Skocz do zawartości
Forum

MAMY NA 6-tym BIEGU czyli pracujące mamuśki


galopek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was z mazur ;)
wczoraj było piękne słonce caly dzien, palilam się ,lewo przesoalam noc....
nasmarowalam się 20 iltem a nogi z jednej strony szok...kolana i ramina pieka okropnie
dzisiaj od rana chmury i wiatr, a od poludnia koniec wiatu i cieplo, ale nie na tyle zeby sie wyletnic....kurde no
a we wtorek ma byc 34 stopnie buuuuu

a jak u as???/
my wracamy w niedziele

Odnośnik do komentarza

Hej

U nas dziś cały dzień pod znakiem totalnego deszczu, leje bez przerwy od samego rana :o_master2:

Za pamięci wrzucę fotki mojego kochanego pomocnika :lol:

http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/medium/ma_y_kucharz.JPG

http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/500/medium/ma_y_kucharz_1_.JPG

U nas ok, jutro od rana jedziemy do mojej koleżanki ze studiów, a potem do rodziców. Juniorek zostaje na tydzień u dziadków, dla nas to będzie kilka dni oddechu, mamy do pozałatwiania różne sprawy, ale ja i tak jak pomyślę o tej rozłące to mi smutno ::(:

Ściskam Was :36_3_13:

Pozdrawiam

http://suwaczki.maluchy.pl/li-27827.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie dziewczynki no i udało nam sie wyjechac, o czym świadczyłą moja nieobecnośc na forum.
Wrocław faktycznie cudowny, z miejsca bym sie do niego przeprowadziła jest jeszcze ładniejszy niż Kraków. Niestety straszne w nim przepełnienie prawników wiec chyba z pracą ciężko. Hitem była kancelaria adwokacka reklamująca się na słupie, a druga że wypełnia pity.
No ale nic jak już mówiłam piękne miasto i w dodatku ludzie strasznie mili nie to co u nas. Pogoda właściwie dopisała. W piątek była w kratkę raz deszcz raz słońce. Wczoraj słoneczko przepiękne ale okropnie wiało. Natomiast dzisiaj lampa i prawie +30. Tak wiec udało sie.
CO do zdrówka to mala ma tylko katarek, ale bardzo leciutki bez gorączki i innych dolegliwości wiec super. Ja właściwie dopiero wczoraj poczułam się lepiej. Ale mój małżonek dla równowagi ledwo mówi i chodzi, dzisiaj przeniosło sie na niego.
Tak wiec pełna równowaga.

Radość udanego odpoczynku i wytchnienia od maluszka, my powiem szczerze bardzo jesteśmy zadowolenia z weekendu ale zmęczenie jeszcze bardziej, wiec odpocznę dopiero jutro jak pójdę do pracy, wiec odpoczywajcie ile wlezie. A i udanego pobytu w Krakowie.
Zdjęcia fantastyczne, Seba nie mógł sie napatrzeć.

Małgosiu jak tam opalenizna mam nadzieję że dzisiaj już zbrązowiała i nie piecze. Twoja opowieść przypomina mi jak 2 lata temu pojechliśmy z małżonkiem i moimi rodzicami na gorące źródła. Była piękna pogoda wiec mój małżonek skrzętnie zaczął smarować sie olejkiem na co moja mama widząc, iz Sebek smaruje sobie nogi mówi ależ Sebastian daj spokój przecież nóg ci nie spiecze. No i 3 dni nie mógł ubrać spodni, aż miał bąble. Mama miała wyrzuty sumienia, a właściwie to ma do dzisiaj. Z całej tej historii pozostało nam dyżurne powiedzonko gdy jesteśmy gdzieś na plaży albo świeci mocne słonie "przecież nóg ci nie spiecze". Odezwij sie po powrocie i opowiedz jak było.

Renatko witaj i odzywaj sie często.

POzdrawiam was gorąco.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Witam i nową mamusię pracującą
Tusia- Wrocław przepiękny ;) az miło się czyta to co piszesz :yuppi:
fajowy czas za wami
a ja tez myslalam, ze nogi to mi wezmie na koncu i nasmarowalam wszystko poza nimi, 2 noce koszmar, pieczenie i zimno na zmiane
teraz jest ok, przybladło i wygląda dużo lepiej;) muszę i tak powoli przygotoywac skore na sierpniowe upały a mam uczuelenie na słonce :36_19_3:

Radość
- najwazniejsze, ze będzie w dobrych rękach! uszka do góry, a takie przerwy tez dobrze robią. Cudne zdjęcia :36_1_21:

renata- współczuję, niczego tak bardzo nie lubię jak prasowania, dlatego jak wróćilismy z mazur jednak w sobotę wieczorem przez te pogode, to cała niedziele mialam power i prasowalam, prasowalam

Odnośnik do komentarza

Witajcie nie ukrywam że wczoraj padałam na twarz. Po powrocie z pracy wyszłam z mała na spacer, ale było tak duszno że skończyłyśmy na ławce pod blokiem ona śpiąc, a ja czytając książkę.
Po powrocie mala postanowiłą wypróbowac moją cierpliwość i pokazać jak ładnie histeryzuje gdy mama zabierze jej klucze. Darła się przez pół godziny będąc prawie sina ze złości, ale juz jakiś czas temu postanowiłam sobie że z terrorystami nie negocjuję wiec wreszcie zjadła deserek oczywiście wrzeszcząc ale skrzętnie patrząc czy aby nie przestaje wiosłować łyżeczką do jej buzi, a potem poszła za mną do sypialnie gdzie sprzątałam i dalej w ryk. Zorientowała sie po chwili że chyba nic nie wskóra i teraz uwaga scena dramatyczna dla ludzi tylko o mocnych nerwach.
Staneła przy łóżku i uciszyła sie wiec odwróciłam sie do malucha żeby jej powiedziec że ładnie sie zachowuje niepłacząc a ona w tej chwili odepchnela sie od łóżka i wyrżneła głową o podłogę, ja zamarłam a moje dziecko co na to? podniosła głowę spojrzała czy aby widziałam ten pokaz desperacji i dopiero wtedy w ryk.
Szczerze powiedziawszy zachowałam sie bardzo niewychowawczo bo dostałam ataku śmiechu i moja mała widząc że mam sie smieje i chyba podziałało usiadła i co ciekawe przestała płakać tylko zaczeła mi się ładować na kolane.
POzostałością po wczorajszej demonstracji siły jest góz na głowie i moje obolałe nerwy.
Niezły ancymon mi rośnie.

Radośc wypoczywaj ile wlezie chwila relaksu jest wskazana. Mam nadzieję że dzisiaj już masz zaplanowane popołudnie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Tusia fajnie, ze chociaż udało wam się na dworze posiedzieć
ja wczoraj biegałam wieczorem i było bardzo duszno
dzisiaj rano pojechałam do przychodni 40 min w korku po to aby wejsc na 3 min i wyjsc ze skierowaniem na badania krwi i moczu....
jutro rano na same badania jedziemy - ech...
co do synka znajomych,lekarz prowadząca nie daje szans
mały jest w śpiączce farmakologicznej od wtorku (wtedy miał operacje pierwsza)
ma wiele wad, prawdopodobnie genetycznych.....nie wiem co dalej, jest źle.

Odnośnik do komentarza

tusia13
Witajcie nie ukrywam że wczoraj padałam na twarz. Po powrocie z pracy wyszłam z mała na spacer, ale było tak duszno że skończyłyśmy na ławce pod blokiem ona śpiąc, a ja czytając książkę.
Po powrocie mala postanowiłą wypróbowac moją cierpliwość i pokazać jak ładnie histeryzuje gdy mama zabierze jej klucze. Darła się przez pół godziny będąc prawie sina ze złości, ale juz jakiś czas temu postanowiłam sobie że z terrorystami nie negocjuję wiec wreszcie zjadła deserek oczywiście wrzeszcząc ale skrzętnie patrząc czy aby nie przestaje wiosłować łyżeczką do jej buzi, a potem poszła za mną do sypialnie gdzie sprzątałam i dalej w ryk. Zorientowała sie po chwili że chyba nic nie wskóra i teraz uwaga scena dramatyczna dla ludzi tylko o mocnych nerwach.
Staneła przy łóżku i uciszyła sie wiec odwróciłam sie do malucha żeby jej powiedziec że ładnie sie zachowuje niepłacząc a ona w tej chwili odepchnela sie od łóżka i wyrżneła głową o podłogę, ja zamarłam a moje dziecko co na to? podniosła głowę spojrzała czy aby widziałam ten pokaz desperacji i dopiero wtedy w ryk.
Szczerze powiedziawszy zachowałam sie bardzo niewychowawczo bo dostałam ataku śmiechu i moja mała widząc że mam sie smieje i chyba podziałało usiadła i co ciekawe przestała płakać tylko zaczeła mi się ładować na kolane.
POzostałością po wczorajszej demonstracji siły jest góz na głowie i moje obolałe nerwy.
Niezły ancymon mi rośnie.

Radośc wypoczywaj ile wlezie chwila relaksu jest wskazana. Mam nadzieję że dzisiaj już masz zaplanowane popołudnie.

no niepedagogicznie, ale ja tez nie raz tak zęby zagryzałam i twarz w rekaw chowalam zeby maly nie widzial, czasami normalnie nie idzie sie nie rozesmiac:Oczko:
a moj to mnie testowal waleniem glowy w podloge lub sciane, przeszlo mu dopiero jak zaryl w sciane z ozdobnym tynkiem w kuchni, od razu czolo zdarl i po drugiej probie stwierdzil ze to nie przelewki...:Oczko:

a, zapomniałam - dobrej nocy wam dziewczyny i jutro udanego dnia od samego rana!

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Witajcie w ten piękny słoneczny poranek z kubkiem kawy.
WYsłpałam sie dzisiaj jak nigy, a jak wychodziłam do pracy to mała jeszcze spała, za dzieckiem nigdy człowiek nie trafi.

Radość jak tam wczorajszy basen, mam nadzieję że dzisiaj zrelaksowana i wypoczęta.

Małgosiu strasznie mi smutno jak czyam o tym dzieciaczku znajomych w takich momentach nie mogę sie opanować żeby nie pomyśleć co by było gdyby to Karola była w tej sytuacji i zaraz mi sie plakac chce. Medycyna teraz potrafi czynic cuda moze sie jakos uda.

Devachan cieszę sie że to nie tylko moja ma takie pomysły bo już sie zaczelam zastanawiac czy popełniam bledy wychowawcze.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...