Skocz do zawartości
Forum

Lipcóweczki 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Aniazonia ja też myślałam o imieniu Tobiasz ale staneło na Szymon ja miałam problem z imieniem bo mam dużo facetów w najbliższej rodzinie z imionami które mi się podobają i musiałam je wykluczyć bo niktóre i tak się powtarzają w rodzinie po 2 i 3 razy Więc musiał odpaść Bartosz Tomasz Mateusz Michał Patryk Sebastian
Zawsze jak rozmawialiśmy z M o dzieciach to mówiliśmy o naszym potencjalnym dziecku Maurycy bo jak kiedyś usłyszeliśmy na ulicy jak matka woła tak do swojego synka to jednoczesnie powidzielismy do siebie ja: boze jak można tak dać dziecku na imie A mój M Jak bedziemy mieć syna to tak damy mu na imię no i zaczeliśmy sie śmiać ja mówiłam nigdy w życiu a mój M zaczął urzywać tego imienia za każdym razem jak rozmawialiśmy o dziecku Tak się przyzwyczaiłam że miał być Maurycy jak zaszłam w pierwszą ciążę Teraz o naszym aniołku zawsze tak mówimy a dla tego synka wybraliśmy inne imię Ale zastanawiam się czy nie dać Szymonowi na 2 imię Maurycy bo tak mi jakoś brakuje tego imienia

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09kejs5wlyd.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bfaregz2vqzv4xzi.png

Odnośnik do komentarza

monia83
ela 84 powiedz mi czy jakbedziesz juz miala 32 tydz to beda cie cieli???
czy dalej bedziesz lezec||???
mnie chcieli przetrzymac do 34 tyg ..

Nie dam się pokroić :D Czekam do 32 tygodnia bo wtedy dziecko ma około 2 kg i jest mniej zagrożone powikłaniami, a potem do 36 i jak się nic nie będzie działo, to chcę rodzić naturalnie (nie wiem, jak to wytrzymam po 3 miesiącach leżenia, bo póki co ledwo łażę..). Myślę, że jeśli CRP będzie niskie, KTG dobre i nie będzie żadnych niepokojących objawów, to nikt mnie nie będzie chciał ciąć. Wody nie ciekną (lub sączą się niezauważalnie), jest ich tyle co trzeba, dziecko rośnie, łożysko i przepływy mam dobre, damy szansę ciąży normalnie się rozwijać. Wiadomo - trochę moim kosztem, ale wolę leżeć niż ryzykować zdrowie dziecka. Tu w szpitalu głównie na to właśnie zwracają uwagę - na dziecko i w razie zagrożenia wezmą mnie na stół w każdej chwili - mam nadzieję, że to nie nastąpi. Jutro pobiorą mi kilka strzykawek krwi na dużą ilość badań i zobaczymy, co z tego wyniknie. Na razie mam tylko lekką anemię, reszta jest w porządku. Od stołu operacyjnego trzymam się z daleka :Oczko: Chociaż.. po tym czasie spędzonym na porodówce i słuchaniu porodów - zwłaszcza tych wywoływanych foleyem i oksytocyną - szczerze zastanawiam się, czy dam sobie radę:)

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Frojdel
Elu takie głupie pytanie - czy kobiety krzyczą jak rodzą?? tzn słyszysz takie rzeczy??

Tak, większość krzyczy pod koniec porodu. Leżałam za ścianą sali porodowej, z tym, że drzwi u mnie i drzwi na tej sali często były otwarte, a w nocy nawet jak były zamknięte, to niewiele dawało. Większość kobiet kiedy ma skurcze najpierw głośno oddycha, a potem stęka, dopiero na końcu krzyczą kiedy skurcze są najgorsze - ale wcale nie przy parciu. Jak się słuchają położnych, to jest tylko kilka skurczów partych, czasem 3-4 i zaraz słychać płacz dziecka..:) Bywały też porody całkiem ciche (nagle słychać coś w rodzaju skrzeczenia nietoperza albo miauczenia kota, czyli dziecko:) albo krzyki przez kilka godzin non stop, przerywane wymiotami... No, ale całe szczęście to rzadkość. Krzyki ogólnie nie są dobre, bo dziecko się nie dotlenia, ale co zrobić - jak boli, to ciężko się powstrzymać, myślę że dobrze znać techniki oddechowe i na tym się możliwości kończą.

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Frojdel
Elu takie głupie pytanie - czy kobiety krzyczą jak rodzą?? tzn słyszysz takie rzeczy??

Ja od siebie dodam, ze ja darlam sie jak rodzilam mojego syna w koncowej fazie.
Ale to bylo spowodowane , ze lekarz polozyl sie na mnie i zaczal cisnac na moj brzuch i wypchal mojego syna:36_6_2: myslalam, ze mnie porozrywa , przez tego frajera co mi fundnął taka przyjemnosc. Jak sama parlam i moj syn przesuwal sie powoli to nie bolalo mnie, dopiero jak ten partacz dobral sie do mnie. A ogolnie to ten zabieg jest ZABRONIONY w polskich szpitalach, a jak widac stosuja go sobie dalej !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

Poli okropne. Siostra mojej babci tak rodziła dziecko - dwie położne jej się na brzuchu kładły.. Tutaj też słyszałam taką historię, że dziecko nie mogło wyjść i jakaś starsza położna tak "uratowała sytuację".. Może jakby ruszyła d..ę i pozwoliła pacjentce wstać albo przyjąć inną pozycję niż leżącą na plecach takiej sytuacji w ogóle by nie było. Ale nie - poród się zaczyna, rodzącą się kładzie na plecach pod ktg, położne idą do dyżurki, a dziecko ma pokonywać grawitację.. Brak słów.

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Elu, jak tak piszesz o tych krzykach to normalnie spanikowałam przed tym porodem ;) U mnie w szpitalu na szczęście pozwalają cały poród chodzić, żeby trzymać pion, można piłkę użyć, krzesełko porodowe, prysznic itp. Położna mówiła, że urodzić można nawet pod prysznicem lub generalnie w klęczkach, na krzesełku, jak się chce. Tak mnie to trochę pociesza, że nie ma takiej rzeźni z przymusowym leżeniem.

Odnośnik do komentarza

witam

byłam dzisiaj na usg i pojawily się spore róznice miedzy pomiarami a wiekiem ciązy - tj główka 33 tydzien, brzuszek 28, kość udowa 31 - lekarz miał troche niedokładne usg, nie to co zawsze (jego sie zepsuło) nie potrafił podac wagi malucha. trochę się zmartwiłam, rozumiem, ze dzieci rozwijają sie różnie, ale trochę się boję, czy wszystko jest w porządku... :( może któras z Was jest bardziej zorientowana w temacie?

lekarz mówi, ze róznice troche duze, ale prawdopodobnie nie urodze olbrzyma, na razie zapowiada się szczupaczek z okrągłą główką.

a tak poza tym to jestem pierwszy dzień na L4 i jestem z tego baaardzo zadowolona, zwłaszcza, ze pogoda za oknem coraz ładniejsza.

pozdrawiam

http://lb2f.lilypie.com/CN1Dp2.png

Odnośnik do komentarza

Agoola mój maluszek wg pomiaru kości udowej ma 2 tygodnie więcej niż wg pomiaru czaszki - i lekarka mówi, że takie różnice są jak najbardziej w normie. A jeśli jeszcze do tego dochodzi stary sprzęt to mógł to być jakiś błąd pomiaru.

Na następnym USG na pewno sprawdzi Ci wszystko jeszcze raz.

Tak pogoda piękna :) Wreszcie :):):)

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kd51lvx2h.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961luay3hol6n1yj.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=13763

Odnośnik do komentarza
Gość Justina

Ja tez moge rodzic w dowolnej pozycji, zabacze jak mi bedzie najwygodniej( jesli mozna to w ten sposob okreslic) Curry w moim szpitalu tez sa pilki, maty, po to zeby sie ruszac, najgozej to lezec i zwijac sie z bolu.
Jest tez mozliwosc porodu w wodzie, ale jakos nie jestem przekonana

Odnośnik do komentarza

Justina, mi się wydaje że najlepiej jest ruszać się w czasie porodu, oczywiście póki się da. Co do tego porodu w wodzie to też nie jestem przekonana. Nie wiem, boje sie że mała zachłyśnie się wodą, czy coś. Lekarz mi powiedział że zdarza się to straaaaaaaaaasznie rzadko, no ale jednak... Poza tym troche mnie obrzydza siedzenie w wannie z ... wydzielinami ihihih ;)

Agoola
, +/- 2 tygodnie jest ok. Moja mała na ostatnim USG miała wszystko dokładnie na 31 tc tylko pomiar dwubiegunowy główki na 34 (???). Niby to dlatego że teraz mózg sie intensywnie rozwija. Dziś idę na kolejne USG, zobaczymy, bo ten lekarz ma dużo lepszy sprzęt. Chociaż podobno wazne jest żeby dziecko było proporcjonalne. Pytanie tylko różnica ilu tygodni to dla lekarza "proporcjonalne"? :)

Odnośnik do komentarza

agoola
witam

byłam dzisiaj na usg i pojawily się spore róznice miedzy pomiarami a wiekiem ciązy - tj główka 33 tydzien, brzuszek 28, kość udowa 31 - lekarz miał troche niedokładne usg, nie to co zawsze (jego sie zepsuło) nie potrafił podac wagi malucha. trochę się zmartwiłam, rozumiem, ze dzieci rozwijają sie różnie, ale trochę się boję, czy wszystko jest w porządku... :( może któras z Was jest bardziej zorientowana w temacie?

Odchylenie o 2 tygodnie jest w zupełnej normie; po mojemu jeśli dziecko jest w 30 tygodniu, to może mieć wymiary od 28 tygodnia do 32, ale przy niedokładnym usg to chyba bym się nie przejmowała odchyleniami. Mój syn ma krótszą kość udową, a większy obwód główki i brzuszka, lekarz nawet o tym nie wspomniał. Wagę możesz sobie obliczyć w tym kalkulatorze, do którego link wrzuciłam wczoraj wieczorem, jest na poprzedniej stronie, potrzebne są dokładne wymiary z usg.

curry
Co do tego porodu w wodzie to też nie jestem przekonana. Nie wiem, boje sie że mała zachłyśnie się wodą, czy coś. Lekarz mi powiedział że zdarza się to straaaaaaaaaasznie rzadko, no ale jednak... Poza tym troche mnie obrzydza siedzenie w wannie z ... wydzielinami ihihih ;)

To nie jest taka zwykła zakorkowana wanna:) Wodę się leje non stop, a odpływ jest otwarty, żeby woda była czysta:) Poza tym w większości nie pozwalają siedzieć do samego końca w wodzie.

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Z tą wanna jest fajne, bo na pewno bóle są mniejsze. Ale z kolei lekarz musi widzieć jak wychodzi dziecko - choćby ze względu na tą nieszczęsną pępowinę. Moja kosmetyczka ma mamę położną i odbierała jej poród w szpitalu. I ten jej synek urodził się właśnie owinięty pępowiną, ale lekarka jak to zauważyła włożyła palce między szyję dziecka a pępowinę i ją rozluźniła. I było po sprawie, dziecko urodziło się zdrowiusieńkie. A pod wodę nikt głowy nie włoży.

Ja na pewno będę korzystać z prysznica. Nasza porodówka jest nowiutka, każda sala porodowa ma swój kibelek z prysznicem. A kiedyś trzeba było lecieć do kibelka przez cały korytarz długi. To była masakra.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kd51lvx2h.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961luay3hol6n1yj.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=13763

Odnośnik do komentarza

lusitano
[. A pod wodę nikt głowy nie włoży.

Lusitano, kiedy rodzaca jest w pozycji gdzie nie mozna bezposrednio zobaczyc jej krocza , polozna uzywa lusterka , to samo jest w wodzie, np w pozycji na kleczka ;)

Widze, ze wszystkich teraz ogarnela mania strachu przed owinieta pepowina :8_2_96:

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqjw4zx56qufs6.png http://s2.pierwszezabki.pl/044/0442549a0.png?6980

http://www.suwaczki.com/tickers/74disg18e0mu7fgy.png

Odnośnik do komentarza

Poli

Widze, ze wszystkich teraz ogarnela mania strachu przed owinieta pepowina :8_2_96:

Miejmy nadzieję, że skończy się na strachu, bo to chyba rzadko jest naprawdę groźne, tzn. położne sobie z tym radzą - albo odwijają pępowinę, albo jak dziecko jest podłączone do ktg, to spadek tętna kwalifikuje do natychmiastowej cesarki. Tylko to przyczepienie do ktg jest niewygodne przy rodzeniu:/

Tomek ur. lipiec 2011 / Ola ur. wrzesień 2013

Odnośnik do komentarza

Poli, ale mimo wszystko tu licza się minuty, często sekundy. Nie wyobrażam sobie jak Ci pomogą pod tą wodą, nawet jak coś zauważą. A zanim sie wygrzebiesz z tej wanny to też trochę czasu minie. Poza tym lusterko to nie to samo co bezpośrednia obserwacja. Może to jest faktycznie jakoś rozwiązane bezpiecznie - tylko ja nie mam o tym pojęcia, ale ja bym nie zdecyzodała się na to, podobnie jak na poród domowy. Ale ktoś może miec oczywiście inne zdanie niż ja i zdecydować się na takie właśnie rozwiązanie.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bi09kd51lvx2h.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961luay3hol6n1yj.png

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=13763

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...