Skocz do zawartości
Forum

Marcowe Mamusie 2011


Madzia86

Rekomendowane odpowiedzi

pbmarys
Ale ten czas leci już koniec wakacji a my nigdzie nie byliśmy:( podsumowując te wakacje jednocześnie stwierdzam za okropne:( jedynie Róża 4 razy na cały dzień była u babci w Częstochowie;) a ja wakacje spędzałam częściowo na fotelu u dentysty.. W piątek znów chyba jadę. A tak mi się nie chce że nic nie mówię:(
idę cos zrobić bo zasypiam na siedząca:(

a tak przy okazji Zna się któraś z Was na książeczkach oszczędosciowych -mieszkaniowych PKO??

co do ksiazeczek to juz bardzie skomplikowanego produktu bankowego nie ma
nie wiem czy mozna na to wplacac ale napewno suma wyplaty w przypadku zakupu nieruchomosci zalezy od wartosci tejze, im drozsza nieruchomosc tym wiecej kasy mozna wyciagnac z ksiazeczki
niestety wykwalifikowana obsluga pko rzadko kiedy o tym wie, nie ma co sie dziwic
szkoda tylko ze mozna stacic kuupe kasy
moj małzonek mial pecha trafic na nieogarnietą panią w pko i niekorzystnie zrealizowal ksiazeczke jak kupowal pierwsza nieruchomosc, w przypadku drugiej- dostałby dziesięciokrotnosc tego co wypłacił wczesniej

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

hej dziewczyny!
wtrace sie do waszej dyskysji o siadaniu:) co prawda jestem z kwietniowek ale Adas urodzil sie 18 marca....

tez jestem przeciwna sadzaniu...kazde dziecko powinno usiasc samo jak jest na to gotowe...a to artykul ktory podkradłam lutówkom, chyba warto go przeczytac:

www.vojta.com.pl - Zagrożenia wynikajace z przedwczesnego zachecania dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej ...

pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

ale zawrzało z tym sadzaniem maluchów.... mój na kolanach uwielbia siedziec... nie popieram go na poduszkach czy takie tam ale czesto go sadzam na łózku i podtrzymuje za rece i on sobie siedzi tak przez chwilke.... nic na siłe.....

bylismy dzis na szczepieniu Kamilek wazy 8900 i mierzy 70 cm....kawał goscia z niego ...połowa z mojego 3 latka haha

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

Witam:)))

Ja powoli wracam do żywych - w niedziele mieliśmy nieprzyjemną sytuację na drodze. Powiem krótko - dobrze, że to mój mąż prowadził, a nie ja, bo pewnie w ataku paniki puściłabym kierownicę i zamknęła oczy lub na ostro wyhamowała. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Pola się nie przestraszyła i nadal gryzła swoją zabawkę. Samochód do naprawy, ale trudno...Dobrze, że jesteśmy cali...

Cerrie Ty wracasz w poniedziałek do pracy, dobrze pamiętam? Ja byłam wczoraj na jeden dzień...dziwne uczucie po takiej przerwie. Nic takiego nie zrobiłam, a wróciłam do domu z bólem głowy i zmęczona, jakbym co najmniej w kamieniołomie pracowała....:/// W każdym razie wybieram jeszcze urlop zaległy i część nowego i pełną parą wracam pod koniec września....

Co do sadzania, to też jestem bardzo ostrożna...Pola od samego początku była kładziona tylko i wyłącznie na płasko - żadnych leżaczków, fotelików, pasów itp. I bardzo szybko sama zaczęła się przewracać na brzuch, potem podnosić pupę, bujać się (tak, jak pokazałam na filmiku), teraz próbuje wykombinować,co trzeba zrobić z rękami ("nogi już wykombinowały), by ba całego iść do przodu. Ja co prawda nie byłam u fizjoterapeuty dziecięcego (nie wiem nawet czy takowy jest w moim małym mieście), ale uważam, że jak jest możliwość i chęć, to fajnie puść z maluszkiem na takie spotkanie i dopytać się o to, jak postępować z dzieckiem, by rozwój stymulować a nie utrudniać. Pamiętam nie jedna z nas (w tym ja) podpytywała tu na forum dziewczyny, które na takim spotkaniu były. I to jest super.

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Kapka Po wczorajszym dniu widzę, że rozstanie faktycznie jest dużo bardziej trudniejsze dla mamy niż dla malucha (przynajmniej w tym wieku)...ale cóż, my dorosłe mamy musimy sobie radzić z naszymi emocjami, tęsknotami...:Oczko:

Maja
Pięknie! Też będę robić wkrótce jabłuszka...Tylko, czy utrzymają się bez cukru, czy może lepiej trochę dodać???

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

no no...dyskusja goraca i dylematy sadzac czy nie sadzać:P

mój Franek już pełza na calego i zaczyna raczkowac więc od dwoch dni bawi sie w kojcu (kojcu a nie łóżeczku turystycznym z opcją kojca)ma mnostwo miejsca i jest zachwycony a dzięki temu że sam pobawi sie dobrą godzinkę to ja spokojnie sie ogarnę a potem idziemy do kuchni bo uwielbia ze mną gotowąc...biorę go w leżaczku do kuchni i bawi sie miskami i łyżeczkami

ja Franka ani nie zmuszalam do siadania ani tez panicznie nie przestrzegalam zakazów żeby go nie sadzac...po prostu jak mi wygodnie to siedzi mi na kolanach albo na podlodze między moimi nogami i oglądamy książeczki które uwielbia...on już sam siedzi....a jak mu sie znudzi to robi bęc na boczek i przekręca sie na brzuch i pelza..najszybciej mu wychodzi jak sobie wyznaczy jakiś cel...pilot i kapcie to jego faworyci.:) ale Franek od maleńkiego spędzal praktycznie cały czs na podłodze.
dziś bylam na zakupach i w sklepie z bielizną poznałam portugalkę która miała na rękach synka w wieku Franka (z 4.03.)...(na marginesie z moim angielskim jest nieźle z czego jestem dumna..bo już myślalam że wypadlam z obiegu)..nawet mi sie przypomiało jak jest "bekać" po angielsku:P ...dowiedzialam się że on nie siada ani nie pełza jeszcze ... dziewczyny więc może 2 tygodnie to jest duża rożnica i wasze pociechy tez niedługo zaczną......ale nic na siłe jednak jestem zdania że troche trzeba dziecku czasem pomóc:)

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Flawia Pilot to też faworyt naszej córeczki i jak widzi go w zasięgu wzroku to zawsze znajdzie sposób aby się do niego dostać. Albo próbuje podpełznąć podpierając się głową albo turla się i zawsze osiągnie cel. Nie jest zadowolona jak jej ten "cel" zabieram :)

Ja też byłam sceptycznie nastawiona do rehabilitacji itp. Ale jak mała zaczeła się strasznie wyginać do tyłu i wszystkie czynności wykonywać tylko na jedną stronę to poszliśmy do neurologa i teraz opłacamy rehabilitację. I teraz jest już spora poprawa w symetrii jej ruchów.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Własnie przeczytałam artykuł zamieszczony przez kaaarolinę i jest w nim własnie to co zawsze mówiłam, że siedzenie i siadanie to dwie różne sprawy. Cytuję: Pamiętajmy, że siedzenie i siadanie to dwie różne rzeczy. Siadanie to spontaniczna aktywność ruchowa dziecka, która w przypadku harmonijnego rozwoju pojawia się w ósmym, dziewiątym miesiącu życia, a kolejne jeden do dwóch miesięcy to czas jej „doskonalenia”. Siedzenie z kolei, to bierne przebywanie w pozycji, którą czasem można nawet wymusić u pięciomiesięcznego niemowlęcia. Wg wyliczeń biomechaników pozycja siedząca u każdego człowieka prowokuje największe obciążenie statyczne kręgosłupa oraz narządów wewnętrznych (serce, płuca).
Oczywiście każdna z nas ma własne zdanie na ten temat, a tak patrząc to mało który bobasek w szóstym miesiącu nie potrafi utrzymać pozycji siedzącej. I każda z nas najlepiej wie co jest dobre dla jej dziecka :) Na szczęście mamy forum, aby móc wymienić się opiniami co myslę, ze jest dla nas bardzo cenne.

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza

Hey Dziewczyny,
faktycznie dziś jest co poczytać na forum :)
Moja Lalunia z dnia na dzień robi coraz większe postępy jeśli chodzi o raczkowanie i zaczeła się juz bujac na kolankach tak jak Pola na filmiku. Chyba większość dzieci urządza polowanie na pilota :) Moja również. Czasami wystarczy że szeleści sobie reklamówką albo zajmie sie opakowaniem po chusteczkach nawilżających i ma zajęcie na pół godziny :)
Sylwianna, zgadza się w pn powrót do pracy... Dziś byłam na 2h w biurze pozałatwiać kilka ważnych rzeczy ale zabrałam ze sobą małą żeby "ciotki" mogły się nacieszyć :) Szef mnie dziś zapytał czy cieszę się że wracam.. odpowiedziałam że tak i nie. Z jednej strony fajnie jest wrócić znów zająć się pracą odpocząć trochę od rutyny i codzienności ale z drugiej wiem że będę tesknić za moją Laurką. Trochę też mnie przeraża wizja uporządkowania wszystkich spraw w pracy bo dużo rzeczy się nazbierało pod moją nieobecność i wiem że będzie "gorąco". Jakaś taka "rozdarta" jestem...
Dobrze że nic Wam się nie stało na tej drodze... ufff...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, a tak jeszcze chciałam Was zapytać czy znacie może jakiś sposób na pozbycie się ciemieniuchy? Ja jedyny o jakim słyszałam to smarowanie oliwką główki i wyczesanie tego przed kąpielą. Dziś zauważyłam to u Laury :/ wogóle to zaczeły chyba jej się bardziej wycierać włoski i nawet na jej poduszce czasem widzę małe "kłaczki" a z tyłu główki przy karku gdzie włosków ma najwięcej i są najdłuższe zrobił się jej mały kołtun którego już chyba nie rozczeszę... :/ hmm codziennie po kąpieli czeszę miekką szczoteczką jej główkę a tu proszę....:/

Odnośnik do komentarza

Cerrie
Ja walczyłam z ogromną ciemieniuchą, jak Pola miała ok. 2,5miesiąca. Zaczęło się niewinnie (łuski na niewielkim obszarze główki), a ja zadziałałam oliwką (tak radziła położna na szkole rodzenia). Niestety to pogorszyło sprawę. Nasza lekarka wręcz oliwkę wpisała na "listę zakazanych produktów". W końcu kupiłam krem przeciw ciemieniusze Musteli - smarowałam wieczorem główkę, rano myłam i w ciągu dnia wyczesywałam łuski i tak w kółko przez kilka dni. Zniknęło bez śladu :uff:

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/17790
http://www.suwaczki.com/tickers/64mne6ydgmmzsmpi.png

Odnośnik do komentarza

Cerrie...mój maly mial taką ciemieniuchę że bylam przerażona bo przypominalo to kask...i moja pediatra powiedzial mi tak: jako lekarka polecam pani natluszczanie oliwką lub kremem i wyczesywanie ale jako matka to niech pani to po prostu natluszcza i podaważa delikatnie paznokciem, po prostu zdrapuje..i zastosowalam sie do rady matki....w tydzien nie bylo nawet sladu:)

aaaa...dziewczyny na plamy po marchewce działa płyn do higieny intymnej ale nie każdy...u mnie rewelacyjnie schodza po Lactacyd Femina:) nie wiem czy to ma znaczenie ale ja spieram marchewke od razu po zabrudzeniu czyli świeżą plamę

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Flawia
Cerrie...mój maly mial taką ciemieniuchę że bylam przerażona bo przypominalo to kask...i moja pediatra powiedzial mi tak: jako lekarka polecam pani natluszczanie oliwką lub kremem i wyczesywanie ale jako matka to niech pani to po prostu natluszcza i podaważa delikatnie paznokciem, po prostu zdrapuje..i zastosowalam sie do rady matki....w tydzien nie bylo nawet sladu:)

aaaa...dziewczyny na plamy po marchewce działa płyn do higieny intymnej ale nie każdy...u mnie rewelacyjnie schodza po Lactacyd Femina:) nie wiem czy to ma znaczenie ale ja spieram marchewke od razu po zabrudzeniu czyli świeżą plamę

Flawia, u nas marchewce też radę daje Lactacyd :) Sprał ostatnio nawet zaschnieta plame z dnia poprzedniego

Odnośnik do komentarza

co do ciemieniuchy to krem mustelli jest najlepszy
my poza kremem kupilismy jeszcze szampon do wlosow w piance z salicylanami zdaje sie tez mustelli
poza tym ze nie znosilam jego zapachu to byla jedyna rzecz ktowa nam pomogla, kremik rano a wieczorem mycie glowki szamponem
nie było zadnego drapania wyczesywania, zadnego pierdzielenia - samo sobie poszlo

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza

kaaarolina
hej dziewczyny!
wtrace sie do waszej dyskysji o siadaniu:) co prawda jestem z kwietniowek ale Adas urodzil sie 18 marca....

tez jestem przeciwna sadzaniu...kazde dziecko powinno usiasc samo jak jest na to gotowe...a to artykul ktory podkradłam lutówkom, chyba warto go przeczytac:

www.vojta.com.pl - Zagrożenia wynikajace z przedwczesnego zachecania dziecka do przyjmowania pozycji siedzącej ...

pozdrawiam:)
,
karolina co prawda ty jestes z kwietniowek ale adas jak najbardziej jest marcowy wiec smialo nie wtracaj sie tylko dziel sie madrosciami

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza

pbmarys pewnie że można wpłacac dalej na nią kasę, ja dopiero dwa lata temu ją zlikwidowałam, ale co miesiąc była wpłacana kasa :) Z tego co wiem to naliczają procent od tego od kiedy wpłacasz , czyli jak długo i jakie to były kwoty. Przynajmniej u nas tak było.

Flawia wyjęłaś mi z ust swoje ostatnie zdanie, ja też uważam, że nic na siłę, ale czasem maluchowi trzeba pomóc, przy czym wszystko z umiarem - własnie o to mi chodziło :)

cudaczek jeśli chodzi o rehabilitację, to ja nie jestem sceptycznie nastawiona, tylko jakoś tak mi się wydaje że w dzisiejszych czasach dużą częśc tych wszystkich przypadłości kwalifikujących się do rehabilitacji wymusza chęc zarobienia pieniędzy, bo wiadomo, że za rehabilitację trzeba płacic (albo przynajmniej za jej częsc) i wiadomo, że każda matka nie zje, a zapłaci jak lekarz powie że coś jest nie tak i trzeba chodzic, a to nakręca biznes - w końcu ludzie po fizykoterapii też chcą zarobic, a że w ten sposób nikomu nie szkodzą to czemu nie mieliby wyciągnąc więcej kasy niż powinni ... To jest trochę tak jak z porodem znajomej, zaczęła rodzic wieczorem i jak przyszło do zmian w szpitalu personelu to położna powiedziała jej, że "Pani to jeszcze do rana na pewno nie urodzi przy tym rozwarciu", dziewczyna miała już dośc i kazała mężowi leciec do bankomatu, a 20 min później tuliła już córeczkę, którą zresztą odebrała ta sama położna co mówiła, żę jeszcze kupę czasu do porodu :)

http://www.galeriatwarzy.pl/galeria/229pz.php5
http://www.suwaczki.com/tickers/km5s9vvjcfcuy6wy.pnghttp://s2.pierwszezabki.pl/040/0404879c0.png?9522

Odnośnik do komentarza

od jakiegos miesiaca miałam na górnej powiece od srodka taka malutka kuleczkę .... nie bolała ...teraz od kilku dni zaczyna mi to rosnac ciut puchac i boli....w srodku ma taki biały czubeczek... gradówka to moze byc??????????? matko za tydzien ide na wesele i jak z takim okiem???da sie to jakos wyleczyc nie chirurgicznie????

a tak wogóle to dzis ide pierwszy raz ze Sebkiem do przedszkola od wczoraj go boli brzuch i go czysci... hmmm jakby czuł i sie stresował o co chodzi... ale przeciez on nie wie o co tam chodzi to taki dziwny zbieg okolicznosci nam sie przytrafił....

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza
Gość kaaarolina

Kapka dzieki:) postaram sie dzieli madrosciami chociaz mysle ze bardziej to ja rad potrzebuje niz moge sie podzielic bo Adas to moj pierwszy synus:)

Carrie co prawda Adas nie mial ciemieniuchy ale jak tylko zobaczylam ze zaczyna mu sie cos dziac na glowce to po kapieli smarowalam glowe kremem Oilatum soft - od razu pomoglo, zreszta u nas ten krem naprawde sprawdzil sie w 100%, w 2 miesiacu Adasia strasznie wysypalo na twarzy, myslalam ze to skaza ale na szczescie to hormony i po pierwszym posmarowaniu na noc - rano juz nic nie bylo widac, az w szoku bylam ze tak szybko zeszlo - wczesniej probowalam innych sposobow i nie pomagalo, teraz myje mu glowe szamponem Oilatum Soft i nadal nie ma zadnych problemow, a co do oliwki to slyszalam ze wysusza.

Odnośnik do komentarza

Co do dyskusji o siedzeniu, sadzaniu, jedzeniu, co, jak i kiedy wprowadzać, to ile matek tyle poglądów. Owszem mamy wytyczne i tabelki poparte badaniami i na tym powinnyśmy bazować. Pod każdą tego typu publikacją napisane jest drobnym druczkiem, że dziecko należy obserwować, porcje jedzenia stałego, jak i mleka dostosowywać do potrzeb dziecka. Nie każde dziecko dobrze reaguje na nowe pokarmy, nie każde jest ciekawe nowych smaków i wreszcie nie każde dziecko jest gotowe na wprowadzenie innych produktów, mimo że schemat żywienia wskazuje, nawet wylicza ile już produktów w danym mies. życia dziecko powinno spożywać. Z drugiej strony są dzieci, które dobrze reagują na nowe potrawy, układ pokarmowy radzi sobie z nowymi składnikami, reakcji alergicznych brak i po konsultacji z pediatrą nie ma przeciwwskazań, żeby wprowadzić kolejną "nowość".
Pamiętacie jak się martwiłam, że Bartosz nie przybiera na wadze. Na moim mleku prawie w ogóle nie przybierał, na mm waga drgnęła, ale ciągle była poniżej 3 centyla. Dopiero po wprowadzeniu jabłuszka, marchewki i kleiku synek zaczął rosnąć. Teraz przybiera prawidłowo, ale raczej bliżej dolnej granicy, więc nie ma niebezpieczeństwa, że upasę Małego podając mu "nowości".
Sylwinek Marysi też zaczął przybierać na wadze dopiero po wprowadzeniu stałych pokarmów, samo mleko z różnych przyczyn nie było wystarczające do dobrego rozwoju malucha.
Synek Betty na przykład ssie sobie cyca i to mu wystarcza, a mama widząc, że dziecko się najada, prawidłowo rozwija, wstrzymuje się z wprowadzaniem "czegoś innego"(i też schematy każą później podawać nowości).
Sorry dziewczyny, że się do Was odwołuję, ale chciałam przez to pokazać, że naprawdę każde dziecko ma inne potrzeby, i inaczej reaguje.
Nie porównujmy się na siłę, co i ile zjadają nasze dzieci. To nie wyścigi.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Rozpisałam się. To jeszcze coś dopiszę;)

Fizjoterapia to nie moda. Alleluja, że ta dziedzina zrobiła krok milowy od czasów, kiedy my byłyśmy w wieku naszych dzieci i my matki jesteśmy bardziej świadome niż nasze mamy. I dzięki temu możemy korzystać z dobrodziejstw rehabilitacji najróżniejszymi metodami, sposobami, masażami, uciskami punktowymi itp. itd., kiedy coś nas niepokoi w rozwoju naszych dzieci. Chyba Nikita napisała, że kiedyś nikt się z dziećmi nie cackał, podpierano poduszkami i maluchy jakoś nauczyły się siadać, raczkować i chodzić, a że każdy ma jakieś tam skrzywienie kręgosłupa to już inna sprawa. Akurat ja bym chciała uniknąć takiego "losu" dla mojego dziecka...

O tym czy rehabilitacja jest konieczna, decyduje lekarz neurolog, który daje skierowanie do danego ośrodka. Nie zgadzam się z tym, co było powiedziane kilka postów wyżej - że to fanaberia matki. W naszym przypadku neurolog skierowania nie dał, bo są gorsze schorzenia u dzieci wymagające regularnych ćwiczeń. Święta racja. Po co zabierać miejsce bądź co bądź na NFZ bardziej potrzebującym. Ale na jednorazowy instruktaż nie zaszkodzi się zapisać, żeby wspomóc rozwój dziecka i pozbyć się sztywności barkowej.
Poszliśmy więc prywatnie i nie żałuję pieniędzy wydanych na ten cel. Mój wybór. Nie czuję, żebym komuś nabijała kabzę.

Bartuś przebywa w pozycji półsiedzącej w foteliku podczas jedzenia obiadu - jakieś 5 minut dziennie. No i do zdjęcia posadziłam go opartego o poduszki - nie spodobało mu się i po minucie już leżał. Jak bawimy się piłką lub oglądamy książeczki, siedzimy na podłodze, On pomiędzy moimi nogami, max. 3 min.

http://www.suwaczki.com/tickers/d69cj44jyovabxd2.png http://s2.pierwszezabki.pl/043/0433559a0.png?4051

Odnośnik do komentarza

Monsound dzieki za podpowiedz.... cos musze sprubowac zeby to zlikwidowac sie udało....

karolina nam też ten krem pomógł przy wysypce i jestem z niego w 100%% zadowolona...

byłam ze śebkiem na rozpoczeciu roku "przedszkolnego" był płacz przy wejsciu na sale ale potem juz ok... były kopary haha mysle ze sie skusi jutro tez isc choc na 2 godziny bo nie chce od razu na 5 godz go dawac tylko co ja jutro zrobie z Kamilkiem ?? bo akurat jutro nie bedzie miał kto z nim zostac .. pewnie pojade z obydwoma...hmmmmm

KATALOG AVON ZAPRASZAM
http://www.pl.avon.com/PRSuite/custonlineOrderEBrochure.page?custRepOrdr=1&acNo=MTYwMjUzMzU=&source=RFlNQ1VSTA==

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0avfuc2f12.png

http://www.suwaczki.com/tickers/zem32n0ahg4mj4as.png

Odnośnik do komentarza

Monsound
Co do dyskusji o siedzeniu, sadzaniu, jedzeniu, co, jak i kiedy wprowadzać, to ile matek tyle poglądów. Owszem mamy wytyczne i tabelki poparte badaniami i na tym powinnyśmy bazować. Pod każdą tego typu publikacją napisane jest drobnym druczkiem, że dziecko należy obserwować, porcje jedzenia stałego, jak i mleka dostosowywać do potrzeb dziecka. Nie każde dziecko dobrze reaguje na nowe pokarmy, nie każde jest ciekawe nowych smaków i wreszcie nie każde dziecko jest gotowe na wprowadzenie innych produktów, mimo że schemat żywienia wskazuje, nawet wylicza ile już produktów w danym mies. życia dziecko powinno spożywać. Z drugiej strony są dzieci, które dobrze reagują na nowe potrawy, układ pokarmowy radzi sobie z nowymi składnikami, reakcji alergicznych brak i po konsultacji z pediatrą nie ma przeciwwskazań, żeby wprowadzić kolejną "nowość".
Pamiętacie jak się martwiłam, że Bartosz nie przybiera na wadze. Na moim mleku prawie w ogóle nie przybierał, na mm waga drgnęła, ale ciągle była poniżej 3 centyla. Dopiero po wprowadzeniu jabłuszka, marchewki i kleiku synek zaczął rosnąć. Teraz przybiera prawidłowo, ale raczej bliżej dolnej granicy, więc nie ma niebezpieczeństwa, że upasę Małego podając mu "nowości".
Sylwinek Marysi też zaczął przybierać na wadze dopiero po wprowadzeniu stałych pokarmów, samo mleko z różnych przyczyn nie było wystarczające do dobrego rozwoju malucha.
Synek Betty na przykład ssie sobie cyca i to mu wystarcza, a mama widząc, że dziecko się najada, prawidłowo rozwija, wstrzymuje się z wprowadzaniem "czegoś innego"(i też schematy każą później podawać nowości).
Sorry dziewczyny, że się do Was odwołuję, ale chciałam przez to pokazać, że naprawdę każde dziecko ma inne potrzeby, i inaczej reaguje.
Nie porównujmy się na siłę, co i ile zjadają nasze dzieci. To nie wyścigi.

ależ ty mądra jesteś że hoho :)
super ze sie posiilas na ten wywod

Iza GG: 4034713

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjybo96dwct.png

Odnośnik do komentarza

Franek ma usunięcie tego ziarniniaka pod narkozą 19.09:(((.....w Centrum Zdrowia Dziecka...ale przedtem jeszcze konsultacja anestezjologa i kardiologa bo ma śladową niedomykalnośc zastawek w lewej komorze serduszka......poplakalam sie.......wiem że trzeba ale jak zobaczę moją myszkę jak ją usypiają i wiozą na blok to chyba mnie wywiozą na kardiologię.....

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

AgaNow3 , rzeczywiście Twój Maluszek, juz nie taki mały. Moja Maja ma 8400 i 77 cm, troche ją wyciągnęło na długość:-)
Sylwianna, ciesze sie, ze nic Wam sie nie stało!!!!
Ja dodawałam troszke cukru...ogólnie jestem zszokowana, ze Mai tak smakuja, strasznie piszczy jak daje jej te naturalne, tzn, moje , a nie kupne!

Flawia zgadzam sie z Toba, ze 2 tygodnie to duzo czasu.Pamietam jak pisałas o obracaniu, patrzymłam na moja Maje(wtedy tylko leżała na brzuszku bądź pleckach) zastanawiał sie ,co z nią nie tak i po 7 dniach już sie turlała na podłodze;-)

Cudaczek Monsound, witam - zgadzam się z Wami obiema w 100%!!!
A my pakujemy sie nad morze, a reszta po staremu:-)
miłego dnia Dziewczyny!:mala_lalka:

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ch3712ycq3487.png
http://s2.pierwszezabki.pl/044/044403980.png?3224

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...