Skocz do zawartości
Forum

Toksoplazmoza, ciąża i kot


Rekomendowane odpowiedzi

Najlepsze to są takie malusie koteczki te duże to już mnie jakoś nie przyciągają
To są straszne pieszczochy i zawsze wchodzą mi pod nogi i to najbardziej mnie denerwuje bo czasem trudno przejść parę kroków
Ale to że synek je lubi to mi się podoba ja ich uwielbiać przecież nie musze Dla dziecka to duża frajda zabawy z kotkami i to mi wystarcza

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

to fajna z Ciebie mama. bo wiele mam jakby nie lubiało zwierząt w domu to w życiu by sie na nie n ie zgodziło.
a między dziećmi a zwierzętami jakaś taka fajna więź się wywiązuje. ja nie mogę się napatrzeć na tą radość KAlinki jak przychodzi do niej kotek, albo jak kotek śpi na fotelu a ona podchodzi i się do niego przytula.
Pamiętam,ze aż się popłakałam, jak Kalinusią miała kilka dnia, a nasz kot podszedł do niej otarł się o stópki i się przy niej położył. wzruszyłam siębardzo wtedy.

Odnośnik do komentarza

był jeszcze jeden moment, kiedy jużbył chory, na kilkanaście godzin przed tym jak nas opuścił. poczuł się lepiej. chciał wskoczyć na wersalkę a nie miał siły więc go podsadziłam, czulił siedo główki, położył się przy niej, miłaknął kilka razy przytulając się.. żegnał się.. później nie był wstanie zrobić już nic.
nawet teraz płacze jak to piszę..:(

Odnośnik do komentarza

Yvone
był jeszcze jeden moment, kiedy jużbył chory, na kilkanaście godzin przed tym jak nas opuścił. poczuł się lepiej. chciał wskoczyć na wersalkę a nie miał siły więc go podsadziłam, czulił siedo główki, położył się przy niej, miłaknął kilka razy przytulając się.. żegnał się.. później nie był wstanie zrobić już nic.
nawet teraz płacze jak to piszę..:(

Też mi łezka uciekła :(:( koty są niesamowite !

http://fajnamama.pl/suwaczki/pt68lw1.png

http://www.suwaczek.pl/cache/aab79c2901.png

Odnośnik do komentarza

Ostatnio jak byliśmy u znajomych Którzy mają właśnie takiego maluśienkiego kotka to Kuba bał się tego kotka tak samo jak kotek Kuby A nasze już są duże i się ich nie boi a takiego malutkiego się wystraszył Ale też było to śmieszne bo jedno i drugi chciało podejść do siebie ale się bali siebie Ale trzeba by to bylo zobaczyć na żywo ...

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9hqymi36e7.png
http://www.suwaczki.com/tickers/82do3e5ekt2ocja7.png

Odnośnik do komentarza

ja też mam 2 koty, wychodza na dwór i polują. Wcześniej na początku ciąży miałam jeszcze 3 przygarnięte dzikuski małe, (nie wiedziałam, że jestem w ciąży, beta hcg nie wykazało, lekarz nie widział...) no więc z tymi małymi akcje różne, myłam im tyłki z kup bo dopiero uczyły się załatwiać do kuwety przy okazji się skupały, nieraz mi nasikały, do tego moje koty się zestresowały i nie zaakceptowały małych jeden z moich kotów dwa razy mnie obsikał znacząco. Do dzisiaj próbuje mi w różnych miejscach w domu znaczyć i tez mam problem. Byłam przerażona gdy okazało się, że jestem w ciąży bo wiedziałam, że nie mam przeciwciał. Wyniki robiłam na cito jednego dnia. Na szczęście wszystko ok. Małe koty oddałam, moje zostały, mają swój pokój, kuwety nie dotykam. Weterynarz powiedział, że prędzej zarazimy się jedząc brudne owoce/warzywa i mięso niż po kontakcie z kotem. Martwi mnie tylko t znaczenie przez jednego z kotów i nie wiem co z tym zrobić. Raz nasikał mi na kosz z warzywami i kapustę;/

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2bbd3mm39sw688.png

https://www.facebook.com/inspiracjewszelakie

http://www.bioslone.pl/zanim_pozwolisz_zaszczepic_dziecko

Odnośnik do komentarza

Jestem w 11 tygodniu ciąży właśnie odebrałam wyniki toxo awidność bo poprzednie badania w kierunku toxo wyszły dodatnie.
Ale lekarka powiedziała mi ,że awidność mam wysoką i do zakażenia zapewne doszło ponad pół roku temu mam się nic nie martwić od tygodnia biorę luteinę dopochwowo 3 razy dziennie i Rovamecynę też 3 razy dziennie
I za 2 tyg ponownie mam zrobić badania w kierunku toxo IgG i IgM
Tylko nie wiem czy to dobrze że jestem chora od dłuższego czasu czy lepiej toxo zarazić się podczas ciąży znajoma wczoraj powiedziała mi że na pewno jak zaraziłam się ponad 3-4 miesiące temu to poronię...To straszne bardzo się boję...

Odnośnik do komentarza

anusza niesluchaj co inni mowia itd ja bylam chora na toksoplazmoze znaczy przelam ja przed ciaza ,tez bralam antybiotyk jezdzilam do specjalnego szpitala ktory sie zajmuje tym i stwierdzono ze mam znikoma ilosc a roznica w badaniach 2 dni bo spanikowana pojechalam jak najszybcie podobnojak sie zarazi przed ciaza to wytwarzaja sie przeciw ciala ,ale to umnie bylo dawno

Odnośnik do komentarza

Jeśli do zakażenia doszło u kobiety przed ciążą, układ odpornościowy zapamiętuje pierwotniaka, potrafi się przed nim bronić, dzięki czemu ponowne zakażenie jest mało prawdopodobne. W takim przypadku płód jest bezpieczny. Jeśli jednak kobieta wcześniej nie przebyła infekcji pierwotniakiem toksoplazmozy, świeże zakażenie w stanie odmiennym może nieść ryzyko dla płodu – tym większe, im młodszy wiek ciąży.
Ryzyko powikłań u dziecka jest bowiem odwrotnie proporcjonalne do czasu trwania ciąży: maleje z każdym kolejnym trymestrem. Poza tym, nawet jeśli dojdzie do zakażenia, nie znaczy to, że dziecko urodzi się chore, większość maluszków rodzi się zdrowa.
Najbardziej niebezpieczne jest zakażenie w pierwszym trymestrze, bo może się skończyć poronieniem. Świeże zakażenie w drugim trymestrze może skutkować wadami układu nerwowego i oka, zaś w trzecim anemią lub powiększeniem

http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/zdrowie-dziecka/Ciaza-a-toksoplazmoza-co-powinnas-o-niej-wiedziec_37071.html

Odnośnik do komentarza

Oh no to jestem spokojniejsza...:-)
Generalnie czuję się bardzo dobrze miałam w 9-10 tyg malutkie plamienia ale wiem,że mogło być to spowodowane kontaktami sexualnymi o tym powiedziała mi położna że do 12-13 tyg powinno się być bardzo ostrożnym jeśli chodzi o sex...A teraz jak biorę luteinę nie mam żadnych plamień.Strasznie martwiła mnie ta toxoplazmoza tym bardziej,że to moja pierwsza ciąża jestem po 30 i bałam się jak nie wiem co że poronię.

Odnośnik do komentarza

Ja też mam dwa koty i nie wyobrażam sobie ze mogłabym je komus oddawać na czas ciąży. Mąż pracuje caly dzien i to dzieki nim nie czuje sie w domu samotna i zawsze jakos razniej. Często myje ręce i sprzątam ich kłaki. a do kuwety sie nie zbliżam robi to mąż 2 razy dziennie:) takze co tydzien ją myje.
Znam osoby, ktore maja pełno kotów i zdrowe dzieci wiec dla mnie ten temat jest troszke wyolbrzymiany i za bardzo ubarwiany.

http://www.suwaczki.com/tickers/ex2b15nmgn8vknf3.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...