Skocz do zawartości
Forum

Malutkie skarby luty 2011


Rekomendowane odpowiedzi

My mamy jedna z lazienek bardzo stara. Gdy kupowalismy dom, to zalozenie bylo, ze absolutnie od razu robimy ja na nowo. Pozniej stwierdzilismy, ze za rok. Minal rok, hehe... teraz jest opcja, ze przynajmniej za dwa, bo jak robic remont lazienki, ktora znajduje sie w sypialni (tudziez obok niej), w ktorej bedzie mieszkala tez polroczna dzidzia?
Ale... ZA TO... jak ja w koncu zrobimy to bedzie w niej wanna!!! Ku protestom mojego meza, ze uzytkowanie wanny jest za drogie...
Hehe... Mamy tez saune! Swietnie sie sprawdza....
Jako skladzik :36_1_11:

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

witaminkaa
Justynka84 Powiedz mi czy te łóżeczko turystyczne się sprawdziło? Bo ja mialam takie klasyczne drewniane, mam pewne obawy np że nie jest wytrzymałe, że ciężko sie je pierze, że dno nie jest stabilne i maluszkowi będzie niewygodne i takie tam rosterki mam.

jest bardzo wygodne, na początku miałam wysoko ułożony materac bo masz taka dokładke na zaczepy i deseczki drewniane i na to dajesz materac dziecko ma bardzo wygodnie a jak zaczal siadac obnizylismy na dół.....i co najwazniejsze moj synek bardzo sie rzucal w lozeczku i o nic sie nie uderzał....bo wszystko masz miekkie, jak zaczal chodzic otworzylismy mu ta kieszonke i sam sobie wychodzil a jak szedl spac to sam kazal sobie ja zamykac.....bardzo fajnie sie składa i na wycieczki idealne poza tym tylko ze materac duzo miejsca zajmuje....ja teraz prałam łóżeczko a w czasie jak było uzywane wystarczyło przetrzec makrą sciereczka bo to jest materiał nieprzemakalny.....bardzo polecam, jak sie nad nim zastanawiasz to od razu mowie ze ja bym zwykłago nie chciała ma kołeczka i mozna bardzo łatwo go przesuwac, zeby pod nim umyć....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Jomira
My mamy jedna z lazienek bardzo stara. Gdy kupowalismy dom, to zalozenie bylo, ze absolutnie od razu robimy ja na nowo. Pozniej stwierdzilismy, ze za rok. Minal rok, hehe... teraz jest opcja, ze przynajmniej za dwa, bo jak robic remont lazienki, ktora znajduje sie w sypialni (tudziez obok niej), w ktorej bedzie mieszkala tez polroczna dzidzia?
Ale... ZA TO... jak ja w koncu zrobimy to bedzie w niej wanna!!! Ku protestom mojego meza, ze uzytkowanie wanny jest za drogie...
Hehe... Mamy tez saune! Swietnie sie sprawdza....
Jako skladzik :36_1_11:

to widzę, że u Was remonty idą równie szybko jak u nas. do mieszkania wprowadziliśmy się 30 września ubiegłego roku, a dopiero teraz kończyliśmy ściany. moja ciąża była świetną mobilizacją żeby dokończyć chatkę. teraz zostały tylko drobne rzeczy, które pomalutku z Rafałem będziemy dzióbać.

Odnośnik do komentarza

z tym remontem u was to tak jak u nas, ja przed pierswszym porodem powiedzialam ze jak nie zrobimy swojego pietra to powiedzialam ze nie bede tutaj mieszkala i pojade do babci, to sie wzielismy za robote i dwa dni przed porodem sie wprowadzilismy, ale zostalo nam jeszcze jedno pietro wiec chyba znowu musze wymyslic jakis szantaz....tylko teraz to kasy brak....

http://www.suwaczek.pl/cache/d255cd5670.png
http://www.suwaczek.pl/cache/44b3c68a54.png

Odnośnik do komentarza

Witam Dziewczyny!
Jeśli chodzi o wanienkę to ja już mam. Dokładnie taką:
6175 OKT DISNEY, WANIENKA DUĹťA 100 CM, TERMOMETR (1204115649) - Aukcje internetowe Allegro
Tyle że z odpływem.
Kupiłam ją jakieś 3 tyg temu w biedronce za 25 zł. Chcę jeszcze dokupic do niej stojak bo niestety komoda mi nie wejdzie.

Z tymi przesądami to głupota. Ja mam już prawie wszystko dla maleństwa. Pełną wyprawkę z ciuszków, wanienkę, nocnik, łóżeczko. Jeszcze wóżek i akcesoria pozostały mi do kupienia. Mam nawet staniki do karmienia :)
Ciuszki co prawda w dużej części są zrzutką od znajomych ale mam też dużo nowych pokupowane.
Dzisiaj kupiłam śliczne body z golfem, kocyk do łóżeczka i bardzo fajne papucie :)
Moja babcia też mówi że nie powinnam tak szybko robic zakupów bo to może wywołac nieszczęście, ale jak bym miała kupowac wszystko w jednym miesiącu to bym musiała chyba kredyt zaciągnąc he he :) a po za tym co mam byc to będzie.

A co do łóżeczka turystycznego to naprawdę super wybór bo jest lekkie, mięciutkie, szybko sie składa i jest tańsze od drewnianego. Moja przyjaciółka takie miała i jest bardzo z niego zadaowolona. Tylko trzeba uważac na wymiary tych łóżeczek bo dużo jest w wymiarze 100x60 i nie dostanie się do niego materacyka.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz9cwa1f4tcozfc.png
http://oliwia10-02.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

Nie pisałam nic o przesądach, po prostu mam złe przeczucia a to co innego. W poprzedniej ciąży czegoś takiego nie miałam, teraz mam obawy. Co do bankructwa to wystarczy co miesiąc odłożyć sumę, którą można by było przeznaczyć na zakupy dla dziecka i widmo zaciągania kredytu mija.

Rzeczy po synku mam dość, nie muszę praktycznie nic dokupywać (no może oprócz przewijaka i kocyka, tak żeby każde miało swój). Wszystko popakowane jest w pudłach, wystarczy znieść ze schowka i wyprać (chociaż i tak było wszystko prane i prasowane przed odłożeniem). Chociaż poczekam sobie na styczniowe wyprzedaże, ostatnio w Mothercare obkupiłam Młodego za rozsądne pieniądze.

Odnośnik do komentarza

Kazdy ma swoja strategie :)
My tez myslelismy by odkladac sumke co miesiac, ale jednak wybralismy opcje "polowania" na przeceny. Juz sie chwalilam, ze na przyklad dzieki niej "upolowalismy" za 40% ceny nowy fotelik do samochodu, czy spiwor do wozka. Wiec oszczednosc podowojna.

Natomiast co do remontow, to musze stanac w obronie meza, bo zgrzeszylabym narzekajac. U nas remonty posuwaja sie bardzo szybko: w ciagu roku maz wybudowal wiate na rowery, zadaszenie werandy (jakkolwiek to nazwac), wymienl polowe okien, doprowadzil ogrod do stanu budzacego pozytywne uczucia (nie napisze zachwyt, bo do zachwytu daleeeko). No i to wszystko robil tylko z ojcem.

NIestety priorytety meza i moje roznia sie znacznie. Lazienka w koncu jest! Mozna ja uzywac, wszystko jest sprawne i dziala, a ze kafelki sa brzydkie??? Tudziez grzyb w fugach sie pojawia (przeciez mozna wymyc.....) !
No oczywiscie to tlumaczenie meza... mnie te jakiegostam koloru kafelki przyprawiaja o mdlosci (nawet tego koloru nazwac nie potrafie - za przeproszeniem jakis taki kupowaty :) ).
Grzyba szoruje za kazdym razem, zalewam domsetosem, ale wiecznie powraca.... noo.. wielki nie jest, ale tak czy owak paskudny...

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

No to chyba jestem rekordzistką wśród remontujących. Trzeci rok już walczymy z przebudową domu i końca nie widać. A wszystko to dzięki ekipom fachowców (niech ich wszystkich szlag trafi).

A tak z innej beczki, chyba przeziębienie mnie jakieś łapie. W kominku napaliłam, bo zimno w domu i delektuję się ciszą w domu (mąż na delegacji :36_1_21:).

Odnośnik do komentarza

Widzę, że szalejecie z zakupami ja jeszcze jakoś nie dostałam szału zakupowego, jakoś nie czuję jeszcze tego, mam jedynie buciki i body, bo mój mężuś sobie zażyczył, że jak zrobie test i będą dwie kreseczki to mam mu podarować malutkie buciki i jak kupowała te buciki to znalazłam body z napisem my dady ist the best, a że były granatowe to na jedną i na drugą płęć się nadają, a co do zrzutów to niestety ja mam tylko jedną osobę co mogę coś dostać to jest sąsiadka ma 42 lata jej synuś ma w tej chwili 2 latka bo chłopaczysko z września, więc też ma ubranka dla noworodka na długi rekawe, i moja mama jest chrzestną tego brzdąca i są u nas bardzo często i jak rozmawiam z sąsiadką bo radzi mi co warto co używała co nie i w sumie jeszcze nigdy nie powiedziała, że coś mi da w sumie to pożyczy bo jej córa w maju wesele ma więc może dla niej trzyma i mi nic się nie dostanie.
Mi się podobają takie komody z przewijakiem to chcę mieć doświadczone mamuśki zdaje to egzaminn? Wanienke też bym chciałą na jakimś stojaku, bo nie miałą bym jej na czym stawiać jakbym kupiła samą wanienke, ale nie rozglądałam się jeszcze co mi się podoba.

http://www.suwaczki.com/tickers/yuudyx8dwap5dajf.png]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/j5rbh371kg3s6bvu.png

http://s10.suwaczek.com/20081108560117.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczyny:) ja nie wierzę w przesądy,a co do wyprawki,to mam wszystko,oprócz wózka.Foteliki dwa,ubranka,śpiwory,elektroniczną nianię,wanienkę na stojaku i różnorodne maskotki,wszystko po dziecku od mojej siostry,zadbane,ładne rzeczy,które teraz się przydadzą:) Każdy kupuje kiedy mu się podoba i kiedy ma na to ochotę,a przesądy to myślę,że są już nie modne i nie ma co zwracać na głupoty uwagi:) pozdrawiam i życzę miłego wieczorku:)

Odnośnik do komentarza

ja w sumie narazie tylko oglądam, głównie w necie. ostatnio wykorzystałam siostrę (ma busa) i wybrałyśmy się do ikei. kupiłam 2 komody, dywan, materac do łóżeczka i lampkę- wszystko do dziecięcego pokoju. z rzeczy do dziecka mam tylko 2 torby od siostry, ale one przeleżały na strychu prawie 10 lat. jak pojadę do Polski na urlop ( na przełomie października/listopada) to się obkupię. myślę, że to będzie dobry czas- brzuszek jeszcze nie taki duży, ale na tyle widoczny, że spokojnie będę mogła krokiem defiladowym wkraczać do dziecięcych sklepów :D

Odnośnik do komentarza

dzień doberek :D znowu odzywam się pierwsza. tak sobie buszuję po necie i znalazłam fajny artykuł, szczególnie polecam dla początkujących mam takich jak ja: Wyprawka dla dziecka ? Encyklopedia Wiedzy - PORADY DLA RODZICÓW Serwis dla Kobiet naObcasach.pl

tak się zastanawiam po przeczytaniu tego; Jomira to dla ilu dzieci skompletowałaś już wyprawkę? ;)

ach no i jeszcze jedno, zakochałam się MOTHERCARE Disney 3 szt. Pajacy Śpioszki 0-3 m (1205567902) - Aukcje internetowe Allegro - przecież te ciuszki są urocze. I jak tu nie zwariować i nie wykupić połowy magazynu?

Odnośnik do komentarza

Nosz wlasnie mowie, ze trudno sie powstrzymac :)
Stad tez musze kupowac i dla trojaczkow :)
A serio to faktycznie blizniaczki zaopatruje. Moi przyjaciele stracili swoja pierwsza coreczke, wiec tym razem bali sie kupowac i nie kupowali prawie nic do konca. Marysia, na jakis miesiac przed terminem porodu wyladowala w szpitalu, pozniej porod i 2 tygodnie w szpitalu - mniejsza z dziewczynek byla troche za mala, zeby z niego wyjsc. Wobec tego stalam sie glownym zaopatrzeniowcem, zdobywajac sobie tym samym prawo do buszowania wsrod artykulow niemowlecych od 5 tygodnia ciazy :)
Teraz tez z dziewczynkami bywa roznie, wiec jak trzeba cos "zdobyc" czy "upolowac" w dobrej cenie, to ciotka zawsze do uslug :)

No strasznie Cie przepraszam, ze musialas tkiwc tu w samotnosci, ja musialam dzisiaj grzebac sie w pieluchach :) Na szczescie bez uzytkownikow - znaczy prezentacje musialam zrobic :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Na mily poczatek dnia, przekleje Wam z innego forum opowiastki z serii "moj maz uczy sie polskiego" (oczywiscie, to moj maz uczy sie tego polskiego, jakby co :) ) :

1. Jest nas w domu troje mowiacych po polsku, wiec maz chcac nie chcac uczy sie przy nas.
Najlepsze jest, ze moja corka czasem, mowi takim zaskoczonym glosem "o, ja pie..."
No i kiedys slysze jak moj maz po otworzyenie szafki ze smieciami mowi "o, ja pie..."
CO najlepsze, moj maz jest typem czlowieka, ktory po dunsku czy angielsku nie powie nawet kurde czy shit.
Pozniej sie okazalo, ze nie przypuszczal, ze to az tak brzydkie slowo jest, ot, slowo jak slowo, zwykle zdziwienie :)

2. Pewnego dnia, prase obiegla informacja, ze pewien milioner ozenil sie z prostytutka, ale taka podla prostytutka. Moj maz mi to zawziecie tlumaczyl, i koniecznie chcial wytlumaczyc, ze to taka gorsza. Wowczas nie mowilam jeszcze po dunsku, wiec mowilismy po angielsku. Moj maz mial na mysli oczywiscie "bitch". Ja sie tego nie domyslililam, ale z olsnieniem powiedzialam (przerywajac mu, ze do owej "bitch" nie doszedl), ze wlasnie taka pania nazwya sie w Polsce "kur..." (ktore to slowo maz zdazyl juz w Polsce slyszec miliony razy). Nie minelo kilka dni... Moj maz ubiera psa w szelki i czulym glosem do niego mowi: "Spajki, pojdziemy do parku pobiegasz sobie troche za "ku..wa". Ja tak slucham, co moj swiety maz do psa mowi, powiem szczerze wmurowalo mnie, a le chwile potem mi sie wszystko zlozylo i ze wszystko przeze mnie, bo mu powiedzialam, ze "bitch" to ku... , a jemu chodzilo po porstu o suke :)
Cale szczescie, ze wypalil z tym w domu, a nie na jakiejs polskiej wystawie, ze "nie Spajki (Spajki jest psem, znaczy sie nie suka) , to nie ring dla Ciebie, to ring dla "k...".

3. Druga sytuacja wynikla bardziej z roznych doswiadczen :)
Ja w Polsce, nie parkowalam samochodu, pod drzewami bo mi po prostu "sraki na niego ptakaly" i byl wiecznie uswiniony.
No i znow, juz w Kopenhadze, maz mowil, ze nie zaprkujemy tu, bo tu z drzew spadaja (no i zaczal szukac w mysli slowa), a ja: "tak wiem, po polsku to bedzie kupa". No i jakis czas pozniej maz z synem poszedl do parku i proponowal mu zbieranie "kupa" ...
hehe... Mezowi na samochod spadaly ... kasztany :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

ech ja to bym mogła pisać opowieści tyle, że w 2 stronę. ile ja się z tym duńskim namęczę, szkoda słów. tym bardziej teraz, kompletnie nie mam do tego głowy. mam wstręt do tego gulgotania i wszędzie rozmawiam po angielsku! ogłaszam ciążowy strajk nauki języków obcych!

Odnośnik do komentarza

Ja juz szkoly tez mam dosyc, ale juz chodze do konca, bo sie boje, ze jak przerwe to juz nie wroce.
W sumie mi ten modul 6 do niczego nie potrzebny, ale chce go tak dla siebie. W koncu jako tlumacz, musze wyslawiac sie jak czlowiek :) Poza tym, mam idealna sytuacje, bo jest nas tylko dwie w klasie, a czesto tylko sama przychodze, wiec mam praktycznie zajecia indywidualne.

apropo's szkoly, to o 18.00 musze leciec z Hektorkiem, dobrze chociaz, ze slonko swieci, wiec bedzie przyjemnie.
Hektorek uczy sie nadzwyczaj dobrze, choc bardzo wybiorczo :)
Na komende "nie" nie ruszy z reki nawet kielbasy mysliwskiej... Natomiast na lawe przy sofach, wlazi jak do siebie (czterema lapami) i czuje sie na niej jak u siebie. Jak krzycze na niego nie, to patrzy na mnie jak na glupia i nie zlezie!

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

my skutecznie oduczamy Rudego sypiania z nami w łóżku, trochę się obraża, ale jest dzielny. dostał kocyk i leży przy łóżku. chcięliśmy całkowicie wyprowadzić go z sypialni, ale się nie da. bestia potrafi sobie drzwi otwierać i włazi wszędzie.

Odnośnik do komentarza

:) Rudy nie wlizie nawet jak drzwi sa uchylone, musza byc otwarte na osciez. W lozku sypia tylko jak jest zimno i to przychodzi raczej zamrzniety nad ranem - nienawidzi spania legowiskach kocykach, a dywany Hektorek zlikwidowal (znaczy sie zsiural dokumentnie, wiec na smietnik poszly). Stalym mieszkancem lozka jest za to Hektorek, ale on niewielki, wiec nie ma ciasnoty :)

Kundle natomiast uwielbiaja spac na lozku w ciagu dnia. Jak w koncu do mnie przyjedziesz, to zobaczysz jak nasza narzuta wyglada - piore ja przynajmniej raz w tygodniu, ale potwory potrafia sie wpakowac na nia prosto z ogrodu :)

http://s2.pierwszezabki.pl/041/0414929a0.png?9507

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73l6r9nxfg.png

Odnośnik do komentarza

Rambo też przychodził zawsze nad ranem się zagrzać lub jak u Ciebie w ciągu dnia. Teraz ma absolutny zakaz wchodzenia na łóżko właśnie ze względu na kłaki i brud. nie wiedzieć dlaczego zawsze z kapania w morzu wbiegał prosto do sypialni i wskakiwał na łózko. skoro będziemy mieć dziecko to nie chcę żeby łykało futro psa garściami (chociaż pewnie i tak zasmakuje tych delicji :)).

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...