Ciaża po poronieniach

[Gość Yvone]

dbozuta

nie wiem czy dobrze to ujmę...

Im dłużej się staram, tym bardziej wiem, że się nie uda ( bo niby właśnie teraz miało by się udać?) ale głęboko w sercu nadzieja jest, czasami miewam dni, że myślę że to bez sensu, żeby może się poddać ale i mój mąż i koleżanka z forum pytają się dlaczego skoro walczyłam tyle czasu? nie znajduję stosownego argumentu ązeby udzielić im odpowiedzi na to pytanie, może dlatego, że nadzieja bierze górę i boję się że będzie 3 raz wbrew naszym ozekiwaniom.

Dlaczego?? Uwierzcie mi, że przez tyle lat nie poznałam odpowiedzi na to pytanie, wiele odpowiedzi kłębi mi się w głowie.

dbozuta. ja o dzidzię starałam sie3 lata. ważne jest, zebyś wierzyła mimo wszystko, zę Wam sie uda. ja wiem, ze to łatwo siemówi, bo też czasmai traciłam nadzieję, ale w końcu sie udało, więc i Wam sięuda:):):) wierzę w to i życzę z całego serca!!
pozdrawiam!

[Otka]

Yvone a jakie badania miałaś robione przed zajściem w ciąże ?

[Agusia83]

Di współczuję Ci kochana, jednocześnie podziwiam.
Jeśli mogę zapytać, czy masz jakiś powód zdrowotny czy też brak szczęścia?
Oczywiście jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj.

Mąż i przyjaciółka mają rację, nie możesz się poddawać.
Tak dla pociechy powiem Ci że miałam koleżankę, która starała się 5 lat, ale udało jej się i dziś ma ślicznego synka.
Nie poddawaj się, może po prostu spróbuj sobie powiedzieć, że co ma być to będzie, niech sprawy toczą się swoim rytmem, może wystarczy trochę odpuścić.

Strach - po takich doświadczeniach strach jest nierozerwalną cześcią nas. Ja codziennie się boję wszystkiego, że coś jest nie tak, ale walczę z tym strachem, to ciężka walka.
Tego nie da sie oderwać, po naszych doświadczeniach, tak już po prostu musi być.

[Otka]

Agusia prrzyczyny medycznej szukamy

[cinamoonka]

Agusia83

Di współczuję Ci kochana, jednocześnie podziwiam.
Jeśli mogę zapytać, czy masz jakiś powód zdrowotny czy też brak szczęścia?
Oczywiście jeśli nie chcesz, nie odpowiadaj.

Mąż i przyjaciółka mają rację, nie możesz się poddawać.
Tak dla pociechy powiem Ci że miałam koleżankę, która starała się 5 lat, ale udało jej się i dziś ma ślicznego synka.
Nie poddawaj się, może po prostu spróbuj sobie powiedzieć, że co ma być to będzie, niech sprawy toczą się swoim rytmem, może wystarczy trochę odpuścić.

Strach - po takich doświadczeniach strach jest nierozerwalną cześcią nas. Ja codziennie się boję wszystkiego, że coś jest nie tak, ale walczę z tym strachem, to ciężka walka.
Tego nie da sie oderwać, po naszych doświadczeniach, tak już po prostu musi być.
ja zbieram w sobie sily..staram sie wskszeszac moj optymizm...to dopiero dwa dni jak sie dowiedzialam wiec bol jest o tyle wiekszy bo jest nowy....nigdy nie czulam tak wielkiej pustki i straty...ale wiem ze i ja sie ogarne..ze i dla mnie zaswieci sloneczko bo moj aniolek jest i bedzie nade mna czuwal....dziewczyny nie ma to tamto...musimy byc silne i tyle glowy do gory i dziekuje za wszystkie mile i dajace nadzieje komentarze..buziaki

[Otka]

ciemnooka uda się mam nadzieje tylko, że długo nie będzie trzba czekać

[Gość Yvone]

dbozuta

Yvone a jakie badania miałaś robione przed zajściem w ciąże ?

nie miałam zrobionych żadnych, bo nie zdążyłam. zmieniałam często lekarzy bo nikt nie wiedział co mi jest i każdy sugerował policystyczne jajniki.. okazywało sie, ze to nie to i wtedy rozkładali ręce i twierdzili, ze taki mój urok i jak zajdę w ciażę to mi się cykl ureguluje i wszystko będzie ok. tylko problem w tym, ze ja w ciążę nie zachodziłam. w końcu któregoś razu dostałam silnego krwotoku i trafiłam do pewnej pani doktor, która dała mi zwykłe tabletki antykoncepcyjne, zeby organizm się uspokoił. brałam je pół roku. ostatnią wzięłam w listopadzie a w styczniu miałam mieć zrobione badanie poziomu hormonów, ale w grudniu zaszłam szcześliwie w ciąże. więc tak na prawdę nic nie miałam zrobione... i tylko podejrzewać mogę, ze coś hormony miałam rozstrojone, ale tego nigdy sie nie dowiem. teraz najważniejsze jest to, ze mam tego mojego szkrabka przy sobie..:)

[Otka]

Yvone u mnie nie ma podejrzeń do PCO bo miesiączkuję reguralnie, endometriozy nie mam, hormony cacy, toxo wyszło że kiedyś chorowałam, p/c antyfosfolipidowe ujemne, cytomegalia ujemna, mąż nasienie ma w miarę, została genetyna na wynik której musimy czekać do grudnia. Sami nie wiedzą co jest nie tak

[cinamoonka]

dbozuta

Yvone u mnie nie ma podejrzeń do PCO bo miesiączkuję reguralnie, endometriozy nie mam, hormony cacy, toxo wyszło że kiedyś chorowałam, p/c antyfosfolipidowe ujemne, cytomegalia ujemna, mąż nasienie ma w miarę, została genetyna na wynik której musimy czekać do grudnia. Sami nie wiedzą co jest nie tak

kochana musisz byc silna i nie przestawac wierzyc...do grudnia juz wcale nie tak daleko a kto wie moze cos sie wydarzy zanim dostaniecie wyniki ;) los bywa przewrotny a i malenkie cuda tez sie zdarzaaja

[Otka]

noo teraz to ja strzelam focha i niechcem zajść dopóki nie zobacZę wyniku

[Gość IWA23]

Witam dziewczyny,
podczytuję was czasami i trzymam kciuki aby wszystko szczęśliwie się skończyło dla każdej z was,a tak na pocieszenie i na wzmocnienie waszej nadziei powiem wam że sąsiadka starała się o dzidzi ponad 10 lat udało jej się z pierwszym dzidzią zaszła w ciąże mając prawie 40l teraz jest po 40-stce i ma już ich troje :)
Wierzę że i wam się uda :)

[angela00000]

Kochane wpadlam sie pozegnac nie bede juz tu pisala nie wiem moze kiedys...
Trzymam kciuki aby sie Wam udalo.
Zegnajcie.

[Otka]

Angela co się stało że nas opuszczasz ?

[Otka]

dzień dobry dziewczynki

co tam u was słychać ?

[Agusia83]

Ja dla odmiany witam się herbatką z żurawinki.

Angela, dlaczego nas opuszczasz? Co się stało?

[Gość Yvone]

dbozuta

Yvone u mnie nie ma podejrzeń do PCO bo miesiączkuję reguralnie, endometriozy nie mam, hormony cacy, toxo wyszło że kiedyś chorowałam, p/c antyfosfolipidowe ujemne, cytomegalia ujemna, mąż nasienie ma w miarę, została genetyna na wynik której musimy czekać do grudnia. Sami nie wiedzą co jest nie tak

to nie pozostało nic innego niż czekać do grudnia.. w takim bądź razie życzę dużo, dużo cierpliwości!!!
no i żebyś w końcu mogła się cieszyć upragnionym maluszkiem!

[Otka]

Yvone nie dziękuję ażebym nie zapeszyła, a reszta sie okaże co i jak :)

[Zyta]

Witajcie:)))

Ja niestety kawy nie piję ale z radością wypiję z Wami herbatkę:)))Miało u nas padać a tu nic cieplutko nawet jak na ranek pochmurnie ale na padanie chyba raczej się nie zanosi.

dbozuta u mnie też najpierw mówili, że mam policystyczne jajniki potem, że nie mam,aż trafiłam w Szczecinie do super lekarki która wzięła mnie w obroty. Okazało się ,że mam na lewym jajniku torbiel nie do wyleczenia lekami tylko operacyjną. Upierałam się przy laparoskopii ona zadecydowała o laparotomii.I całe szczęście, że nie poddała się moim sugestiom,bo po operacji przyszła do mnie i powiedziała mi, że mam endometriozę 1 stopnia.A wiesz co jest w tym najśmieszniejszego ,że wcześniej miałam laparoskopie i jej nie stwierdzono.Zrostów miałam mnóstwo w miednicy małej.Gdy spytałam jakim cudem się tam wzięła ta cała endo i co to dla mnie oznacza byłam załamana,że już nigdy nie zajdę w ciążę.Powiedziała mi, że zajdę i że mam się nie martwić, że ją wyleczymy. Ale powiedziała mi też, że dlatego jej nie wykryli bo mało lekarzy w Polsce interesuje się tym zagadnieniem to raz i ciężko ją ogólnie wykryć.Mi mówili że nie mam a miałam.

[Otka]

Laparoskopię miałam w lipcu ubiegłego roku

My jedziemy do Szczecina na Unii Lubelskiej do dr Bączkowskiego

[Oopsy Daisy]

Siema

[Otka]

Hej

w końcu sama nie będę

[Oopsy Daisy]

Co tam , jak tam?Ale wietrznie u mnie za oknem.Na dodatek pokłóciłam się z moim S...Humor do bani.W pracy wszyscy wnerwiają.Ale na wszystko mam wyj*** jak Król Julian ;-)))

[Otka]

Mi się niechce siedzieć w pracy do 15 poszła bym spać, chłodno głodno i do domu daleko :(

[Oopsy Daisy]

Jeszcze chwila i koniec masz.Ja zaczynam od 17 do 1 w nocy.Hah to jest dopiero melodramat.

[Otka]

masakra zasneła bym na stojąco :(