r o godz 12.05
Waga 4110 g 58 cm długości

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stgf67hvuo7ib.png
http://www.suwaczki.com/tickers/km5skrhm3g1cmovz.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqgy6dw0esi.png

Odnośnik do komentarza

Agnat nie tylko dzieciątko może miec defekt ale każdy z nas, są wirusy i bakterie którymi można się zarazić na różne sposoby co nie znaczy że dziecko chore poza tym kobiety bez komplikacji w ciązy również rodzą chore dzieci poprostu nie ma to reguły, są przesłanki również na tle genetycznym na które nie mamy najmniejszego wpływu. Choć ja wiem, że jezeli teraz udało by nam się zajść w ciąże, a lekarz dla jej utrzymania kazał by mi stać na rzesach, nauczyłabym się tego i stała bym.

ktoś kto tego nie przeżył, niestety nie zrozumie. Nawet swojemu najwiekszemu wrogowi, nie zycze tego co przeżywa każda kobieta po stracie

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Delfinko co do lekow to oczywiscie sie z Toba zgadzam . Ja sama po poronieniu bralam Duphaston i jak mi sie konczyl to nawet cwiartkowalam tabletki ,zeby tylko na dluzej starczylo - no coz psychika dziala .... i dodajac ,ze wcale nie czuje ,zeby moje dziecko bylo jakies gorsze , bo byla ciaza podtrzymywana.
Jesli chodzi o to co napisalam o poronieniu to niestety z punktu czysto medycznego lekarze tak patrza . Wiem ,ze nie powinni czasami sie tak zachowywac czy podobnych rzeczy mowic, ale mi naprzyklad takie tlumaczenie bardzo pomoglo i szybko sie po poronieniu pozbieralam. Wiem kazda kobieta inna i inaczej przezywa , patrzy ..... ale najwazniejsze jest to zeby wytlumaczyc sobie na swoj sposob , szybko sie podniesc i walczyc o kolejne malenstwo :)

Delfinko trzymam kciuki za Twoja wizyte :)

http://alanek1.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png
http://laura1.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png
:Aniołek:19.06.10

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...