NHN-Naturalna Higiena Niemowląt

[Margeritka]

kaaarolina

ha! złapalam kupe! co prawda jej druga czesc ale to i tak sukces:)))

gratulacje:):):)

[asiula84]

Mnie do tej pory każde siusiu i każda kupka w nocniku bardzo cieszą

[marzen@]

kaaarolina

ha! złapalam kupe! co prawda jej druga czesc ale to i tak sukces:)))

pierwsze koty za płoty, oby tak dalej

asiula84

Mnie do te pory każde siusiu i każda kupka w nocniku bardzo cieszą

Asiula mnie też

Jutro tato robi imieniny, będę szokować ciotki wysadzaniem siedmiomiesięcznego dziecka, he he

[Gość jadzik]

Asiula- wiem co masz na myśli z tym zabawianiem Tylko do kupki u nas nie ma innej opcji, bo musi nieco posiedzieć i się nastroić Ale ja podchodę do tego tak jak czytanie gazety przez dorosłych, niektórzy tego potrzebują Ja zamin posadzę Oliwkę na kaczuchę, to ogrzewam ją swoją nogą, bo zrażał ją zimny plastik. Chetnie zobaczę Twoj pokrowiec, też o czymś takim myślałam, ale nie miałam pomysłu jakby miało to wyglądać...

Karolina- gratilację pierwszej kupki na nocnik

[Gość solange63]

jadzik

Asiula- wiem co masz na myśli z tym zabawianiem Tylko do kupki u nas nie ma innej opcji, bo musi nieco posiedzieć i się nastroić Ale ja podchodę do tego tak jak czytanie gazety przez dorosłych, niektórzy tego potrzebują

ha! mam takiego jednego w domu. u nas nawet gazetnik stoi przy ubikacji, bo mezus zawsze musi miec cos do poczytania, przy zalatwianiu grubszej sprawy

[Gość jadzik]

solange63

jadzik

Asiula- wiem co masz na myśli z tym zabawianiem Tylko do kupki u nas nie ma innej opcji, bo musi nieco posiedzieć i się nastroić Ale ja podchodę do tego tak jak czytanie gazety przez dorosłych, niektórzy tego potrzebują

ha! mam takiego jednego w domu. u nas nawet gazetnik stoi przy ubikacji, bo mezus zawsze musi miec cos do poczytania, przy zalatwianiu grubszej sprawy

I ja takiego mam, ale mój gra w gry na komórce

[realne]

Karolina gratuluje pierwszych sukcesow, ja do tej pory z kazdej suchej pieluchy i zalatwienia sie na nocnik ciesze sie jak glupia :-D

U nas w klubie malucha magda pogodzila sie z nocnikiem...
bylo kilka faz
1sza - nie usiade i nic nie zrobie...
2ga - usiade i nic nie zrobie....
3cia - usiade i zrobie...
ale to dopiero kilka dni wiec Ciii... zeby nei zapeszac... jak na razie na 3x konczy sie 1 wladka...
ale mysle ze to mogly byc zeby... bo jakos teraz pogodniej do nocnika podchodzi jak wyrznela sie juz prawie cala pierwsza z 4rech czworek... pozostale tez juz widac - zaczynaja sie przebijac - juz czuć ząbki :-D

[Ulla]

cześć dziewczyny jeżeli mogę się włączyć w wątek to mój synek jak miał 4 miesiące i ledwo co siedział posadziłam go już na nocnik, były z etapem rozwoju różne etapy zainteresowania nocnikiem, ale w sumie po tygodniu zaskoczył, że kupkę robi się tam, gorzej mieliśmy z siusiu - dłużej to trwało:)
A co do gazetnika, ciągle zastanawiam się czemu jeszcze tego nie zrobiłam, bo zarówno mąż jak i młody czytają:)

[Margeritka]

marzen@

Jutro tato robi imieniny, będę szokować ciotki wysadzaniem siedmiomiesięcznego dziecka, he he

i jak tam, ciotki zszokowane?

[marzen@]

Zapomniałam, że mama chwali sie na prawo i lewo, ze Zuzia sika do nocnika, więc juz wiedziały, eh... A ja uwielbiam te ich wielkie oczy

[Margeritka]

hehehehehe

[realne]

U nas chyba pogodzenie się z nocnikiem [tzn poklucona nie była, ale róznie bywało z sygnalizowaniem - zwłaszcza w klubie malucha :-)]

a klubu malucha z 1 brudna pielucha, dziś bylismy w sali zabaw - 3h... raz zrobiła siku, i pod koniec się zsikala, ale po 3h zabaw była juz padnięta.... po przewinieciu dalam cycka i odpłyneła prawie na stojąco w ciągu kilku sekund - nawet jak wyszlysmy z sali zabaw to nie obudzil jej ogólny gwar.. odłożylam do wózeczka, założylam czapeczkę [nie obudziła się] przykryłam kurteczką, ale obudziła się jak wjeżdzałysmy do klatki... ale w domku zaraz znowu cycek i poszła spać :-D
po przebudzeniu - o 19 - ladnie sama wołała siku i przynosila na nocniczek... na nocnik klasyczny - kubusia puchatka - chce nakładać deske zmniejszającą :-D

[Ulla]

realne

U nas chyba pogodzenie się z nocnikiem [tzn poklucona nie była, ale róznie bywało z sygnalizowaniem - zwłaszcza w klubie malucha :-)]

a klubu malucha z 1 brudna pielucha, dziś bylismy w sali zabaw - 3h... raz zrobiła siku, i pod koniec się zsikala, ale po 3h zabaw była juz padnięta.... po przewinieciu dalam cycka i odpłyneła prawie na stojąco w ciągu kilku sekund - nawet jak wyszlysmy z sali zabaw to nie obudzil jej ogólny gwar.. odłożylam do wózeczka, założylam czapeczkę [nie obudziła się] przykryłam kurteczką, ale obudziła się jak wjeżdzałysmy do klatki... ale w domku zaraz znowu cycek i poszła spać :-D
po przebudzeniu - o 19 - ladnie sama wołała siku i przynosila na nocniczek... na nocnik klasyczny - kubusia puchatka - chce nakładać deske zmniejszającą :-D

pięknie, ja też byłam dumna jak mój synuś wołał oraz kiedy w nocy nie muszę już go wysadzać....rewelacja po prostu

[realne]

A dziś przeszła samą siebie...
Nocnik był w łazience, Magda kreciła sie po domu, nagle zaczela sie denerwowac na to ze nie moze podniesc ksiazki... ksiega bajek, wiekszy format niz a4, wszystkie tarty sztywne, ladna i fajna tylko b. ciezka :)
patrze a mała przyniosła sobie nocnik, usiadła i chciała odwrocic ksiazke zeby 'citac'

[Margeritka]

realne rewelacyjna jest Twoja córeczka, nieźle:):):)

[asiula84]

realne mała aparatka z Twojej Magdy
Ula też coraz bardziej komunikatywna, ale jej komunikaty są jasne na razie tylko dla mnie ;P Kiedyś, gdy nie było jeszcze Uli zastanawiałam się skąd te matki wiedzą o co takiemu maluszkowi chodzi. A tu czasami machanie rączką jest trochę inne i co innego znaczy ;P

[realne]

asiula - dokladnie :-)
chociaz jak drze sie to bez sensu i nie wiadomo o co chodzi to tez jest troszke flustrujace - np wiem ze chce spac, ale ciezko walczy i drze jakby ja kto z czegos obdzieral, zamiast zamknac oczy i buzie...
jak juz sie rozdziera tak ze oczy same jej sie zamykaja to stwierzam 'ok, to jeszcze tylko buzie zamknij i idz spac'... ale nie mam pomyslu jak jej pomoc - bo nic nie daje zrobic, ani na rece, ani na kolana, ani na lezoco, ani na siedzaco, ani ma lozku, ani z lozka... nawet cycek nie pomaga czasami... i wysiadam :-)

[Ulla]

realne twoja maleńka jest boska....super
A co do rozumienia płaczu dziecka....eh to takie frustrujące...kiedy widzisz płaczące dziecko swoje i de facto wiesz o co chodzi ale mu to wytłumaczyć:) by było mu lżej

[Margeritka]

realne to u nas troszkę podobnie, też przed zasypianiem lament...ja ostatnio usypiam tak, ze biorę na ręce, przystawiam do cycka i chodzę z nią po pokoju i to pomaga...ale ile się człowiek omęczy...

[marzen@]

realne no z Magdzi to juz samodzielna dziewczynka

Z tym zasypianiem to czasem bywa tak, ze dziecko jest juz tak zmęczone, że sie wyciszyc nie potrafi. Wczoraj na spacerku Zuzia własnie taki popis dała. Kiedy wychodziłysmy to juz była śpiąca, ale wiadomo, tyle ciekawych rzeczy dookoła, to spac od razu nie pójdzie. Później marudzenie, to na rece, żeby poprzytulać i może sie uspokoi. To jak poszła do wózka znów się rozbawiła. Po jakiejś półtora godzinie, była tak padnieta, że nic nie pomagało, nawet na rękach popłakiwała. W końcu chwyciłam ja tak, że leżała mi na rękach i tak ja niosłam, aż zaczęła usypiać. Kiedy włozyłam z powrotem do wózka, dwa razy krzyknęła jeszcze i zasnęła tak, że czołgiem można było obok jeździć a jej nic nie ruszało Tylko, że mnie dziś krzyże tak dają, że ledwie chodzę

[Ulla]

silna marzena jesteś:)

[Margeritka]

marzen@ och skąd ja to znam...

[Gość jadzik]

Zazwyczaj dobrze rozumiem Oliwkę, ale czasem bywa tak, ze się drze z niewiadomego powodu, albo z wiadomego, a nie mogę jej pomóc NA spacerze jej raczej nie wyciągam, bo potem w wózku nie chce siedzeć. Ale jak śpiaca, to pada szybko w wózku i w nim rzadko marudzi, jedynie jak głodna.

A wracając do głównego tematu, to Oliwak coś słabo współpracuje, raz nawet strzeliła bobka do piesluszki (piewszy raz od 6mc jak nie dłużej), siusia też w większości do piluszki i bywa wybredna co do miejsca sikania, np jak jesteśmy u moich rodziców, to zrobi siku na toaletę, którz jest na piętrze, na dole się boi, bo miotły są obok. U Babci męża nie zrobiła w toalecie też i trzymała aż do domu...

[marzen@]

jadzik skąd ja to znam... moja jeszcze nie ma takich "strachów", ale siostrzeniec miał etap, kiedy krzaków sie bał. można go było spokojnie na ogródek wypuścić i bawił się na środku trawnika, za dom nie poszedł, bo krzaki po drodze teraz juz z nim tak łatwo nie jest
Zuzia nawet ładnie ostatnio współpracuje, nawet pół dnia potrafi byc pieluszka sucha i nawet tatus załapuje w końcu kiedy trzeba wysadzić Teść ostatnio zdziwiony był, skąd ja tak wiem, ze jej się siku chce

[Margeritka]

a u nas ząbkowanie i kupek więcej i dużo pustych bączków też...i Ola straciła regulację i już jej się wszystko poplątało...