-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Megan
-
Niezapominajka, jakie sliczne zdjecie! Takie radosne, niezwykle duzo ciepłe od Ciebie bije... :Uśmiech: Ann, Uliska śpi? Oby wieczór był spokojny. Ł już w domu, ale obolały jakiś, ostatnimi czasy mam to, co GRoszko Reniu, rozumiem. To tak, jak moje włosy wg mnie są zbyt żółte. Ale z mojego punktu widzenia wyglądasz bardzo ładnie :Uśmiech:
-
Hej :) Dominiku, serdeczności!!! Ja po intensywnym dniu, ale mam nadzieje, ze owocnym. Chwilowo walcze z kryzysem, ale Ł na szczęście juz w drodze do domu... BYłby wczesniej, ale zapomniał telefonu z pracy i wracał sie z połowy drogi... Aniu, zdrówka dla Martynki! Starletko, oby zła passa szybko sie odmieniła! Niezapominajko, fajnie, ze jesteś :) Zdjecia sliczne, szkoda że Ciebie tak mało... I nie pisz, ze jestes wyrodna matką, życe zmusza czasem do róznych decyzji a Szymek nie jest juz maluszkiem. DR oboje. Renia No dobra, K będzie późno, więc zeby zaspokoic Waszą ciekawośc pokaże się, tylko proszę się nie śmiać A tu Marysia ze stworzonym przez siebie komputerem i bardzo głodna Tosia Reniu a ja Ci powiem, że mnie sie podoba. Ten kolor włsów pięknie uwydatnił kolor Twoich oczu :Uśmiech: A Marysia niezwykle pomysłowa!
-
Reniu, super, że K tak o Ciebie zadbał :) Pokaż się w nowym kolorze! Ann, śliczny Szymi :) I jaki duzy juz niesamowicie! Co do Dziadka, to jak wróciliśmy ze sklepu, to: Tosia spała jak zabita w łóżeczku (po spacerze rozebrał ja na spiąco i przełozył do łóżeczka, nie wiem, jak to zrobił, bo mnie sie to jeszcze nigdy nie udało ;)) Piotruś nakarmiony zupą grzecznie zasypiał w łóżeczku, w domu była błoga cisza i spokój. Normalnie po co ja niani szukam...? Dzisiaj to nawet mnie Tata zadziwił Dzisiejsza wyprawa udana bardzo, mamy wizje kuchni i chyba nawet wizję firmy, która mogłaby ją zrobic, wybrane podłogi, łazienki, do "tatowej" nawet meble ;) Teraz czeka nas kwestia kominka ;) Idę, bo padam na pyszczek. Do jutra, a raczej, do dziś Dobranoc!
-
Karola, ślicznie! :) Sliffka, teściowa Przykro, z.e w takiej sytuacji nie umie sie znaleźć i pomóc :Smutny: GRoszko, przytulam. MOże powinien jeszcze do jakiegoś lekarza pójść? Nuchna, oby jutrzejszy dzien byl owocny i sytuacja sie poprawila!
-
Witam :) No tak, noc była krótka, ale warto, oj warto... Reniu, Ann, dziekuję Było super i czekam na powtórki Ann, śliczne zmiany avatarkowe! Serena, no sąsiadów masz uroczych Karola, fajnie, że wyjscie udane :) Sliffka, zdróweczka! Oby udało sie kupic dobry inhalator i niech pomoże! Myśmy wczoraj pojechali do centrum wyposażenia wnętrz - efekt, zmiana koncepcji łazienki taty Dzis druga tura - jedziemy szukać białego montażu i kuchni... A dzielny Dziadek powiedział, że zostanie z wdójka w domu. Chyba mu jakis order przyznam
-
Natka, no nie raczkuje stricte, pełza po domu juz od 2-3 tygodni a raczej sie czołga, nie wiem, jak to określić. Troche jak ryba wyrzucona z wody A pozycję do raczkowania ćwiczy w miejscu ;) Ann, no w sumie to się cieszę, że wracam, dzis jak tak siedziałam w szkole, to pomyślałam, ze to lubię jednak ;) A wczoraj w nocy posłuchałam sobie nagrania ze swojego dyplomu i potem spac nie mogłam. Tak mi sie jakoś żal i teskno za graniem zrobiło... Ale rano spojrzałam na pysiaczki moich dzieci i pomyślałam, ze niczego bym nie zmieniła... O czasie na weekendowy relaks myslę intensywnie Dziubala, oby weekend sie udał :) Wiesz, ja wracam, ale tylko na 2 popołudnia w tygodniu, więc spoko jest. Inaczej bym sie juz teraz na pewno nie wyrywała... No dobrze, miałam byc w łózku o 22, to może chociaż o 23 będę ;) Papa
-
Hej, kochane :) Stęskniłam sie za Wami... Ale jakis czas ostatnio taki miałam,ze nawet nie było specjalnie jak pisać... Wiesci od nas takie - Tosia zaszczepiona i do 13 miesiaca mamy spokój, bo dostała na raz DTPa,Hib,zółtaczke i polio chyba. W sumie 3 wkłucia. Była bardzo dzielna... Przy dwóch pisnęła dopiero pod koniec a przy jednym od razu, ale płakała krótko. Za to wszyscy orzekli, że mam baaardzo żywe dziecko :rolleyes: No i tak sobie dziś z Martą rozmawiałam, ze jak zaczeła do nas przychodzic, to Piotrek był dokładnie w wieku Tosi i wtedy, to jak siego połozyło na macie, to tak sobie leżał i tylko sie trochę podnosił na raczkach. A ta zapyla po całym pokoju i to w kazdym dowolnie wybranym przez siebie kierunku Do tego buja sie juz elegancko w klęku w tył i w przód i w ogóle pocieszna jest bardzo ;) Wymiary - 66 cm, 8 kg, główka 42,5, czyli: waga 50 centyl, główka 35 a wzrost... 10 Mam nadzieje, ze z tym wzrostem troche podgoni, albo z waga mniej ;) Poza tym mamy niestety prawdopodobnie 3 ścianki działowe do wyburzenia i postawienia na nowo w domku :Smutny: Ale wazne, że to się okazało teraz a nie po wprowadzeniu. Ja dzis byłam pierwszy raz w pracy. Tak smiesznie, dzień przed feriami, ale okazało sie, ze kolezanka, która mnie zastepowała od ponad 2 tygodniu jest na zwolnieniu i dzieci od 13 stycznia nie miały lekcji... No to sie zerwałam i pobiegłam, żeby im chociaż nowy program ustalic, zwłaszcza, że moje zwolnienie skończyło się 2 dni temu. I wiecie co? Tak sie bałam, ze taka fajną zastępczynie miałam, ze dzieci nie bedą chciały żebym wracała a tymczasem odniosłam wrazenie, że sie naprawde cieszyły że wróciłam... Miłe to bardzo. Nawet mama jednego chłopca z podstawówki powiedziała, ze mimo, że miał bardzo dobry kontakt z moją zastępczynią, to jak sie dowiedział, ze wracam, to sie prawie popłakał z radosci... Juz miałam na końcu języka, ze może z rozpaczy jednak, ale sie powstrzymałam A w czasie kiedy mnie nie było mój tata zajmował sie dziećmi. Piotrka potem Marta zabrała na basen a tata był z Tosia. I wiecie co? Swietnie sobie poradził, nawet ja przewinał, mówił, ze nie zapłakała przez te 5 godzin ani razu. Zuch dziewczyna i zuch Dziadek uwazam ;) Ann, dzielna bardzo Ula! Reniu, poprawy nastroju! Dziubala, dobrze, że Maciuś zaczął lepiej spać :) Anna, może nie będzie tak "źle" ;) Karola, sąsiadka A o wadze 67 to ja marze... A tymczasem niestety bliżej mi zdecydowanie do odwrotności tych cyfr... :duren: Super, ze chłopaki zdrowe, oby tak zostało!!! Natka, ja niestety raczej do 5-10-15 sie nie wybieram. Za to jakbys cos do domu potrzebowała, to jedziemy jutro do centrum wyposażenia wnętrz Starletko, Co u Was? Serena, sił w przetrwaniu buntu dwulatka! U nas jest teraz ciut lepiej, bo Ł był dużo w domu i ja dzieki temu spokojniejsza, ale nie wiem co bedzie teraz, bo wszystko wraca do starego rytmu powoli... Czy mówiłam Wam, że mój genialny maż pojechał wczoraj do pracy i wreczając ksiegowemu zwolnienie zauwazył, że miał z wczorajszym dniem włacznie...? :duren::duren::duren: Piotrek spi, Tosia spi, Ł śpi, to ja też idę ;) Dobranoc!
-
Annkarolaa jeszcze chcialam napisac ze ja nie chodzilam do przedszkola a wyroslam na ludzi .chyba to jesteśmy dwie Ja tez nie chodiłam do przedszkola, do zerówki też nie, ale za to poszłam rok wcześniej do szkoły, to pewnie dlatego ;) A do muzycznej jeszcze rok wczesniej, więc troche sie uspołeczniałam Zaraz będę nadrabiac ;)
-
Witam :) U nas dziś szczepienie, o ile nie odłożą go Tosi ze wzgledu na choroby w domu. Ale i tak chce z lekarka porozmawiać. Poza tym Ł pojechał do naszego domku z rzeczoznawca, bo niestety popękały ściany na piętrze i to wydaje nam sie, ze porządnie... :Smutny: Mam nadzieję, że nie okaże sie, że to powazna bardzo sprawa... Jak wróci i po szczepienieniu pojedziemy może jeszcze do centrum wyposazenia wnętrz. Dreadka, ja też lubie Twoje posty :) Oby inne rybki nie chorowały! Renia, super, ze Tosia taka "żerna", jak mawiała moja Mama Groszko, skoro Szymonek je jeden słoik na 2 dni, to moze nie powinnam sie martwic, że Tosia też raczej pół zjada niż cały na 1 posiedzenie... Miłego dnia!
-
Zasiedzielismy się z Ł przy parkietach, kafelkach, oknach dachowych itd ;) Justyś, śliczne zdjęcia! A sasiedzi Reniu, o kuchnię, to ja Cie jeszcze podpytam ;) Trusia, oby rozmowa przyniosła pozytywne efekty szybko! Dobranoc
-
Dziubala, zaczęłam od marchwi, potem marchwi z dodatkami i czystych zupek jarzynowych, chyba Gerber to był. A teraz Bobvita warzywa w łagodnej potrawce z królikiem i warzywa z kasza jaglaną i jagnięcina. Mam wrażenie, że Tosia dobrze je toleruje a zupki z mięsem zdecydowanie lepiej jej smakują. Co do kafelków, to jakos szybko nam poszło, zobaczyłam, szczególnie te do naszej łazienki i wiedziałam że chcę takie i koniec. Ogólnie Opoczno mi sie podoba i ceny mają w miarę przyzwoite. I własciwe miłe jest takie wybieranie, choć wczoraj siedziałam chyba ze 2 godziny i ogladałam w internecie projekty mebli kuchennych i poszłam spać z mętlikiem w głowie Starletka, ja tam mam nadzieje, że w realu ;) Karola, fajnie, ze się podobają. Cos czuje, że przy wyborze kuchni i podłogi do jadalni bedzie gorzej. Nie mówiąc o parkiecie/deskach w salonie
-
Hej :) Ann, biedaczko, sił i stalowych nerwów, Piotrek tez nas ćwiczy choć ostatnimi czasy ciut mniej, bo Ł był duzo w domu. Jutro ostatni taki dzień a potem rusza do pracy i tyle go zobaczymy pewnie. Renia, optymistyczna piosenka super :) Będę sobie śpiewac ;) Dziubala, dobrze, że Adasiowe wiesci ok. Oby czopek pomógł Maciusiowi. Tosia poza piersia dostaje zupki z mięskiem, które lubi, ale mimo to zjada raptem niecały słoiczek (125 gram) dziennie w 2 lub 3 turach. Owocki na razie jej nie podeszły, tak sie krzywi i nią wstrząsa (chyba dlatego, że za kwaśne), że ostatnio umierałam ze smiechu i chyba muszę to nagrać ;) Problem w tym, że mamy straszny kłopot z karmieniem - rak mi brakuje... Tosia zachowuje sie jak połaczenie wiatraka z ośmiornicą, młóci łapkami naokoło i wszystko próbuje łapac a potem dodatkowo np zaczyna upapranymi dłońmi trzeć buzię i oczy, włosy itd Normalnie wykańczaja mnie te karmienia. Dreadka, dobrze, że M cały ;) Sił i spokoju wewnętrznego. Justys, byle do wiosny, tak, tak... GRoszko, a Szymek już tak stabilnie siedzi? Kąpiesz ich w wanience, czy w dużej wannie? Bo ja się jeszcze boję Tosie wsadzić z Piotrkiem, ona sie jeszcze mocno chwieje. Starletka, ale bym sie piwka napiła... A tu nie dosc, ze karmię, to jeszcze antybiotyk biorę :Smutny: Oby dzieci spały długo i spokojnie! Tosia od paru dni klęka i sie buja w przód i w tył oraz wykonuje jakiś taki smieszny "koci grzbiet" - podpiera sie na dłoniach i palcach od stóp i podnosi cały tułów do góry A poza tym robi sie mała terrorystką. No i mam wrażenie, ze mimo, ze jest spokojna, jesli chodzi o charakter to jest też baaaardzo ruchliwa (co widac przy karmieniach ) i zastanawiam sie co bedzie jak zacznie na dobre raczkować a potem chodzic. Przypominam sobie, ze Piotrek na jej etapie połozony na kocyku na podłodze sobie spokojnie na nim leżał i bawił sie zabawkami a ta od razu sie przemieszcza, włazi pod szafki itd I jeszcze sie Wam pochwalę, ze wybralismy kafelki do łazienek: Nasz będzie taka: Opoczno S.A. kolory takie jak na zdjęciu a nie z boku, czyli żółty i krem (z wyłaczeniem tych pomarańczowych ścian!) taty jedna z tych dwóch: Opoczno S.A. tutaj mniej brazu a więcej zółci lub taka, w kolorach kremu i orange raczej, może z domieszką brazu Opoczno S.A. a WC na dole będzie tez z tej serii ale zielony (jak na zdjęciu), tyle, ze na scianach wiecej jasnego a podłoga bardziej zielona chyba... Oczywiście chodzi mi o kafelki, bo łazienki wszystkie mniejsze dużo i innych kształtów. Teraz myslimy nad meblami i kafelkami do kuchni...
-
Witam i ja :) Piotrek obudził sie o 12 w nocy, ale wypił mleko, zażył syrolpy i poszedł spac. Obudził sie znów o 5, zrobił awanturę ale na szczeście poszedł spac dalej i spał do 9 Tosia spała całkiem nieźle, za to teraz nie chce jeść i marudzi. Jeśli to zęby, to proszę, niech wyłażą! Ann, sił, kochana i obyc szybko doszła do formy. Dobrze, ze u Uli z moczem ok. Pokaz fryzurke Uli! Trusia Niech sie wszystko szybko wyjaśni i wyprostuje!!! Anna, super, ze wreszcie masz zwolnienie, najwyższy czas. Odpoczywaj, póki możesz! Aniu, badania zrób i oby okazały sie prawidłowe! Dziubala, oby pediatra postawiła dobra diagnozę i pomogła! I niech Maciusiowi ulży, biedulkowi. Chyba pójde z Tosia na krótki spacer.
-
Karola, Starletka, dziekuję. Ja myśle, że i dla nas to bedzie niełatwy czas, sama przeporwadzka, zamieszkanie z tatą, ustalenie nowych "zasad funkcjonowania". Dlatego nabrałam wątpliwosci co do przedszkola...
-
Ann, spokojnej nocki i oby przyniosła regeneracje sił, przynajmniej częściową. Karola, raczej brązowy ;) Sił i całusków moc!
-
Trusia, dziekuje. Ja gdzieś wewnętrznie tez jestem przekonana coraz bardziej, ze tak bedzie lepiej, ale chetnie jeszcze poczytam jakie która z Was ma zdanie...
-
Jeszcze chciałam zasiegnąć Waszej opinii... Otóz zaczełąm rozwazac posłanie Piotrka do przedszkola od wrzesnia... Do niedawna byłam przekonana, ze tak własnie zrobimy. Ale teraz zaczęły mnie ogarniac wątpliwosci... Po pierwsze, późną wiosną mamy zamiar sie przeprowadzać, tak wiec Piotrek znajdzie sie w nowej sytuacji, w nowym miejscu. Widzę, jak wychodzą z niego (nie wprost) przeżycia związane z pojawieniem się Tosi, brakiem Ł na codzień etc. I zaczełam zastanawiać sie, czy fundować mu kolejny stres jakim niewatpliwie jest przedszkole a przynajmniej jego poczatek. I czy to na niego dobrze podziała. Do Tosi będzie któs musiał przychodzic i tak, więc konieczności przedszkola nie ma. Za to bedziemy mieszkali z moim tatą, wiec będzie miał ukochanego Dziadka na miejscu, ogród, kolege "za płotem". Po drugie kwestia odporności i chorowania. Po trzecie, nie wiem, czy nie byłoby warto najpierw zobaczyć jak nam się będzie mieszkało, zorientować sie gdzie są jakie przedszkola, które dobre, gdzie jest dobrze dojechac itd. Na to nie mam teraz głowy, bo musiałabym decydować juz, a do jakiegokolwiek przedszkola nie chce Piotrka dawać. W zamian za to myślałam, by wozić Piotrka 1-2 razy w tygodniu na zajęcia adaptacyjne, tak, by oswoił sie z przedszkolem, mógł troche przebywac z dziecmi, miał zajęcia plastyczne muzyczne itd. Ale nie skazywać go na przedszkole 5 dni w tygodniu po kilka godzin dziennie skoro i tak juz będzie miał duzo zmian. Co sądzicie? będę wdzieczna za wszystkie uwagi.
-
Witajcie, ja w jakims pędzie, Piotrek w nocy zagorączkował, rano pobiegłam z nim do lekarza bo od 2 dni był nieswój a w nocy bardzo kaszlał. Lekarka orzekła infekcje wirusowa, dostaliśmy standardowo Eurespal i jeszcze jakąs drobnice, w dzień było lepiej a Piotrek popołudniu padł (o 15) i tak spi Mam nadzieje, ze już dośpi do rana, bo jak mi wstanie o 1 w nocy w szampanskim humorze, to odpadnę, po ostatniej nocy która spędziłam głównie przy jego łóżku DOdatkowo zadzwonił szef ekipy, która ma nam wykańczać dom, ze chcą wejsć za 3 tygodnie i siedzimy w grzjnikach, płytkach, projektach kuchni etc No i oboje jesteśmy w srodku kuracji antybiotykowej, więc sił ciut mniej na wszystko. Karola, kochana, o jak ja Cie dobrze rozumiem... Przypomina mi sie mój czas przed Bozym Narodzeniem. Przytulam, przytulam i przesyłam mnóstwo dobrych fluidków! Ann, zdrówka dla Was. I spokoju... Reniu, ślicznie wygladasz :) Tasik, Dziubala, śliczne śniezne zdjęcia Starletko, Nuchna zdrówka dla dzieci i sił!!! Trusia, śliczne zdjęcie :Uśmiech: D, miło Cie poznac!!!
-
Hej, Ann, melduję się Zdrowie lepiej, przynajmniej moje, antybiotyk i świadomośc, ze ktos musi czuwac w tym domu postawiły mnie na nogi Pewnie jakbym była sama, to stwierdziłabym, ze nie czuje sie super, ale skoro mam rodzine do oporzadzenia, to uznaje, że jest ok ;) Ł nadal nieszczególny, ale temperatura spadła do przyzwoitej 38 z kreskami I chyba rzeczywiscie nie za bardzo sie czuje, bo stwierdził, że w poniedziałek i wtorek chyba nie pójdzie do pracy... Sliffka Nie mam słów... To jest ewidentnie branza mojej Mamy, czyli psychiatria, ale jakim cuedm ktoś taki przyjmuje pacjentów??? Dobrze, ze siostra poszła do mądrego księdza. Reniu, ciasto wyjdzie, a jutrzejszy dzień na pewno będzie miły! Dreadko, ale bitwy morskie miałaś ;) Oby sytuacja Mamy rozjaśniła sie niebawem. Dziubala, fajna rada Superniani, pewnie tez skorzystam ;) A teraz zmykam chyba do spania, dobranoc!
-
Witam nie nadrabiam, u nas szpital - Ł angina i antybiotyk, ja angina i antybiotyk, dzieci na razie sie uchowały i oby tak zostało. Dziubala, śliczne zdjecia, bardzo Ci ładnie w tych włoskach :) Maciuś kawał faceta a Adaś chyba bardzo do k podobny. Przynajmniej na moje oko. Nie wiem nic więcej, przepraszam, padam, bo mnie boli każdy mięsień. Jutro będzie lepiej Pa
-
Witam :)
-
Karola, Ann Nie dajcie sie, tulam. Kiedys, niebawem, musi byc lepiej! Dziubala, kara Ann, śliczne zdjęcia! B niesamowicie zeszczuplał, gratulacje! Uliśka śliczna a Szymek też i juz taki jakis dorosły... Starletka, super, super!!! Gratulacje i bardzo sie cieszę!!! :) Rety, nic więcej nie pamietam :Smutny: Walcze z początkami anginy chyba, ale jestem twarda. Bioparox w użyciu i 2 paracetamole łyknięte i jutro zamierzam byc zdrowa. I z ząbkowaniem Tosi tez walczę (mam nadzieję, że to żeby bo jak nie, to nie wiem co jej jest, piszczy całymi dniami takim bardzo cienkim, przeciagłym piskiem, który co jakiś czas przechodzi w płacz, jest niespokojna, marudna itd) Od jutra postaram sie być na bieząco. A teraz zmykam pod kołdrę, dobranoc
-
ZA ZDROWIE!!!
-
Renia, Ann, jestem ale dzioeci sie dra, zwlaszcza mlodsze, wiec wpadne jak one padna a ja nie
-
Ann, Karola, zdrówka :( I oby dzieci się nie pozarażały! Renia, Ann, w jakiś sposób pewnie tak ;) Dobranoc!