Skocz do zawartości
Forum

STYCZEŃ 2009 - zaczynamy


Rekomendowane odpowiedzi

aneta1808
EMKA-to co ta twoja bratowa zarty sobie robi niech pojedzie do szpitala przeciez musi byc czujna skoro jest juz po terminie...

Ona woli wynajdywać mu kolejne kochanki i takie pierdoły, ze mózg staje sama jest jedynaczką, a gdy była/jest w ciąży to tak jakby to była choroba :o_noo: czuje, że ja brzuch pobolewał w tym tygodniu zamiast sie ruszyć poskakac troche czy coś zeby szybciej to ona się połozyła, zeby jej przeszło :36_2_13::o_noo:

Więc jej napisałam juz wcześniej jak nic nie bedzie w dniu terminu sie dziać to ma dzwonić do gin, popytac a w razie czego po prostu do niej pojechać - nawet by mogła zadzwonic to bym pojechała po nią, ale nie :o_noo: Wie, ze mój brat - narzeczony jej - jest w wojsku i ma przysięge 6 grudnia, i czas ją nagli, co by go widzieć, żeby on przyjechał bo zapisali sie na poród rodzinny, ale ona nic nie robi totalnie nic... Jak jej mały bedzie taki sam jak ona to cos czuje, że mój Marcin będzie go stawiać do pionu :36_2_27:

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Emka
aneta1808
EMKA-to co ta twoja bratowa zarty sobie robi niech pojedzie do szpitala przeciez musi byc czujna skoro jest juz po terminie...

Ona woli wynajdywać mu kolejne kochanki i takie pierdoły, ze mózg staje sama jest jedynaczką, a gdy była/jest w ciąży to tak jakby to była choroba :o_noo: czuje, że ja brzuch pobolewał w tym tygodniu zamiast sie ruszyć poskakac troche czy coś zeby szybciej to ona się połozyła, zeby jej przeszło :36_2_13::o_noo:

Więc jej napisałam juz wcześniej jak nic nie bedzie w dniu terminu sie dziać to ma dzwonić do gin, popytac a w razie czego po prostu do niej pojechać - nawet by mogła zadzwonic to bym pojechała po nią, ale nie :o_noo: Wie, ze mój brat - narzeczony jej - jest w wojsku i ma przysięge 6 grudnia, i czas ją nagli, co by go widzieć, żeby on przyjechał bo zapisali sie na poród rodzinny, ale ona nic nie robi totalnie nic... Jak jej mały bedzie taki sam jak ona to cos czuje, że mój Marcin będzie go stawiać do pionu :36_2_27:

no to faktycznie ciezka osoba jakie ona mu szuka kochanki??? zglupiala dziewczyna....on siedzi w wojsku nigdzie wyjsc bez przepusty nie moze a poreszta przeciez beda mieli dziecko....niech sie zajmie ciaza a nie glupotami

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

aneta1808
Emka
aneta1808
EMKA-to co ta twoja bratowa zarty sobie robi niech pojedzie do szpitala przeciez musi byc czujna skoro jest juz po terminie...

Ona woli wynajdywać mu kolejne kochanki i takie pierdoły, ze mózg staje sama jest jedynaczką, a gdy była/jest w ciąży to tak jakby to była choroba :o_noo: czuje, że ja brzuch pobolewał w tym tygodniu zamiast sie ruszyć poskakac troche czy coś zeby szybciej to ona się połozyła, zeby jej przeszło :36_2_13::o_noo:

Więc jej napisałam juz wcześniej jak nic nie bedzie w dniu terminu sie dziać to ma dzwonić do gin, popytac a w razie czego po prostu do niej pojechać - nawet by mogła zadzwonic to bym pojechała po nią, ale nie :o_noo: Wie, ze mój brat - narzeczony jej - jest w wojsku i ma przysięge 6 grudnia, i czas ją nagli, co by go widzieć, żeby on przyjechał bo zapisali sie na poród rodzinny, ale ona nic nie robi totalnie nic... Jak jej mały bedzie taki sam jak ona to cos czuje, że mój Marcin będzie go stawiać do pionu :36_2_27:

no to faktycznie ciezka osoba jakie ona mu szuka kochanki??? zglupiala dziewczyna....on siedzi w wojsku nigdzie wyjsc bez przepusty nie moze a poreszta przeciez beda mieli dziecko....niech sie zajmie ciaza a nie glupotami

No to jej napisałam :
Jak chcesz żeby szybciej wylazł na swiat to ruszaj się, okna myj sprzątaj wynieś smieci, kurde no nie wiem co jeszcze z psem wyjdź masuj brzucha i cycochy co by oksytocyna zaczęła działąć, bo jak nic nie będziesz robić to będzie taka kapa jak teraz i bedziesz mieć w najgorszym wypadku cesarke... Z reszta poczytaj listopadówki, co robił aby wywołac szybciej poród http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/1589-listopad-2008-a.html gdzieś tam w połowie
Kaś 13:24:46
miłej lektury ;d
Kaś 13:24:51
zbieram sie na zakupy

:36_2_27:

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

Hej moje ulubione kobitki:36_33_18:

Co sie tu porobilo???Ja nie wiem...tylko pol dnia mnie nie ma a tu TAKIE rzeczy....:36_11_13::36_11_13:

Adus kochana....no masz "przechlapane" z ta twoja szwagierka!!! chyba nie sklamie jak powiem,ze jeszcze bardziej niz ja.Ja to jestem na swoim,wiec jak sie wkur* to karze im sie wynosic i tyle(bo dom jest na nas),ale Wy macie o wiele trudniej. Ale powiem Ci tak....nie wiem czy to cosik zmieni czy nie...,ale sprobuje...,nie ma tego zlego,co by na dobre nie wyszlo. Z tego co pisalas wnioskuje,ze nie warto nic do nich(szwagierki i jej meza) mowic i nie warto sie wkurzac,bo to nic nie da.Po prostu najlepiej chyba jest ich ignorowac( na ile jest to mozliwe) i odplacac im tym samym...tzn,wchodzic do nich bez pukania i mowic glosno np.,zeby Marzena nie udawala,ze spi albo,zeby moze tylek ruszyla,bo caly dzien gnije w lozku itp.

Anecia SLonce...no nie dobrze sie dzieje,ze Twoj S taki zazdrosny...:36_11_13:
Jak mu nie przejdzie ta chora zazdrosc to nie bedziesz miala latwego zycia.Moze sprobuj z nim porozmawic(ale jak juz bedziecie razem nie przez tel)...i wytlumacz mu,ze zwiazek nie polega tylko na "kochaniu" ale i na zaufaniu i ,ze jak ci nie zaufa to ta zazdroscia "zabije" Cie kiedys...Przeciez jakbys nie chciala z nim byc albo myslala o innym to bys sie nigdy nie zdecydowala na slub i dziecko z nim.On musi sobie zdac z tego sprawe.Walcz kochana i nie poddawaj sie! No i nie smutaj,nie smutaj....:36_3_19::36_3_19::36_3_19: wiesz,ze nie jestes sama...masz nas a Twoj S na pewno cie Strasznie mocno kocha!!! Tylko ta rozlaka tak na niego wplywa...Nie radzi sobie chba chlopak..

Maniulka no ja zycze ci,zeby nie wtawili cie do szpitala i,zeby wyniki byly dobre...daj znac co i jak???

Kasiek dzieki za pozwolenie :36_4_12:

Mamuskast mala dzis aktywniejsza,wiec juz jest oki...no martwilam sie troszku...,ale taki juz moj urok...chyba

A jak u reszty???

A Emka....no z ta bratowa to masz 100 swiatow...Ale nie martw sie...moze na dniach urodzi...a jak nie to ja potna i tyle...Nic zlego sie nie dzieje.Wiem,ze to wkurzajace,ale widac nic z taka nie zrobisz...heh

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

hej MADZIA dzieki dzieki no postaram sie z nim pogadac ale wiem ze to poskutkuje na troche,bo juz tak raz bylo dlatego juz to co on mowi splywa po mnie,zaczynam sie przyzwyczajac ze wiecej sie nie odzywamy jak odzywamy....troche mi przykro ale daje rade,wiesz inaczej jest jak maz zadzwoni i pogada jak czlowiek,powie cos milego....a nie tak ze nic nie zrobisz a ciagle jeste gnebiona,i jakies dziwne pretesje wyssane z palca ile mozna....dlatego wole ta cisze choc jak mowie przykro mi

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

aneta1808
hej MADZIA dzieki dzieki no postaram sie z nim pogadac ale wiem ze to poskutkuje na troche,bo juz tak raz bylo dlatego juz to co on mowi splywa po mnie,zaczynam sie przyzwyczajac ze wiecej sie nie odzywamy jak odzywamy....troche mi przykro ale daje rade,wiesz inaczej jest jak maz zadzwoni i pogada jak czlowiek,powie cos milego....a nie tak ze nic nie zrobisz a ciagle jeste gnebiona,i jakies dziwne pretesje wyssane z palca ile mozna....dlatego wole ta cisze choc jak mowie przykro mi

Rozumiem Cie ,az za dobrze....Moj ex byl potwiornym zazdrosnikiem,wrecz chorobliwym...Byl zly nawet o to,ze za duzo pracuje...a jak szedl na noc do pracy a ja po robocie(padnieta,bo 16godz robilam) pojechalam ze znajomymi(z pracy,ktorych znal) cos zjesc i sie zrelaksowac to musialabys uslyszec co uslyszalam gdy zadzwonil i zapytal,gdzie jestem a ja mu,ze z ta i ta i tym tu i tam....Masakra!!! To jego "chore" zachowanie skonczylo sie tym,ze non stop sie klocilismy...przestalam z nim sypiac(bo jak tu miec ochote,jak ty wracasz zmeczona z pracy a facet ci zamiast buziaka robi wyrzuty),on zalij sie mamie i coraz wieksze podejrzenia o romans...itp...I koniec koncow...powiedzialam "DOSC!!!" Nie mam juz sily.Nie chce tak zyc!!! A on wtedy,zebym mu dala szanse,bo beze mnie nie umie,ze on chce sie zareczac i jedzie po pierscionek itp..ALe dla mnie bylo juz za pozno...Bylam zmeczona...Boze,mam nadzieje,ze Twoj S zrozumie co robi swoim zachowaniem...i cie tak nie umeczy...Naprawde zycze Wam obojgu wszystkiego naj!!!! nie wiem,ci wiecej powiedziec...Opowiedz mu ta historie...moze cosik to da???

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

Wiesz, co Madzia ja jej nie rozumiem nie narzucam jej co i jak bo gdyby tak było to bym pojechała do niej i dałą konkretną bure ze by musiała dzwonić przy mnie do gin...

Dałam jej informacje, które mogą pomóc nie wiem czy z nich korzystała bo pewno ma juz mnie dość, tylko niech bierze pod uwagę to, ze jest "sama" z tego względu, ze rodzice nie zawiozą jej do szpitala w razie czego bo raz brat zabrał samochód, a dwa to to, że oni nie mają prawka. W dodatku jej kochana mama lubi sobie co jakiś czas siąsć do stołu w pojedynke i opróżnić 0.7.... :| to mnie martwi bo nie ma kto jej obronić w razie czego - brat w szczecinie na jednostce... Jej samej się nie chce wychodzić z psem jak już pisałam wcześniej, dla mnie to jest chore bo powinna ruszać sie jak najczęsciej zwłaszcza, że ciąży nie miała zagrożonej. nie wiem na co ona czeka naprawdę, fakt mówi się, ze 40 tydzień i plus minus 2 tyg ale sam fakt, że juz jest po 40 tyg robi swoje. Brat prawdopodobnie jutro przyjedzie, czego ona nie wie - chyba, ze jej sie wypaplał? Więc z pewnością on sam ją wyciągnie do lekarza i zapewne poprosi o przyspieszenie porodu :D

A tak poza ta sprawą to se oparzyłam ozora bo próbowałam miodka z przyprawami co się ogrzewał w ganrku do pierników - ciasto zrobione i odstawione do Nd co by zrobic ciacha piernikowe :bardzoglodny:

http://lilypie.com/pic/090429/SkiK.jpghttp://by.lilypie.com/j4m9p2/.png
http://s9.suwaczek.com/200711263438.png http://s2.pierwszezabki.pl/011/011436980.png?3512
http://s9.suwaczek.com/20110723310217.png

Odnośnik do komentarza

magdaloza
aneta1808
hej MADZIA dzieki dzieki no postaram sie z nim pogadac ale wiem ze to poskutkuje na troche,bo juz tak raz bylo dlatego juz to co on mowi splywa po mnie,zaczynam sie przyzwyczajac ze wiecej sie nie odzywamy jak odzywamy....troche mi przykro ale daje rade,wiesz inaczej jest jak maz zadzwoni i pogada jak czlowiek,powie cos milego....a nie tak ze nic nie zrobisz a ciagle jeste gnebiona,i jakies dziwne pretesje wyssane z palca ile mozna....dlatego wole ta cisze choc jak mowie przykro mi

Rozumiem Cie ,az za dobrze....Moj ex byl potwiornym zazdrosnikiem,wrecz chorobliwym...Byl zly nawet o to,ze za duzo pracuje...a jak szedl na noc do pracy a ja po robocie(padnieta,bo 16godz robilam) pojechalam ze znajomymi(z pracy,ktorych znal) cos zjesc i sie zrelaksowac to musialabys uslyszec co uslyszalam gdy zadzwonil i zapytal,gdzie jestem a ja mu,ze z ta i ta i tym tu i tam....Masakra!!! To jego "chore" zachowanie skonczylo sie tym,ze non stop sie klocilismy...przestalam z nim sypiac(bo jak tu miec ochote,jak ty wracasz zmeczona z pracy a facet ci zamiast buziaka robi wyrzuty),on zalij sie mamie i coraz wieksze podejrzenia o romans...itp...I koniec koncow...powiedzialam "DOSC!!!" Nie mam juz sily.Nie chce tak zyc!!! A on wtedy,zebym mu dala szanse,bo beze mnie nie umie,ze on chce sie zareczac i jedzie po pierscionek itp..ALe dla mnie bylo juz za pozno...Bylam zmeczona...Boze,mam nadzieje,ze Twoj S zrozumie co robi swoim zachowaniem...i cie tak nie umeczy...Naprawde zycze Wam obojgu wszystkiego naj!!!! nie wiem,ci wiecej powiedziec...Opowiedz mu ta historie...moze cosik to da???

kochana ja mu opowiedzialam duzo takich histori przytakna i po kilku dniach bylo to samo a potemdolozyl jeszcze to ze zacza mnie sprawdzac czy jestem zazdrosna i jak kiedys pisalam to byly teksty-JAK MNIE DZIS PANIENKI RWALY....itd.wiesz tylko po to zeby mnie wkurzyc,no nie powiem ze czasami mnie ruszalo bo co wrocil z pracy to stale cos mowil a to w banku go podrywaly-powiedzialam dosc tego mam do w d...ze cie podrywaja to dobrze ciesz sie....to tez bylo zle.takze ja powiedzialam ze jesli bedzie tak dalej to dowidzenia ja nie bede siedziala w domu calymi dniami jak wiezien bo mi nigdzie wyjsc nie wolno-zglupiec mozna...zreszta do pracy tez mnie nie puszczal juz mialam prace w restauracji,to wiesz co mialam takie wojny ze tragedia z sypialni wychodzilam spac na dol do livingu albo wracal pijany.....zobaczymy jak to bedzie jak sie nie zmieni trudno do widzenia.

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

No mam jednak nadzieje,ze sie zmieni...Bo na dluzsza mete to jest nie do przyjecia takie zachwanie.Moja sasiadka stad...tez ma chyba takiego meza,bo nie pracuje tylko siedzi w domu z dzieckiem...Nigdy nie pracowala.ALe pewnosci czy to maz jej broni to nie mam.Wiem,ze jak moja szwgierka robila urodziny w knajpie,gdzie szli wszyscy,ktorych jej maz znal....On jej zabronil isc.A jak sie postawila to powiedzial"powiem ci jak Maciek Magdzie...ROB JAK UWAZASZ" Poczulam sie okropnie...Wiesz...My z Mackiem to chyba bardzo kontrowersyjne malzenstwo jestesmy,bo kazdy moze isc dokad chce,nie oszukujemy sie ,bo po co i chyba to ludziom przeszkadza..A jak ja powiedzialam jej (mojej sasiadce),ze chyba maz jej nie ufa skoro boi sie ja puscic touslyszlam,ze on ja tak mocno kocha i to dlatego....Normalnie..myslalam,ze ja palne...ale zapytalam tylko"czy ty uwazasz,ze mnie Maciek nie kocha???Skoro mnie wszedzie "puszcza"???" I ja zatkalo...ehh...

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/3774.png

http://www.suwaczek.pl/cache/7795e927a9.png

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20060416580117.png

Odnośnik do komentarza

magdaloza
No mam jednak nadzieje,ze sie zmieni...Bo na dluzsza mete to jest nie do przyjecia takie zachwanie.Moja sasiadka stad...tez ma chyba takiego meza,bo nie pracuje tylko siedzi w domu z dzieckiem...Nigdy nie pracowala.ALe pewnosci czy to maz jej broni to nie mam.Wiem,ze jak moja szwgierka robila urodziny w knajpie,gdzie szli wszyscy,ktorych jej maz znal....On jej zabronil isc.A jak sie postawila to powiedzial"powiem ci jak Maciek Magdzie...ROB JAK UWAZASZ" Poczulam sie okropnie...Wiesz...My z Mackiem to chyba bardzo kontrowersyjne malzenstwo jestesmy,bo kazdy moze isc dokad chce,nie oszukujemy sie ,bo po co i chyba to ludziom przeszkadza..A jak ja powiedzialam jej (mojej sasiadce),ze chyba maz jej nie ufa skoro boi sie ja puscic touslyszlam,ze on ja tak mocno kocha i to dlatego....Normalnie..myslalam,ze ja palne...ale zapytalam tylko"czy ty uwazasz,ze mnie Maciek nie kocha???Skoro mnie wszedzie "puszcza"???" I ja zatkalo...ehh...

kochana moj czesto mi mowi ROB CO CHCESZ z taka zloscia,a co zrobisz jak ktos jest chory,a co lepsze to twierdzi ze ja sie bez podstawnie jego czepiam..
a jak tam zdrowko???

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

Emka
Pamietajcie, ze miejsce "menszczyzny" jest przy garach :D

kochana z tym to akurat nie mam problemu bo on super gotuje i bardzo lubi gotowac takze nie raz gotujemy cos razem albo na zmiane,no odkad zaszlam w ciaze to czesciej on gotowal a ja albo sprzatalam albo pralam,a on zawsze costam kabinowal w kuchni....albo piekl ciasta tez dobre takze tu akurat mam dobrze,on tylko sprzatac nie lubi..

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

magdaloza
brawo dla Emki!!!! wlasnie tak!!!! Miejsce mezczyzny jest przy garach...hihiihihi

Anetka u mnie zdrowko...oki:))) Mala dzis rozrabia a wczoraj byla taka cicha,ze az sie zaczelam martwic...
A jak ty sie czujesz???

tak brawa.....

to dobrze ze zdrowko jest,u mnie oki dziekuje...mowisz dzis malutka troszke szaleje fajnie moja chwilowo spi,niedawno cos sie wiercila....

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

magdaloza
dziewczynki...cosik mi sie oczka kleja...to,zeby pobyc z wami dluzej.....skocze tylko pod prysznica i zaraz wracam:D:D:D To mnie powinno obudzic...

No,Anetka,ja mysle,ze jak ty juz bedziesz tu "u nas" w Anglii to musimy sie koniecznie spotkac!!!!

Nie uciekajcie i nie dajcie sie wywalic z neta!!! Plizzzzz!!!:D:D:D

dobrze spotkamy sie juz z dzieciaczkami...ja jeszcze bede na forum takze poczekam na ciebie..spoko.milego prysznicu

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqt5odkiiz54rq.png
http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqupjyeduy21no.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...