Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

Monka1
Oooo la luna słoneczny dzień, to dobre życzenie na dzisiaj ::): Niestety na razie u mnie pochmurno :(
Dzisiaj rano, byłam u lekarza po zwolnienie, bo nie wiedzieć czemu w szpitalu, mimo, że mówiłam im, że mój lekarz będzie dopiero w sierpniu wystawili mi zwolnienie do 27 lipca. No więc, żeby już nie mieć problemów chciałam zwolnienie od dzisiaj do środy, kiedy mam planowaną wizytę. I cooooo, poprosiłam do 4 sierpnia :noooo: a przecież w środę jest 3 :nerw: To chyba prawda, że w ciąży coś nie tak się dzieje z szarymi komórkami.

Coś o tym wiem... Kupowałam jakiś czas temu boczek wędzony mając w ręce 5 PLN (boczek po 20) i poprosiłam o 40dag bo więcej kasy nie mam...:/ Uśmiechnięta Pani zważyła i mówi 9PLN - a że odkroiła z dużego kawałka ni jak nie szło tego podzielić. Z krzywą miną pozwoliła m donieść brakującą kwotę... Fakt że boczku pojedliśmy za "pół ceny" w tamtym dniu, potem Luby się rozliczył... Ciekawe czemu mi dała na krechę... Z obawy przed przysłowiowymi myszami?? :smiech::smiech::smiech: Bo raczej nie z racji tłumaczeń że w moim wewnętrznym kalkulatorze wyczerpały się baterie:/

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Monka1
Oooo la luna słoneczny dzień, to dobre życzenie na dzisiaj ::): Niestety na razie u mnie pochmurno :(
Dzisiaj rano, byłam u lekarza po zwolnienie, bo nie wiedzieć czemu w szpitalu, mimo, że mówiłam im, że mój lekarz będzie dopiero w sierpniu wystawili mi zwolnienie do 27 lipca. No więc, żeby już nie mieć problemów chciałam zwolnienie od dzisiaj do środy, kiedy mam planowaną wizytę. I cooooo, poprosiłam do 4 sierpnia :noooo: a przecież w środę jest 3 :nerw: To chyba prawda, że w ciąży coś nie tak się dzieje z szarymi komórkami.

Jako potwierdzenie - spojrzałam w kalendarz i myślę "w środę?? Przecież jak byk w niedzielę!!" a kalendarz na lipcu... A że na lipcu dotarło po zbyt długich minutach:/ Dziś chyba nigdzie nie będę wychodzić... Ze względów bezpieczeństwa...

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie...
Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam:D:D Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel ::): Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas :D

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie...
Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam:D:D Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel ::): Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas :D

:hahaha: Szczerze współczuję... No ale przynajmniej miałaś ciacho na pociechę :hahaha:

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Szataniątko padło... Nie wiem czy z tego tytułu śmiać się czy płakać:/ Wstał wcześnie, na drzemkę padł wcześnie, wieczorem odpłynie wcześnie a więc jutro zapowiada się sajgon znów od rana:/ Ha!! Żeby od rana - OD ŚWITU!!! Ostatnio ogólnie noszę się z zamiarem zaopatrzenia torebki w palik, szelki i 0,5m sznur a także w knebel... Szataniątko będę palikować przy okazji wyjść (bo inaczej się nie da) a starszemu kneblować buźkę (ostatnio włączyło mu się gadanie... Wszyscy się martwili że nie mówi, a on teraz nadaje, nadaje, nadaje i nadaje!!!!) - dodając do tego roztańczone ruchy Królewny w ułożeniu główkowym to mamy bezustanny motłoch!!! Kocham ten chaosik:D:D:D:D:D chociaż czasem marzy mi się chwila ciszy... spokoju... bezruchu.... :hahaha: MARZENIE ŚCIĘTEJ GŁOWY :hahaha:

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Bogdanka no co ty, o tym aniołeczku ze zdjęcia szataniątko nununu :D:D
Ale tak serio, to rzeczywiście masz wesoło z tymi swoimi urwiskami. Tak się zastanawiam, czy Twoja królewna wprowadzi trochę błogiego spokoju, bo podobno dziewczynki są grzeczniejsze, czy starsi braciszkowie od razu ją odpowiednio wyszkolą ::):

http://www.suwaczki.com/tickers/34bwrjjg6zz9nl6n.png

http://www.suwaczki.com/tickers/5b09f71xu2h3ybd3.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
Bogdanka no co ty, o tym aniołeczku ze zdjęcia szataniątko nununu :D:D
Ale tak serio, to rzeczywiście masz wesoło z tymi swoimi urwiskami. Tak się zastanawiam, czy Twoja królewna wprowadzi trochę błogiego spokoju, bo podobno dziewczynki są grzeczniejsze, czy starsi braciszkowie od razu ją odpowiednio wyszkolą ::):

Hmmmmm... Mam obawy że to będzie ukochana siostrzyczka i to ona będzie rozstawiać po kątach... A jak jeszcze będzie miała mamusine zapędy to aż się boję o moich malusich synusiów... Chociaż szataniątko sobie nie da... - serio, pod tą blond grzyweczką rosną gigantyczne różki... Dzisiaj w zabawach o świcie potraktował mnie lampką nocną w łeb... I bezczelnie go to rozbawiło...:D:D:D W sumie - co się dziwić... Na nazwisko mamy Boruta po Lubym :hahaha::hahaha::hahaha:

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Monka1
bogdanka2
No i przez Twoją opowieść Monka zjadłabym ciacho... A nie mam:/

Mhhhhmmmm jak tak czytam to ja też bym zjadła, a nie mam :( ale chyba się zadowolę andrucikiem :)) Matkooo zaczynam ostatnio mieć ochotę na słodycze, leżenie, brak ruchu, ojoj to nie wrózy zbyt dobrze ::):

No to ja zrobię sobie tosty a'la francuskie na śniadanie:P:P:P:P Na słodko, bo jakżeby inaczej:D:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Monka1
Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie...
Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam:D:D Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel ::): Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas :D

Dobre . Ja pojechałam wczoraj do apteki wykupić receptę i w aptece zorientowałam się ze jej nie mam przy sobie :smiech::smiech::smiech:

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

marzenka13
Monka1
Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie...
Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam:D:D Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel ::): Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas :D

Dobre . Ja pojechałam wczoraj do apteki wykupić receptę i w aptece zorientowałam się ze jej nie mam przy sobie :smiech::smiech::smiech:

:hahaha::hahaha::hahaha: Dobrze wiedzieć że nie jest się odosobnionym w zamotaniu :hahaha::hahaha::hahaha:

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Dziękiuję Monka1.
Idę gotowac obiadek ale jakoś wenna twórcza mnie opuściła. I nie wiem co ugotować .
Miłego dnia Brzuchatki.:bye::smiech:

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Monka1
Ja pamiętam jak wcześniej byłam w ciąży, to byłam roztrzepana na maxa. Pojechałam raz na badania, po drodze zorientowałam się, że zapomniałam telefonu, a mieli do nas później przyjechać teściowie. Mój najmilejszy musiał jechać na jakieś mega ważne spotkanie, więc go poprosiłam żeby podwiózł mnie pod sklep, ja pójdę kupić jakieś ciacho na przegryzkę, a on niech zadzwoni do rodziców, że jak będą wcześniej niech poczekają i się nie martwią ja zaraz wracam. Kupiłam co miałam kupić, wracam do domu, teściów jeszcze nie było, to ja ucieszona, że jeszcze chwilkę odsapnę, a tu surprise. Nie tylko zapomniałam telefonu, ale i kluczy..... Nooo masakra, jeszcze hormony zaszalały i mi się ryczeć zachciało, że ja taka biedna, że taka sama na wycieraczce, w ciąży, bez kluczy, telefonu i jeszcze nie pamiętam nawet numeru do własnego męża eeeh co za życie...
Nagle otworzyły się drzwi windy, a tam moi teściowie, z oczami jak spodki, bo podobno zobaczyli mnie na tej wycieraczce z ciachem w ręku, zapłakaną i nie wiedzieli czy już się nie mogłam na nich doczekać i tak przed drzwiami stałam, czy płakałam że ich zobaczyłam:D:D Jeszcze im na powitanie powiedziałam, że mam ciasto, ale musimy zjeść na schodach i się rozryczałam. Kilka minut im zajęło zanim przestali turlać się ze śmiechu, ale na szczęście mieli komóry i wkrótce przyjechał mój zziajany mąż wybawiciel ::): Oczywieście mieli ze mnie polewkę jeszcze przez dluuuuuuuuuuugi czas :D

Nieźle :sofunny::sofunny: Uśmiałam się, ale to chyba normalne, bardzo łatwo dopada nas bezsilność i poczucie bezradności

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny, a wy mi jeszcze takiego smaka robicie na słodkości. O słodkościach mogę pomarzyć, chciałabym zrobić tak:bardzoglodny:, ale cóż, dzisiaj byłam w szpitalu u diabetologa, a ona odstawiła mi pomidory i paprykę.
Na pocieszenie poszła do Orseya, a tam zaje...ste obiżniżki:36_1_11:. Kupiłam sobie 2 śliczne bluzeczki po dobrej cenie, a że miałam kupon urodzinowy w kwocie 20 zł to już w ogóle totalna obniżka.
U mnie mały cały czas ustawiony pośladkowo, a teraz wydaje mi się że leży w poprzek. Rozciąga mi brzuch na boki, śmiesznie to wygląda. Chyba będzie z niego straszny urwis, tak się wierci, a jak daje popalić, jak źle siedzę alboleżę nie na tym boku, to od razu mnie ustawia do pionu silnymi szturchnięciami.
Dobra lecę do kuchni zjeść rybkę w foli i brokuły, niestety deseru nie będzie.

Odnośnik do komentarza

Ja mam swój popołudniowy kryzys... Przynajmniej zdążyłam posprzątać kuchnię:D:D:D Jutro Luby ma urodzinki i plan był na wysprzątanie całego lokum ale opuściły mnie siły... Ciążowe rozchwianie - eeeechhhhhh... A co tam - niech się cieszy z akcesoriów do golenia:D W brudnym mieszkaniu nowe nożyki też pięknie lśnią... W odpowiednim świetle oczywiście:)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...