Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

Karim witaj w klubie :) chyba pozniej zalozymy watek jak sobie radzic z malym rozrabiaka :) NIe wiem czy pamietasz, ale moje dziecie za pierwszym razem spalo, a budzone tylko machnelo reka "zabierz to" i poszlo spac dalej. Za drugim razem bawilo sie w najlepsze tylem do nas i mialo wszystko w : ) powiedzmy z tylu :)
Trzymam kciuki za jutro.

Co do bolu plecow nie dopisalam, zebyscie mebli nie wymienialy, i jak juz macie glebokie sofy czy fotele to po prostu podkladajcie jakas poduche za plecy, zeby kregoslup pozostal prosty.
Nie wiem akurat czy ma to wplyw na wszystkich, czy tylko na mnie, ale budzilam sie doslownie polamana jak spalam na wyzszej poduszce. Teraz mam taka flakowata, ze prawie jej nie ma i jest wielka roznica.

Spijcie dobrze.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Cześć kobity

Witaj Solange, pisz jak było na wakacjach i co widziałaś?

Pina brzuszek robi wrażenie.

Karim no to małe adhd w brzuszku Ci siedzi, oj droczy się z Wami to maleństwo. Powodzenia dzisiaj i mam nadzieję, że uda się zrobić ładnie badanie.

U mnie wczoraj dzionek minął pod hasłem wzdęcie, myślałam, że mnie rozsadzi. Espumisan, Nospa nic nie pomagało, brzucho bolało dopiero w nocy jakoś się odblokowało. Mówię Wam co za ulga ufff

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

mafinka

Witaj Solange, pisz jak było na wakacjach i co widziałaś?

na wakacjach było fajnie, ale przyznam szczerze, że drugi raz bym się w taką podróż w ciąży nie wybrała. ten urlop mięliśmy zaplanowany od dawna i postanowiliśmy nie zmieniać nic ze względu na ciążę (tym bardziej, że nie odczuwałam dolegliwości). teraz wiem, że jak na ciężarówkę to było trochę za dużo. no więc tak; wyruszyliśmy w sobotę rano do Holandii (byliśmy na finałach MŚ), trochę pochodziliśmy po mieście, ale niestety wrażenia średnie, bo cały Amsterdam rozkopany, remontują ile wlezie. Najfajniej było w dniu finału; całe ulice tonęły w kolorze pomarańczowym. No i w Holandii moje pierwsze poranne wymioty :D
W poniedziałek pod wieczór wyruszyliśmy dalej; przez Niemcy, Austrię, Słowenię do Chorwacji (najpiękniejsza jest Austria, zatrzymaliśmy się w parku krajobrazowym i zakochałam się w tym miejscu). W środę byliśmy w Chorwacji i tam spędziliśmy tydzień. Było strasznie gorąco, ale mięliśmy klimatyzację w domku więc dawałam radę. Ja się jakoś specjalnie w Chorwacji nie zakochałam (ach, zgadnijcie kogo z całej plaży mogła oparzyć meduza?) i parę razy prawie wyzionęłam ducha gdy miałam po raz setny pokonywać różnego rodzaju schody. Także na przyszłość do Chorwacji nie w ciąży i pod koniec sierpnia lub na początku września, żeby można było pozwiedzać. Gdy wychodziłam na dwór jedynym przyjaznym miejscem był ponton, którym wypływałam jakieś 30 metrów od brzegu.
Teraz już wiem, że w przyszłym roku musimy pojechać do Austrii- tam było przepięknie; góry, strumyki, dzika przyroda, wodospady... po prostu moje klimaty.

Odnośnik do komentarza

Solange super wakacje, zwłaszcza zazdroszczę Ci Holandii. Widziałaś wiatraki? i jak Ci smakowały holenderskie praliny? wg mnie są najlepsze na świecie.

Co do Chorwacji to współczuje upałów i poparzenia. Jeśli mogę coś doradzić w sprawie przyszłorocznych wakacji to polecam Bośnię i Hercegowinę, można zakochać się w tym kraju. Jestem pod wielkim wrażeniem tego kraju i ludzi, naprawdę polecam.

Odnośnik do komentarza

Jomira

Mafinko, wspolczuje.
Moj zoladek pracuje dziwnie od poczatku, wiec musze sobie albo beknac albo pruknac, bo inaczej robi sie jak u Ciebie. Mowie Ci jaka w domu "kultura", bo przeciez nie zawsze zdaze odbiec od pozostalych domownikow :)

Jomira u mnie z tą "kulturą" też na bakier, przedtem to było granie na flecie a teraz wystrzały armatnie :Nieśmiały: Poza tym u mnie z jelitami jest trochę kiepsko, jestem po 5 laparotomiach i niestety mam zrosty na jelitach.

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

pralin nie próbowałam. w ciąży z nowościami kulinarnymi ostrożnie, a ze słodkości to najbardziej lubię kiszone ogórki i krwiste mięcho :D
wiatraków było od groma i do znudzenia, a o który wiatrak konkretnie Ci chodzi ;)

z moją kulturą w ciąży.....hmmmmm...... kiedyś pamiętałam co to kultura.....

Odnośnik do komentarza

Ooooo a ja myslalam ze z tym prukaniem i bekaniem, to tylko mnie dopadlo, i myslalam ze moze cos mi szkodzi z tego co jem, a teraz widze ze my wszystkie takie "kulturalne" :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c9vvj3lh6rgxr.png
http://dzidziusiowo.pl/zabki/img5-110_qwertyuiopasdfghf_5_Zosta%B3y+jeszcze+_pi%B1teczki+%3A%29.jpg

17.06.2010 - dwie kreseczki
25.06.2010 - 5 tydz - pierwsze USG
28.07.2010 - drugie USG widzialam Twoje serduszko
1.10.2010 - 19 tydz - pierwszy kopniaczek
5.10.2010 - jesteś chlopcem

26.02.2011 przyszedł na świat mój Synuś:)

Odnośnik do komentarza

Hehehe... a juz myslalam, ze to u mnie tylko tak :)
Bo przeciez jak sobie czlowiek tak porzadnie beknie, to taaaaka ulga :)
Wiec zawsze najpierw zamiast przepraszam mowie "uuujjj jak dobrze, jeszcze raz..." :)

Cala rodzina sie ze mnie smieje, przebilam nawet naszego psa, ktory do tej pory byl w tej dziedzinie bezkonkurencyjny.

A z kulturalniejszych tematow: jutro idziemy na nasze skanowanie 3D/4D, no i w koncu zadzwonililsmy do szpitala, ze "serdecznie" im za te cholerna biopsje dziekujemy.
Ufff.... jaka ulga.

Solange, wakacje cudowne, ale wierze, ze troche za ciezkie jak na ciaze.
My bylismy w czerwcu w Tunezji, niby to byl dopiero 5-6 tydzien, ale najbardziej zapamiatalam smierdzaca restauracje. Oczywiscie smierdzaca tylko dla mnie, ona byla pelna zapachow swiezo przygotowanego jedzonka. Ale mi wtedy wszystko smierdzialo.
I niestety to jest moje najwyrazistsze wspomnienie z wakacji.
Generalnie Afryka, a zwlaszcza arabska kultura i jezyk francuski (ktorego zadne z nas nigdy sie nie uczylo) umeczyly nas dokumentnie. Tak wiec na pewno nastepne wakacje tylko w Europie i gdzies w miare blisko i cywilizowanie :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

no Chorwacja to niby w Europie, ale tam mówiących po angielsku to jak na lekarstwo. wszyscy tylko niemiecki od którego mi osobiście robi się słabo. a meduza oparzyła mnie centralnie miedzy nogami (obie strony oberwały) i jakby to ładnie napisać; centymetr od stref intymnych, nieźle się nadarłam na tej plaży. byłam jedyną szczęściarą, którą przez cały tydzień "coś" zmaltretowało. nikomu nie polecam, czułam się jakby mnie ktoś żyletkami ciął między nogami (2 dni nie mogłam chodzić).

Odnośnik do komentarza

solange63
a meduza oparzyła mnie centralnie miedzy nogami (obie strony oberwały) i jakby to ładnie napisać; centymetr od stref intymnych, nieźle się nadarłam na tej plaży. byłam jedyną szczęściarą, którą przez cały tydzień "coś" zmaltretowało. nikomu nie polecam, czułam się jakby mnie ktoś żyletkami ciął między nogami (2 dni nie mogłam chodzić).

O kurcze :36_11_1: no to rzeczywiście znalazła sobie miejsce nie ma co.

Odnośnik do komentarza

solange63
pralin nie próbowałam. w ciąży z nowościami kulinarnymi ostrożnie, a ze słodkości to najbardziej lubię kiszone ogórki i krwiste mięcho :D

Pełen podziw na sam dźwięk "krwiste mięso" osłabia mnie. Od kilku tygodni żywię się warzywami i owocami (przerabiam leczo, pierogi ruskie, pyzy, knedle itp), jedyne mięso przyswajalne przez mój organizm to sucha krakowska.

solange63
wiatraków było od groma i do znudzenia, a o który wiatrak konkretnie Ci chodzi ;)

O te w Kinderdijk (chyba tak się to pisze). Ja w ogóle to mam słabość do wiatraków, chyba w poprzednim wcieleniu wiatrakowym byłam :smile_move:

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

ja przed ciążą byłam słodka dupcia. herbatę i kawę słodziłam 2 łyżeczkami cukru, a teraz piję gorzkie. kiedyś dzień bez słodyczy był dniem straconym, a teraz nie mogę patrzeć na słodkości. jak zjem drożdżówkę to odbija mi się pół dnia, nie wspominając o zgadze. ostatnio jadłam kiszoną kapustę i zagryzałam kiszonym ogórkiem i kabanosem. różnego rodzaju kluski, pierogi, makarony i inne tuczące rzeczy wchodzą bez problemu :D jak byłam w Polsce mój biedny tata musiał o 23.00 obierać ziemniaki bo córci się kopytek zachciało, no, ale czego się nie robi żeby w końcu mieć upragnionego wnuka :D

Odnośnik do komentarza

Ja tez slodyczy nie moge.
Zywie sie w wiekszosci jak mafinka zielenina i owocami.
Miesko wchodzi ciezko, wpycham raczej z rozasadku, ale za duzo nie daje sie upchac.

Aczkolwiek generalnie jest juz nieco lepiej z jedzeniem. NIe moge duzo, ale juz zaczynam jesc prawie normalnie - w sensie, ze moge prawie wszystko.
Najgorzej reaguje na tluste i soki owocowe - wypadaja ze mnie praktycznie w ciagu godziny. A oczywiscie zanim wypadna, to czuje ich marsz przez cala dlugosc kiszek.
O dziwo owoce moge jesc w duzych ilosciach, jak rowniez pic soki warzywne. Wczoraj obtrabilam litr soku z warzyw i nic.

Solange, to z ta meduza przebija Cie tylko moja kolezanka. Ktora w drugi dzien dwutygodniowego pobytu, poslizgnela sie na meduzie i zlamala reke. Nie wyobrazam sobie, jak ona przezyla dwa tygodnie w Turcji na poczatku sierpnia (temperatury pod 40-45 stopni) z reka w gipsie. Horror jakis.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

hej kobietki :)
witaj solange z powrotem :) Mam nadzieje, ze wypoczelas z mezem i nacieszyliscie sie choc troszke Polska i rodzinami swoimi :) jesli dobrze pamietam z twoich postow dzidzia zdrowa, z czego sie bardzo ciesze :)
przyznam, ze srednio przeczytalam posty, wybaczcie ;/

ja dzis po wizyci u gin :) moje cudo mierzy juz 6,05cm :), oczywiscie jest zdrowa , przyziernosc karkowa i nosek w normie :) no iiiiiiii na 90pare % bedzie u nas girl!!!! hihi
ale na 99,9% powie za miesiac na wizycie :), smialam sie, ze do 3 razy sztuka (chlopiec) :)

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37uay3gg5o6l6p.png

http://www.suwaczki.com/tickers/kjmnt5od5gzr69r7.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje!
Najwazniejsze, ze dzidzia zdrowa!

My idziemy jutro na 11.
Co prawda pisza, ze nie okreslaja plci przy tym wczesnym badaniu, no ale moze bedziemy farciarzami :)
W koncu na 3D/4D, powinno byc widac czy cos sie miedzy nozkami majta czy nie :)
Jak Misiu byl u mnie w brzuchu to takie jajcoki wisialy, ze krzty watpliwosci nie bylo :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny masakra jakaś, przyjechałam dosłownie 15 min temu, a na usg już byłam przed 9 rano. Chyba z 10 razy miałam dzisiaj robione usg.
Za ostatnim razem udało się zrobić tę przezierność, ale kości nosowej nadal niet.
Tz lekarka powiedziała że raz ją widziała, no ale musi mieć to na papierze.
Przy okazji zrobiła mi jeszcze dwa badania których się nie wykonuje standardowo, jakieś przepływy krwi i jeszcze inne przepływy, ale nie pamiętam jakie, to są badania które się robi jak z przeziernością jest coś nie tak. Ale powiedziała że skoro i tak jestem to co jej szkodzi. Ta mała gadzina albo się non stop ruszała, albo wystawiła tyłek i dziękuję.
Znów powiedziała że na jej oko to chłopak :)
We wtorek mam znów przyjechać, mam nadzieję że już w końcu się uda...

No a wczoraj sprawdziła małemu: czaszkę, mózg, kończyny, powłoki brzuszne, pępowinę, serce, żołądek, nerki i pęcherz moczowy.
I jest wszystko ok

http://www.suwaczki.com/tickers/n59yj44jlsp2ouzt.png

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy90bv7rq07qzo.png

Odnośnik do komentarza
Gość solange63

ja byłam na usg w poniedziałek i pytałam o płeć to mi pani doktor powiedziała, że najpewniej koło 18 tygodnia i nie będzie mi mówić co jej się wydaje bo czasem się nie sprawdzi i będę miała pretensje.
ja mam przeczucie, że będzie chłopak, ale okaże się później. w sumie siostra ma 2 dziewczyny (z resztą rezydują teraz u mnie na wakacjach) to lepiej by było żebym miała córkę, bo więcej ciuszków się skapnie :D w Danii idę na usg w przyszłym tygodniu w środę to może tu coś powiedzą o płci, a jak nie to będę czekać do 20 tygodnia :( fajnie by było już wiedzieć...
mój skarb w poniedziałek miał 5,9 cm więc po półtora tygodnia troszkę podrośnie i może też coś między nóżkami będzie dyndać :D

Odnośnik do komentarza

Karim, gratuluje, ze w koncu udalo sie cokolwiek :)
My idziemy jutro, zobaczymy, czy nasze dziecie da sie poogladac :) NA szczescie gwarantuja, ze jak sie nie uda posprawdzac wszystkiego, to powtarzaja badanie za darmo.

A ja czytalam, ze dzieciaczki w tym wieku juz maja narzady plciowe.
Zobaczymy co u nas bedzie - w sensie czy da sie zobaczyc czy nie. W koncu ma to byc 3D/4D, wiec czegos mozna po tym oczekiwac. CHoc w sumie oczekiwac mozna zawsze, nie zawsze mozna dostac :)

Solange, czy Ty w przyszlym tygodniu idziesz na "nakkefoldskanning" ?
Bo jesli tak, to zapomnij - pomierza tylko dlugosc dzieciecia, faldy karkowej i nosa jesli znajda i tyle. Nawet narzadow nie sprawdzaja.

A "misdannelse skanning" dostalas na 20 tydzien ? szczesciara, nam przypisali na 21.
Ale jutro idziemy prywatnie, wiec nawet nam ten 21 pasuje, bo wtedy to juz bedzie ostatnie na koszt panstwa, wiec im pozniej tym lepiej.

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...