Skocz do zawartości
Forum

Żłobek- dać czy nie dać dziecko


Rekomendowane odpowiedzi

Gość patusia23

Daffodil
Mama_Monika
suha
może nie mam doświadczenia w tym temacie ale nie byłabym sobą jak bym nie dodała coś od siebie (wybaczcie)

uważam że żłobek to najgorsze rozwiązanie... w takim wieku wolałabym dziecko posłać do prywatnego przedszkola i mieć wszystko pod kontrolą niż drżeć o szkaraba

powiem Ci z mojego doswiadczenia, że prywatna placówka to żadna gwarancja:/
ja tez tak myślałam super pomieszczenia, młode wykształcone osoby, fajna oferta, posiłki i przede wszystkim małe grupki dzieciaków, no i wytłuszczony punkt regulaminy, mówiący o tym, że absolutnie chore dzieci nie będa wpuszczane i żadnych leków panie podawać nie będą. Niestety dzieci przychodzą chore, pani o tym wie iic z tego nie robi, póki dziecko nie jest jakies obłożnie chore to przychodzi. I nie mówiie tu o katarku czy kaszelku, bo w okresie jesienno-zimowym powidzmy że jest to na porządku dziennym, ale u nas chłopczyk 3 tygodnie temu siedział 2 dni z biegunkśą, która sie potem okazała być rotawirusem, a inny chodził wyfioletowany przez 2 tygodnie, bo miał afty i zarażał, a mamusia uparcie twierdziła, że to nie jest zaraźliwe, a włascicielka nie zarządała w takim wypadku zadnego zaświadczenie.
Niestety prywatna placówka to najczęściej poporstu kasa, im więcej dzieci chodzi tym wiekszy zarobek.:/

Dokładnie taki sam problem miała z prywatnym przedszkolem moja koleżanka. Za przedszkole płaciła grubo ponad tysiąc złotych miesięcznie. Zdecydowała się, bo w regulaminie wszystko wyglądało pięknie. Pewnego dnia zobaczyła jak mama odprowadzając dziecko wręcza pani torbę leków włącznie z antybiotykiem i rozpiską co i o której godzinie ma podać. Koleżankę wcięło trochę, ale poszła do dyrektorki z pytaniem co to ma znaczyć. No i co usłyszała? Że rodzice płacą, więc wymagają i oni muszą się starać tym wymaganiom sprostać, bo inaczej stracą klientów :glass:
Koleżanka dość szybko przeniosła dziecko gdzie indziej.

Jestem w szoku :36_11_1:,jak tak można robić,co za dyrektorka jak można godzić się na takie coś.

Odnośnik do komentarza

patusia23
suha
może nie mam doświadczenia w tym temacie ale nie byłabym sobą jak bym nie dodała coś od siebie (wybaczcie)

uważam że żłobek to najgorsze rozwiązanie... w takim wieku wolałabym dziecko posłać do prywatnego przedszkola i mieć wszystko pod kontrolą niż drżeć o szkaraba

jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego piszesz,że żłobek to najgorsze rozwiązanie???
A po drugie żłobek to nie przedszkole.
Mam dwie córki starsza nie musiała chodzić do żłobka poszła dopiero jako 4-latek do przedszkola,a młodsza od 4 miesiąca uczęszczała do żłobka.....chodź nie powiem na początku jak każda mama miałam obawy,które szybko się rozwiały ,na pierwszym spotkaniu w żłobku wszystko zostało mi wyjaśnione,pytałam o co chciałam i zawsze dostałam odpowiedź,mogłam wejść na salę,widziałam jak przygotowują posiłki dla dzieci,przez cały czas w godzinach pracy przedszkola jest pielęgniarka.Gdy coś się działo to zraz dzwonili do rodziców,informowali o wszystkim kiedy odbierałam dziecko.

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51561.png

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

suha
patusia23
suha
może nie mam doświadczenia w tym temacie ale nie byłabym sobą jak bym nie dodała coś od siebie (wybaczcie)

uważam że żłobek to najgorsze rozwiązanie... w takim wieku wolałabym dziecko posłać do prywatnego przedszkola i mieć wszystko pod kontrolą niż drżeć o szkaraba

jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego piszesz,że żłobek to najgorsze rozwiązanie???
A po drugie żłobek to nie przedszkole.
Mam dwie córki starsza nie musiała chodzić do żłobka poszła dopiero jako 4-latek do przedszkola,a młodsza od 4 miesiąca uczęszczała do żłobka.....chodź nie powiem na początku jak każda mama miałam obawy,które szybko się rozwiały ,na pierwszym spotkaniu w żłobku wszystko zostało mi wyjaśnione,pytałam o co chciałam i zawsze dostałam odpowiedź,mogłam wejść na salę,widziałam jak przygotowują posiłki dla dzieci,przez cały czas w godzinach pracy przedszkola jest pielęgniarka.Gdy coś się działo to zraz dzwonili do rodziców,informowali o wszystkim kiedy odbierałam dziecko.

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

Oczywiście każdy ma Swoje zdanie i nikt tego nie zmieni :Oczko:.
Dodam tylko bo nie wiem jak jest w innych żłobkach (jeśli mówimy o żłobku),że u nas na początku przez kilka dni chodzi się razem z dzieckiem,zaczyna się od kilku minut i później wydłuża się czas.No i oczywiście każde dziecko inaczej reaguje.

Odnośnik do komentarza

suha żadna z nas (albo są to wyjatki) nie oddaje dziecka pod opieke czy to opiekunki czy żłobka, dla własnej przyjemności, najczęściej zmusza do tego sytuacja, podejrzewam przede wszystkim finansowa, bynajmniej tak było u mnie i wtedy poprostu trzeba wybrać tzw. mniejsze zło, czyli miejsce/osobę, która w naszym mniemaniu (rodziców) w zastępstwie na te kilka godzin najlepiej zajmie sie naszym dzieckiem.
A to, że różni są ludzie i na różnych się trafia, równiez jeśli chodzi o opieke nad dzieckiem, to juz sie na to nic nie poradzi, samo zycie, nie raz trzeba długo szukać albo zmieniać.
A co do infekcji to żadna reguła, bo każde dziecko jest inne, moja Lena na cały rok chodzenia do żłobka, była raz chora , a niektóre dzieciaki co z nią chodziły musiały zrezygnować bo były bez przerwy chore, także różnie z tym jest.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

suha
patusia23
suha
może nie mam doświadczenia w tym temacie ale nie byłabym sobą jak bym nie dodała coś od siebie (wybaczcie)

uważam że żłobek to najgorsze rozwiązanie... w takim wieku wolałabym dziecko posłać do prywatnego przedszkola i mieć wszystko pod kontrolą niż drżeć o szkaraba

jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego piszesz,że żłobek to najgorsze rozwiązanie???
A po drugie żłobek to nie przedszkole.
Mam dwie córki starsza nie musiała chodzić do żłobka poszła dopiero jako 4-latek do przedszkola,a młodsza od 4 miesiąca uczęszczała do żłobka.....chodź nie powiem na początku jak każda mama miałam obawy,które szybko się rozwiały ,na pierwszym spotkaniu w żłobku wszystko zostało mi wyjaśnione,pytałam o co chciałam i zawsze dostałam odpowiedź,mogłam wejść na salę,widziałam jak przygotowują posiłki dla dzieci,przez cały czas w godzinach pracy przedszkola jest pielęgniarka.Gdy coś się działo to zraz dzwonili do rodziców,informowali o wszystkim kiedy odbierałam dziecko.

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

Nie chodzi tu o rozgrzewanie kogokolwiek, każdy ma prawo do swojego zdania :)
Z Twojej wypowiedzi wynika, że żłobek traktujesz jak widzimisię mam, które mają taką fanaberię, żeby oddać dziecko obcym ludziom. Wierz mi, że pewnie żadna mama nie decydowałaby się na to, gdyby nie było takiej konieczności. Różne są sytuacje, nie każdy może sobie pozwolić na siedzenie w domu. Jeśli miałabym wybór na pewno nie wracałabym do pracy i siedziała w domu z dzieckiem, ale w sytuacji kiedy takiego wyboru nie ma, bezcelowym jest demonizowanie instytucji takich jak żłobki. W zdecydowanej większości dzieci czują się świetnie i uwielbiają tam chodzić.

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny,

chodziłam z córką do klubiku malucha(prywatnego),maiałam tam pomagać(znajoma otworzyła) a córka przy okazji mogła pobawic się z dziećmi,wytrzymałam niedługo,normalnie krew sie we mnie gotowała jak widziałam jak postępuje moja znajoma.Ona ma syna i ten jej syn tez tam chodził.Mozna powiedzieć,że ona zajmowała sie nim,on nie schodził jej z rąk a pozostałe dzieci robiły co chciały,tzn na początku w szatni rozrzucały ubrania dla zabawy,skakały po stole i wogóle ko9szmar(bo jak to ona twierdziła,że chce żeby im się podobało i zeby tu wracały).Najgorsze jest to,że sama podjadała jedzenie dla dzieci,podkarmiała synka,przelewała mu picie z kubeczków dzieci do jego kubka.Ten jej synek(miał wtedy 2 lata) często sam szperał w tym co dzieci przynosiły i wybierał sobie co mu tam pasowało i to zjadał,dla jednego chłopca trzy dni pod rząd zjadał banana a ona nic na to nie reagowała i po tym zdarzeniu juz tam nie wróciłam ,bo juz nie mogłam na to patrzeć. A tak poza tym to moja córka ciągle chorowała,katar,kaszel i na koniec antybiotyki.Niby jest regulamin,że chorych dzieci sie nie przyprowadza,ale to przcież są pieniadze i regulamin idzie w dal. Nie chcę nikogo straszyć,ale myslę,że j=najpierw trzeba dokładnie dowiedzieć się czegos o żłobku,jak tam jest,jakie reguły panują(najlepiej od mam dzieci,które tam chodzą) i wogóle,bo ja po tym co zobaczyłam to córki nigdy nie wyslę,do tego klubiku,bo bałabym się,że bedzie cały czas głodna,a jedzenie będzie zjadać jej synek.

Odnośnik do komentarza

oniusia no niestety własnie tak jest, ja akurat córke wczoraj odbierałam i taka dziewczynka 14 mcy latała z glutami po sam pas, zapytałam a czego to dziecko takie zakatarzone, to pani wytłumaczyła, że to od zębów i nie jest zaraźliwe:/ no i byc tu mądrym czlowieku :/
szkoda że jak odchodziłaś, to nie uswiadomiłaś innych rodziców, co tam sie dzieje...

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

Czyli można powiedzieć, że państwowe żłobki są pod większą kontrolą, bardziej przestrzega się zasad, a w prywatnych te zasady nagina się aby jak najwięcej zarobić?
Ja wiem Ze to co napisałam to bardzo duża generalizacja i nie można wszystkich prywatnych klubów malucha wsypać do jednego worka, ale z Waszych wypowiedzi takie mi się wnioski nasuwają....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

Daffodil
suha
patusia23

jeśli nie masz doświadczenia to dlaczego piszesz,że żłobek to najgorsze rozwiązanie???
A po drugie żłobek to nie przedszkole.
Mam dwie córki starsza nie musiała chodzić do żłobka poszła dopiero jako 4-latek do przedszkola,a młodsza od 4 miesiąca uczęszczała do żłobka.....chodź nie powiem na początku jak każda mama miałam obawy,które szybko się rozwiały ,na pierwszym spotkaniu w żłobku wszystko zostało mi wyjaśnione,pytałam o co chciałam i zawsze dostałam odpowiedź,mogłam wejść na salę,widziałam jak przygotowują posiłki dla dzieci,przez cały czas w godzinach pracy przedszkola jest pielęgniarka.Gdy coś się działo to zraz dzwonili do rodziców,informowali o wszystkim kiedy odbierałam dziecko.

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

Nie chodzi tu o rozgrzewanie kogokolwiek, każdy ma prawo do swojego zdania :)
Z Twojej wypowiedzi wynika, że żłobek traktujesz jak widzimisię mam, które mają taką fanaberię, żeby oddać dziecko obcym ludziom. Wierz mi, że pewnie żadna mama nie decydowałaby się na to, gdyby nie było takiej konieczności. Różne są sytuacje, nie każdy może sobie pozwolić na siedzenie w domu. Jeśli miałabym wybór na pewno nie wracałabym do pracy i siedziała w domu z dzieckiem, ale w sytuacji kiedy takiego wyboru nie ma, bezcelowym jest demonizowanie instytucji takich jak żłobki. W zdecydowanej większości dzieci czują się świetnie i uwielbiają tam chodzić.

nie miałam zamiaru obrazić żadnej mamy ...

mam nadzieje że nikt inny tak sobie nie pomyślał, napisałam tylko to co myślę i nie ma co szukać podtekstów złośliwych :Śmiech:
__________________

http://suwaczki.maluchy.pl/li-51561.png

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

suha
Daffodil
suha

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

Nie chodzi tu o rozgrzewanie kogokolwiek, każdy ma prawo do swojego zdania :)
Z Twojej wypowiedzi wynika, że żłobek traktujesz jak widzimisię mam, które mają taką fanaberię, żeby oddać dziecko obcym ludziom. Wierz mi, że pewnie żadna mama nie decydowałaby się na to, gdyby nie było takiej konieczności. Różne są sytuacje, nie każdy może sobie pozwolić na siedzenie w domu. Jeśli miałabym wybór na pewno nie wracałabym do pracy i siedziała w domu z dzieckiem, ale w sytuacji kiedy takiego wyboru nie ma, bezcelowym jest demonizowanie instytucji takich jak żłobki. W zdecydowanej większości dzieci czują się świetnie i uwielbiają tam chodzić.

nie miałam zamiaru obrazić żadnej mamy ...

mam nadzieje że nikt inny tak sobie nie pomyślał, napisałam tylko to co myślę i nie ma co szukać podtekstów złośliwych :Śmiech:
__________________

suha Nie sądzę,żeby któraś z Nas się obraziła :Oczko:,każdy ma prawo do wypowiedzenia się na ten temat.

Odnośnik do komentarza

Witam
moja córka poszła do żłobka mając 2,5 roku , tak jak twoja.była z dziećmi w takim samym wieku dzieci było ok 20 2 panie przedszkolanki i 2 panie do pomocy, muszę powiedzieć że nigdy nie żałowałam swojej decyzji, córka lepiej potem zniosła pójście do przedszkola, poza tym pobyt wśród rówieśników wiele ją nauczył, i u nas nie zdarzały się przypadki przyprowadzania dzieci chorych do żłobka panie bardzo zwracały na to uwagę.
Moim zdaniem jeżeli się dostała to możesz ja śmiało posłać.

Odnośnik do komentarza

przeczytałam wasze wcześniejsze wypowiedzi i nie uważam że żłobek to przechowalnia, ja posłałam swoje dziecko i czuło się tam bardzo dobrze, wiele się nauczyła, poza tym nie miałam innej możliwości musiałam już wrócić do pracy a babcie mieszkają 100 km od nas, a na prywatne nianie czy przedszkole nie bardzo mnie stać i wiele osób jest właśnie w takiej sytuacji jak ja więc dobrze że są takie miejsca jak żłobki, u nas panie naprawde były super.

Odnośnik do komentarza

suha
Daffodil
suha

no to widzę że moja wypowiedź trochę Was rozgrzała, a to tylko moja subiektywna opinia na temat takich instytucji...
moje dziecko na pewno nie będzie korzystać z tego typu udogodnień,
może moje myślenie jest stereotypowe uważam jednak że kilku miesięczne dziecko powinno przebywać z osobą którą zna w miejscu które zna - nie wyobrażam sobie że zostawiam je z obcą osobą (nie mam tez pewności że ono przystosuje się do nowej syt.) moim zdaniem taki maluch nie jest wstanie powiedziec że cos dzieje się nie tak, a nie wierzę że każdy żłobek jest tak idealny i osoby tam pracujące potrafią dopilnować każde dziecko w grupie.

co do zachorowań to nie ważne czy to przedszkole czy żłobek infekcji raczej nie da się uniknąć..

Nie chodzi tu o rozgrzewanie kogokolwiek, każdy ma prawo do swojego zdania :)
Z Twojej wypowiedzi wynika, że żłobek traktujesz jak widzimisię mam, które mają taką fanaberię, żeby oddać dziecko obcym ludziom. Wierz mi, że pewnie żadna mama nie decydowałaby się na to, gdyby nie było takiej konieczności. Różne są sytuacje, nie każdy może sobie pozwolić na siedzenie w domu. Jeśli miałabym wybór na pewno nie wracałabym do pracy i siedziała w domu z dzieckiem, ale w sytuacji kiedy takiego wyboru nie ma, bezcelowym jest demonizowanie instytucji takich jak żłobki. W zdecydowanej większości dzieci czują się świetnie i uwielbiają tam chodzić.

nie miałam zamiaru obrazić żadnej mamy ...

mam nadzieje że nikt inny tak sobie nie pomyślał, napisałam tylko to co myślę i nie ma co szukać podtekstów złośliwych :Śmiech:
__________________

Nie sądzę, żeby takie rozsądne kobiety (jakimi jesteśmy :whistle:) tak łatwo dało się obrazić :)
A tak serio to po to jest forum, żeby każdy swoje zdanie mógł wyrazić, więc jak na mój gust wszystko jest w najlepszym porządku :)

Odnośnik do komentarza

agaluk1
Czyli można powiedzieć, że państwowe żłobki są pod większą kontrolą, bardziej przestrzega się zasad, a w prywatnych te zasady nagina się aby jak najwięcej zarobić?
Ja wiem Ze to co napisałam to bardzo duża generalizacja i nie można wszystkich prywatnych klubów malucha wsypać do jednego worka, ale z Waszych wypowiedzi takie mi się wnioski nasuwają....

takie jest moje zdanie, wynikające z moich doświadczeń.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza

ja kiedyś miałam złe zdanie nt. żłobków.
Teraz trochę się pozmieniało... ja swojego szkraba raczej będe musiała do żłobka zapisać.. bo nie mogę non stop siedzieć w domu. Za około rok będzie trzeba ruszyć do jakiejś pracy.

A jeśli chodzi o Ciebie autorko, to w wieku 2,5 lat można już dziecko posłać do przedszkola.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kcr69449r.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/042/0420949a0.png?384

Odnośnik do komentarza

siupka
ja kiedyś miałam złe zdanie nt. żłobków.
Teraz trochę się pozmieniało... ja swojego szkraba raczej będe musiała do żłobka zapisać.. bo nie mogę non stop siedzieć w domu. Za około rok będzie trzeba ruszyć do jakiejś pracy.

A jeśli chodzi o Ciebie autorko, to w wieku 2,5 lat można już dziecko posłać do przedszkola.

Gdyby można było wysłać do państwowego przedszkola to o żłobku bym nie myślałam, mój syn jest z marca więc fakt 2,5 roku będzie miał ale rocznikiowo mogę go zapisać do żłobka a nie do przedszkola

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62613.png

http://suwaczki.maluchy.pl/li-62612.png

Odnośnik do komentarza

agaluk1
siupka
ja kiedyś miałam złe zdanie nt. żłobków.
Teraz trochę się pozmieniało... ja swojego szkraba raczej będe musiała do żłobka zapisać.. bo nie mogę non stop siedzieć w domu. Za około rok będzie trzeba ruszyć do jakiejś pracy.

A jeśli chodzi o Ciebie autorko, to w wieku 2,5 lat można już dziecko posłać do przedszkola.

Gdyby można było wysłać do państwowego przedszkola to o żłobku bym nie myślałam, mój syn jest z marca więc fakt 2,5 roku będzie miał ale rocznikiowo mogę go zapisać do żłobka a nie do przedszkola

Aha no chyba że tak, myślałam że mając 2,5 roku chcesz go posłać do żłobka mogąc do przedszkola.

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ci09kcr69449r.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/042/0420949a0.png?384

Odnośnik do komentarza

Mój synek jest z listopdada 2008 i w tym roku we wrześniu idzie do przedszkola państwowego,nie ma u nas żłobków wieć ta opcja odrazu odpada,ale jak każda mama obawiam sie jak to będzie,wychowuje go sama i całe dnie razem spędzamy także takie rozstanie łatwe nie będzie dla nas obojga.A co do różnych opinii to każdemu może cos nie pasowac nawet w najlepszym miejscu,jeden będzie zachwycony inny wręcz przeciwnie.Ja tez nie raz złe opinie słyszałam o naszym przedszkolu,ale ja sama tam chodziłam, moja siostra i brat i nigdy żadna niepokojąca sytuacja sie nie zdarzyła,także nie sądze żeby tym razem było zle. A mysle że jak juz polecac na czyjejś opinii o miejcsu to tylko na opinni znajomych,takich których dobrze znamy i wiemy jakie maja podejście do takich miejsc i do wychowywania swoich dzieci, bo rodzice którzy rozpieszczają dzieci i uwazają że aby ich jest najlepsze a reszta nie, zawsze będą miały jakieś ale i złe zdanie.

Odnośnik do komentarza

siupka
ja kiedyś miałam złe zdanie nt. żłobków.
Teraz trochę się pozmieniało... ja swojego szkraba raczej będe musiała do żłobka zapisać.. bo nie mogę non stop siedzieć w domu. Za około rok będzie trzeba ruszyć do jakiejś pracy.

A jeśli chodzi o Ciebie autorko, to w wieku 2,5 lat można już dziecko posłać do przedszkola.

Też miałam niezbyt dobre zdanie o żłobkach, póki temat nie zaczął dotyczyć moich dzieci ;)
zresztą kiedys tez mialam złe zdanie np. o ciucholandach hehe

barbaraaaaa
Mój synek jest z listopdada 2008 i w tym roku we wrześniu idzie do przedszkola państwowego,nie ma u nas żłobków wieć ta opcja odrazu odpada,ale jak każda mama obawiam sie jak to będzie,wychowuje go sama i całe dnie razem spędzamy także takie rozstanie łatwe nie będzie dla nas obojga.A co do różnych opinii to każdemu może cos nie pasowac nawet w najlepszym miejscu,jeden będzie zachwycony inny wręcz przeciwnie.Ja tez nie raz złe opinie słyszałam o naszym przedszkolu,ale ja sama tam chodziłam, moja siostra i brat i nigdy żadna niepokojąca sytuacja sie nie zdarzyła,także nie sądze żeby tym razem było zle. A mysle że jak juz polecac na czyjejś opinii o miejcsu to tylko na opinni znajomych,takich których dobrze znamy i wiemy jakie maja podejście do takich miejsc i do wychowywania swoich dzieci, bo rodzice którzy rozpieszczają dzieci i uwazają że aby ich jest najlepsze a reszta nie, zawsze będą miały jakieś ale i złe zdanie.

Barbaraaa rozumię, że sie stresujesz, chyba kazda mama przezywa te same rozterki , kiedy pierwszy raz rozstajemy się z dzieciaczkiem na dłużej niż bysmy chciały. Moze dobrze dla niego, żeby się wdrażał jeszcze przed wrzesniem, żeby potem szoku dla niego nie było, napewno są dyzury wakacyjne, czy moze będa jakies dni otwarte to warto iść z dzieckiem na godzinkę dwie , trzy, żeby się zaznajomiło z miejscem, innymi, dziecmi, zabawkami, panią, a potem go zostawiać też raz na godzinkę, dwie, stopniowo wydłużając ten czas.

ROKSANIA
http://s2.suwaczek.com/200103282080.png

LENUSIA
http://s4.suwaczek.com/200909042080.png

Odnośnik do komentarza
Gość patusia23

Mama_Monika
barbaraaaaa
Pytałam o takie spotkania, ale nic takiego nie ma,w wakacje mam abby przyjść po liste rzeczy do kupienia i tyle,można jedynie na plac zabaw który tam jest przychodzić,dobre i tyle chociaz tak dziecko sie zapozna z nowym miejscem.

Dokładnie, ale szkoda, że dziecko nie moze wejść zaznajomic się :/
Bądźmy dobrej mysli :great:

szkoda właśnie że nie możliwości aby dziecko przyszło na zajęcia przed rozpoczęciem chodzenia do przedszkola,zawsze to lepiej jak zapozna się z nowym miejscem.
Trzymam kciuki aby było dobrze.

Odnośnik do komentarza

kochanedzieci
ja bym wolała mieć przy sobie dziecko, jak możesz oczywiście :)

Tez bym tak wolała,ale ze wzgledu na moją sytuacje i to że ja sama go wychowuje uznałam że powinien juz pujść. Niunio ma mały kontakt z rówieśnikami i wogule z dziećmi w podobnym wielku,a bardzo lubi z nimi przebywać gdy juz ktos nas odiwedzi to szaleje z radości i odrazu chce sie bawic, niestety gdy przychodzi moment rozstania bo goście musza już iść to jest rozpacz z jego strony.Dodatkowo synek mało mówi,takich wyrazów normalnych to praktycznie wogule cos tam raczej po swojemu,więc licze na to że przebywając z równieśnikami podłapie mowę szybciej i wogule bardziej sie rozwinie, no i nie będzie az tak do mnie przywiązany ,bo gdy ja musze gdzieś wyjść to jest problem.Wychowuje go sama,własnie kończe studia i chce znaleść prace by powoli z czasem stać sie samodzielna. W tym raku jak pujdzie to będzie tam tyle ile aby będzie chciał na siłe nie będe go zostawiała, chce aby żeby sie przyzwyczaiła,bo niestety za rok gdybym miała już stałą prace to będe musiała go na pobyt całodzienny zapiasać czyli od 7 do 16. To nie jest tak że to jakieś moje widzimisie,chce dla niego jak najlepiej, i pęka mi serce jak pomysle że z obcymi ludzmi mam go zostawić,ale jak sobie przypomne jak on sie cieszy jak ma możliwość przebywania i zabawy z innymi dziecmi to wiem tak będzie dla niego lepiej.Nie chce żeby był takim odludkiem jak ja.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...