Skocz do zawartości
Forum

2 lata i wciąż nie ma fasolki


Rekomendowane odpowiedzi

Moja siostra zmarła 30 min po porodzie. Mama do tej pory nie pogodziła się z tym losem...7 lat czekała na kolejne dziecko, czego owocem jest teraz moja 14-letnia siostra. Jest miedzy nami 13 lat różnicy. Wiem trochę, jaki to ból - nie ja nosiłam to dziecię w łonie, nie ja cierpiałam przy porodzie ze świadomością, ze to dziecko i tak pewnie nie przeżyje...Ale to moja siostra i moja matka.

dbozuta, nie wierzę, ze ktoś pragnący dziecka przestanie o tym myśleć nagle, ale zawsze może spróbować zrobić coś dla siebie - odpocząć, zająć się sobą, partnerem. Masz szczęście, że Twój związek się umacnia podczas starań, ja znam niestety przypadki, gdzie efekty końcowe były wręcz odwrotne.

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

królik, to że pragniemy dziecka nie oznacza że siedzimy w domu pod kołderką i buczymy nie chodzimy do frryzjera, na spacery, do kosmetyczki, na wesołe miasteczko z mężem, robimy wojarze za miasto

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

Teraz już nie, ale to wymaga czasu, tak samo, jak już przestałam liczyć kiedy owulacja jest, starałaś się kilka miesięcy o dziecko dziękuj bogu że ci się udało i na siłę nie próbuj udowadniać ze masz rację w czymś o czym nie masz pojecia bo co innego stać się o dziecko 3 miesiące czy 8 miesięcy i sie udało a co innego starac się bez efektów bądź z czasowym efektem, mi ginekolodzy również mówili, wyluzować teksty o blokadzie psychicznej nie da się wyluzować, a jak mawia moja pani psycholog nie ma blokady psychicznej to poprostu brak argumentów lekarza ginekologa na przycznę przypadłości. Wiele uczuć, zmian itd... Przychodzi z czasem

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

dbozuta
Teraz już nie, ale to wymaga czasu, tak samo, jak już przestałam liczyć kiedy owulacja jest, starałaś się kilka miesięcy o dziecko dziękuj bogu że ci się udało i na siłę nie próbuj udowadniać ze masz rację w czymś o czym nie masz pojecia bo co innego stać się o dziecko 3 miesiące czy 8 miesięcy i sie udało a co innego starac się bez efektów bądź z czasowym efektem, mi ginekolodzy również mówili, wyluzować teksty o blokadzie psychicznej nie da się wyluzować, a jak mawia moja pani psycholog nie ma blokady psychicznej to poprostu brak argumentów lekarza ginekologa na przycznę przypadłości. Wiele uczuć, zmian itd... Przychodzi z czasem

kochana, ja Ciebie rozumiem, ale Ty nie rozumiesz mnie. Nie mów, ze nie mam o czymś pojęcia, bo to, ze mnie konkretnie coś nie dotyczy, nie znaczy, ze nie wiem co to znaczy. Mam wielu znajomych, dużą rodzinę (nie wnikajmy której grupy co dotyczy). Nie muszę wszystkiego przedkładać na konkretne przykłady, ale wbrew temu co mówisz coś o tym wiem i nawet jeśli to o czym mówię jest błędem, to przynajmniej widziałam dzieci "tego błędu". Dziwna ta Twoja Pani psycholog...WSZYSTKO zaczyna się w głowie - odchudzanie, rzucanie nałogu, walka z chorobami. Znam ludzi, którzy starali się dłużej niż Ty i z jeszcze gorszymi efektami po drodze (fakt, to były trochę inne czasy), ale właśnie kiedy dali sobie spokój (nie, nie stracili nadziei! Po prostu wyluzowali), to w prawdzie nie od razu, bo po ponad roku, ale udało im się spłodzić pierwsze zdrowe dziecko,a niedługo później również drugie. Więc nigdy nie uwierzę w to, że nie ma blokady w głowie!

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

KRÓLIK to ze masz przykłady w rodzinie czy wsród znajomych to tak na prawdę nie wiesz co oni czuja, bo tego nie przezyłaś zapewne.

Ja mam znajomą która starała się 15 lat i uwierzyła w to że ma blokade psychiczna i nic więcej, miała taka blokadę ze teraz nie ma jajowodów, co do mojej pani psycholog to też tylko lekarz pojdziesz do ginekologa też mozesz dostać od dwóch różnych lekarzy dwie różne opinie, ale doszłam do wniosku że ta dyskusja nie ma sensu bo cały czas usrałaś sie tej blokady.... masz dziecko ciesz się tym :)

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

A ja gdzieś tam w mojej głowie myślę że również blokada istnieje.Znam jeden przykład takiego zachowania.Znajoma mojej mamy , nie mogła zajść w ciąże i wariowała :tepmerature, monitoringi cyklów plus cały miesiąc jechała na testach owulacyjnych, co 2 dni stosunek( jak nie codziennie) gdzie podczas kochania przyznała mi się że nie myślała o swoich i męża potrzebach tylko traktowała to jako DZIDZIUŚ Z TEGO BĘDZIE.Nogi na ścianę.Masakra.O mało jej się małżeństwo nie rozwaliło przez to.W końcu trafiła do psychologa, z resztą dobrego psychologa - co najważniejsze.Tłukł do głowy żeby robiła tak, a nie inaczej, w końcu trochę zaprzestała tego co robiła.Ale walka trwa dalej.Podczas jednego spotkania psycholog doradziła żeby wyjechali gdzieś na wakacje, odpoczęli od wszystkiego.Wyjechali na Majorkę z tego co pamiętam.Codziennie do mnie pisała że zwiedzają, bawią się , morze, zabawy itd.Nie myślała o niczym:o pracy, o problemach.Żyła chwilą.No i ta chwila zaowocowała.Wróciła do domu w dzień w którym miała dostać okres.Stwierdziła że lot i ciśnienie mogą opóźnić okres.Po tygodniu wpadła do mojej mamy cała zapłakana z testem w ręce.7 lat walki o dziecko i w końcu się udało.I tak zostałam ciocią teraz 3 letniej Oliwki ;))

Myślenie-Mózg-Prolatyna , jak wiadomo poziom prolaktyny jest bardzo ważny ;)

Tyle z mojej strony.

Dziękuję.Buziaki.Kat

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Oopsy Daisy to mi właśnie chodzi. To nie musi być reguła, nigdzie nie jest powiedziane że jest właśnie tak, albo ze właśnie tak nie ma (zakręciłam chyba trochę :P)
dbozuta mówisz o znajomej, która założyła z góry jedno, ale ja nie twierdzę, że nie warto się badać. Tylko że małe "wakacje od 'robienia dziecka'" przecież nie zaszkodzą. Może i nie pomogą, ale nie zaszkodzą. Warto wierzyć w różne rzeczy, nawet w te, które wydają się niedorzeczne.Tyle też z mojej strony. Życze Wam wielkiego zdziwienia przy kolejnym teście ;)
Pozdrawiam

ps. co do lekarza (psychologa), który twierdzi, że "blokada psychiczna" to wykręt ginekologa - zauważ zależność - ginekolog tak twierdząc zwala niejako winę na psychologa (sugerując również wizyty u niego) a psycholog tym samym odbija piłeczkę, zwalając z siebie odpowiedzialność za pacjenta. Równie dobrze mógł by powiedzieć, że to problem neurologiczny, neurolog wysłał by do kardiologa, itd - aby tylko nie podjąć się opieki nad takim pacjentem. Mi to tak wygląda. Każdy broni swojego tyłka.

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Krolik masz racje co do blokady ale tylko i wylacznie jesli zaczyna sie starania. kiedy to trwa kilka m-c to i owszem wtedy jest najwieksze parcie i robi sie wszystko z mysleniem teraz robim dzieciaka. ale kiedy zaczyna ijac rok dwa i kolejne to psychika nic do tego nie ma.
ja teraz staram sie rok i owszem czasami mam parcie czasami nie roznie bywa. a wyluzowanie ...hmmm od czego maja wyluzowac pary starajace sie 3,5,10 lat??
od czego maja wyluzowac pary co stracily swoje dzieci??
to so dobre rady dla kobiety ktora zaczyna sie starac o dziecko i o niczym innym nie mysli, ale wierz mi osoby ktore staraja sie wieki i osoby ktore stracily swoje malenstwa tak ja Di nie maja z czego wyluzowac.
i rozumim co chcesz przekazac ale to nie osoba ktore przezyly wiecej nic Ty. A slowa wiem co czujesz bo ktos z bliskiego otoczenia tak mial to sory ale o czym Ty gadasz?? nie mozesz wiedziec co czuje Di skoro nigdy nie stracilas aniolka.to tak jak powiedzenie dziecku ktore jest katowane prze ojca wiem co czujesz. Sory za ostre slowa ale osobo ktore czegos nie przezyla gowno wie o tym co sie wtedy czuje.
Nie rozumiem Di co czuje moge sie tylko domyslac i modle sie aby jak najmniej ludzi musiala takie rzeczy przezyc, tak samo jak ktos nie zrozumi mnie. powiedz czy wiesz co ja czulam kiedy w wieku 18 lat mialam diagnoze ze ma 40% szans na dziecko?? nie wiesz bo tego nie mialas. czy wiesz co czuje osoba co w wieku 18 lat ma ryzyko raka szyjki macicy??? nie bo tego nie mialas. ja takie rzeczy wiem , tak ja Di wie co znaczy stracic dziecko. wiec nie proboj zrozumiec i mowic wiem co czujesz skoro tego nie mialas.
Nie chce nikogo urazic zeby nie bylo.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpi5wchm5p.png

http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_ertysd_8_Tomco_x.jpghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_eysd_8_Filipu%B6_x.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/ddd958a200.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=42745143813883e17.png

Odnośnik do komentarza

Zabolek ja straciłam 3 ciąże i naprawdę uwierz do następnej ciąży ( planujemy starać się od października) podchodzę na luzie.Nie mam parcia..tłumaczę sobie ze wszystko jest w rękach Boga.Moja przyjaciółka jest w 5 miesiącu ciąży, byłam z nią na usg, ale nie czuję zazdrości BO ONA MA JA NIE MAM.Nie patrzę z zazdrością na to.

Nie naskakujcie na Królika bo ta wyraziła swoje zdanie.KAżdy ma je inne.Ja też mogła bym wiele napisać o tym że Di kupuje ubranka dla dziecka, , chociaż nawet nie jest w ciąży, bo pogłębia się jej dołek psychiczny ( TU PODAŁAM PRZYKŁAD, żeby nie było-każdy ma swoje zdanie i ja zdanie innych szanuje)

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

tak oopsy wiem ze stracila 3 ciaze i wierz mi podziwiam wytrwalosc ducha. ale powiedz szczerze nawet ja teraz nie myslisz to czy jak zajdziesz w ciaze nie bedziesz myslec? bedziesz bo bedziesz sie bac czy teraz bedzie wszystko dobrze. prawda?? wlasnie o to mi chodzi. nie da sie wyluzowac skoro wiesz ze cos moze byc nie tak a oczywiscie nie musi.

Co do Di to pamietaj kazdy inaczej radzi sobe w trudnych sytuacjach. Di to pomaga, czuje sie wtedy lepie, wraca do niej sila i sens walki ( oczywiscie to so moje domysly ) , innym koebieta bedzie pomagac cos innego. nie mam oceniac co kto robie. kazdy robi to co mu pomaga. ja uwielbiam ogladac czuski. i wierz mi mimo ze nie mam drugiego dzińdziucha to mam juz cala wyprawke wybrana. i to mi pomaga. pomaga mi to ze sobie cos wypatrze i dam do zakladki mimo ze w ciazy nie jestem i mimo ze staram sie rok.ale kiedy sobie cos upatrze to wraca do mnie taka energia i wiem ze bede kiedys miala czas zeby to kupic.

Kazdy ma inna psychike i kazdy ma inne metody na radzenie sobie z problemami.

A na krolika nie naskakuje tylko proboje wyjasnic swoje racje.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpi5wchm5p.png

http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_ertysd_8_Tomco_x.jpghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_eysd_8_Filipu%B6_x.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/ddd958a200.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=42745143813883e17.png

Odnośnik do komentarza

oops jak zaszła bys teraz w ciaze nie bedziesz się bała, że znów stracisz ?? te co straciły swoe dzieci są w stanie zrozumieć co czujemy ale ktoś kto strała się 8 miesięcy i na całe szczęście nie ma twojego czy mojego bagażu doświadczeń może powiedzieć ze wie co czujesz, jakoś powątpiewam w to...

Tak kupujemy ubranka po 2 poronieniu mineło dopiero 3 miesiące, mam prawo do doła przecież nie wstane i nie powiem ..... ej wiesz jest ok, straciłam kolejne swoje dziecko ale jest ok
wiadomo, że na początku starań jest parcie na ciąże, poźniej mamy parcie na badania i wyniki żeby porobić i w końcu umieć odpowiedzieć sobie na pytanie DLACZEGO??

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

zabolek12385
powiedz czy wiesz co ja czulam kiedy w wieku 18 lat mialam diagnoze ze ma 40% szans na dziecko?? nie wiesz bo tego nie mialas.

jeśli już chcesz wiedzieć, to wiem lepiej, niż Ci się wydaje. Mnie nikt procentowo tego nie podał, ale miałam wtedy 17 lat (18 bez 3miesięcy) i leżałam w klinice z powodu braku miesiączki (dwa razy do roku mnie nawiedzała i rozkładała na łopatki na przeszło tydzień), zatrzymania wzrostu w wieku lat 13 i nadmiernego owłosienia. Wtedy też usłyszałam diagnozę - prawdopodobnie nigdy nie zajdziesz w ciążę, a jak zajdziesz, to i tak są małe szanse na utrzymanie ciąży bądź urodzenie zdrowego dziecka. Moja mama rozpętała tam małe piekło wtedy, bo lekarka oznajmiła mi to niemal słowo w słowo, a ja osłupiałam i nie wiedziałam, czy się śmiać, płakać, czy co ze sobą zrobić. Byłam wtedy z chłopakiem, z którym wiązałam swoją przyszłość. Wiesz, co powiedziała jego matka, jak się dowiedział o tym? "Weź ją zostaw, bo urodzi ci dzieci potworki!" Wiesz, co wtedy czułam? Więc nie mów mi, ze nie mam pojęcia. Związek się rozpadł parę lat później, ale to nie ma znaczenia (nie z tego powodu). Z mężem przed ślubem jeszcze rozmawialiśmy o dzieciach. Bałam się tak bardzo, że mówiliśmy otwarcie o adopcji, nawet bez próby zajścia w ciążę. Do ciąży namówiła mnie moja lekarka, powiedziała, że zrobi wszystko, żeby mi pomóc w razie potrzeby i żebym myślała pozytywnie, tym bardziej, ze teraz medycyna zrobiła wielki krok naprzód. Bogu dziękuję, że mam zdrowego syna i że drugi raz zostanę mamą. Nie straciłam dziecka, ale czy wydaje Ci się, że się nie boję? W uszach cały czas echem słyszę co mówiła lekarka 10 lat temu. To też nie jest takie proste, jak Ci się wydaje. dbozuta, mówiąc "rozumiem cię" nie miałam na myśli "wiem co czujesz" - rozumiem, co do mnie mówisz, co chcesz przekazać. nie będę się kłócić, ale chyba nie powiedziałam "wiem co czujesz" na podstawie doświadczeń innych. Bo nie wiem, co oni czuli, ani co Wy czujecie, ale wiem, co mi mówili, co opowiadali i wyobrażam sobie, ze Wy możecie mieć podobnie. Dlatego nadal uważam, że skoro innym się udaje, to coś jednak jest z tą blokadą psychiczną. Nie chcesz wierzyć - Twoja sprawa.
Kwestia straty dziecka też podlega kontroli lekarskiej. Z jakiegoś powodu musiało się to stać, a strata ciąży a niemożność zajścia w nią, to wydaje mi się dwie odrębne (choć niejako też powiązane) sprawy.

http://lb4f.lilypie.com/9HTap2.png http://lb2f.lilypie.com/y88hp2.png
http://pdgf.pitapata.com/PdLnp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BC9Ip2.png

Odnośnik do komentarza

Kwestia straty dziecka też podlega kontroli lekarskiej. Z jakiegoś powodu musiało się to stać, a strata ciąży a niemożność zajścia w nią, to wydaje mi się dwie odrębne (choć niejako też powiązane) sprawy.

Co do kwesti straty niestety czasem nie na powodu jak w moim wypadku. I jeszcze jednak kwestia zgadzam sie z dziewczynami nie da sie zrozumiec czegos czego sie nie przerzyło ja nie poroniłam i nigdy nie zrozumie mamy ktorej to przydarzyło się chodzbym bardzo chciała wiem ze czuje bol po stracie dziecka ale jest to inny rodzaj napewno niz taki kiedy ja miałam ciecie cesarskie kiedy dziecko bylo na tyle duze ze moglam je dotknac miec jakis kontakt z nim namacalny a to zupelnie inne doswiadczenia i inaczej boli. Co do zajscia w ciaze sa napewno rozne tego powody. I byc moze dla jednego 8 miesiecy to duzo a dla innego mało ale uwazam ze kazda z nas przechodzi to indywidualnie i dla jednej bedzie to ogromnym ciezarem i stresem ze wciaz sie nie udaje a dla innej mamy nie bo zalozmy stara sie duzo dłuzej i jakby poniekad ma juz stan poddania sie a stan taki nie koniecznie mozna miec dopiero po ilus latach ale np w moim przypadku przyszlo to duzo szybciej i jestem w nim teraz. A wakacje to tak mozna mowic a swieta, a sylwester a to a tamto wiele okazji do relaksu - tylko ze mozna sobie na to pozwolic jak sie ma juz dziecko i nie meczy nas pytanie czy i mnie bedzie dane byc matka? i miec zwykle problemy typu z lakatacja albo z tym ze pieluche trzeba zmienic albo ze malenstwo nie spi w nocy i chodzimy jak zoombi.Nalezy pamietac rowniez ze my mamy po odejsciu naszych dzieci zawsze bedziemy sie bac bez wzgledu czy to bedzie 2.3. 4 ciaza bo przeszlysmy juz swoje i doswiadczenia jakie sa z nami beda nam towarzyszyc do konca zycia kobiety ktore nie przeszly smierci wlasnego dziecka nie bede miec takich obaw zreszta widze roznice jak przezywaja kobiety po stracie kolejne ciaze a te ktore zadnych problemow z nia nie mialy i nie maja jak i rowniez zajsciem w nia - zupelnie dwa swiaty. Ja jak bylam z Synkiem w ciazy to wszystko było piekne nawet defakto nie dochodzlo do mnie chociazby to ze jest cos takiego jak oddział wczesniaczy gdzie dzieci walcza kazdej godziny o zycie rodzice ktorzy stoja zaplakani nad inkubatorami stos lekarzy... Matki ktore tego nie doswiadczyły nigdy nas nie zrozumia nigdy tego bolu, tej pustki ktora pozostanie do konca w nas.

Odnośnik do komentarza

Dokladnie calkowicie sie z Toba zgadzam. Wiem doskonala ze kazdy ma inny swiat, kazdy ma inne problemy. i jak mi kiedys dziewczyna napisala : co ty mozesz wiedziec o staraniach skoro masz juz dziecko. i powiem wam ze to tez nie tak. to ze sie ma juz jedno to wcale nie znaczy ze sie latwo przyjmuje to ze drugie nie wychodzi. czasami jest lepiej a czasami gorzej. dla mnie najgorsze sa momanty kiedy cora (4 latka) pyta : mamusiu ja chce dziudziusia czemu nie mozesz miec? i co wtedy takiemu brzdacowi powiedziez? i powiem wam ( chyba mnie wzielo na zwierzenia) ze mimo ze tu na forum zawsze staram sie kogos pocieszac, staram sie nie pokazywac swoich dolkow i slabosci, to mnie tez jest ciezko. i dolki mam cholerne i chyba wlasnie dalet=go potrafie tydzien sie do ludzi nie odzywac i zwalczac w sobie te uczucia.wiem ze jest inaczej. bo juz ma core i wiem ze ci ktorzy nie maja dzieciaczka zawsze beda mowic ze ty wiesz co to znaczy zarwana noc a my nie, ale nalezy pamietac ze tacy ludzie tez to na swoj sposob przechodza.

Dobra nie bede juz smecic bo mnie jakas handra i zwierzenia lapia wiec szybko uciekam to w sobie zdusic. buziaki i mielj nocki zycze

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpi5wchm5p.png

http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_ertysd_8_Tomco_x.jpghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_eysd_8_Filipu%B6_x.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/ddd958a200.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=42745143813883e17.png

Odnośnik do komentarza

Królik niestety lekarze sami nie wiedzą czemu tracę dzieci, po 1 poronieniu mówili, że to moze się zdarzyć nawet nie zlecili podstawowych badan, po drugim u słyszałam że najpierw długie starania i poźniej ciąża którą straciłam, lekarze do mnie że COŚ jest nie tak, tyle to i ja wiem, ze coś jest nie tak... zaczełam batalię i walkę o skierowania na badania niestety do naszych lekarzy jak nie pojdziesz z wydrukami z neta i nie pokażesz co ci się należy to ci nie dadzą skierowania.

Każdy może się poddać, to najłatwiejsza rzecz do zrobienia. Ale wytrzymać, przetrwać, gdy nie wychodzi, gdy nie wiesz co dalej, gdy inni namawiaj

Odnośnik do komentarza

zabolek12385
Dokladnie calkowicie sie z Toba zgadzam. Wiem doskonala ze kazdy ma inny swiat, kazdy ma inne problemy. i jak mi kiedys dziewczyna napisala : co ty mozesz wiedziec o staraniach skoro masz juz dziecko. i powiem wam ze to tez nie tak. to ze sie ma juz jedno to wcale nie znaczy ze sie latwo przyjmuje to ze drugie nie wychodzi. czasami jest lepiej a czasami gorzej. dla mnie najgorsze sa momanty kiedy cora (4 latka) pyta : mamusiu ja chce dziudziusia czemu nie mozesz miec? i co wtedy takiemu brzdacowi powiedziez? i powiem wam ( chyba mnie wzielo na zwierzenia) ze mimo ze tu na forum zawsze staram sie kogos pocieszac, staram sie nie pokazywac swoich dolkow i slabosci, to mnie tez jest ciezko. i dolki mam cholerne i chyba wlasnie dalet=go potrafie tydzien sie do ludzi nie odzywac i zwalczac w sobie te uczucia.wiem ze jest inaczej. bo juz ma core i wiem ze ci ktorzy nie maja dzieciaczka zawsze beda mowic ze ty wiesz co to znaczy zarwana noc a my nie, ale nalezy pamietac ze tacy ludzie tez to na swoj sposob przechodza.

Dobra nie bede juz smecic bo mnie jakas handra i zwierzenia lapia wiec szybko uciekam to w sobie zdusic. buziaki i mielj nocki zycze

Nie smecisz kazdy ma prawo do tego aby wyrazic co czuje, i nie zawsze trzeba byc silnym bo ludzie maja prawo do slabosci jestesmy tylko ludzmi.napewno jest Ci ciezko nie napisze ze Cie rozumiem moge Ci powiedziec ze zapewne odczucie mam podobne lecz nie takie samo z pewnoscia kiedy ciagle ludzie sie mnie pytaja : a kiedy wy?, kolega pyta juz sie udało?,dziewczyna ktora poznalismy na imprezie pyta sie a wy malzenstwem jestescie? tak odpowiedzielismy a ona pytanie a macie dzieci? zatkało mnie nie wiedziałam co odpowiedziec... nawet pani ze sklepu powiedziała czy mi sie wydaje ale " dziewczynka nosi dzidziusia?" wiesz doslownie kiedy ludzie sie pytaja to mnie doslownie lzy w oczach staja czuje ze nogi mi miekna w ciagu sekundy niemowiac o mojej minie i tym z czuje sie jakby mnie ukłuło cos w serce doslownie i to jest jak ulamek sekundy. Ciezkie to dla mnie oczywiscie ludzie przepraszaja ale wiesz to nie zmienia faktu kiedy odpowiadmy nie nie my jeszcze nie, albo m ktory poratowal mnie w sytuacji kiedy odpowiedzial ze nie mamy dzieci ale staramy sie zabolalo mnie cholernie bo przeciez miałam i nadal mam dziecko! ale wiem ze to pozwolilo na to aby uniknac dalszych pytan.Wiem ze pragniesz kolejnego dziecka moc poczuc to samo poraz drugi ale widzisz dla mnie Ty juz masz kogos wiesz ze jest a ja stoje ciagle przed niewiadoma pomimo tego ze lekarze zapewniaja mnie ze to juz nigdy sie nie przydarzy, oprocz tego nie dzwigasz tego co ja czyli lęku dzięki temu jestes bardziej napewno psychicznie gotowa niż ja inaczej podejdziesz do ciazy kolejnej.dla mnie kazde usg to bedzie strach i nie uwierze dopoki nie przytule calego i zdrowego dzidziusia. sciskam mocno!

Odnośnik do komentarza

Wiem Kochana ze dla mnie jednak jest latwiej. Nigdy w to nie watpilam i nigdy tez nie uwazalam ze mam ciezko. Wiem tez ze nigdy nie bede w stanie dostatecznie zrozumiec Was (kazdej z osobna z inna sytuacja) i wlasnie dlatego czasami sie nie odzywam.Dlatego wlasnie pisze ze nie chce smecic. Bo wiem jak moze byc ciezkie dla niekturych czytanie moich zali gdzie wiekszosc osob wolalaby miec takie zale a nie takie jakie ma. Czasami tez jest mi ciezko napisac czegos o Julce na kreseczkach czy inndziej bo wiem ze dla mnie to normalne ale dla kogos moze byc to ciezkie. staram sie tez to zrozumiec, ze ktos nie bedzie chcial czytac o innym dzieciaku skoro sam ma tak ciezko i wiem tez ze to nie bedzie zazdrosc tylko wlasny bol.
Kochana staram sie to wszystko zrozumiec, moze dlatego ze swoje przezylam ( wiem ze w calkiem innej dziedzinie zycia) i bylo i jest dla mnie ciezkie rozmawiac o swoich problemach gdzie nikt mnie nie zrozumie. nie jest to jakas tragedi ( teraz juz) ale kiedys owszem.Niewazne . zapolatalam sie :)

Wiem ze dla Was pewne daty pozostana na zawsze bardzo ciezkimi dniami, i nik nic i zadna slowa tego nie zmienia.A pytania ludzi sa najgorszym wrogiem dla ludzi z tragedia. czasami sa to naprawde pytanie z dobrego serca ale bez przemyslunku ale mimo wszytsko to boli.

Krolik bardzo Cie przepraszam jeszcze raz za moje slowa. Moja wina bo nie pomyslalam ze czasami ktos moze czegos nie mowic a niekoniecznie jego to nie dotyczy. Jeszcze raz przepraszam.

Buziaczki Kochane

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hpi5wchm5p.png

http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_ertysd_8_Tomco_x.jpghttp://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_eysd_8_Filipu%B6_x.jpg
http://www.suwaczek.pl/cache/ddd958a200.png

http://straznik.dieta.pl/zobacz/straznik/?pokaz=42745143813883e17.png

Odnośnik do komentarza

Gdybym zaszła w ciążę teraz ?Tak bała bym się trochę , ale nie siądę na sofie i nie będę myślała''Teraz też poronie , jeju co to będzie po raz 4 '' Idę do przodu, strata boli, ale trzeba żyć dalej i myśleć o przyszłości.Masz prawo do dołowania się , nie mówię że nie, tylko kupowanie ubranek dla dziecka którego jeszcze nie ma w brzuchu nawet to bardziej pogłębia to co czujesz.

Królik widzę Ty jesteś z Dąbrowy .Ja z Sosnowca;)) będę w PL od 15 września na parę dni, może jakaś kawka?

http://davf.daisypath.com/2hwIp1.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...