Skocz do zawartości
Forum

Październikóweczki i Październikowczyki 2011


bogdanka2

Rekomendowane odpowiedzi

bogdanka2
Mnie też wzięła chęć na jogurty... Zwłaszcza że rano ssie mnie do mdłości (ale bez efektu zwrotnego) a każde podejście do lodówki kończy się na niczym, bo nigdy nie ma tego, co bym akurat zjadła... Za to jogurt zszama się zawsze i ze smakiem. Także dziś załadowałam koszyk w sklepie jogurtami i od jutra na ssanie i uspokojenie Adeli mam zapasik różnosmakowych jogurcików - MNIAM!!

No ja tylko mogę jogurty naturalne i w większości 0% tłuszczu i bez cukru. Zjadłabym coś smakowitego mmmmmmmmm

Odnośnik do komentarza

Hej lasencje:Całus:
Mój w pracy więc weszłam sobie do Was na chwilkę:smiech:
Wczoraj oficjalnie weszłam w 36 tydzień czyli 9 miesiąc według OM, leki mam brać jeszcze do wtorku czyli do wizyty u gina... Ale mam dylemat, odezwał się do mnie wczoraj dobry ,znajomy ginekolog, pisałam mu co i jak tam i on mi radzi brać leki jeszcze do 37 tygodnia i do tego też czasu leżeć:Zakręcony: No i co ja mam robić :Histeria:Mój gin na ostatniej wizycie stwierdził "najwyżej urodzisz" ,a znajomy jest chyba bardziej za tym aby małego jeszcze trochę w środku potrzymać... Nie wiem już teraz kogo słuchać i czy jeszcze tydzień leżeć czy już wstawać :zaklopotany:

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:):):)

Wiesz malutka - to zależy jak bardzo bycie w ciąży Ci się już znudziło:) Żart. Myślę że konsultacja telefoniczna to trochę mało, nie możesz się z tym znajomym ginem umówić na wizytę?? Z jednej str na pewno warto by było donosić Filipka do końca, z drugiej ILEŻ MOŻNA LEŻEĆ????!!!! :)

U nas spokojny, niedzielny poranek. Starsze BoBo jeszcze śpi, z młodszym od rana miałam dyskusje ale zapełniliśmy brzuszek mlekiem i (jak u każdego faceta) złość minęła:) Wczoraj musiałam się poratować drugą kawą, co zaowocowało czytaniem do 2 nad ranem. Ale dziś jakoś wyspana jestem więc błędne koło może nie poszło w ruch:) Mieliśmy plan na sobotni wieczór na kiełbaskę z ogniska, ale efekt był taki że ognisko zrobiło nam na złość nie chcąc się za żadne skarby rozpalić do pieczenia, więc posiedzieliśmy tylko patrząc na sporadyczne języki ognia w palenisku:) Niby smak na kiełbaskę był, ale i tak wieczór minął wyjątkowo przyjemnie:):):) A dziś piękna pogoda raczej pozwoli nam na kolejną próbę z kiełbaską:D:D:D:D Może w ramach drugiego dania...?? Pozdrawiam niedzielnie. Za chwilę chyba pójdę wszamać jeden z zakupionych wczoraj jogurtów:P Zobaczymy na widok którego będzie jeden kop na "tak" a na które dwa kopy na "nie":D:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

No z jednej strony to jestem już tym zmęczona, ale z drugiej to dla małego najlepiej jak jeszcze trochę w środku posiedzi... Jeśli chodzi o spotkanie z tym ginem to nie wchodzi to w grę, raz ,że daleko bo on jest z Sarnak ,a dwa to kolega i w życiu bym się przed nim nie rozebrała :hahaha:
Ale pamiętam ,że w pierwszej ciąży kazano mi Fenoterol odstawić dopiero w 38 tygodniu i chyba większość kobiet takie zalecenia ma ,wydaje mi się ,że chyba trochę przy wcześnie każe mi te leki odstawić :lup:

Odnośnik do komentarza

w wielu miejscach pisza o wczesnym porodzie - czyli takim przed 37 tygodniem... tyle ze jedni przez to rozumieja 36 skonczony (a 37 zaczety), a inni skonczony 37.
musisz robic co serce ci podpowiada :) a i tak oba wyjscia beda ok.
znajac zycie tak od razu i tak nie urodzisz ;).
zeby to bylo takie proste ;) hop i po sprawie ;)

ja tam sie nie spiesze.
mam miec planowa cc, ale gdyby przyszlo mi wczesniej ot tak urodzic (przez umowionym terminem - ktory ustalimy 'niewiadomokiedy' to ze wzgledu na moja parszywa bakterie dla bezpieczenstwa malucha najlepiej jest w moim przypadku poczekac mozliwie dlugo. ja w moim przypadku wybralabym opcje skonczonego 37 tygodnia. conajmniej.
zreszta coraz bardziej boje sie urodzic tego łobuza.
niby instrukcje obslugi dziecka juz znam, ale i tak mam stracha.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Ewka - ja też mam tremę mimo praktyki:D:D:D:D Niby różnica wieku niewielka i niby to jak jazda na rowerze, ale dopiero co unormowaliśmy sobie z chłopakami rozkład dnia, dopiero co młodszy zaczął chodzić, dopiero co doczekałam się pierwszych oznak porozumienia i znowu od początku czekać na te wszystkie rozwojowe skoki, latać na szczepienia... Damy radę nie mniej stresik jakiś tam jest:D:D:D:D

Dziś odezwała się przyjaciółka (z którą zaszłyśmy w ciążę podejrzaną koordynacją) zatracona w ciążowym zmęczeniu - termin wg tygodni ciąży ma na 14.10 ale wg USG na 2.10:smiech::smiech::smiech: Musimy być w stałym kontakcie to i może uda nam się urodzić "jednocześnie" - ona w NT ja w Krakowie:D:D:D Byłyby jaja bo jakoś zbieżności się nas trzymają (od całej historii przyjaźni, która przedstawiona w odpowiedni sposób potrafi wprawić w osłupienie niejednego poczynając;)) to jej starszy syn jest dokładnie o 5 miesięcy młodszy od Szczepa - obydwaj z 26 dnia miesiąca:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

malutka2326
Hej lasencje:Całus:
Mój w pracy więc weszłam sobie do Was na chwilkę:smiech:
Wczoraj oficjalnie weszłam w 36 tydzień czyli 9 miesiąc według OM, leki mam brać jeszcze do wtorku czyli do wizyty u gina... Ale mam dylemat, odezwał się do mnie wczoraj dobry ,znajomy ginekolog, pisałam mu co i jak tam i on mi radzi brać leki jeszcze do 37 tygodnia i do tego też czasu leżeć:Zakręcony: No i co ja mam robić :Histeria:Mój gin na ostatniej wizycie stwierdził "najwyżej urodzisz" ,a znajomy jest chyba bardziej za tym aby małego jeszcze trochę w środku potrzymać... Nie wiem już teraz kogo słuchać i czy jeszcze tydzień leżeć czy już wstawać :zaklopotany:

Z tego co w szkole rodzenia mówili to, że 37 tc. to ciąża donoszona, więc ja bym brała leki (a będę brała) do końca 36 tc. aby w pełni ją donosić i nie urodzić wcześniej tym bardziej, że masz zalecenie leżenia.

Odnośnik do komentarza

Witam Was w to piekne popołudnie.Ja tez coraz czesciej zastanawiam sie jak to będzie?
Maluszek w domu to mniej swobody dla ,,staruszków",no i nie chciałabym przelac całej swojej miłosci na najmniejszego szkraba.musze uważac bo wiem z doświadczenia jak to jest,(mam młodsza siostre o 19 lat).

Odkąd wyszłam ze szpitala,nie moge sie uporac z jakims paskudnym wirusem.Najpierw przyplątała się paskudna grzybica-a przez całą ciąże nic takiego mi nie dolegało.Lekarz przepisał Nystatyne,nastepnie jakas paskudna opryszczka na ustach,i coś mi w gardle urosło,że przełykac nie moge.Mam wrazenie że wirus ten pełza po mnie i atakuje gdzie sie da.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k8utphike.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6ydnnb1ynf4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/82dokqi1uttyc63j.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie mogę sobie ze sobą poradzić jakaś taka emocjonalnie rozchwiana się czuję. Jak by mnie ktoś do ziemi przyciskał, ale nie ze względów fizycznych tylko psychicznych. Czy to tak jest w ostatnich tygodniach ciąży, czy będzie jeszcze gorzej? A może to obawy czy sobie poradzę z tym wszystkim. Tak to chyba lęk. Ale sobie diagnozę postawiłam he he.
Martwię się ciągle bo w ogóle nie tyję. Ważyłam przed ciążą 58kg a teraz 62,5kg. Normalnie żebra mi zaczynają wystawać. Chyba te wszystkie rzeczy zbierają się na moje złe samopoczucie. Jestem silną babką, ale nie mogę sobie teraz przetłumaczyć weź się babko w garść.
Trzymajcie się, Bogdanka zazdroszczę kiełbaski z ogniska.

Odnośnik do komentarza

luza74
Witam Was w to piekne popołudnie.Ja tez coraz czesciej zastanawiam sie jak to będzie?
Maluszek w domu to mniej swobody dla ,,staruszków",no i nie chciałabym przelac całej swojej miłosci na najmniejszego szkraba.musze uważac bo wiem z doświadczenia jak to jest,(mam młodsza siostre o 19 lat).

Odkąd wyszłam ze szpitala,nie moge sie uporac z jakims paskudnym wirusem.Najpierw przyplątała się paskudna grzybica-a przez całą ciąże nic takiego mi nie dolegało.Lekarz przepisał Nystatyne,nastepnie jakas paskudna opryszczka na ustach,i coś mi w gardle urosło,że przełykac nie moge.Mam wrazenie że wirus ten pełza po mnie i atakuje gdzie sie da.

Wiesz ja też mam podobnie, w gardle drapie rano, a tak w ogóle to mi usta popękały w kącikach. Pomyślałam, że to brak wit. C więc wpierdzielam te tabletki. Jem dużo jabłek, smaruję usta krem i nie pomaga. Na dole też czuję niepokój i duże upławy, takie wodniste.

Odnośnik do komentarza

megi79
luza74
Witam Was w to piekne popołudnie.Ja tez coraz czesciej zastanawiam sie jak to będzie?
Maluszek w domu to mniej swobody dla ,,staruszków",no i nie chciałabym przelac całej swojej miłosci na najmniejszego szkraba.musze uważac bo wiem z doświadczenia jak to jest,(mam młodsza siostre o 19 lat).

Odkąd wyszłam ze szpitala,nie moge sie uporac z jakims paskudnym wirusem.Najpierw przyplątała się paskudna grzybica-a przez całą ciąże nic takiego mi nie dolegało.Lekarz przepisał Nystatyne,nastepnie jakas paskudna opryszczka na ustach,i coś mi w gardle urosło,że przełykac nie moge.Mam wrazenie że wirus ten pełza po mnie i atakuje gdzie sie da.

Wiesz ja też mam podobnie, w gardle drapie rano, a tak w ogóle to mi usta popękały w kącikach. Pomyślałam, że to brak wit. C więc wpierdzielam te tabletki. Jem dużo jabłek, smaruję usta krem i nie pomaga. Na dole też czuję niepokój i duże upławy, takie wodniste.

Może którejś witaminki nam brakuje??A te nastroje pod koniec ciązy to normalne.No cóż,hormony szaleją

http://www.suwaczki.com/tickers/1usai09k8utphike.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5se6ydnnb1ynf4.png

http://www.suwaczki.com/tickers/82dokqi1uttyc63j.png

Odnośnik do komentarza

megi79
Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie mogę sobie ze sobą poradzić jakaś taka emocjonalnie rozchwiana się czuję. Jak by mnie ktoś do ziemi przyciskał, ale nie ze względów fizycznych tylko psychicznych. Czy to tak jest w ostatnich tygodniach ciąży, czy będzie jeszcze gorzej? A może to obawy czy sobie poradzę z tym wszystkim. Tak to chyba lęk. Ale sobie diagnozę postawiłam he he.
Martwię się ciągle bo w ogóle nie tyję. Ważyłam przed ciążą 58kg a teraz 62,5kg. Normalnie żebra mi zaczynają wystawać. Chyba te wszystkie rzeczy zbierają się na moje złe samopoczucie. Jestem silną babką, ale nie mogę sobie teraz przetłumaczyć weź się babko w garść.
Trzymajcie się, Bogdanka zazdroszczę kiełbaski z ogniska.

Hmmmm... Z takim rozchwianiem to tak jest, że nie ma co liczyć że przejdzie. Chcesz mojej rady?? Na mnie zawsze działało... Idź kobieto na zakupy, wydaj lekką ręką 200-300PLN na ciuchy dla dzidzi, powybrzydzaj, pobądź wśród ludzi, kup małe butki, skareptki i co Cię tam urzeknie, NIE KUPUJ TEGO CO POTRZEBNE ALE CO ŁADNE (!!!) - w 100% nie myśląc, że to już niedługo, że będzie wszystko inaczej, że wydałaś tyle i tyle (bo to dla dzidzi a dzidzi żałować nie wolno), pooglądaj zabawki dla najmłodszych, poobserwuj mamuśki, pomyśl nad tym że czuły się podobnie, a jednak sobie radzą. Nawet jeśli w domu uznasz że nic Ci się nie podoba, że jest zbyteczne - zachowaj paragony i zwróć albo zleć komuś zwrócenie w Twoim imieniu. Nie ma nic gorszego jak zatracanie się w potęgującej świadomości i dać się pochłonąć rozmyślaniom jak to będzie. Nigdy nie przewidzisz jak będzie, nigdy nie zaplanujesz wszystkiego od a-z, a to paraliżuje jeszcze bardziej. Mknij do ludzi kobieto, anonimowo daj się połknąć w odmęty galerii handlowej!!!!!

Gdyby jednak po porodzie Twoje samopoczucie nie uległo zmianie, albo nie daj Bóg się pogorszyło to nie wahaj się poprosić kogoś w szpitalu o poradę. Zmęczenie zmęczeniem, obawa obawą ale z depresją poporodową nie ma co igrać... Wierz mi - mnie moja mama za uszy musiała wyciągać z odrętwienia bo taka mocna byłam że płakałam w poduszkę ubierając uśmiech w ciągu dnia... Na czym najbardziej stracił Szczep bo jakoś z uczuciowością dla niego skupiona na sobie miałam kiepsko...

Co do wagi - mi przybyło niewiele więcej. Specyfika ciąży - raz tyjesz jak słoń a innym nawet nie zauważysz że przybrałaś.

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

bogdanka2
megi79
Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie

Hmmmm... Z takim rozchwianiem to tak jest, że nie ma co liczyć że przejdzie. Chcesz mojej rady?? Na mnie zawsze działało... Idź kobieto na zakupy, wydaj lekką ręką 200-300PLN na ciuchy dla dzidzi, powybrzydzaj, pobądź wśród ludzi, kup małe butki, skareptki i co Cię tam urzeknie, NIE KUPUJ TEGO CO POTRZEBNE ALE CO ŁADNE (!!!) - w 100% nie myśląc, że to już niedługo, że będzie wszystko inaczej, że wydałaś tyle i tyle (bo to dla dzidzi a dzidzi żałować nie wolno), pooglądaj zabawki dla najmłodszych, poobserwuj mamuśki, pomyśl nad tym że czuły się podobnie, a jednak sobie radzą. Nawet jeśli w domu uznasz że nic Ci się nie podoba, że jest zbyteczne - zachowaj paragony i zwróć albo zleć komuś zwrócenie w Twoim imieniu. Nie ma nic gorszego jak zatracanie się w potęgującej świadomości i dać się pochłonąć rozmyślaniom jak to będzie. Nigdy nie przewidzisz jak będzie, nigdy nie zaplanujesz wszystkiego od a-z, a to paraliżuje jeszcze bardziej. Mknij do ludzi kobieto, anonimowo daj się połknąć w odmęty galerii handlowej!!!!!

Gdyby jednak po porodzie Twoje samopoczucie nie uległo zmianie, albo nie daj Bóg się pogorszyło to nie wahaj się poprosić kogoś w szpitalu o poradę. Zmęczenie zmęczeniem, obawa obawą ale z depresją poporodową nie ma co igrać... Wierz mi - mnie moja mama za uszy musiała wyciągać z odrętwienia bo taka mocna byłam że płakałam w poduszkę ubierając uśmiech w ciągu dnia... Na czym najbardziej stracił Szczep bo jakoś z uczuciowością dla niego skupiona na sobie miałam kiepsko...

Co do wagi - mi przybyło niewiele więcej. Specyfika ciąży - raz tyjesz jak słoń a innym nawet nie zauważysz że przybrałaś.

Dzięki za wsparcie :smile::smile:

Odnośnik do komentarza

megi79
bogdanka2
megi79
Dziewczyny nie wiem co się ze mną dzieje, byle co mnie zdenerwuje lub wzruszy, a mnie lecą łzy. Jakaś masakra, nie

Hmmmm... Z takim rozchwianiem to tak jest, że nie ma co liczyć że przejdzie. Chcesz mojej rady?? Na mnie zawsze działało... Idź kobieto na zakupy, wydaj lekką ręką 200-300PLN na ciuchy dla dzidzi, powybrzydzaj, pobądź wśród ludzi, kup małe butki, skareptki i co Cię tam urzeknie, NIE KUPUJ TEGO CO POTRZEBNE ALE CO ŁADNE (!!!) - w 100% nie myśląc, że to już niedługo, że będzie wszystko inaczej, że wydałaś tyle i tyle (bo to dla dzidzi a dzidzi żałować nie wolno), pooglądaj zabawki dla najmłodszych, poobserwuj mamuśki, pomyśl nad tym że czuły się podobnie, a jednak sobie radzą. Nawet jeśli w domu uznasz że nic Ci się nie podoba, że jest zbyteczne - zachowaj paragony i zwróć albo zleć komuś zwrócenie w Twoim imieniu. Nie ma nic gorszego jak zatracanie się w potęgującej świadomości i dać się pochłonąć rozmyślaniom jak to będzie. Nigdy nie przewidzisz jak będzie, nigdy nie zaplanujesz wszystkiego od a-z, a to paraliżuje jeszcze bardziej. Mknij do ludzi kobieto, anonimowo daj się połknąć w odmęty galerii handlowej!!!!!

Gdyby jednak po porodzie Twoje samopoczucie nie uległo zmianie, albo nie daj Bóg się pogorszyło to nie wahaj się poprosić kogoś w szpitalu o poradę. Zmęczenie zmęczeniem, obawa obawą ale z depresją poporodową nie ma co igrać... Wierz mi - mnie moja mama za uszy musiała wyciągać z odrętwienia bo taka mocna byłam że płakałam w poduszkę ubierając uśmiech w ciągu dnia... Na czym najbardziej stracił Szczep bo jakoś z uczuciowością dla niego skupiona na sobie miałam kiepsko...

Co do wagi - mi przybyło niewiele więcej. Specyfika ciąży - raz tyjesz jak słoń a innym nawet nie zauważysz że przybrałaś.

Dzięki za wsparcie :smile::smile:

Nie ma za co - po coś się mamy na forum;)

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

mysle ze to zblizajacy sie mniej szybko lub bardziej termin na nas wplywwa.
ja tez od jakiegos czasu raz czuje radosc, smieje sie, za kilka minut jestem wsciekla, a pozniej z jakiejs glupoty chce mi sie plakac. jestem zniecierpliwona czesto.
a dzis od rana czuje niepokoj.

dluzsze branie magnezu wplywa na poprawe nastroju. ja teraz biore sporadycznie, ale w pierwszej ciazy gdy mialam dlugi okres depresyjny bralam dosc dlugo regularnie i zareczam ze to naprawde dziala. moglo dziac sie najgorsze, a ja machalam reka i widzialam jakies inne wyjscie z sytuacji. sama bylam w szoku, ale magnez naprawde jest cudowny, wiec kazdej z nas go polecam, tyle ze trzeba brac systematycznie, a efekty zauwaza sie dopiero po kilku tygodniach. no ale moze warto tak na przyszlosc juz zaczac? chyba tak bede robila, bo mam tendencje do zasmucania sie, a przyszly rok nie bedzie nalezal do latwych ;).

jak zakaszle to mlode chce mi wyskoczyc z brzucha :/.

bogdanka - gdzie w krakowie bedziesz rodzila?
ja planuje na kopernika.

moje obawy sa dodatkowo spowodowane plcia maluszka. mysle ze chlopczyka trudniej 'obslugiwac'. te problmey i ceregiele z myciem i napletkiem, itd. przeraza mnie to.
dziewczynki sa latwiejsze.

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

Witam się wieczorowa pora.
Hmm . Widzę ze te nasze obawy to mamy podobne .
Malutka ja na twoim miejscu bym poleżała i brała tabletki jeszcze przez ten tydzień.
A ja jakoś nie mam ochoty na jogurty . Coś chyba z smakiem u mnie nie tak .

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

CosmoEwka
mysle ze to zblizajacy sie mniej szybko lub bardziej termin na nas wplywwa.
ja tez od jakiegos czasu raz czuje radosc, smieje sie, za kilka minut jestem wsciekla, a pozniej z jakiejs glupoty chce mi sie plakac. jestem zniecierpliwona czesto.
a dzis od rana czuje niepokoj.

dluzsze branie magnezu wplywa na poprawe nastroju. ja teraz biore sporadycznie, ale w pierwszej ciazy gdy mialam dlugi okres depresyjny bralam dosc dlugo regularnie i zareczam ze to naprawde dziala. moglo dziac sie najgorsze, a ja machalam reka i widzialam jakies inne wyjscie z sytuacji. sama bylam w szoku, ale magnez naprawde jest cudowny, wiec kazdej z nas go polecam, tyle ze trzeba brac systematycznie, a efekty zauwaza sie dopiero po kilku tygodniach. no ale moze warto tak na przyszlosc juz zaczac? chyba tak bede robila, bo mam tendencje do zasmucania sie, a przyszly rok nie bedzie nalezal do latwych ;).

jak zakaszle to mlode chce mi wyskoczyc z brzucha :/.

bogdanka - gdzie w krakowie bedziesz rodzila?
ja planuje na kopernika.

moje obawy sa dodatkowo spowodowane plcia maluszka. mysle ze chlopczyka trudniej 'obslugiwac'. te problmey i ceregiele z myciem i napletkiem, itd. przeraza mnie to.
dziewczynki sa latwiejsze.

Ja planuję jak przy chołpakach Żeromskiego... O ile dojadę...:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

ja nie mam smakow.
kiedys mialam tydzien ochoty na lemoniade. wyciskalam pol cytryny, dosypywalam cukru i dolewalam muszynianke niegazowana. pycha :). moglam tak wypic z 5-6 w ciagu dnia.
ale tydzien minal, upaly minely i tyle odnosnie moich ciazowych smakow.
jogurtow z natury nie lubie. zdarzy mi sie wypic kefir jedynie, ale to tak mam od zawsze. raz na jakis czas. czasem pomaga na zgage.

bogdanka - odwazna jestes ;). ja mieszkam przy dworcu glownym i gdybym miala wybrac zeromskiego to sama nie wiem czy zdazylabym tam dojechac ;).
no a ty masz ze skawiny ciut wiecej drogi do pokonania ;). jak cos zycze ci dobrego zaciskania nog ;).

http://www.suwaczek.pl/cache/e95ba2a587.png
http://www.suwaczek.pl/cache/9061b31c68.png
http://www.suwaczek.pl/cache/da1088495f.png

Odnośnik do komentarza

CosmoEwka
ja nie mam smakow.
kiedys mialam tydzien ochoty na lemoniade. wyciskalam pol cytryny, dosypywalam cukru i dolewalam muszynianke niegazowana. pycha :). moglam tak wypic z 5-6 w ciagu dnia.
ale tydzien minal, upaly minely i tyle odnosnie moich ciazowych smakow.
jogurtow z natury nie lubie. zdarzy mi sie wypic kefir jedynie, ale to tak mam od zawsze. raz na jakis czas. czasem pomaga na zgage.

bogdanka - odwazna jestes ;). ja mieszkam przy dworcu glownym i gdybym miala wybrac zeromskiego to sama nie wiem czy zdazylabym tam dojechac ;).
no a ty masz ze skawiny ciut wiecej drogi do pokonania ;). jak cos zycze ci dobrego zaciskania nog ;).

Też trzymam za siebie kciuki... No ale z Oświęcimia 2 razy dojechałam:D:D:D:D

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry Brzuchatki . :Kiss of love:
Witam się jedząc śniadanko .
Jak po weekendzie . U mnie dziś bez słonka. Wiec oddycham . :yuppi:
Wczoraj zanjomi byli i przywieżli prawie nowy materacyk do łóżeczka . No i troszkę ciuchów.
Powiem tak fajnie mieć L4 . Mam chwilke dla siebie.

:Aniołek: 1997.03
:Aniołek: 1998.01
:Aniołek: 1998.06
Kingusia www.pomoz.eu
http://suwaczki.maluchy.pl/li-45554.png

...Otwórzmy serca na słabszy świat, tak wiele łez ukrytych tam, zmień kreskę smutku w podkówkę szczęścia symbol, Ty i Ja...

Jakub
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlkqi19cxftgt8.png

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry:)

Dziś mój młodszy smyk pozwolił przyzwoicie pospać:D:D:D:D Plan na dziś?? Wstępnie przygotować dom do meblowego poprzestawiania. Chmury lekko przysnuły niebo a więc widmo dzisiejszych, przepowiadanych 29 stopni nie straszy tak bardzo:D Kawka wypita, zaraz pora na robienie mleczka, szybki prysznic i do dzieła:D:D:D:D Przy okazji przebiorę ciuchy chłopakom - Szczep ma w swojej szufladzie większość spodni spokojnie mogących uchodzić za spodnie 3/4:D:D:D:D Modnie -nie modnie ale na pewno nie wymiarowo:D:D:D

Miłego dnia brzuchatki:D:D:D:D

megi i ewka - też słyszałam że w takich stanach depresyjnych magnez działa cuda.

http://s8.suwaczek.com/20070428580117.png
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-26082008005_2889182050_Szczepanek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-23022010004_3182212835_Samborek_4.jpg
http://dzidziusiowo.pl/php/img2-08102011030_2007646887_Adelcia_4.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...