-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez filipka
-
Ja sobie pomyślalam, że może Antek też zagilany i mu psiknęlam Sterimarem, fridą wyciągnelam - ale chyba samą sól morską. Generalnie maly non stop ryk i z jedzeniem na bakier. Zastanawiam się czy u niego to nie są emocje - w weekend zawsze u nas jest gwarno, bo to dziadkowie przyjadą, Zosia caly dzień lata jak oszalala, potrafi krzyczeć, koleżanki przychodzą, a wczoraj po poludniu pojechaliśmy do takiego centrum handlowego (fajnie bo chodzi się po dworze - z zewnątrz wchodzi się do sklepów - byla fajna pogoda), ja z mężem na zmianę byliśmy na zewnątrz i jak Antek się obudzil to zacząl się cyrk :( Trochę bylo już przed wyjazdem, ale może dlatego że moja mama stala nad nami i gadala. Teraz śpi na tarasie - idę zobaczyć czy się nie wychlodzil, bo slońce dawalo i mu bluzę rozpielam
-
Mieliśmy jechać na gimnastykę (wszystko spakowane), potem posiedzieć u mojej mamy w mieszkaniu i po Zosię do przedszkola. I d**a za przeproszeniem - jeść na śpiąco też nie chce.
-
Hejka, guga, blumchen super dzieciaczki blumchen my też w polu z chrztem U nas powtórka z rozrywki - już wieczorem byl przedsmak niejedzenia, w nocy bylo ciężkawo (aż poszkam trochę odciągnąć bo balam się o zastój w piersi) i od rana kongo - maly glodny (nie jadl od 5 do 9) i wycie na widok cyca, jak się udalo mi go jakoś przystawić to dwa lyki i znów. Mam dość - kurczę czy to nie może się uspokoić??? Teraz zasnąl ze smokiem - spróbuję go na śpiąco nakarmić
-
karola proszę bardzo oto link do zabaw-ćwiczeń (to wlaśnie z metody NDT-Bobath): http://parenting.pl/noworodki-i-niemowlaki/9408-lipiec-2010-a-189.html#post1459063 malolatka witaj kobitko - bożesz jakaś Ty szczupla - aż glupio patrzeć ;) Fajny kontrast - Ty blond a Twoja siostra c zarnulka - bardzo jesteście podobne do siebie.
-
mamaola tak czytam o tej Twojej piersi - ja bym przed karmieniem nagrzewala pierś, to stymuluje rozszerzanie kanalików i lepszy wyplyw mleka. Przed samym karmieniem wypijaj też szklanę cieplego plynu - ma to samo zadanie. Ból wskazuje raczej na jakiś zastój - nie wolno uciskać piersi, ew samą brodawkę! Podczas karmienia też możesz klaść oklady na pierś. Zimne oklady stosuje się po karmieniu.
-
Witam sie, w moczu wyszlo tylko ciut E. coli czyli to od zabrudzenia - ufff. adria zwróć uwage, czy to nie od cofania sie pokarmu - takie sa tez objawy. Podpytaj lekarza i jak cos to zróbcie USG i podawajcie zagestnik - on nie zaszkodzi a moze szybko pomóc. Widzę, że to jednak katar - wiem, że należy psikać wodą morską i odciągać. A jak pojawi się temperatura to do lekarza. guga to jak te dzieci beda ubrane zima??? bez sensu kombinezon przy + 15. Ja w zależności od pogody i sily wiatru ubieram krótki/dlugi rękawa + bluzę albo dresową albo polarową i przykrywam kocykiem, a jak wieje na maksa to daje przykrycie na nogi, ale my mamy takie cieniutkie. Ja też lubię jak Antoś sobie 'gada' - cud miód malina blumchen hello kobitko. Chyba się udalo z tą laktacją - tydzień walczylam. Ogórki surowe, zaczęlam je jeść parę tyg temu i nic mu o dziwo po nich nie bylo, ale jem max 1 gruntowego dziennie. agatcha poproszę przepis na takie dziecko ;) To ja Ci się powymądrzam - nie używaj wacików do noska - my tak zalatwiliśmy śluzówkę Zośce i teraz non stop zagilana. mamaola z tą piersią to blumchen dobrze pisze - ja mam liście kapusty zamrożone. Nakówa się je widelce i do cyca. Tylko że to przy nawale, a jak nie chce plynąć to chyba trzeba ogrzewać - zaraz sprawdzę w swojej mądrej ksiąrzce. Jak boli to weź środek przeciwbólowy i przeciwzapalny. Antka zdjęcia są sprzed dnia kiedy te chece się zaczęly, wtedy byl wesolutki i uśmiechnięty - teraz też co raz częściej, ale ze spaniem są problemy. Nam na odparzenie pomóg Linomag - nic innego nie dzialalo. Ale masz fajnie z tym wyjazdem - bawcie się dobrze. Ja ANtka ubieram bardzo podobnie, a jak zaczyna mocniej wiać (a u nas potrafi) to mocniej przykrywam. Na 13.30 idę z Zosią na konie
-
natalia pytalam o to, bo mąż ma kolegę, który wlaśnie z tego powodu nie stosuje homeopatii. Ponoć homeopatia wywodzi się od praktyk szarlatańskich.
-
natalia laktacja podskoczyla, więc okazjonalnie ściągam chwilę po karmieniu. Dlaczego nie jesteś zwolenniczką homeopati - ze względów religijnych czy innych? Zośka miala duży problem z zapchanym kanalikiem i już mieliśmy jechać na przetkanie do szpitala ale trafiliśmy do dobrej okulistki - jak ta mi demonstrowala jak należy masować to przetkala kanalik. Co do ulewania - Antek nie ulewa, ale mu podchodzi a ja już glupieje jakie leki mu podawać - zagęszczacz (kilka razy dziennie, min 3), debridat 3x (którym pluje) czy probiotyk (na szczęscie raz i z mlekiem jakioś wchodzi). On się niecierpliwi bo glodny i ryk. Wiem, że to dzieciom mija ale nie chcę aby mu to wpadalo do oskrzeli (a potrafi odkaszlnąć) bo to często powoduje infekcje. adria spacer udany - dzięki, Tylko że Antek ciągle się budzi i gdyby nie smok to byloby ciężko. Zrobilam niezlą rundę przez 2h i zapisalam Zosię na konie :) Nie wiem czy rodzinny Co coś pomoże z sutkami - wspólczuję. Antek też ostatnio 'tańcuje' przy cyckach i strasznie mnie boli jak karmię, chyba że je na śpiąco wtedy ssie wzorowo, spokojnie i miarowo. guga z tego co wiem to przy karmieniu butlą chocki klocki z kupą to norma. Wiem, że czopka nie można używać częściej niż co 2 dni. Będzie dobrze z chrzcinami - my jesteśmy w polu. Idę ziemniaki obierać i mizerię dla moich zrobić, a ja zn buraczki albo sam ogórek :(
-
kasiawawa u nas brak ojca chrzestnego :( Mąż ma kuzyna którego byśmy chcieli na ojca ale sprawa jest kontrowersyjny bo on urodzony i wychowany we Francji i nie ma wszystkich papierków kościelnych ;( Maly padl - idziemy na spacer - oby trochę pospal. U nas cieplej i nie pada - od razu lepiej :)
-
guga kurcze, jak Ci się udaje podać Debridat - Antek pluje jak wściekly - uuu
-
U nas noc koszmarna, ale trudno. U malego widać polepszenie - nawet skóa na buzi się poprawila. Szczecinianki przyslaly mi brzydką pogodę - wczoraj wialo a dziś pada - blee. Musialam wlączyć ogrzewanie bo nieprzyjemnie jest w domu. agatcha buźka dla rozkosznej Zosieńki z okazji m-ca Moc życzeń dla męża A Zosia ma fajną kamizelkę ;) Jak ćwiczysz cycuszek, pępuszek, kolanko, stópka - to zginasz nóżkę tak aby dziecko dotknęlo. Może Wam fotki zrobię jak będę ćwiczyć z Antkiem i wstawię ;) Tylko mąż mi jest potrzebny aby pstryknąl - do tego Antek po przebojach jelitowych sztywny jak diabli :) Ja też dziwię się z tymi jajkami - też jadlam gotowane, ale chyba przedobrzylam z ilością +smażone+maslo, a potem wolownina. Teraz kombinuję co jeść
-
natalia tak, mamaola pisala o dicoflorze - ja malemu teraz podaje. Ale zabawy jest co nie miara bo ten wszystkim pluje. Mam nadzieję, że mu to przejdzie - ja nie widzialam aby tak male dziecko cierpialo - widok straszny. Zastanawiam się czy jajka przepiórcze też będą obciążać jelita malych - generalnie są lepiej tolerowane. adria w mleku matki skladniki utrzymują się kilka dni, a Antkowe jelitka zostaly nieźle podrażnione i dlatego tak dlugo go trzyma. Aleś się napracowala. karola ja pisalam wiele o napieciu nerwowym i nawet Ci ostatnio odpisywalam. Antoś ma wzmożone napięcie. Ta metoda rehabilitacji, która jest nieprzyjemna dla dzieci to Voyta - Antek jest nią rehabilitowany. Jest nieprzyjemna bo nakazuje się mięśniom inną pracę niż dotychczas, ale nie jest bolesna - jednak i ja i mąż a co gorsza Antek placzemy :( Teraz przerwaliśmy bo Antek ma prolemy jelitowe. Jeżeli masz odstawić produkty zbożowe to lekarz musi podejżewać u malej nietolerancje glutenu - ciekawe. U nas jajka i produkty mleczne dają do wiwatu + ryż :(
-
Saradaria Mamola Guga Natalia olcia Antek też stękający nad ranem - kiedyś zaczynal o 5, teraz po 6 - stęka, jęczy, wije się a ja staram się ululać guga chyba nie doczytalam - co się stalo, że nocka zarwana? olcia do dobrych wniosków doszlaś - musisz częściej pisać ;) adria przyjedź i nam skoś - please. Dobrze, że Julcia już OK. Nie dziiwię się, że czatowalaś przy jej lóżeczku mamaola brawo dla Leosia i dla Ciebie za ćwiczenia.
-
Moje dzieciaki:
-
jestem - znów z laktatorem ;) polożna/babka od laktacji spojzala na Antka i spytala mnie czy ja najadlam sie jajek przed tymi chockami - ja, ze tak (jadlam 2-3 razy jajecznice w zeszlym tyg) i doprawilam wolowinaw sobote - to mam odp co jest mojemu babelkowi. jelita mu siadly :( Poznala to po wysypce na buźce i zmianami za uszami. Mówi, że te wycia (Antek niestety zademonstrowal) to od skrętu jelit. mocz na posiew znów dziś zawiozlam - zobaczymy co tam slychac. co przyjemne: pomimo tych okropnych bóli, niejedzenia, masy kup, kryzysku laktacyjnego Antoś ruszyl z waga - hurra :) Po jedzonku ważyl 5740 - trzeba z 100 odjąć na mleczko i tak mamy wynik ok 5650 :) Dostalam plytkę ze zdjeciami z ćwiczeń z bobasami - Zosia też się zalapala. Spróbuję Wam wstawić minki Pana Antka
-
U nas ciężkości cd. Zośka zagilana - tydzień w przedszkolu. Antek - rozdarty, a co. Z jedzeniem masakra. Znów luźna kupa, ale nie wiem czy to nie po podaniu ponownym zagęszczacza. guga my wlaśnie zabieramy się do debridatu - a jakie macie dawkowanie? Jak podajesz? adria jeśli jutro malej się nie zmieni z tym spaniem to ja bym pogadal z lekarzem - dziś miala prawo odsypiać - szczepionka 6w1 to nie zla kobyla. Dodatkowo doszly nam 2 nieprzyjemne sprawy: niestety fajny dziadek mojego męża jest umierający :( Mąż pojechal dziś do niego - marnieje w oczach. Smutne jest to, że ma świadomość tego co się dzieje. Czuwa przy nim 89 letnia żona, babcia męża - kobieta na starość się wymęczy - żal mi ich. Żeby nie bylo za spokojnie to z kolei teść musi iść na operację prostaty :( Kiedy nam się to skończy i uspoki. Jutro kontrolne ważenie Antka - trzymajcie kciuki. Idę cycać, maly padl po 19 i już 2 cycanka zaliczyl - mąż zatkal go teraz smokiem abym mogla się ogarnąć - więc lecę się umyć i cycać - wolę to niż szaleć z laktatorem.
-
Dzięki dziewczyny - dobrze, że mam Was. To, że stan Antka jest dobry - maly nie jest odwodniony, zaglodzony - to dobrze, jednak on nie jest zdrowy :( Strasznie się drze - coś go boli. Znów lapiemy posiew i podajemy leki na pracę jelit. Przystawiam malego ile wlezie, ale slabo idzie albo się denerwuje albo przysypia - serce mi się kraja. natalia ja staram sie go karmić i mam nadzieję, że lakatcja się rozkręci. Dziś cycal z 2h rano, potem przysneliśmy, potem bylo mega wycie z bólu i dopiero po 11 udalo mi się odciągnąć - i maly sukcesik: 100ml :) Pocieszam się, że ja go karmię piersią więc może mniejsza ilość odciągań wystarczy. W nocy nie dalam rady - zasnęlam z nim o 22 i obudzilam się w ciuchach i makijażu o 4 rano, pólprzytomna. Zamiast iść do laktatora, wsadzilam malemu cyca i go 'przymusilam' do jedzenia. kasiawawa ja się martwie tym, że on nie je :( Nie je piersi i nie je z butli - wiem, że butla nie jest tą zlą opcją, ale on cierpi - to widać. Sprawą problemową jest to, że kryzys laktacyjny nalożyl się z Antusia niedyspozycją i dlatego jest ciężko. Dlatego rozkręcam latakcję - zobaczymy co z tego będzie + próbuję podawać Nutramigen z butli - dziś wkropilam mu 40 ml na silę :( Maly śpi na tarasie - bylo już wybudzanie z wrzaskiem z bólu. Idę spróbować się wymyć.
-
Cudne macie dzieciaki :) natalia bo w nocy jest większa produkcja. Mam mini electrica. Ile razy w nocy odciągalaś? Bożesz ja nie dam rady. Lekarka ocenila stan Antka na dobry :) Ale mleka nie mam za grosz, maly się denerwuje. Nutramigenu nie chce.
-
anoushka medeli elektryczny - jednak jak dobrze idzie to wyciagne 50-70ml - laktacja slaba, a przy stanie Antka jak bede sama nie zawiele posciagam. On nie chce ssac i tu jest pies pogrzebany. Do tego nie spi i duzo placze bo cos go boli :( Zobaczymy co bedzie - jak nie dam rady to szkoda ale nie bede sie zabijac - i tak nie jest lekko a szkoda mi Zosi, znów jest zdezorientowana i samotna ;(
-
ja znów z laktatorem. w posiewie wyszla e.coli ale w ilosciach srednich 10^4 - lekarka jest sceptyczna co do antybiotyku. Tylko co mu jest? wieczorem jedziemy do niej. Kuoy idą luźne, je kiepsko - ech karola ja mam podobne problemy + niejedzenie malego + totalny kryzys laktacyjny
-
dzieki dziewczyny - wlasnie siedze i odciagam pokarm lepij mi idzie jak czyms sie zajmuje: czytam etc inaczej mózg swiruje. jest ciezko - u mnie pokarmu niewiele, ciezko walczyc. maz wzial dzis wolne. maly je slabo - albo przyplatal sie jakis wirus (jedna kup byla barzo luzna) albo maly nie toleruje: bialka lub laktozy :( czekamy na wynik posiewu i bedziemy wzywac lekarke - ona na 90 % bedzie kazala przejsc na nutramigen w celu wykluczenia powyzszych nietolerancji. wczoraj bylismy o krok od jazdy do szpitala. tak bardzo bym chciala aby laktacja chociaz w czessci wrocila. natalia jak Ty leczylas gronkowca i maly byl w 100% na butli to ile razy dziennie odciagalas z piersi? ile Ci sie udawalo na poczatku? ile zajelo Ci przywrocenie laktacji? nie wiem czy dam rade odciagac jak bede sama :( maly nie spi, placze - boje sie ze wylądujemy w szpitalu. ech
-
dzieki, ale jest zle. mleka niewiele i nie mam jak stymulowac laktatorem bo maly niesypia. On tez nie stymuluje piersi bo nie cce sie przyssac, butli tez nie chce, lyzeczka tez nie. wstepne wynki posiewu mowia o jakis paleczkach - jutro bedzie wiadomo czego. zle to widze natalia pewnie stres. anoushka witaj. jaiestety nie mam 40 min co 3h - pomijam sprawy domowe, ale maly nie pozwala nie wiem czy wydole - stres i przybicie mnie wykanczaja. trudno sie nie denerwowac jak maly nie je. jal go przystawiam to sie ciesze ale nie chce wyje. poodcagalam 10 min
-
natalia dzięki, mi nic prawie nie leci - parę kropel i koniec. Ile razy dziennie odciągalaś, systemem 7-5-3 min? Jakie tabletki bralaś? Skąd ja mam wziąć czas na odciąganie :( Teraz mąż buja malego aby pospal - ja robilam obiad i coś zjadala. A to i tak dzień z mężem, bez Zosi i jeźdzenia do przedszkola. Boję się o malego - nie wiem co robić. Mam dość - przerasta mnie to
-
Dzieki ale nie jest dobrze. Przystawilam malego z podlaczonym systemem SNS z mlekiem sztucznym - nic nie zjadl, po paru minutach cyca tez nie. Odlalam mleko do butelki i wypil 30 ml i koniec. A maz zmeczony pogoda poszedl spac - walcze sama, wlasnie martretuje cycki laktatorem. Obiadu nie ma, Zosia zaraz wraca - mam dosc. Maly nie spi i placze. mamaola ja sie nie wypowiadam, bo u mnie nic dobrego z karmieniem nie wychodzi
-
Witam się w bardzo smutnym nastroju: stracilam pokarm :( Czulam, że coś jest nie tak i wczoraj po poludniu wyszlo. Do tego maly slabo je i nie wiem czy uda mi się przywrócić laktację - jestem zdolowana. Konsultowalam się z babką od laktacji i stosuję jej rady, wlącznie z lekami - jak na razie poprawy nie ma. Stan Antka nas bardzo martwi - wlaśnie mąż pojechal zawieźć mocz na posiew, jutro kontrolne wazenie i we wtorek/środę lekarz. Do tego maly się zacząl bardzo mocno prężyć do tylu - tak jakby wzmoglo mu się napięcie nerwowe :( Wieczorem zadzwonię do rehabilitantki - na razie ćwiczenia zawiesiliśmy bo już nie mamy sily i nie chcemy aby Antek tracil kalorie. Mam dola. Idę robić śniadanie - o tej porze - oblęd