Skocz do zawartości
Forum

Obowiązkowy basen na lekcji WF w szkole


Rekomendowane odpowiedzi

mój syn jest w 4 klasie szkoły podstawowej.
Od początku raz w tygodniu mają w ramach lekcji WF basen. Oczywiście obowiazkowo.
Problem w tym że syn od dziecka boi sie wody i jej nie lubi, przed dniem kiedy ma mieć basen boli go brzuch i marudzi że nie pójdzie do szkoły bo nie chce na basen.
Od jakiegos czasu zwalniam go pisemnie ale dziś na zebraniu pani powiedziała że nie moge tego robic bo basen jest obowiązkowy i że mam przynieśc zwolnienie od lekarza.
Problem w tym że lekarz mi pewnie nie wystawi papierka bo niby na jakiej podstawie?
Moge tez napisac podanie - prośbe do dyrektora o zwolnienie ale on niekoniecznie musi się zgodzic.
Czy ktos wie może jak to z tym obowiązkiem basenu jest? czy to jakis przepis reguluje czy nasz pan dyrcio sobie cos wymyslił? bo nie wiem co robic.

Jesli ktos coś wie na ten temat prosze o rady.

Życie jest piękne:-)

Odnośnik do komentarza

Idź do lekarza a jak nie będzie chciał wystawić to poproś o skierowanie do psychologa (w sumie nie wiem czy jest ono wymagane) Psycholog powinien z dzieckiem porozmawiać i albo on wystawi zaświadczenie dla Małego albo dla lekarza , żeby wypisał to zwolnienie. Przecież nie można tak stresować dziecka. To jest podłoże psychiczne wiec psycholog ma tu władze.

http://malenki.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/024/0243779c0.png?4257http://img16.imageshack.us/img16/2507/dsc00544sh.jpg

Odnośnik do komentarza

Basen jest w ramach zajęć W-F, u nas w szkole nie jest obowiązkowy i nie wydaje mi się, aby taki wymógł był ogórnie. Idź może do dyr szkoły czy sekretariatu, tam Ci powiedzą co i jak z tą obowiązkowością, tym bardziej, że w Twoim wypadku to szczególna sytuacja. W razie gdyby się okazało, że to rzeczywiście obowiązek (co moim zdaniem jest absurdem) nie pozostaje Ci nic innego jak trafić na lekarza, który wykaże zrozumienie.
Powodzenia!
i daj koniecznie znać, jak się sprawa skończyła

Odnośnik do komentarza

A czy nie wydaje Ci sie, że jeśli dziecko się czegoś boi to rozwiązaniem nie jest uciekanie przed problemem ???? Jeśli teraz załatwisz dziecku zwolnienie z basenu to za jakiś czas może będzie chciało zwolnienie np. z matematyki bo działa na niego stresująco??
Nie zrozum mnie źle-nie piszę tego złośliwie, po prostu miałam podobny problem-moi rodzice kiedy się czegos bałam to strali się mnie odizolować od źródła lęku zamiast mnie z nim oswajać i uwierz mi do dzisiaj się to na mnie mści. Może powinnaś np. pomówić z nauczycielką wf-u, że jest taki problem i że syn potrzebuje trochę czasu na oswojenie się z basenem??? A jeśli nauczycielka jest niezbyt "kumata" (co znajac polskich wf-istów jest bardzo prawdopodobne :/) to może sprobuj poszukać dla syna jakiś dodatkowych zajęć na basenie oswajających z wodą?? Wiesz mi-naprawdę warto, bo po pierwsze basen jest bardzo zdrowy dla rozwoju fizycznego dziecka, a po drugie zobaczysz, że syn poczuje się lepiej jeśli nie bedzie w ten sposób odstawał od rówieśników :).
Przemyśl to sobie, może mam troszkę racji;) A może właśnie rozmowa z dobrym psychologiem coś by pomogła???

Odnośnik do komentarza

wiecie ja może nakreslę jak to wygląda.
Basen jest kilka kilometrów od szkoły gdzie dzieci jadą autobusem.
wyjeżdżają o 13.15.
Potem godzina pływania i o 15 są spowrotem.
Pani zajmuje się na basenie tylko dziećmi które umieja pływać, a 3 dzieci w tym mój syn siedzi w brodziku.
Na dodatek w przebieralni nigdy nie ma miejsca, szafki na ubrania dziela po 2 osoby.
Po wyjściu z wody muszą się szybko ubrać bo pani ich pogania.
syn mówi że często marznie bo nie zdąży dosuszyć włosów, albo nie zdąży ubrac kaleson bo musza iśc na autobus.
A dodam że widzicie jakie temperatury sa teraz na dworze.
Syn chodził na ten basen całe pierwsze półrocze ale nic z niego nie wyniósł.
dodam ze po tym basenie często gęsto syn ląduje u lekarza i tydzień w domu a potem trzeba nadrabiac zaległości.

Życie jest piękne:-)

Odnośnik do komentarza

Ja bym zaczela od rozmowy z nauczycielka, moze razem z pozostalymi mamami, ktorych dzieci maja podobny problem. Wyjsnijcie oani, ze to male dzieci i potrzebuja wiecej uwagi zarowno na basenie jak i w szatni. Zwolnienie potraktowalabym jako ostatecznosc. Przeciez nie bedziesz zawsze latala po zwolnienia kiedy synio bdzie sie czegos bal albo stresowal. A moze pojdziecie wspolnie cala rodzina na basen? Zobaczysz czego boi sie syn i latwiej Ci bedzie to wszystko ogarnac

Odnośnik do komentarza

pinklady
wiecie ja może nakreslę jak to wygląda.
Basen jest kilka kilometrów od szkoły gdzie dzieci jadą autobusem.
wyjeżdżają o 13.15.
Potem godzina pływania i o 15 są spowrotem.
Pani zajmuje się na basenie tylko dziećmi które umieja pływać, a 3 dzieci w tym mój syn siedzi w brodziku.

No tak, to raczej nie sa warunki do polubienia basenu-a jak to z dziecmi bywa pewnie te pływające podśmiewaj się z tych "brodzikowych" i trudno żeby dziecko czuło się w tym dobrze.Brawo dla Pani nauczycielki:36_2_43: !!
pinklady

Na dodatek w przebieralni nigdy nie ma miejsca, szafki na ubrania dziela po 2 osoby.
Po wyjściu z wody muszą się szybko ubrać bo pani ich pogania.
syn mówi że często marznie bo nie zdąży dosuszyć włosów, albo nie zdąży ubrac kaleson bo musza iśc na autobus.
A dodam że widzicie jakie temperatury sa teraz na dworze.
Syn chodził na ten basen całe pierwsze półrocze ale nic z niego nie wyniósł.
dodam ze po tym basenie często gęsto syn ląduje u lekarza i tydzień w domu a potem trzeba nadrabiac zaległości.

Może rzeczywiście gra niewarta jest świeczki, przy takiej organizacji zajęć...A skoro dziecko często choruje z powodu basenu to normalny lekarz powinien to uwzględnić i wypisać zwolnienie przynajmniej na czas zimy !!!

Odnośnik do komentarza

asia78
Ja bym zaczela od rozmowy z nauczycielka, moze razem z pozostalymi mamami, ktorych dzieci maja podobny problem. Wyjsnijcie oani, ze to male dzieci i potrzebuja wiecej uwagi zarowno na basenie jak i w szatni. Zwolnienie potraktowalabym jako ostatecznosc. Przeciez nie bedziesz zawsze latala po zwolnienia kiedy synio bdzie sie czegos bal albo stresowal. A moze pojdziecie wspolnie cala rodzina na basen? Zobaczysz czego boi sie syn i latwiej Ci bedzie to wszystko ogarnac

A z tym rodzinnym wyjście m na basen to super pomysł!!!

Odnośnik do komentarza

Witam i ja

jestem nauczycielka i u nas w miescie wszystkie dzieci z klas 2(szkola podstawowa) sa objete nauka plywania. W ramach jednych zajec w-f jedziemy na basen. Jada ze mna rodzice, ktorzy pomagaja w przebieraniu,suszeniu wlosow i tak ogolnie. Jezdza mamy, babcie, kto moze,z eby pomoc.

wiadomo 4 klasa, ktos powie duze dzieci, ale moze warto porozmawiac z wychowawaca i zasugerowac pomoc, na chlodniejsze dni, zeby lepiej przypilnowac dzieciaczki.

Co do zajec tu u nas sa obowiazkowe, tak jak inne zajecia(jedynie religia rzadzi sie swoimi prawami). Jezeli ktos nie moze chodzic na basen to musi miec zwolnienie od lekarza, tak jak na normalne zajecia w-f. I tak jak piszesz o dyrekcji to tak jest i to jest roporzadzenia, a nie jej wymysl.

I jeszcze ostatnia rzecz, moze faktycznie zabierz dziecko na rodzinny wypad na basen i pokazcie jak sie fajnie moze bawiac.

Wiem, ze nie zawsze jest wszedzie super opieka i latiwej jest zajac sie tymi "zdolnymi", ale nie poddawajcie sie. Bo jak raz ulegniesz, to potem moze byc gorzej.

Zycze sukcesow z synem i wszystkiego dobrego.:)))

A moze Ty pinkledy wybierz sie raz z nimi (z klasa) i zobacz jak to wyglada, moze jak wejdziesz na basen cos sie polepszy.

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Ja właśnie wróciłam z zebrania. 2 rodziców chciało wypisać dzieci z zajęć na basenie....i nie można tak po prostu. Basen jest dofinansowany przez gminę, ponoć trzeba mieć zwolnienie lekarskie, albo inne ważne powody, aby dziecko wypisać. :glass:

Ja nie wiem czy chodzenie wcześniej z dzieckiem na basen coś tu zmieni, jeśli dziecko umie pływać, albo radzi sobie (tak jest w naszym przypadku) a polowe zajęć na basenie musi czekać na swoją kolej, to się odechciewa- bo marznie.
Często słyszę : mama, jeju jutro basen...wolałbym z wami pojechać-sam.....

Odnośnik do komentarza

Co do rozporzadzenia to musialabym poszukac, tylko jutro.

A co do szkoly. U nas w miescie jest to odgrurnie ustalone przez miasto i jak pisalam wczesniej jest to w ramach godzin w-f tzn. w drugiej klasie dzieci maja 3godziny w-f, ale w takim przypadku maja 2 +1basen. I tak jak ja - na swiadectwie ocena jest opisowa to pisalam , ze opanowalm nauke plywania w jakim stopniu lub zdobyl karte plywacka.

przepraszam za chaotycznosc, ale dziecko rozrabia...

pytaj, odpowiem

http://lb5m.lilypie.com/8OQ1p1.pnghttp://lb2m.lilypie.com/Pmy5p2.png

Odnośnik do komentarza

Przy takiej organizacji to nawet jakby dziecko nie miało fobii, ale nie chętnie by chodziło to też stałabym się o zwolnienie... i wolałabym sama jeździć z dzieckiem.
Ja z moją córeczką idę za tydzień pierwszy raz na basen - zobaczymy jak będzie.

U nas w szkole nie było basenu... ale z bratem i tata od najmłodszych lat co rok szkolny jeździliśmy na basen - czasem się nie chciało, ale na ogół było fajnie [zwłaszcza, że czasem po basenie była kolacja w Chińczyku :)].

Popieram przedmówców, żeby pójść z dzieckiem na basen - rodzinnie i bez stresów..
i może po basenie zaproponować jakąś nagrodę?

http://magdalenap.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/08d4h5u.png

Odnośnik do komentarza

U nas basen tez jest obowiazkowy w ramach wf ale rodzic moze napisac do dyrektora szkoly ,ze nie zgadza sie na uczeszczanie dziecka na basen.
Moj syn chodzi chetnie, wiec nie mam tego problemu, ale od innych rodzicow ,chcoiaz rzadko naplywja zgloszenia ze nauczyciele plywania zle sie zajmuja dziecmi - tylko , ze taki rodzic zna jedynie relacje dziecka.
Ja proponuje pojechac z synem na basen zobaczyc jak to wyglada naprawde, porozmawiac tez z nauczycielem ktory jezdzi z dziecmi na basen aby przygladnal sie synowi, zeby mial go na uwadze , zeby synowi pomoc nie bac sie basenu i wody. Porozmawialabym tez z psychologiem. Sama chyba nie podjelabym decyzji aby na prosbe dziecka od razu rezygnowac z basenu, bo w doroslym zyciu bedzie brakowalo mu umiejetnosci plywania i bedzie mu przeszkadzal strach przed woda.
Proponuje tez pomoc nauczycielowi i dzieciom w taki sposob jak u nas to jest - 2 reodzicow nie pracujach jezdzi z nimi na basen i pomaga dzieciom wysuszyc wlosy, spakowac rzeczy itp - wtedy organizacja jest sprawna i rzadno dziecko nie wychodzi z niedosuszonymi wlosami.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Hm............. tak czytam wasze wypowiedzi.
Mój syn w zeszły czwartek przed basenem (ma w piątki) nie spał pół nocy, miał biegunkę i bolał go brzuch, przypuszczam że ze stresu. Wszyscy nie spaliśmy i ledwo o 4.30 do pracy wstałam.
na tym basenie dzieci nie mają instruktora bo tylko troje dzieci łącznie z moim synem nie umie pływać więc tak naprawdę są spychane na bok czyli do małego basenu (czyt. brodzik). A posiedzieć w wodzie to może w wannie w domu , przynajmniej woda mniej chlorowana.
jak nam czas pozwoli to będziemy jeździć do aquaparku , ale to zobaczymy.
nikt z rodziców nie chce jeździć bo i po co skoro ich dzieci pływaja , a ja pracuję od 6 do 14 i też nie mam jak.
Generalnie to to półrocze mamy z głowy, a co dalej to się będę martwić w styczniu.

Życie jest piękne:-)

Odnośnik do komentarza

Mój syn chodzi do trzeciej klasy i też boi się basenu ale nie boi się wody bo w morzu i nad jeziorem wchodzi i kąpie się bez problemu.Ja jestem przeciwny aby małe dzieci chodziły z nauczycielami na basen.W sąsiedniej miejscowości dzieci wyjechały ze szkoły do aqła parku do Sopotu gdzie było tylu ratowników i 8-io letnia dziewczynka się utopiła.

Odnośnik do komentarza

Zajęcia grupowe na basenie to jednak zupełnie co innego niż szaleństwa w aquaparku. Dzieci wykonują określone ćwiczenia, w części basenu zajętej przez grupę nie pływają przypadkowe osoby, a dzieci są pod bezpośrednią opieką ratowników. Jeśli zajęcia będą tak wyglądać, a nie będzie to bezsensowne moczenie się w wodzie to nie widzę przeszkód, by dziecko na takie zajęcia uczęszczało.
Ja chodziłam z klasą na basem w IV klasie - na klasę przypadało 2 ratowników, ćwiczyliśmy w dwóch grupach, nikt się nie utopił. Owszem, zdarzyło mi się, że poszłam pod wodę na dużej głębokości, ale ratownik zauważył to w mgnieniu oka.

Odnośnik do komentarza

Tak,pod warunkiem,że basen jest bezpieczny.Skoro sama wychowawczyni na pierwszym zebraniu mówi,że na tym basenie co dzieci będą chodzić jest trochę niebezpiecznie bo jest spad i moja żona to potwierdza bo chodziła w dzieciństwie przez parę zajęć w dodatku prawdopodobnie nie ma tam boji ograniczającej na jaką odległość dzieci mogły by się oddalić,kto chce niech swoje dziecko puszcza ale w razie nieszczęścia to płacz i lament woda to nie matematyka tak jak jedna z pań porównywała basen do matematyki.

Odnośnik do komentarza
Gość Jarecki nauczyciel wf
W dniu 27/1/2010 o 10:50 PM, Małgosia napisał:

Basen jest w ramach zajęć W-F, u nas w szkole nie jest obowiązkowy i nie wydaje mi się, aby taki wymógł był ogórnie. Idź może do dyr szkoły czy sekretariatu, tam Ci powiedzą co i jak z tą obowiązkowością, tym bardziej, że w Twoim wypadku to szczególna sytuacja. W razie gdyby się okazało, że to rzeczywiście obowiązek (co moim zdaniem jest absurdem) nie pozostaje Ci nic innego jak trafić na lekarza, który wykaże zrozumienie.
Powodzenia!
i daj koniecznie znać, jak się sprawa skończyła

Absurd to twoja wypowiedź 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...