Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Gość solange63

tak idę właśnie na to, ale zapytać nie zaszkodzi. już się nauczyłam wiercić dziury w brzuchach. jak byłam w banku w olby żeby zablokowali kartę kredytową (którą skradziono) to poinformowano mnie, że oni nic nie mogą zrobić bo konto zakładałam w banku greve i tam sa wszystkie moje papiery i muszę jechać tam. po 5 minutach intensywnej rozmowy okazało się, że jednak ja nic nie muszę i oni załatwią to telefonicznie, a papiery z banku do banku zostaną przesłane pocztą. także jak mnie będą skanować to przy okazji mogą luknąć między nóżki, a jak nie to mówi się trudno.
2 skanu mi jeszcze nie wyznaczyli bo z tym mam iść do lekarza i potem będę się umawiać na 2. napisałam, że w 20 bo około tego tygodnia powinno się je mieć. mam jednak nadzieję, że ze względu na torbiel na jajniku wyznaczą mi dodatkowe usg, ale wszystko wyjdzie w praniu.
skoro piszesz, że zrobią tylko przezierność to pewnie torbiela wcale nie zauważą, myślisz, że powinnam o tym powiedzieć sama?

Odnośnik do komentarza

Zycze powodzenia w pytaniu.
Ja zdazylam powiedziec : "czy jest mozliwe...." A Pani juz na to, nie nie jest. Moj maz zaczal sie smiac, ze ona juz wiedziala o co chce zapytac. A Pani na to, ze kazdy o to pyta.

Tu nie chodzi o to nawet czy Pani chce zapytac czy nie, ale ten ultrasonograf jest bardzo prymitywny - widac tylko cienie, zarys dzieciatka, kregoslup i to wszystko.
Sprzet jest tylko wlasnie do tego, dlatego nie jest zupelnie mozliwe mowienie o narzadach.
Pani sie chyba spodobalismy, bo nam dokladnie to wszystko wlasnie wytlumaczyla, albo glupio jej sie zrobilo, ze nie dala mi dokonczyc zdania :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Dziwne, te procedury u CIebie.
U mnie, gdy pieleganiarka u leakrza pierwszego kontaktu zalozyla mi karte ciazy, to od razy wypelnila tez wersje dla szpitala i poloznej.
Praktycznie w tym samym czasie poprzychodzily 3 listy.
1. z wyznaczona data "nakkefoldskanning"
2. z wyznaczona data na spotkanie z polozna
3. z wyznaczona data na "misdannelse".
Nigdzie nie musialam lazic, wszystko listonosz przyniosl.

Mysle, z powinnysmy podlegac pod ten sam system.
Wybralismy szpital w Roskilde (chcielismy w Koge, ale tam nie ma ginekologii i porodowki). Polozna wybralismy z Koge, ale dostalismy list, ze polozna z Koge przeniosla sie do Greve.
Wiec to jakies dziwne, ze Tobie kaza samej lazic tam i z powrotem. Dopytaj sie w czasie tego skanowania o to "misdannelse" robia na tym samym oddziale, wiec moze od razu Ci tam date wyznacza (jestem prawie pewna, ze tak). Ze nie wspomne, ze wedlug wytycznych zarzadu regionu to misdannelse powinni robic w tygodniu 18 nie 20! Tudziez jak mi w 21. Ale jak napisalam, jutro ide prywatnie, wiec im pozniej tym lepiej po raz drugi (i ostatni). Ale szlag mnie trafia, przy takim robieniu wszytskiego z opoznieniem.
Co do tego torbiela to zapytaj i popros u nich. Bo same z siebie, to szukaja tylko dziecka, zbieraja potrzebne wymiary i nie ogladaja nic wiecej (mam na mysli polozenia lozyska, jego jakosci itd. ) .
Ale sa mile, wiec moze tez zerkna na ten torbiel, o ile tylko bedzie mozliwosc techniczna.
Mi przed planowana biopsja ogladaly lozysko na dokladnie tym samym sprzecie i znalazly miejsce, z ktorego dzien wczesniej krwawilo, wiec sprzet cos tam znajduje.
Generalnie o tym torbielu musisz koniecznie powiedziec swojej poloznej i to ona powinna Cie kierowac na dodatkowe badania. Spotkanie z polozna powinnas miec miedzy 13-15 tygodniem. Ja oczywiscie dostalam na 16 - kurde wszystko na ostatnia chwile! Czyli na 17 sierpnia, jest miedzy nami tydzien roznicy, wiec powinnas miec je rowniez juz wkrotce.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Kathi gratuluję zdrowej dziewczynki.

Co do płci dziecka to w 12 tygodniu ciąży to narządy płciowe są już wykształcone i fachowiec nie powinien mieć problemów z odróżnieniem girlsa od boya. Wiem, bo na początku ciąży przeczytałam Embriologię Bartela, a poza tym w pierwszej ciąży dowiedziałam się, że będę miała chłopaka właśnie w 12 tygodniu, i mam z tego zdjęcie. Wierz mi nie pozostawia ono wątpliwości.

Karim niezły uparciuszek z tej Twojej dzieciny. Gratuluję chłopaczka. A te przepływy to najpewniej chodziło o badanie zastawki trójdzielnej i przepływów w przewodzie pępowinowym.

Jomira powodzenia na jutrzejszym badaniu, wracaj z dobrymi wiadomościami.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira
Dziwne, te procedury u CIebie.
U mnie, gdy pieleganiarka u leakrza pierwszego kontaktu zalozyla mi karte ciazy, to od razy wypelnila tez wersje dla szpitala i poloznej.
Praktycznie w tym samym czasie poprzychodzily 3 listy.
1. z wyznaczona data "nakkefoldskanning"
2. z wyznaczona data na spotkanie z polozna
3. z wyznaczona data na "misdannelse".
Nigdzie nie musialam lazic, wszystko listonosz przyniosl.

Mysle, z powinnysmy podlegac pod ten sam system.
Wybralismy szpital w Roskilde (chcielismy w Koge, ale tam nie ma ginekologii i porodowki). Polozna wybralismy z Koge, ale dostalismy list, ze polozna z Koge przeniosla sie do Greve.
Wiec to jakies dziwne, ze Tobie kaza samej lazic tam i z powrotem. Dopytaj sie w czasie tego skanowania o to "misdannelse" robia na tym samym oddziale, wiec moze od razu Ci tam date wyznacza (jestem prawie pewna, ze tak). Ze nie wspomne, ze wedlug wytycznych zarzadu regionu to misdannelse powinni robic w tygodniu 18 nie 20! Tudziez jak mi w 21. Ale jak napisalam, jutro ide prywatnie, wiec im pozniej tym lepiej po raz drugi (i ostatni). Ale szlag mnie trafia, przy takim robieniu wszytskiego z opoznieniem.
Co do tego torbiela to zapytaj i popros u nich. Bo same z siebie, to szukaja tylko dziecka, zbieraja potrzebne wymiary i nie ogladaja nic wiecej (mam na mysli polozenia lozyska, jego jakosci itd. ) .

ja u lekarza nie miałam możliwości wyboru szpitala, od razu zapisał Roskilde sygehus, ale myślałam, że chodzi o ten w Koge (bo na słupie przed wjazdem do szpitala jest nazwa Roskilde sugehus) dał numer telefonu i powiedział, że mam zadzwonić i się umówić na badania. do mnie żadne listy nie przychodziły. teraz to się zastanawiam czy nie rodzić w Polsce, tam chodzę prywatnie i mam zapewnioną opiekę a tu wszyscy mają mnie w d****
to teraz już w ogóle nie rozumiem, na badania usg, krwi itp. idę do Koge a rodzę w Roskilde, czy wszystko muszę robić w Roskilde?

Odnośnik do komentarza

solange63
mafinka

Witaj Solange, pisz jak było na wakacjach i co widziałaś?

na wakacjach było fajnie, ale przyznam szczerze, że drugi raz bym się w taką podróż w ciąży nie wybrała. ten urlop mięliśmy zaplanowany od dawna i postanowiliśmy nie zmieniać nic ze względu na ciążę (tym bardziej, że nie odczuwałam dolegliwości). teraz wiem, że jak na ciężarówkę to było trochę za dużo. no więc tak; wyruszyliśmy w sobotę rano do Holandii (byliśmy na finałach MŚ), trochę pochodziliśmy po mieście, ale niestety wrażenia średnie, bo cały Amsterdam rozkopany, remontują ile wlezie. Najfajniej było w dniu finału; całe ulice tonęły w kolorze pomarańczowym. No i w Holandii moje pierwsze poranne wymioty :D
W poniedziałek pod wieczór wyruszyliśmy dalej; przez Niemcy, Austrię, Słowenię do Chorwacji (najpiękniejsza jest Austria, zatrzymaliśmy się w parku krajobrazowym i zakochałam się w tym miejscu). W środę byliśmy w Chorwacji i tam spędziliśmy tydzień. Było strasznie gorąco, ale mięliśmy klimatyzację w domku więc dawałam radę. Ja się jakoś specjalnie w Chorwacji nie zakochałam (ach, zgadnijcie kogo z całej plaży mogła oparzyć meduza?) i parę razy prawie wyzionęłam ducha gdy miałam po raz setny pokonywać różnego rodzaju schody. Także na przyszłość do Chorwacji nie w ciąży i pod koniec sierpnia lub na początku września, żeby można było pozwiedzać. Gdy wychodziłam na dwór jedynym przyjaznym miejscem był ponton, którym wypływałam jakieś 30 metrów od brzegu.
Teraz już wiem, że w przyszłym roku musimy pojechać do Austrii- tam było przepięknie; góry, strumyki, dzika przyroda, wodospady... po prostu moje klimaty.

ale mialas super wakacje, ja bylam w chorwacjo na poczatku lipca kilka lat temu i to jeszcze z rodzicami, pojechalismy do parku narodowego tam bylo przepieknie, jeziora wodospady, chodzilo sie przez srodek jezior, wedrowka na caly dzien, ale polecam to sie chyba nazywalo plitwickie jeziora jak dobrze pamietam

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Karim
Dziewczyny masakra jakaś, przyjechałam dosłownie 15 min temu, a na usg już byłam przed 9 rano. Chyba z 10 razy miałam dzisiaj robione usg.
Za ostatnim razem udało się zrobić tę przezierność, ale kości nosowej nadal niet.
Tz lekarka powiedziała że raz ją widziała, no ale musi mieć to na papierze.
Przy okazji zrobiła mi jeszcze dwa badania których się nie wykonuje standardowo, jakieś przepływy krwi i jeszcze inne przepływy, ale nie pamiętam jakie, to są badania które się robi jak z przeziernością jest coś nie tak. Ale powiedziała że skoro i tak jestem to co jej szkodzi. Ta mała gadzina albo się non stop ruszała, albo wystawiła tyłek i dziękuję.
Znów powiedziała że na jej oko to chłopak :)
We wtorek mam znów przyjechać, mam nadzieję że już w końcu się uda...

No a wczoraj sprawdziła małemu: czaszkę, mózg, kończyny, powłoki brzuszne, pępowinę, serce, żołądek, nerki i pęcherz moczowy.
I jest wszystko ok

a gdzie robiłas to badanie???na jakiej ulicy??

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny :)

mafinka zgadza się to było badanie zastawki trójdzielnej i przepływów ale żylnych, nie wiem czy to to samo co pępowinowych.
To nt mi wyszło 2mm czyli w górnej granicy, no ale zrobiła te przepływy i powiedziała że wszystko wyszło w najlepszym porządku i mam się niczym nie martwić.
We wtorek jeszcze raz zmierzy nt bo dzisiaj miała ciężko bo mały przybierał dziwne pozycje więc miała ciężko :)

A najlepszy numer, dzisiaj mi 10 razy robiła dopochwowo i 2 razy brzusznie, ale przez brzuch nic nie widziała bo gazy zasłaniały wszystko i na następny raz kazała wcześniej zażyć espumisan i przynieść żel nawilżający bo nieraz nie umiała tej głowicy wsunąć bo było dość sucho :)
A że u mnie w aptece pracują sami młodzi faceci więc głupio mi było iść po espumisan na wzdęcia i żel nawilżający, jeszcze by pomyśleli że na jakąś orgię się szykuję :hahaha:
No ale na szczęście mam ciocię która jest farmaceutką więc zadzwoniłam do niej żeby mi to przyniosła z apteki no bo przecież siara heheh choć to w końcu do ludzi :hahaha:

Ale się właśnie wkurzyłam, orange mi posłał smsa że wystawili rachunek na 85 zł a ja abonament mam 50 i na bank nie przekroczyłam tej kwoty bo mam jeszcze jeden tal na karte i z niego wysyłam smsy a z tej na abonament na milion procent nie przekroczyłam minut w abonamencie, na bank mi jeszcze coś zostało. I to już tak 3 miesiąc z rzędu jakieś dziwnie wysokie rachunki przychodzą. Jeszcze tego brakowało żebym teraz miała do nich jechać, bo nie mam co robić...

Idę zaraz do łóżka, bo jeszcze dzisiaj nie czytałam.
Pozdrawiam :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

justynka
Wczoraj usg robiłam prywatnie na Kopernika (to jest koło więzienia) i płaciłam 100zł a że nie skończyła, to dzisiaj mi kazała rano przyjechać do szpitala na Raciborską, ta lekarka jest tam kierownikiem usg i między pacjentami mnie brała i robiła, ale już nic nie płaciłam, bo powiedziała że to jest dokończenie wczorajszego badania.

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

ja u lekarza nie miałam możliwości wyboru szpitala, od razu zapisał Roskilde sygehus, ale myślałam, że chodzi o ten w Koge (bo na słupie przed wjazdem do szpitala jest nazwa Roskilde sugehus) dał numer telefonu i powiedział, że mam zadzwonić i się umówić na badania. do mnie żadne listy nie przychodziły. teraz to się zastanawiam czy nie rodzić w Polsce, tam chodzę prywatnie i mam zapewnioną opiekę a tu wszyscy mają mnie w d****
to teraz już w ogóle nie rozumiem, na badania usg, krwi itp. idę do Koge a rodzę w Roskilde, czy wszystko muszę robić w Roskilde?

Tyle sie napisalam i mi wcielo. Sprobuje jeszcz raz.

Koge jest niezaleznym szpitalem, nie wiem skad tam napis Roskilde Sygehus. Ba! bedzie za kilka lat glownym szpitalem w naszym regionie (Roskilde sie wscieklo, bo zejda na dalszy plan) . Ja pamietam, ze tez dostalam numer telefonu, zadzwonilam, umowilam sie, a 3 dni pozniej i tak list przyszedl i to z inna data.
Ja jestem raczej pewna, ze nie Koge, bo w Koge nie ma zadnego oddzialu zwiazanego z ciaza, ginekologia. A jaki masz ten numer telefonu? Jesli jeslii 47324045 albo jakikolwiek z inna koncowka to jest to Roskilde.
Co do pozostalych badan, to u mnie jest tak: Roskilde - badania specjalistyczne, sprawy nagle i porod. Badania biezace, krwi itp. polozna i pielegniarka u rodzinnego.
Do tej pory krew pobierala mi pielegniarka. Jezeli ten Twoj "dziadek piaskowy" nie ma pielegniarki to powinien wyslac Cie do labolatorium.
Jezeli chodzi o polozna, to ta z Koge przeniosla sie do Greve, ta sama jest rowniez w Roskilde, wiec masz w tej chwili wybor - Roskilde albo Greve.
Co do rodzenia w Polsce... po pierwsze mozesz nie zdazyc dojechac. Po drugie, tutaj sprzet i warunki w szpitalu o niebo lepsze. Po trzecie - dowiedzialam sie ostatnio z gazety, ze STUDIA poloznicze (bo tu polozne sa po studiach, a nie po liceum medycznym) sa na trzecimy miejscu pod wzgledem wysokosci sredniej z jaka przyjmuja na nie. A jak wiemy, przy porodzie jest zawsze polozna (czy tu czy w Polsce). Lekarz pojawia sie i znika, nawet jezeli mu zapalacisz. Tu masz ta przewage, ze przy Tobie bedzie polozna po studiach. I na dodatek jedna z najzdolniejszych osob w Danii.
Jedyne co, to trzeba przywyknac do tego, ze Dania jest krajem procedur i cholery dostaniesz, a procedury nie przeskoczysz, zwlaszcza teraz w kryzysie, gdzie oszczedzaja na czym moga. Trzeba sie niestety przed nia ugiac.
Jednakze jestem prawie pewna, ze z powodu Twojego torbiela, zostaniesz objeta uwazniejsza opieka. Tu jak sa problemy, to naprawde jest ok. Poczulam tego smak przy ostatnim krwawieniu.
Trzymaj sie i nie daj sie zwariowac. Bo tak naprawde to cholery idzie dostac, albo sie przyzywczaic :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Mafinko - wielkie dzieki, napisze jak poszlo. hehe moze filmik Wam wkleje bo ponoc 2 dvd mam dostac.
Bardzo jestem ciekawa, jak bedzie, aczkolwiek nie nastawiam sie na poogladanie dzidzi, chce wiedziec czy jest zdrowa.

Dziewczyny, a tak swoja droga, powoli zaczynamy robic zakupy. Moze dzielmy sie fajnymi informacjami - w sensie co trafilyscie fajnego, slicznego, co polecacie, czego nie?
Wiem, ze sa podobne watki, ale sa bardzo porozbijane. Poza tym, wszystkie bedziemy rodzic w tym samym czasie, a wiec i zakupy tez mniej wiecej.
Ja sporo rzeczy kupuje przez internet w Polsce, wiec szczerze mowiac, kazda opinia od Was bedzie na wage zlota, bowiem nie mam szansy pomacac zanim kupie.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira

Tyle sie napisalam i mi wcielo. Sprobuje jeszcz raz.

Koge jest niezaleznym szpitalem, nie wiem skad tam napis Roskilde Sygehus. Ba! bedzie za kilka lat glownym szpitalem w naszym regionie (Roskilde sie wscieklo, bo zejda na dalszy plan) . Ja pamietam, ze tez dostalam numer telefonu, zadzwonilam, umowilam sie, a 3 dni pozniej i tak list przyszedl i to z inna data.
Ja jestem raczej pewna, ze nie Koge, bo w Koge nie ma zadnego oddzialu zwiazanego z ciaza, ginekologia. A jaki masz ten numer telefonu? Jesli jeslii 47324045 albo jakikolwiek z inna koncowka to jest to Roskilde.
Co do pozostalych badan, to u mnie jest tak: Roskilde - badania specjalistyczne, sprawy nagle i porod. Badania biezace, krwi itp. polozna i pielegniarka u rodzinnego.
Do tej pory krew pobierala mi pielegniarka. Jezeli ten Twoj "dziadek piaskowy" nie ma pielegniarki to powinien wyslac Cie do labolatorium.
Jezeli chodzi o polozna, to ta z Koge przeniosla sie do Greve, ta sama jest rowniez w Roskilde, wiec masz w tej chwili wybor - Roskilde albo Greve.

to teraz wkurzyłam się na dobre, w takim razie na badania nie idę (w poniedziałek miałam mieć badanie krwi, w środę usg) tylko spacer do komuny i nie wyjdę dopóki nie zmienią mi lekarza. kurcze, zawsze miałam super kliniki i nie chorowałam ( w każdej byłam raz) a teraz jak mam chodzić często to trafiłam na jakiegoś starego dziada, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków. ja wiem, że z dzieckiem wszystko ok, bo w Polsce przebadałam się wzdłuż i w szerz. Przezierność w normie, morfologia i mocz też, także nic nowego mi nie powiedzą (wyniki i fotki z usg mam ze sobą).
oflaguję się w tym urzędzie jak będzie trzeba... :36_6_3:

Odnośnik do komentarza

Solange :hahaha:

W ostatecznosci mozesz zapisac sie do mojej kliniki - na pewno przyjmuja. Limit jest bodajze 15-18 km. Powyzej limitu, lekarz musi sie zgodzic. Ale od Ciebie do kliniki bedzie gora 7, wiec lachy nie robia.
Jedyne co moze byc dyskutowane, to to, ze to juz inna gmina, ale wciaz ten sam Region, wiec mogloby sie udac.

To dziadzisko, jak zakladalo CI karte ciazy, to powinno od razu ja zrobic w trzech egzemplarzach (kuzwa druk jest samokopiujacy! ). Jedna z kopii powinien wyslac do poloznej (ktora mozesz sobie wybrac, hehe... wybrac - w trzech miejsach jest ta sama :) ) . Druga kopia powinna byc wyslana do szpitala (tez sobie mozesz wybrac, tyle, ze do Slagelse masz kilometrow 50, i do Holbaek mniej wiecej tyle samo, wiec wybor wielki :) tylko Roskilde w miare blisko).
No a orginal (niebieski blankiet) dla Ciebie.
Jego zakichanym obowiazkiem bylo porozsylac te blankiety w odpowiednie miejsca w odpowiednim czasie.

Karim zarabiaste ubranko wybralas. Strasznie mi sie te robal podoba! No i najwazniejsze, ze spokojnie i dla dziecinki i dla chopczyka. Ja sie zakochalam w ciuszkach Cartersa, ale wybor ciuszkow uniwersalnych (bezplociowych) nie za duzy.
Poki co kupujemy (bo moja corka tez z wojazy zagranicznych zwozi co trafi na wyprzedazach), ciuszki kremowe, niebieskie i brazowe.
Nie wiem czemu niebieski utarlo sie rezerwowac dla chlopcow, przecie dziewczynce w niebieskim przeciez tez ladnie, zwlaszcza jak ma niebieskie oczeta.
Zaraz ide popatrzec na Twoje robale :)

Ja przyznam, ze jestem nieco rozczarowana posciela z Drewexu, a dokladnie wzorem "Mis na chmurce" slicznie wyglada na zdjeciach, w rzeczywistosci gorzej - myslalam, ze to kremowy material, a to takie nieco burawe i raczej na len wygladajace.
Natomiast posciel Drewexu "Maly mis" przecudowny!

DREWEX POŚCIEL AT Miś na chmurce - 3 elementowa (1173039304) - Aukcje internetowe Allegro

Mały Miś POŚCIEL DREWEX - 3 elementowa W-wa (1165506071) - Aukcje internetowe Allegro

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

ubranka cudne. mi osobiście podobają się wszystkie, pod warunkiem, że nie są różowe- mam alergię na ten kolor. Jomira dawno temu podawałaś link do strony z łóżeczkami, tam był też duży wybór pościeli (mi pare przypadło do gustu).
ja nie wiem, mi się jakoś nie chce przeglądać tych "bobasowych" stron i robić zapasów. sama nie kupiłam absolutnie nic, mam tylko to, co ktoś podarował. kiedy mnie najdzie taka ochota jak Was?

Odnośnik do komentarza

Ja jestem koszmarnym planista. Wszystko zawsze mam zaplanowane. hehe.. nawet prace nad malenstwem byly ustawione w odpowiednim czasie w harmonogramie, jeno sie nieco poslizgnely :)

Tak wiec mamy liste, tabelke w ecxellu (nie smiejcie sie! ). Na liscie jest to co potrzeba, to co juz mamy. Co prawda kolejnosci zakupow nie mamy rozplanowanej, bo jak powiedzialam, kupujemy to co trafimy w okolicach 50% ceny. Jak nie trafimy, to bedziemy kupowac za tyle za ile kupimy.

W zasadzie niewiele nam juz brakuje, ale oczywiscie te najdrozsze rzeczy zostaly - jak fotelik samochodowy, niania elektroniczna, lozeczko, wanienka z komoda do mycia, no i wozek (ale wozek stoi juz u przyjaciolki, nowka kupiona dla jej coreczki, ktora odeszla do aniolkow - teraz urodzily im sie blizniaki, wiec wozek pojedynczy nie potrzebny). Pomijam drobiazgi na ostatnia chwile, jak jakies kosmetyki, pieluchy butelki it. Reszte praktycznie juz mamy :)
No, ale jak pisalam, wciaz sie licze z tym, ze lada moment mnie posadzi na tylku - dobrze by bylo jakby posadzilo, bo przez internet tez mozna kupowac :) Moze byc ytak, ze i z siedzeniem na tylku kiepsko bedzie, wiec wole miec niz sie stresowac.

Ja normalnie w schizy wpadam, jak mi sie plany nie domykaja :)

A u nas plany z lozeczkami sie zmienily :(
Mimo ze nasza sypialnia ma 20 metrow kwadratowych, jest tak nieustawna (drzwi do pokoju, drzwi do lazienki, szafa na cala sciane, a na inna sciane okno od gory do dolu), ze komoda do przewijania nie za bardzo nam pasowala. Do tego, moj maz jest bardzo wysoki i wszelkie dostepne komody, byly totalnie za niskie, wiec wyszlo na to, ze musimy kupic ta instalowana na scianie. Jedyna sensowna jest z firmy BRIO i TYLKO w bialym kolorze. No wiec lozeczko tez bedzie musialo byc biale, chociaz tak choooolernie mi sie nie podoba, ze nie wspomne, z sypialni mamy klonowe czy tez brzozowe meble. I ten bialy ni w gruszke ni w oko. Ale sobie wytlumaczylam, ze w koncu meble dziecka to oddzielne sprzety w pokoju, wiec moga byc inne. yhhhh malzenskie kompromisy :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny,
ja jak narazie to nie szaleje z zakupami, czekam na badanie az doiwem sie ze jest wszystko w porzadku i oczywiscie na to co tam siedzi we mnie czy dziewczynka czy chlopczyk, zreszta mam sporo ciuszków po oleczku wiec nic chyba nie bede kupywala, pewnie jak bedzie dziewczynka to moja mama bedzie szalala z zakupami wiec tym sie nie martwie....jak narazie to szukam lozka pietrowego dla olka bo musze go juz przeprowadzic z lozeczka zebym jeszcze zdarzyla go wyprac....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

my mamy badanie za tydzien i juz nie moge sie doczekac....moze mi powiedza co mam, olek nam dokladnie nie pokazal co ma miedzy nozkami ale ja i tak wiedzialam ze to chlopak, ale wozek czy lozeczko kupywalismy w kolorach uniwersalnych, ze wzgledu ze chcemy miec dwoje dzieci.

a ciuszki tez raczej uniwersalne kupywalam mam czerwone, zielone, zolte, pomaranczowe, oczywiscie tez niebieskie sie trafily ale rozowych nie mialam :)

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira
Ja jestem koszmarnym planista. Wszystko zawsze mam zaplanowane. hehe.. nawet prace nad malenstwem byly ustawione w odpowiednim czasie w harmonogramie, jeno sie nieco poslizgnely :)

Tak wiec mamy liste, tabelke w ecxellu (nie smiejcie sie! ). Na liscie jest to co potrzeba, to co juz mamy. Co prawda kolejnosci zakupow nie mamy rozplanowanej, bo jak powiedzialam, kupujemy to co trafimy w okolicach 50% ceny. Jak nie trafimy, to bedziemy kupowac za tyle za ile kupimy.

W zasadzie niewiele nam juz brakuje, ale oczywiscie te najdrozsze rzeczy zostaly - jak fotelik samochodowy, niania elektroniczna, lozeczko, wanienka z komoda do mycia, no i wozek (ale wozek stoi juz u przyjaciolki, nowka kupiona dla jej coreczki, ktora odeszla do aniolkow - teraz urodzily im sie blizniaki, wiec wozek pojedynczy nie potrzebny). Pomijam drobiazgi na ostatnia chwile, jak jakies kosmetyki, pieluchy butelki it. Reszte praktycznie juz mamy :)
No, ale jak pisalam, wciaz sie licze z tym, ze lada moment mnie posadzi na tylku - dobrze by bylo jakby posadzilo, bo przez internet tez mozna kupowac :) Moze byc ytak, ze i z siedzeniem na tylku kiepsko bedzie, wiec wole miec niz sie stresowac.

Ja normalnie w schizy wpadam, jak mi sie plany nie domykaja :)

A u nas plany z lozeczkami sie zmienily :(
Mimo ze nasza sypialnia ma 20 metrow kwadratowych, jest tak nieustawna (drzwi do pokoju, drzwi do lazienki, szafa na cala sciane, a na inna sciane okno od gory do dolu), ze komoda do przewijania nie za bardzo nam pasowala. Do tego, moj maz jest bardzo wysoki i wszelkie dostepne komody, byly totalnie za niskie, wiec wyszlo na to, ze musimy kupic ta instalowana na scianie. Jedyna sensowna jest z firmy BRIO i TYLKO w bialym kolorze. No wiec lozeczko tez bedzie musialo byc biale, chociaz tak choooolernie mi sie nie podoba, ze nie wspomne, z sypialni mamy klonowe czy tez brzozowe meble. I ten bialy ni w gruszke ni w oko. Ale sobie wytlumaczylam, ze w koncu meble dziecka to oddzielne sprzety w pokoju, wiec moga byc inne. yhhhh malzenskie kompromisy :)

hehe, to jesteśmy absolutnym przeciwieństwem, ja nigdy, nic nie mogę zaplanować i się jakoś tym specjalnie nie przejmuję ;D jak się spotkamy i zobaczę tę listę to pewnie się nieźle przerażę. jak narazie to mam zaplanowany przyjazd szwagra (złotej rączki) bo musimy wykończyć mieszkanie (salon wyszpachlowany, wystarczy pomalować, ale reszta pokoi straszy kartonowymi ścianami) no i musimy przerobić nasz gabinet (graciarnię) na pokój dla dziecka. nie wiem kiedy zabiorę się za resztę...

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki

jomira mnie też się właśnie spodobał ten wąż dlatego kupiłam ten pajacyk :)

A ja dzisiaj dostałam wene i gotuję dwa udka i filet z kury bo przyszedł mi smak na galaretkę :)

Co do planowania to ja też jestem pod tym względem pedantką. W końcu jestem panną a panny muszą mieć wszystko poukładane i zaplanowane choćby najmniejszy szczegół hehehe Więc mój znak zodiaku dokładnie to odzwierciedla :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny:)

a ja nie mam nic, ani pol ubranka dla dzidziusia, pewnie to dlatego ze dalej nie wierze ze jestem w ciazy:) moze jak mi sie brzuszek pojawi to zaczne cos kupowac.

My mieszkamy w kawalerce wiec o zadnych mebelkach narazie nie ma mowy, probujemy szukac jakiegos wiekszego mieszkania do wynajmu ale te ceny mnie powalaja:( chce wygrac w totka!!!

milej soboty zycze:)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Witajcie.
ech... rodzenie dzieci na starosc nie jest najlepszym wyjsciem...
W trakcie badania Pani znalazla kosc nosowa, bardzo prawidlowa, wiec blyskawicznie nasz wynik z 1:187 wskoczyl na ponad 1:200 (gdzie przy 1:300 uznaje sie, ze jest ok)
No ale pod koniec badania, pani znalazla mala plamke na serduszku (czy obok niego), ktora jest zwapnieniem i bywa symptomem Zespolu Downa. Tak wiec nasze wynkiki znow spadly do poprzedniego poziomu. Tak wiec wciaz jestesmy na tym 1:187 - czyli mamy okolo 0,7 % ryzyka urodzenia dziecka z Zespolem Downa.

Poza tym wszystko idealnie - dlugosc kosci udowej, wielkosc glowki, faldki karkowej, noska. Wszystkie narzady na miejscu, serduszko pracuje, ma 4 komory, bije rytmicznie. W czaszce widac mozg itp.

aha.... wciaz bardzo niepewnie, ale wyglada na to, ze dziecie nie ma siusiaka :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

Jomira nie przejmuj się niczym i głowa do góry. statystyki są okropne i nie można sie z nimi liczyć bo człowiek by zwariował. pewnie plamkę to oni mięli na monitorze usg ;)

a ja dziś kupiłam sobie pierwszy ciuch ciążowy- spodnie na gumie i śmiałam się z 10 minut w przymierzalni. przytyłam 1 kg w pasie może z 5 cm do przodu a czuję się jak wieloryb i podobnie wyglądam w tych portkach; no, ale co robić kiedy wszystkie inne cisną...

Odnośnik do komentarza

Jomira nic się nie martw, jestem pewna że będzie dobrze. Dzisiaj rano czytałam historię dziewczyny której w 12 tyg wyszła przezierność 5 mm i brak kości nosowej, potem na usg w 20 tyg okazało się że dziecko to okaz zdrowia i nic mu nie dolega, to było chyba w 2007 roku i dziewczynka urodziła się cała i zdrowa :)
A plamka... zawsze może zniknąć :)

Ja dzisiaj byłam u teścia, przywiozłam sobie warzyw z ogródka i ogórki kiszone i zielone.
Wkleję wam fajne zdjęcie co zrobiłam dzisiaj u teścia :hahaha: ale zostawiłam aparat w samochodzie więc muszę czekać aż mąż mi go przyniesie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...