Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej Dziewczyny.
Dzieki za wsparcie,chocia musze powiedziec ze dajemy rade i zadnej spinki nie bylo :-). Ale prawie 2 miesiace z tesciami nie rozmawialam wiec teraz jest grzecznie,ciekawe tylko jak dlugo :-). Z jednej strony odpoczne od mojego malego zywiolka,bo tesciowie sie z malym bawia a ja w tym czasie staram sie tesciowej cos w domu ogarnac wiec jest "wymiana handlowa" :-). Jutro wieczorkiem wracamy do domu.
Jasiu nawet niezle z pieluszka bo jestesmy na tetrach i jak przebiram pieluche,zwykle co 2 godziny to nawet czasami sam sie upomni ze chce siusiu na nocniczek,sam zawola najczesciej ze juz siusiu zrobil ale uwazam ze nie jest zle.
A co u Was?

Odnośnik do komentarza

http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79379,7470068,Mleko_dla_dzieci__krowie_czy_modyfikowane_.html
Pierwszy lepszy tekst...
Szczerze? Nie spotkałam się jeszcze z teorią,żeby zdrowe (bez alergii i tym podobnych problemów ) i ponad roczne dziecko, odstawione od piersi i nie pijące mm wcześniej , mialo dostawać mm zamiast mleka krowiego... Troszkę to dla mnie nielogiczne-mm jest na bazie mleka krowiego, tylko ma mniej bialka,za to jest dodatkowo wzbogacone m.in.witaminami. Ja mm nie podawałam jako zamiennik mojego mleka; pytałam też dwóch pediatrow w naszej przychodni i obaj powiedzieli-wprowadzać stopniowo mleko krowie po 1 r.Ż.i obserwować reakcje. Oczywiście mleko było pod różnymi postaciami i w odpowiednio małych ilościach.

https://www.suwaczki.com/tickers/qb3c3e5ewahdy8r5.png

Odnośnik do komentarza

Kiecka w grochy
Mleko krowie ma bardzo mało witamin i może doprowadzić nawet do krwawienia jelit u takich maluchów. Mm jest owszem na bazie, ale jest tak zmodyfikowane aby dzieci przyswajały. Poza tym mleko wypłukuje wapń z organizmu o czym nie mówi się za często.

Właśnie!
Ja nie jestem za podawaniem mleka krowiego. Już bardziej wierzę w jego przetwory do suplementacji wapnia u dzieci które nie są karmione piersią lub nie piją mm. Znam mamy które podają mleko krowie zamiast mm po roku, ale bądźmy szczerzy, moze i to jest wydatek na mm (jak ktoś nie karmi piersią) ale nie jest on aż tak wielki. I poza tym rekompensuje potencjalne zagrożenia dla dziecka.
A mm zawiera mniej białka właśnie dlatego, żeby nie obciążać nerek dziecka.

Tak czy inaczej, jest to wybór rodziców, każdy ma swoje za i przeciw i tyle :)

Odnośnik do komentarza

Es_ze w końcu się załadowało ;)
Zgadzam się z Tobą, że to wybór rodziców, każdy ma swoje racje, jak w innych tematach. Tyle tylko, że reklama mleka na zasadzie "budulec kości, trzeba pić bo zdrowe" jest totalną bzdurą i pewnie do tej pory bym o tym nie wiedziała, ale gdy u Hani wyszła skaza i zaczęłam się wgryzać w temat to włosy stanęły mi dęba. Absolutnie nie demonizuje mleka, bo sama je zawsze lubiłam, ale doprawdy to nic dobrego dla organizmu, zwłaszcza tak młodego. I rzeczywiście paradoksalnie wszystko co z mleka powstaje (jogurty, maślanki itd.) jest dużo bardziej wartościowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Jestem obeznana z tematem bo byłam dzieckiem alergicznym ze skazą białkową. Po mleku dostawałam wysypki na buzi, po drugiej szklance na całym ciele, co nie przeszkadzało mojej babci dawać mi mleka prosto od krowy - sama o nie prosiłam, błagałam ją, bo tak mi smakowało. Potem organizm wracał przez miesiąc do równowagi. Dlatego też nie podałabym dziecku mleka prosto od krowy, ma masę alergenów, które giną w procesie pasteryzacji. Sama piję pasteryzowane, są też mleka z obniżoną zawartością laktozy (nawet nie takie drogie) a uht jest u nas mlekiem zapasowym, bo w nim to niestety nic nie ma jeśli chodzi o substancje odżywcze (lub też inaczej: są ich dużo mniejsze ilości), bo proces przetwarzania mleka do uht to w skrócie zagotowanie na maksa i skroplenie go....wiecie, dorośli są wyedukowani, ze kotom nie podaje sie mleka, bo to szkodzi tym zwierzątkom, co nie przeszkadza im dawać mleko własnym dzieciom...
mniam, mniam ;)

co do mm wszystkie mają ten sam skład (mówimy o zwykłym mm) jedynie różnią się dodatkiem bakterii probiotycznych itp. Ale mimo wszytko różnie dzieci różne mm różnych producentów tolerują, więc niestety trzeba przez doświadczenie wybrać a nie przez rekomendacje innych ;)

Odnośnik do komentarza

Hej hej :)
Monika jak u Was dzisiaj, bylas moze u pediatry pytac o ta wage? Jak Lilka sie zachowuje?
Antjee a co u Was, bylas u innej lekarki? Bo to tuczenie naprawde wydaje sie byc dziwnym podejsciem.. zawsze czytalam ze lekka niedowaga przy normalnie rosnacym dzieku lepsza jest niz nadwaga.. mam wraznie ze ludzie dalej uwazaja ze dzieci powinny byc pulchne a pozniej wyrasna ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny. Nie pisałam bo dziś imprezka u teściów... i dużo ludzi było i działo się.
Do tego załamana znów jestem, miałam iść do lekarki, nawet dzwoniłam ale nie mogłam w końcu się wybrać, bo Lilka dlugo spala. Poza tym cały tydzień byl fajny, Lilka jadła, "wydawało" mi się ze sie najadala, spala, zabawy, spacery itp. Nabrałam pewności siebie ze jest ok. No a dziś mąż znowu namówił mnie na ważenie i się okazało ze po tygodniu przyrost prawie zero. Wiec teraz to już nie wiem. Od razu się załamałam, że jestem do d...
Wywijaska fajnie ze u teściów było ok. A u Jasia z tym spaniem nocnym widzisz jakaś poprawę?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika z góry przepraszam jeśli Cię urażę, ale ja odbieram to tak jakby Twój mąż robił to specjalnie żebyś przeszła na butelkę. Przecież to całe ważenie jest idiotyczne. To tak wygląd jakby Mała ledwo skończyła jeść a Ty już lecisz ją ważyć. Z tego co pisałaś Lilka je już w miarę regularnie, nie marudzi, więc o co jeszcze chodzi? Ja naprawdę rozumiem stres i niepokój o dziecko, ale to już zakrawa o hipochondrium.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49io4py2bi4oc7.png

Odnośnik do komentarza

Kiecka w grochy, pewnie masz rację. Ja juz popadam trochę w paranoję. Ale to przez wzgląd na to aby mieć pewność że Małej nic nie ma. Ostatnio więcej śpi i myślę że to może ze taka słaba. A może ma anemię ze nie przybiera. No nic dla pewności chyba się przejdę tak czy inaczej do lekarza. Nie chce dla własnych ambicji zrobić jakąś głupotę.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5shdge85n8t7ol.png

Odnośnik do komentarza

Monika..czasem zeby kp trzeba walczyc . O pokarm, walczyc z gryzieniem, walczyc o sen. Pptem walka o odstawienie. Czasem si jak tak patrze to jest to wszystko strasznie trudne.
Porownujac swoje dzieci, ich poerwszy rok zycia, gdzie syn.byl butelkowy a corka wylacznie cycowa, powiem szczerze, ze z synem.bylo mi lzej. Butle mogl zawsze dac ktos, kazdyw sumie, widzialam ile zjadl, rosl, jak nie chcia obiadku wydoil mleka. Byly tez ciezkie momenty jak wstawanie z 16 mcy co 4 godziny bo tak zarl, koszty. Przy Gosi bywam zmeczona tym ze jestem poniekad niezadtapiona. Nikt nie chce z nia zostac. Nie mam wychodnego. Jest szczuplaczkiem. Ale chcialam ja karmic i sie uparlam i karmie. Jestem z siebie duma ale mam watpliwosci.
Syn mial nadwage ale jakos to puszczalam mimo uszu. Za to.nie moge olac lekarki jak.mi.mowi ze Gosia chuda. Karmila bym.jak.na okraglo..jestem.smutna gdy odmawia obiadku, martwie sie gdzly nie zje 200 ml.kaszy a 100
Nie moge sie cieszyc dniem tylko mysle o tym jedzdniu. Ze.moze jakbym dla mm to by podtuczyla sie i bylo by mi lepiej. Ale Gosia sie nie daje i mm.nie przelknie.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xl0y2rx.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...