Skocz do zawartości
Forum

pazdziernik 2010


amerie9

Rekomendowane odpowiedzi

No moja Oliwka w 2 tyg przybrała też około 450g::): Po wczorajszym szczepieniu jest spokoja, powiedziałabym że wręcz senna.

Ja nie wiem jak wy dziewczyny znajdujecie czas na wszystko, ja ledwo obiad zrobię... A już jest czas na kąpiel małej i spanie... A wy o jakiś ciastach piszecie...Pozdziwiam! Czas mi przecieka przez palce... I pomyśleć że pod koniec ciąży czas mi się dłużył, już nie wiem co to znaczy.

Odnośnik do komentarza

z tym aby mężowi w urodziny podać coś innego to tak na szybko to ci nie pomoge ,ale mam w miare szybkie danie dla rodziny i nie drogie:2 filety z kurczaka,1 jajko,3 łyżki mąki wrocławskiej,1 łyżka mąki ziemniaczanej,przyprawy można nawet dodać szczyptę ziół prowansalskich.Jajko mieszasz z mąką przyprawiasz wrzucasz do tego fileta pokrojonego w kostkę i wymieszać.Póżniej zależy kto je będzie jadł np.będą to same osoby dorosłe to można dodać pieczrki,potarty ser żółty,paprykę jakieś szyneczki.A smażysz jak placki ziemniaczane.

Odnośnik do komentarza

Masz rację więcej dzieci uczy organizacji ja mając dwóch synów małych robiłam 2 letnią wieczorówkę i byłam sama bo mąż pracował w Gdańsku,przyjeżdrzał tylko na święta.A teraz jeszcze nie muszę się przestawiać bo jest okres zimowy mąż jest więcej w domu,w wiosnę Hania będzie większa to się zorganizuję.
Ja na wigilię mam mało do roboty bo idę do rodziców a oni zażyczyli sobie a raczej moje siostrzyczki abym zrobiła krokiety,i tyle mojej roboty.

Odnośnik do komentarza

Witajcie,

Iwa - witam serdecznie....
Buziaczki dla Szymka z okazji urodzin.
Ooo i widzę, że taka trochę ''słomiana wdowa'' z Ciebie...
Bojku dobrze, że ja mam męża przy sobie... zawsze to jednak coś pomoże.
Niby można się przestawić, ale jednak wolę go obok....

A mój malutki pobił dziś rekord wszech czasów - 2h bitego snu - ale na dworze...
A ja rąk nie czuję, bo lepiłam iglo starszakowi...

Odnośnik do komentarza

Ale Ty penny możesz sobie pozwolić na jedzenie ciast... Z Twoją figurą::): Ale ja w sumie to ani piec, ani jesć nie lubię, wolę słatki, barszczyk, krokiecik itd::): Z cias robię tylko te bez piekarnika, bo sernik na zimno, tiramisu, 3bita::): Ale nie powiem, czasem upiekę jak są świeże owoce w ogrodzie::):

Odnośnik do komentarza

a moja hania coś nie najlepiej się czuje ledwo dałam rady krokiety zrobić,pilnował mąż i siostra ale ja i tak musiałam dochodzić.
w jednym poście pisałam przepis na filety drobiowe tym samym sposobem robię filety panga na wigilię dobre mówię wam.

z okazji świąt wszystkiego co najlepsze dla was i waszych rodzin

Odnośnik do komentarza

zagłosuj na mojego bloga w konkursie na blog roku 2010-sms o treści A00281 na nr 7122 głosowanie trwa do 20 stycznia do godz.12:00 (koszt sms-a to 1,23zł)
o wszystkim - Onet.pl Blog
o wszystkim - Onet.pl Blog
mama-sylvka-i-marty.blog.onet.pl
...Jako istota nie idealna opisuję to co przeżywam o czym marzę co jeszcze chcę zrobić i jaki to ma wpływ.....Zobacz więcej
o wszystkim - Onet.pl Blog
mama-sylvka-i-marty.blog.onet.pl
Jako istota nie idealna opisuję to co przeżywam o czym marzę co jeszcze chcę zrobić i jaki to ma wpływ.....

http://skocznakura.blog.onet.pl/
HAKUNA MATATA]

Odnośnik do komentarza

Ja mam starszą córeczkę z 8 września 2009, a młodszą z 13 października 2010:) Starsza ma na imię Joanna Maria a młodsza Amelia Anna:) Ja mam 25 lat, teraz pracuję od wtorku w banku, dzieci były... pierwsze nieplanowane, a drugie, dlatego, że mąż chciał dwoje, ja szczerze chciałam tylko jedno .. albo różnica 10 lat jakieś...:))) Pierwsza córcia urodziła się sn ale 12 godzin męczarni a druga niestety cc, po kilku godzinach skurczów widzieli, że jest owinięta, w dodatku pośladkowo ułożona, więc na stół, ale .. lepsze dla mnie cc było niż sn, szybciej doszłam do siebie! Karmiłam tylko miesiąc piersią, bo po prostu nie czułam się dobrze z tym, hormony wariowały, miałam ogromną depresję i dlatego sama sobie zablokowałam... jak zaczełam butelką karmić wszystko wróciły o normy... wiem, że brzmi egoistycznie, ale...wybrałam mniejsze zło: miałam do wyboru albo kontynuuję i wyląduję w szpitalu psychiatrycznym albo dzieci będą miały normalną mamę i mleczko sztuczne... wybrałam drugie[/quote]

Hej,

po pierwsze fajnie że jesteś :)
po drugie, dobrze zrobiłaś z tym karmieniem. Szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Ja walczyłam o karmienie ale też dlatego że chciałam i dobrze mi z tym było!

Ja urodziłam dwójkę przez cc, za pierwszym razem doszłam do siebie błyskiem , za drugim nie było juz tak różowo ale dziewczyny pomogły :)

Odnośnik do komentarza

ta depresja też się wywiodła z tego, że ja miałam problemy z macierzyństwem, sama byłam adoptowana, rodzina zastępcza nie pokazała mi miłości, miałam też do czynienia z molestowaniem w tamtej rodzinie(krewny rodziców) nie miałam zrozumienie, ciągle krytykowana itd, teraz nie utrzymuję stosunków z tą rodziną ani z tą biologiczną... po prostu nie mam innej rodziny niż mąż i dzieci..:([/quote]

sporo z nas jest tu z takimi pokręconymi "perypetiami" . Co do tej depresji dotyczącej karmienia to ja rozumiem, miałam sąsiadke która odzyła z dniem kiedy przeszła a butle. karmienie piersią wywoływało w niej chroniczny smutek. co do jeżdzenia samochodem ponieważ zaczęłam tak naprawde jeździć w 7/8 miesiącu ciązy to na czas zimy samochód stoi u Tesciów i czeka na stopnienie sniegów :)

Odnośnik do komentarza

ta depresja też się wywiodła z tego, że ja miałam problemy z macierzyństwem, sama byłam adoptowana, rodzina zastępcza nie pokazała mi miłości, miałam też do czynienia z molestowaniem w tamtej rodzinie(krewny rodziców) nie miałam zrozumienie, ciągle krytykowana itd, teraz nie utrzymuję stosunków z tą rodziną ani z tą biologiczną... po prostu nie mam innej rodziny niż mąż i dzieci..:([/quote]

Witaj,
jeśli chodzi o karmienie ja ze starszym synem bardzo się stresowałam bo on pare dni po porodzie był na butelce gdyż ja byłam w kiepskim stanie a potem w szpitalu kazali mi go dostawić on był taki mały łakomczuch i nie było mowy o cycu ja zaś się złościłam że on płacze złości się (złościłam się oczywiście na siebie że nie umiem mu tego cyca dać) w końcu został na butelce ,młodszy syn od początku był na butelce bo po porodzie miałam operacje i nie było możliwości abym go karmiła a teraz córka jest na cycu i dobrze jest mi z tym chociaż też swoje wycierpiałam gdyż te brodawki bolały mnie prawie do 2 miesiąca ale byłam uparta chciałam chociaż jedno karmić i wiedziałam że wszystko wytrzymam:smile_jump:

Odnośnik do komentarza

na początku małzeństwa też mi było gupio prosić o kase nawet się pytałam czy moge buty sobie kupić ale szybko się opamiętałam teraz jest tak on zarabia ja żądze finansami i to on teraz musi prosić jak chce jakąś kase.Ja postawiłam narazie na wychowanie chcę aby moje dzieci w tych małych latkach miały mame przy sobie,po za tym później chcę otwożyć cos swojego,chyba że sytuacja mnie zmusi to pójdę do pracy

Odnośnik do komentarza

Podziwiam! Ja stawiam na własny rozwój bardziej i zawsze miałam powiedzenie: lepiej jedno albo dwoje, ale dobre warunki i wykształcenie zapewnię(bo teraz takie czasy, my mamy kredyt do spłacania) niż więcej a, żebym im żałowała albo nie miała na coś:) A kariera też jest dobra, ile matek nie miało do czego wracać, bo za dużo rodziły, a potem utknęły w domu... perspektywa kury domowej mnie przeraża, mam sąsiadki takie... i naprawdę im współczuję, tak się ograniczyły, że hej! A jak się nie ma doświadczenia i się szuka nowej pracy... one też szukały i niestety oferty miały takie, że kasie albo jako sprzątaczki musiały pracować... ja dziękuję...[/quote]

wiesz... moze skrócimy jakoś Twój nick... bo ciezko tak się do Ciebie zwracać.

Każdy ma swój pomysł na życie. Ja skończyłam studia, zaczęłam prace i świadomie zaszłam w obie ciąże. Jak dzieciaki podrosną wracam do pracy a w miedzy czasie myślę o st. podyplomowych. Teraz M robi karierę, potem przyjdzie czas na mnie.

Gdzie studiowałaś? mieszkam pod Wawą i w niej studiowałam, dlatego pytam

Odnośnik do komentarza

Bladego pojęcia nie mam jak zmienć ale chociaż napisz w poście żebym wiedziała jak pisać może dziewczyny podłapią.

Ja nie uważam że jesteś egoistką a nawet jeśli byś była to trochę egoizmu jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Ja osiemnastke miałam 10 lat temu i uznałam że to niezły wiek na dzieci. Pustego cv nie mam a straszyli bezpłodnością więc... Teraz mąz jeździ po świecie ale na studiach to ja jeździłam ( między innymi do mojej ukochanej Norwegii) i nic mi tego nie zabierze.

W styczniowym Twoim stylu jest artykuł o złotym środku między pracą a macierzyństwem. Polecam!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...