Skocz do zawartości
Forum

Od malej Fasolki do Styczniowego Bejbika-styczen 2011


molalala

Rekomendowane odpowiedzi

Widzę, że nikogo nie ma, ale co tam :)
Prosiłyście, żebym napisała więcej na temat spotkania z psycholog, a że mam 10 minut dobroci dla siebie samej, bo biegam jak oszalała robiąc porządki w domu, to w ramach odsapnięcia uff uff skrobnę coś.

Zabawki starszego dziecka - rzecz święta - nie ma obowiązku się dzielić, są jego własnością.
I to nie starsze, ale młodsze dziecko może wyrosnąć na egoistę, skoro można mu wszystko - nawet bawić zabawkami nie należącymi do niego.
Żeby uczyć starsze dziecko dzielenia się - prosić o powtórzenie: nie ruszaj mojej zabawki, dam Ci ją jak będę chciał, może za pół godzinki na dwie minuty (i trzymać się tego).

Jeśli płacze i młodsze i starsze w pierwszej kolejności zając się... starszym. Drugie przygarnąć drugą ręką.

Jeśli starsze zaczyna bawić się w niemowlaka, starać się odwracać uwagę, chwaląc jego samodzielność.
Jeśli starsze płacze nie podnosić go z podłogi, wołać, aż samo przyjdzie - przytulać za to mocno i wyhuśtać jak niemowlaczka, nawet jeśli jest już nastolatkiem, pod warunkiem, że godzi się na taką bliskość. Wtedy przestrzeń kolana-ramiona, w których jest starsze dziecko jest jego własnością - nie wpuszczać młodszego.

Kiedy młodsze dzieciątko płacze, przypełza i domaga się na ręce, pomimo masy naszych obowiązków, trzeba zaspokoić jego pierwszą potrzebę bliskości, mocno przytulić, wziąć na ręce, chwilkę pogłaskać, a później starać się odłożyć na podłogę, dając zabawkę i wyraźnie powiedzieć, co się robi. Dziecko z tonu głosu wyczuje.

PROCES WYCHOWANIA TRWA LATAMI :)

Starsze dziecko spokojnie może okazywać zazdrość - jest to w 100% naturalne - dziecko nie raczkujące nie jest jeszcze zagrożeniem, więc zazdrość może się ujawniać nieco później. Większym problemem jest brak zazdrości. Często dzieci są miłe dla młodszych tylko dlatego, że się chcą przypodobać rodzicom.

W czasie dyskusji związanej ze sprawami pozarodzinnymi nie chodzić, kiedy ma się podniesiony głos, starać się być blisko - trzymać za ręce lub chociaż zarzuć nogę na męża/żonę. Bliskość rodziców pomimo podniesionego głosu jest hartowaniem, ale też budowaniem poczucia bezpieczeństwa dziecka.
Podniesiony ton, gestykulowanie, szybkie chodzenie raze,m wzięte powodują lęk u dziecka.

Rodzice powinni uczyć dzieci, że są chwile, np 10 minut dziennie, kiedy rodzice się przytulają, a dzieci muszą na swoją kolej poczekać. Jest to czas na okazywanie sobie cuzłości jako małżonków, a nie rodziców. Trzeba się do tego przygotować - choćby przez przygotowanie najciekawszych zabawek dla dzieci.

i dwie godziny w tygodniu minimum na randkę, ale tym pisałam. A jeśli to niemożliwe to tzreba zrobić tak, żeby to było możliwe :)

Odnośnik do komentarza

Hej.
Dużo zdrówka dla wszystkich chorowitków:) Kasiu szkoda, że Was rozłożyło, bo myślałam, że się dziś spotkamy, będziemy akurat w pobliżu.

Eulalia, dzięki za ostatniego posta. Dopiero teraz się dowiedziałam ile ja błędów popełniam:( Jednak wychowanie dzieci wcale nie jest takie proste jak może się wydawać:(
Od dzisiaj będę postępowała według tych zasad, przynajmniej się postaram...

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się Szyszka - ja też popełniałam masę błędów. Psycholog powiedziała, że dzieci są na nasze błędy odporne i tak nas kochają. I - nie ma się co zamartwiać błędami, które już minęły - bo - już minęły - nic nie zmienisz poza tym, ze możesz od teraz być jak najlepsza potrafisz :)

Odnośnik do komentarza

no to po lekarzu sprawa wygląda tak:
radowi coś tam świszczy na oskrzelach, ale to jeszcze nie zapalenie, nadal mamy nie wychodzić, do 30min. max-jak juz.
ja mam jakiegoś paciorkowca, liszaja zakaźnego czy coś... ogólnie podobno każdy ma w sobie jakiś paciorkowce, tylko mi sie uaktywniło. nie cłowac nikogo, żeby nie zarażac. mam antybiotyk, jak mi się ślinianki nie zmniejszą, to będę miała badania. no i tyle. ehhhhhhhhhhhhh.

*****, juz nie wyrabiam. a jeszcze rado mędzi bo nie spał w nocy i jest jjazz... za to siorka przyszła do mnie zamiast do szkoły i pomogła mi ogarnąć ;) chociaz tyle;)

http://lb2m.lilypie.com/dXovp1.png

Odnośnik do komentarza

i ja robie mase bledow wychowawczych
i to nieuniknione

jedyne co,to wlasnie biore na rece na chwile i odkladam pokazujac jakas zabawke czy ksiazeczke

krawatekco za cholerswo ten liszaj?brzmi strasznie...szybko to przechodzi czy jak?
i doobrze,ze radziowi nic sie nie rozwinelo

u nas lepiej
nie maja goraczki a to jz duuzy plus
bo wszsyscy mieli po 40st
ja za to mam 39:Zły: raz mi zimno,raz goraco
szkoda gadac
K na szczescie juz jest i nawet pospalam 20 minut...polozylam sie i zasnelam nie wiem kiedy

Odnośnik do komentarza

ja też jak zwykle mam problem z m. i z tata. z chłopami to przerąbane.
a m. każdy prezent tak niszczy ze masakra. chya tylko kamera jeszcze działa, a tak skórzane paski, zegarki, akcesoria do kompa itd, wszystko na smietniku albo sie wala zepsute gdzies po jego szufladach. to taki tym, co by gumową piłkę zepsuł zeby zobaczyc co jest w srodku....

http://lb2m.lilypie.com/dXovp1.png

Odnośnik do komentarza

HEJ
poczytałam Was trochę ale D mnie tak wkurzył że nic nie pamiętam. Normalnie zaraz mnie coś trafi wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr.
*****, w dodatku mała dziś nie spała po południu i mędzi ale teraz to już musi wytrzymać. a w dodatku za chwile psiapsióła z menem przyjeźdza a D oczywiście poszedł w chu... bo "niemam ochoty się z nikim widzieć" jak on mnie wkurza!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pytam mu sie co z prezentami to on nie wiem nic kur... nie wie i wszystko ma w dupie teraz stwierdzil ze swojej chrzesniaczce sam kupi prezent taaa ciekawa jestm... już to widze jak on jedzie po prezent. normalnie nie wytrzymam zaraz!
ehhh przepraszam Was ale musiałam wydusić to z siebie

a co to klocków, mała dostała po Zuzi( D siostrzenicy) ale na razie jest za mała i nie kuma o co chodzi wiec rzuca nimi po całym mieszkaniu


http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/40891.png

Odnośnik do komentarza

Jak na razie mam wymyślone prezenty dla chrześniaków - dostaną ubrania bo ich rodzice narzekają że zabawek nie mają już gdzie chować. Teściowej - termometr do pieczenia mięsa (ona namiętnie piecze mięsa i wiem że coś takiego by chciała). A dla bratowej - pendrive taki wisiorek z kryształkami.
Jak macie jakieś ciekawe pomysły to jestem otwarta. Oczywiscie z facetami jest największy problem.

25dz (cc)
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgu8ewg40p.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...