Skocz do zawartości
Forum

Cycusiowe mamusie :)


Rekomendowane odpowiedzi

Rękawicy do mycia nie używaliśmy.

Szczepiliśmy na wszystko plus dodatkowe na rota i pneumokoki a po roku chcę na meningokoki

Jejku, nie wiem czy to wszystko :)
My dziś miałyśmy wyczerpujący dzień.

Wiecie co odkryłam? Że jak dam Kajce za gęstą kaszkę (to jest i tak rzadka wodnista jak na standardy) to się często budzi i jest niespokojna w nocy. Nie mogę ją tak po prosu nafutrować gęstszym jedzeniem, po wodnistej kaszce nie budź się tak często...

Odnośnik do komentarza

dziewczyny nie pamietam ktora pytala o kupki, u nas byly przy kazdym jedzeniu czyli co trzy godziny ( mamuskaa Aleks tez jadl co 3 godz, np 9, 12, 15 godz, sam z siebie, pomiedzy spal albo nie, ale nie plakal, z tym ze w nocy tez jadl ) tez zadkie i w kolorze musztardy ;) w piatym miesiacu staly sie bardziej jak plastelina, z dnia na dzien, mimo ze dalej nic oprocz mojego mleka nie pil. Jak wtedy przez 3 dni nie zrobil kupki to tesciowa naciskala zeby mu dawac czopek, mimo ze nie plakal i nie meczyl sie.. Dobrze ze poczytalam, ze to normalne. Dziewczyny co jest z tymi tesciowymi haha mam wrazenie ze wszystkie (prawie) przypadki sprowadzaja sie do dokarmiania mm, dawania czopka, dopajania, dawania "lekow" przeciwgoraczkowych przy niskiej goraczce itd itp ;))

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

es_ze tez dzis myslalam o tym napychaniu na noc.. a to w zw z tym ze zeszlej nocy mialam koszmary po zbyt obfitej kolacji ;) wiadomo, ze dla dziecka inne rzeczy sa ciezko strawne niz dla nas ale warto na to zwrocic uwage. Wiem, jestm nudna ale pomyslalam o tych warzywach na noc.. choc moze Kajka nie zaakceptuje smaku. Moze sa bardziej lekkostrawne niz kaszka? Aleks czasem spi spokojnie a czasem bardzo sie wierci, musze zwrocic wieksza uwage na to co mu daje na noc. Bo czasem dostaje wiecej warzyw a czasem kaszy..

a na placz dziecka to ja w ogole odporna nie jestem, to jedna z przyczyn konfliktow z mezem ;] choc teraz juz zrozumial, ze nie wygra i nawet on usypia malego na rekach gdy trzeba.. cdn ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kobietki.
Tyle się napisałam i zerwało mi połączenie...ale zaczynam od nowa.
Faktcznie nieźle poszalałyście z wpisami ;-).
Mamuskaa ja piłam kiedyś herbatkę z Herbapolu,pomogła mi ale po pierwszym poważniejszym zastoju przestałam. U Ciebie chyba na razie nie ma takiej potrzeby,więc może lepiej się wstrzymaj.
A co do gazów u malucha to jak rozszerzałam dietę to nauczyłam Jasia pić koperek i rumianek. Oczywiście słabe i lekko posłodzone ale do dzisiaj co drugi dzień dostaje albo jedną albo drugą na ciepło do posiłków a w międzyczasie wodę a po obiedzie soczek albo kompot. Bąki takie puszcza że czasami aż nie do wiary że to on :-).
Szara,cieszę się,że Aleks zjada chociaż trochę zupki z mięskiem,może z czasem się przyzwyczai. U nas też różnie bywa z jedzeniem,ale Jasiu mięso lubi więc nie jest źle. wczoraj żył powietrzem bo mało zjadł ale za to dzisiaj miał cały dzień kuzyna do towarzystwa to ładnie pojadł :-).
Es_ze ja też nie miałam sumienia słuchać jak Jasiu płakał w łóżeczku i dlatego wolałam żeby zasypiał przy cycusiu i teraz to się trochę mści ale już i tak za późno na zmianę więc trudno. Może Kajka jak się naje takiej gęstej kaszki to jest jej ciężko na żołądku i dlatego się budzi. Co do pracy to ja chciałabym Jasia posłać do przedszkola w następnym roku od września i wtedy coś poszukać. Z teściami go nie zostawię a moi Rodzice nie mają zdrowia żeby się cały dzień Jasiem zajmować. Żłobek odpada a opiekunka,no cóż... Dlatego mam ambitny plan oduczyć Jasia od pieluszek i za rok wysłać do przedszkola,zobaczymy jak będzie z realizacją. Książeczki o nocniczku muszę poszukać,będzie okazja poczytać,na razie to wykorzystujemy niezastąpione brum ;-),jeździmy autkiem po nóżkach albo inne takie. Na razie na jednym siusiu sie skończyło ale już jest postęp że nie słyszę nie jak ma usiąść :-)

Odnośnik do komentarza

Vanilia,jak to mówią,jeśli dzidziuś chcę i Mamie to nie przeszadza to można karmić długo. Tyle że takiego dużego już się nie oszuka,bo jak chciałam Jasia oduczyć od nocnego karmienia i miałam naszykowany niekapek z piciem zamiast cycusia to jak tylko wzięłam kubek do ręki to był płacz jakby go ze skóry obdzierali. Także zawsze są plusy i minusy,jednak patrząc na to co było przy kolejnym dziecku będę się starała nauczyć je od małego picia z butelki i podawać przynajmniej raz w tygodniu żeby nie zapomniał bo z butelką jest łatwiej,chociażby pójść do lekarza i zostawić malucha Z Mężem. Wspominałaś że nie masz za dużo pokarmu. U mnie bardzo dużo dawało wypicie dużej ilości płynów,nawet wody,od razu piersi były pełniejsze.
U nas nocki nadal kiepskie ale za to dzień dzisiaj mieliśmy fajny,długi spacerek,dłuższa drzemka a po południu wyskoczyliśmy do galerii na drobne zakupy. Jasiu był tak zaaferowany otoczeniem że siedział spokojnie w wózku i nawet nie wiem kiedy mi te 2 godziny zleciały. Za to miał trudniej zasnąć,pewnie nadmiat wrażeń :-)

Odnośnik do komentarza

Wywijaska , masz rację, że długie karmienie ma również swoje minusy - dzięki, bo nie pomyślałam, że starszaczka rzeczywiście trudniej potem "oszukać" :P Co do butelki masz rację, lepiej przyzwyczajać, bo potem naprawdę trudno z wyjściem choćby do lekarza, czy dentysty, w poniedziałek właśnie mam wizytę u tego drugiego ;)
Pilnuję, by pić dużo płynów w ciągu dnia, ale pokarmu raczej nie przybywa, widać tak już mam ;) maluszek się najada, to się nie martwię :) mleko mi nie tryska i bardzo rzadko zdarza mi się mleczna plama na bluzce ;) Laktatorem też ściągam ok. 70 ml z obu piersi. Widać taka uroda mojej laktacji - tyle, żeby maluszkowi starczyło i już ;) Mimo to postaram się pić jeszcze więcej i zobaczymy, może coś ruszy.
Super, że planujesz szybciutko pożegnać Was z pieluszką i dać malucha do przedszkola :) Będę trzymała kciuki i śledziła Wasze postępy, bo też planuję wcześnie zacząć naukę nocniczkowania :)
Poza tym coraz częściej rozważam oddanie synka jednak do żłobka, niż pod opiekę teściowej... :/ Do pracy wrócić muszę, także muszę z czasem coś pokombinować, bo czuję, że teściowa w ogóle nie będzie respektować mojego sposobu wychowywania. Muszę o tym porozmawiać z partnerem, który na szczęście najbardziej liczy się z moim zdaniem. Teściówka wczoraj znów podstawiła Wojtusiowi batonik pod nosek i mówi: "Widzisz, kochanie, już niedługo będziesz takie jadł", choć już nieraz jej mówiłam, że zabraniam dawania mojmu dziecku słodyczy w ogóle! Oj, czuję, że szykuje się wojna, ale ja na pewno nie odpuszczę!

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry kobietki :)
vanilia z tym batonikiem Twoja tesciowa mnie zabila..! wcale sie nie dziwie ze nie chcesz z nia dziecka zostawic, co ona ma w glowie >.<<br />
mamuskaa a Ty nie poszlas w koncu na festyn? Pogoda nie dopisala?

jestesmy po ciezkiej nocy.. oficjalnie moj maly synek nie jest glodny tylko po prostu chce sobie pociumkac. Napisze wiecej pozniej , to tak na szybko z rana ;)

milej niedzieli! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Szara , moja teściowka to temat rzeka, ostatnio jestem najgorszą, wyrodną matką, bo planuję synowi żałować (!) słodyczy i do przedszkola go wysłać :/ O żłobku nic nie wie, bo by chyba zemdlała i chciała odebrać mi dziecko :P
Mój maluszek też nocami ( choć nie tylko) zazwyczaj chce sobie tylko possać cycunia i jedzeniem jest przy tym tylko efektem ubocznym ;) Śpimy razem, więc nie jest to takim wielkim problemem, ale mały ssak chyba zbiera się do raczkowania, więc chciałabym go odtransportować jakoś do łóżeczka, ale nie wiem w ogóle jak się do tego zabrać... Wojtuś usypia w zasadzie tylko przy cycusiu, a próba odłożenia zazwyczaj kończy się obudzeniem.

http://www.suwaczki.com/tickers/dxom2n0a5yei1s9t.png

Odnośnik do komentarza

Szara - bylam bylam . Ale do 21 bo malutka sie obudzila juz i wiedzialam ze bd sie upominac o jedzonko , po drugie komary juz lataly ;( . A na festynie malutka spala jak zabita glosna muzyka jak to na imprezach nawet jej nie przeszkadzala , mam nadzieje tylko ze nie bylo dla niej za glosno . ;) hehe . Na scenie tyle dzieci tancowalo wuobrazilam sobie ze niedlugo moja bedzie sie pchac wszedzie gdzie zobaczy dzieci ;) hehe a ja razem z nia . Rodzice oczywiscie alkohol , nie wyobrazam sobie jakbym miala isc np sama z wozkiem z dzieckiem i pic piwsko ... Bez przesadY . Jedna kobieta na tej scenie gdzie tanczylo mnostwo dzieciaczkow wywijala tak tylkiem jak by pomylila osiedlowe miejsce z dzieciaczkami z klubem go go albo jakas agencja ... A pijana w 3 dupki haha . Tata wrocil przed druga , myslalam ze nie bedzie wracam wczesniej i rozwalilysmy sie na calym lozku , no ale dlugo sie duza iloscia miejsca nie nacieszylam . ;)

moja dziewuszka tez spi albo z nami albo w wozeczku w naszym pokoju . Mam pokoj z aneksem kuchennym i poprostu nie mialabym gdzie lozeczka postawic wiec stoi u malutkiej . Mam nadzieje ze przyzwyczai sie za jakis czas do lozka . ale teraz nie wyobrazam sobie jakby miala spac w innym pokoju niz ja .

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Hehe . Widzisz teraz gadanie pouczanie , potem wciskanie rzeczy ktorych nie bedziemy chcialy dawac . Ja tez nie chce dawqc slodyczy , bo sie nauczy i bedzie ciagle jadla a po drugie nie zdrowe i szkodzi zdrowiu i bie chce zeby potem byla grubaskiem ... wiec te tesciowe mi sie wydaje ze chca udowodnic ze sa lwpszymi matkami niz my mlode a kiepsko im to wychodzi. .. Ja ktoregos dnia bylam u nich i tesciowa wziela wikusie na rece i trzyma ja i nagle leci tekst " bede dupe bila , bede dupe bila " nie wiem czy zarty czy nie . Ale nie daj Boze uderzylaby moje dziecko ja bym widziala albo moje dziecko mi powie to albo pojde i jej oddam albo nigdy wiecej nie zobaczy mojego dziecka ... Ja nie uderze swojego dziecka i nie pozwole zeby ktos inny zrobil jej krzywde ... Bede bronic jak lwica lwiatek albo locha swoich malycH . a w takim przypadku lepiej do zadnej z nich nie podchodzic ... ;)

Ja raz dostalam kiedys od mamy ale wiem ze zasluzylam ( wybilam mojemu bratu zeby , sciagajac go za nogi ze schodow betonowych ) i juz potem wiedzialam ze nie moge nic zlego robic . W wieku nastolatki tez chciala dac mi w pyszczek ale powiedzialam ze oddam wiec nie dala ... Hehe . Bylam czasami niegrzeczna nastolatka ;) ale jak kazda chyba czasem sie buntuje ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Vanilia z opieką przez mamy lub teściowe to jest tak, ze albo zgadzamy się z ich systemem wartości, albo szkoda się męczyć...
Ja znam mrożacę w żyłach historie, co mogą zrobić babcie dzieciaczkom. Z tych drastycznych, to moja koleżanka przeżyła leczenie przez babcie maluszka lekami na robaki, bo babcia sobie umyśliła ze dziecko ma robaki. Druga za to miała codziennie faszerowane dziecko batonami, bo babcia stwierdziła że małej potrzebna jest dawka glukozy, a rodzice żałują dziecku ...ręce opadają

Ale najgorzej jest jak już w ogóle mama i babcia nie pałają do siebie sympatią, wtedy jest rzeź. Mam nadzieję że u Was nie ma takich sytuacji, bo jak ja słyszę o nich, to mi się niedobrze robi.

Z drastycznych rzeczy, ja przy pierwszej przeżyłam opiekunkę, która biła moje dziecko, bo to nie chciało np. szybko się zbierać (!) - mówimy o rocznym dzidziusiu!

Ehh, u nas pada...
miłego dnia...

Odnośnik do komentarza

a na placz dziecka to ja w ogole odporna nie jestem, to jedna z przyczyn konfliktow z mezem ;] choc teraz juz zrozumial, ze nie wygra i nawet on usypia malego na rekach gdy trzeba.. cdn ;)[/quote]

chcialam tylko uscislic, ze chodzilo mi o "nauke" samodzielnego zasypiania czyli "danie sie dziecku wyplakac".. to nie na moje nerwy i akurat uwazam, ze moze przyniec wiecej szkody niz pozytku

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

tak wlasnie o to chodzi, o ten system wartosci.. bo najczesciej babcie nie chca zle, im sie wydaje ze robia to dla dobra dziecka i nie wytlumaczysz ze jest inaczej (najczesciej) bo one wiedza bo one wychowaly i dzieci zyja i maja sie dobrze ;))

nie mowie o tym odrobaczaniu ;/

a z ta opiekunka es_ze mnie przerazilas.. :( ona przy Was tak robila czy ktos Wam powiedzial.. tego najbardziej sie boje, dlatego z braku zaufanej opiekunki (?) juz chyba lepszy zlobek..

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie Kobietki!
Z niby żartami teściowej to zwykle jest tak, że ja albo się wścieknę zanim ona zdanie skończy, bo nigdy nie wiem czy mówi poważnie czy to jest tylko głupi żart, a że zwykle synowa jest wrażliwa na punkcie teściowej i odwrotnie to później dziwne nieporozumienia wychodzą. Moja miała i ma do dzisiaj wiele uwag, ale mimo, że potrafię zrozumieć, że ona chce dobrze dla dziecka, to i tak się czasami zastanawiam czy ona tak ze swoimi robiła czy tylko przy wnuku ma takie pomysły, bo jeśli robiła, to cud, że te dzieci się wychowały. Bo dla mnie pomysł wyłożenia dziecku w zasięgu ręki chrupek, paluszków, ciastek i wafli, po tym jak Jasiu zjadł mało śniadania, jest po prostu chory, a ona wychodzi z założenia, że skoro nie chciał zjeść kanapki, to niech chociaż coś zje. Nie wspomnę o tym jak w ciągu trzech sekund byłam w pokoju jak usłyszałam, że w momencie jak nalewałam Jasiowi zupkę ona z teściem odwijali czekoladowego cukierka, bo "Jasiu chciał" to mu nie odmówią. No ludzie. Ja nie powiem, bo Jasiu codziennie po śniadaniu dostaje kostkę gorzkiej czekolady, nie jest taka słodka i gorzka niby jest zdrowa, więc nie mam nic przeciwko, ale nie tak jak ona robi

Odnośnik do komentarza

Wywijaska takie zachowanie to juz nie inne wartosci tylko glupota i szkodzenie dziecku.. Jasiu ma miec apetyt, zjadac wartosciowe posilki a nie zasmiecac zoladek. Szkoda ze tacy ludzie sa niereformowalni, nie zadaja sobie trudu doinformowania sie, poczytania itd tylko trzymaja sie "zasad" typu "niech zje cokolwiek" w tym przypadku.. moja tesciowa np uwaza, ze wyczytuje w necie same glupoty o kp, o mleku krowim, alergii itd teść natomiast nieraz jej mowi zeby dala nam spokoj i on, facet, duzo wie np o korzysciach z kp, bo lubi czytac i interesuje go wiele rzeczy. Tesciowa niestety spedza czas ogladajac seriale i ukladajac pasjansa.. nic poza tym ja nie ciekawi. Natomiast potrafi powiedziec swojemu mezowi, gdy ten mnie broni, ze ona wykarmila troje dzieci a on zadnego.. wykarmila butelka oczywiscie ;))

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

moj synek zasypia w ciszy, nie lubi gdy jest glosno, denerwuje sie, placze.. to w domu, bo na spacerze czy w samochodzie potrafi zasnac. Jak byl calkiem malutki zasypial przy muzyce, tv itd ale to sie zmienilo gdy mial kilka miesiecy. W domu puszczamy na 10min kolysanke i dzwieki hmm natury i czasem przy tym zasnie - puszczam mu to raczej zeby go wyciszyc przed snem

http://www.suwaczki.com/tickers/zem3i09k8nae1ac3.png

Odnośnik do komentarza

Mari, poleciła mi książkę "W Paryżu dzieci nie grymaszą" i dopiero ją zaczęłam czytać. I już wiem, że sama wyrobiłam Jasiowi nawyk budzenia się w nocy. Według tej książki, jeśli dziecko budzi się w nocy, w zasadzie od małego, to nie powinno się od razu go brać na ręce tylko odczekać kilka minut, bo możliwe, że po prostu marudzi przez sen i jeśli się poczeka to dalej zaśnie samo. A ja robiłam tak, że od razu Jasia brałam na ręce, jak był mały to do cyca i tak mu zostało :-/. A według tej książki jeśli się odczeka chwilę, nawet 5-10 minut to w wieku 3 miesięcy dziecko powinno samo umieć łączyć fazy snu i przesypiać coraz dłużej :-). Nie wiem czy któraś czytała tą książkę i tak pomyślałam, że może Mamusiom z mniejszymi dziećmi się przyda taka informacja

Odnośnik do komentarza

Wywijaska - ja nie czytalam tej ksiazki a robie tak wlasnie jak piszesz , budze sie gdy zaczyna sie krecic pomarudzi chwilke ale na poczatku zawsze wstawalam zagkadalam szykowalam cyca a ja patrze a ona spi . Teraz juz zawsze czekam jakis czas i wiem ze jak budzi sie co chwilke juz bardzo sie kreci to zmieniam pieluche i karmiE. Ale zawsze czekam pewien czas . I czesto jest ze budzi sie za wzesnie i zasypia jeszcze na jakis czas az do godziny karmienia ;)

http://www.rodzice.pl/suwaczki/showticker/21243http://www.suwaczki.com/tickers/x7g1egz2xvcderxt.png[url=]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...