Rafałkowi

[civi 0]

Mój synek żył 5 tygodni, wredna choroba genetyczna zabrała nasz ziemski skarb na zawsze, tak ciezko się z tym pogodzić. dużo trudniej niż z odejsciem naszych maleńkich bliźniaków aniołków:(. czmeu jest tak trudno dziewczyny?

[radość serca 0]

Civi bardzo Ci współczuję :( Trudno coś napisać, bo żadne słowa nie zagłuszą bólu :(

Rafałku [*]

[Gość starletka]

[*] :(

[Gość Jul]

civi bardzo mi przykro (ale co znaczą te słowa w obliczu tak wielkiej waszej tragedii? są niczym). :Smutny:

['] Rafałku - czuwaj nad rodzicami

[Anulka 0]

Civi od dnia kiedy dowiadujemy się że jesteśmy w ciąży kochamy swoje dzieci. Dlaczego tak trudno się pogodzić z tym, że ktoś odszedł? Właśnie dlatego...Zawsze serce krwawi, kiedy odchodzi ktoś kogo kochamy :Smutny:
[*]

[gdanszczanka_27 0]

[']

[renata23 0]

kochana badz dzielna
(*):Smutny:

[civi 0]

M0oże było by inaczej gdyby lekarze wczesniej dali nam świadomosc nieuleczalnej choroby dziecka (zespół patau). nie mial szans, ale po urodzneiu był szok. rodziłam zdrowe dziecko, a urodziłam smiertelnie chore.... to był szok. 34 tydzien ciaza podtrzymywana na siłe bo mialam kosmiczne cisnienie, cesarka, wybudzneie i słowa lekarza, Pani Joanna Rafałek jest bardzo chory..... i moja świadomosc ze nie ma ratunku, ze bede patzrec jak moej dziecko powoli umiera duszac sie....
Był dla nas dniem i nocą, skarbem i cementem zwiazku, teraz został mały grób i strach, czy jutrzejsze wyniki amnio nie wydadza wyroku na kolejny nasz skarb;(

[orletka 0]

[babeczqa 0]

Wspołczuje.

[rekine21 0]

to strasznejak czytam aż łzy sie cisną do oczu
pytanie dlaczego?????
RAFAłKU dla ciebie [*]

[Gość patusia23]

[*]

[Gość Olimpijka]

Kochana - nie wiem co napisac oprocz tego że Rafałek i bliznaki dbaja o Was z góry ............ ogromnie wspolczuje....

[civi 0]

ja już nie pytam dlaczego, czasami pytam po co?. niekiedy nie warto dociekać dlaczego stało się tak a nie inaczej. na chorobe syna nie mielismy wpływu, był chory od pierwszych sekund swojego istnienia. wada niestety jest śmiertelna, nieuleczalna.... dzieci zyją z nią srednio 3 dni nasz żył 30 kilka, dla nas to cud, dla niego gehenna

[Gość patusia23]

Tulę Cię mocno

[Anulka 0]

Civi sił życzę!!!

[civi 0]

mnie przede wszytskim potrzeba odwagi, a moze dobrego psychologa? nie pozwolono nam przezyc zaloby, wszyscy wymagali bysmy się trzymali. Wiecie ciężko jestw wieku 27 lat załatwoiać pogrzeb własnego dziecka...

[Anulka 0]

civi

mnie przede wszytskim potrzeba odwagi, a moze dobrego psychologa? nie pozwolono nam przezyc zaloby, wszyscy wymagali bysmy się trzymali. Wiecie ciężko jestw wieku 27 lat załatwoiać pogrzeb własnego dziecka...

wierzę, że jest ciężko...ale nie masz nic do stracenia, musisz próbować Kochana!!!

[Regina 0]

Będę z całych sił ściskać kciuki, by wreszcie szczęście Cię nie ominęło.

[kasioleqq 0]

Civi bardzo Ci współczuje, choć wiem, że to marne pocieszenie na to co czujesz...

RAFAŁKU [*]

[joanna28 0]

witam!ja własnie 6 dni temu urodziłam córkę w 23 tyg. ciązy.malutka walczy o zycie-potrafię sobie wyobrazić ból jaki przezyliście .trzymajcie sie.

[civi 0]

Joanno jak córeczka?

[renata23 0]

kochana dziewczynki to silne organizmy

[civi 0]

Oby tak było....

[czarna 0]

Bardzo Ci współczuję bo dokładnie wiem co przeżyłaś, ja też byłam pewna że urodzę zdrowe dziecko i do końca byłam pewna ze mój Kacperek z tego wyjdzie. Miał kilka wad ale pewnie gdyby lekarz to wykrył to teraz byłby z nami bo nie były to wady genetyczne. Za 14 dni minie pół roku. Trzymaj sie