-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Dorotkazkrainyoz
-
justysia_khejo :) co do temaru na dzis to ja uwielbiam popalac przy drinku ale na ustawe czekalam jak na zlitowanie bardzo byla potrzebna czyjs dym papierosowy? fuuuuuuuuuuuuuujdorotka jak noga? Oj oj... a ja jak lubię popalać przy drinku...... ale za ustawą też jestem. Pamiętam, jak byłam w ciąży i poszliśmy coś zjeść do fajnej aczkolwiek bardzo małej włoskiej knajpki. I obok nas usiadł facet, który palił. To było chyba najszybsze danie w moim życiu. Tak śmierdziało, że musiałam szybciutko zjeść i się zwijać. Noga lepiej, ale kuśtykam, mam opuchnięte i sine śródstopie... U nas newsów brak, nic nowego Zuleczka nie pokazała. Ale i tak kocham ją nad życie. Dwa dni z rzędu śpi mi bez pobudek do ok 7.00! Cudo! Ale wczoraj zasnęła dopiero ok 22 i to z wielkim żalem, że ktoś jej każe spać. A wcześniej tańce, hulanki, swawole! Aha, dla Natanka oczywiście najlepsze życzonka! Też dorzucę coś od siebie.
-
Dobra dziewuchy, idę dokończyć obiadek bo M. już jedzie do domku. Miłego popołudnia, wieczorku i weekendu laski. Pa.
-
ewcia_k Mowisz ze rajstopy??Na poczatku tak myslalam wlasnie...tylko czy ona nie za krotka do rajtek??:) Zajebista jest do rajtek!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
ewcia_kTo jest ta tunika co kupilam... na kims wyglada lepiej niz na wieszaku [ATTACH]52984[/ATTACH] To zawieszki [ATTACH]52985[/ATTACH] A to byty ale i te i te odpadaja...te na obcasie sie mi podobaja ale ani godzinki nie wytancze w nich;/ najlepiej papucki [ATTACH]52986[/ATTACH] No i do tego mam leginsy tylko niewiem czy takie zwykle czy latexowe?A to moj Misiek [ATTACH]52987[/ATTACH][ATTACH]52988[/ATTACH] Misiek cudeńko:-) Ewcia, ja jeśli leginsy to zwykłe do tej tuniki- ale to kwestia gustu. A tak najchętniej to bym założyła cieliste rajstopy cienkie i wysokie szpile:-)
-
justysia_kide poprasowac troche bo obiadek dochodzi i zaraz trzeba bedzie szamac kto chetny na zapieknake makaronowa? :))) zapraszam bo pachnie pieknie Pewnie pychotka. U mnie dziś właśnie robi się barszcz czerwony i krokiety z pieczarkami z cebulką...pycha. Zapraszam!
-
aga82Dorotkozkarinyoz Ty masz konto na NK ??? Sprawdź konto proszę:-)
-
ewcia_k U nas z kolei to jest tak ze tez dopiero raz bylo po porodzie, ale moj to on najlepiej jakby codziennie dostal ale ja musze miec dzien do tego. Cale szczescie cierpliwie czeka NIe ma wyjscia no No właśnie ja też muszę mieć dzień... Często niestety padam na twarz z wyczerpania..
-
aga82 No może nie piękną, ale zawsze myślałam że nam razem dobrze.No cóż, postaram się go przycisnąć Dziewczyno, masz Ty lustro w domu do cholery? Bo jak nie to Ci osobiście wyślę!!!!! Jesteś bardzo piękną kobietą. Przyciśnij go, obowiązkowo. Najlepiej udami :-)
-
aga82Wiem, może to głupie ale zaczynam się zastanawiać czy przypadkiem się nie zraził po porodzie (choziaż przy Dawidzie też był) czy po prostu jest ktoś trzeci :( Aga, nawet tak nie myśl. Adam ma taką piękną żonę i cudowe dzieci, że byłby skończonym dupkiem, żeby coś takiego wyczyniać!
-
Asiula, Izd, niezła sesyjka:-) Wiecie co, u nas dziewczyny na forum to normalnie "uderz w stół". Justysia napisała o egzaminie na prawko m. (btw kciukasy zaciśnięte) a my już tu która zdała za którym, która nie zdała itd. Normalnie mówię uderz w stół:-) No więc ja zdałam za 2 razem i w przeciwieństwie do Doroty NIE WYOBRAŻAM sobie życia bez auta. Kocham jazdę samochodem i dobrą muzykę z głośnika. Śpiewam sobie, tańczę( zazwyczaj w korkach), więc inni kierowny na pewno myślą o mnie "Ale poje....na". Ale mam to w nosie. I like it!
-
Martek73 Skąd ja to znam. U mnie sytuacja z teściami taka sama, z tym, że tylko mój B. pomaga, bo jego brat też ciągnie kase i jest biedny i pokrzywdzony przez los. I jak tu się nie denerwować. Otóż to.
-
izdu mnie nocka straszna a i dzien nie zapowiada sie lepiej :(((też mam dołka co do adopcji to ja chyba sie nie nadaje... Ulcia daje w kość czy masz inne zgryzoty?
-
ewcia_kDorotka wszystko jest drogie i nie wydaje Ci sie. My mamy tez jedna pensje. Gdyby nie 3 kredyty ktore musimy splacac to moze i by jakos bylo a tak to czasem ciezko;/ Mama mi pomaga ile tylko moze;/ Glupio tak od mamy brac, ale czasem naprawde innego wyjscia nie ma;/Do pracy poszlabym... ale nie mamy z kim dzieci zostawic... ciesze sie ze siedze z nimi w domku ale czasem brakuje grosza.. Ewcia, no właśnie te cholerne kredyty..... Myślę, że jeśli rodzice chcą wspierać swoje dzieci, finansowo lub w innej formie i ich na to stać, trzeba tą pomoc przyjmować, choć czasem może nam się wydawać, że to niewłaściwe czy głupie. Po to są, by nas wspierać. Moi też bardzo dużo nam pomogli. Gorsza sytuacja jest jak dzieci muszą pomagać rodzicom- nas pewnie czeka taka sytuacja wobec moich teściów.. i to mnie wkurza. Bo moi żyli całe życie oszczędnie, aby móc pomóc dzieciom i mieć jakiś grosz dla siebie. A moi teściowe całe życie balowali, kupowali w Pewexach a teraz płacz i zgrzytanie zębów...i wzbudzanie litości jak to mają mało i co to za dzieci co nie dają pieniędzy rodzicom. Ehhh... Aga... jak chyba też mam gorszy dzień.
-
aga82CześćU nas nocka super (w końcu !!!) Hanka spała do 5.30 zjadła i dalej spała do 08.00 U nas podobnie. 5.30 pobudka, butla mleczka i spała do 8.30. Za to teraz nie chce spać. Guga i guga:-) Współczuję nocek poszczepionkowym mamusiom. U nas było niestety podobnie, nawet bez czopka się nie obeszło. Dziewczynki, biegunka u nas chyba już poszła w las... dziś rano ładna kupka. Poza tym mąż odebrał wyniki posiewu i nic tam nie ma.... wychodzi na to, że jaki wirusek ją dopadł. U mnie noga lepiej, choć nadal kuśtykam. Dzięki za opinie o opasce, chyba się wybiorę gdzieś i kupię myszce. Malaga, Ati super fotki! Już połowę zapomniałam co przeczytałam. Aha, rozterki mama wraca do pracy ciąg dalszy.... No widzicie kurde balans... i tak źle i tak niedobrze. I chciałoby się wyjść do pracy pobyć z dorosłymi jak pisała Ati i chciałoby się zostać i całować całować całować!!!!!!!! Dużo o tym myślę ostatnio, bo sama jeszcze nie podjęłam decyzji. I im dłużej myślę tym mam więcej rozterek... Justynka pisałaś o jednej pensji. No właśnie mi się wydawało, że damy radę z jednej- ale jak sobie patrzę ile my wydajemy!!!!!!!!! naprawdę nie szalejąc- to zaczynam mieć wątpliwości. Wszystko jest tak drogie, czy tylko mi się wydaje?
-
ewcia_kDziewczyny temat na dzisiaj...co myslicie o adopcji dziecka? To może nie czas i miejsce, żeby się takimi intymnymi rzeczami dzielić, ale bardzo poważnie myślimy z mężem o adopcji dziecka. Chcielibyśmy taką malutką kruszynkę, jak najmniejszą. Ale wiecie jak jest w Polsce z tą adopcją. Poza tym boję się, że mój mąż nie pokocha dziecka adoptowanego jak Zuzi i że to drugie dzieciątko, nawet bezpodstawnie, zawsze będzie czuło się gorzej. Wiem tylko, że decyzja o adopcji nie może być podjęta w wyniku strachu i niechęci przed koleją ciążą (np. zagrożona ciążka) i porodem bądź CC. A że właśnie strach po naszych przejściach tknął nas ku takiej myśli, więc myśl długo jeszcze musi dojrzewać.
-
Dorotta, masz rację, trzeba reagować. I tam pewnie, w tym kraju, policja coś zdziała, a jak nie to zaalarmuje opiekę społeczną i po zawodach. My też mieliśmy podobną sąsiadkę nad nami. Wyprowadziła się na szczęście, bo już odchodziliśmy od zmysłów i mieliśmy sprzedawać mieszkanie. Codzienne krzyki na dzieci, skakania, tupania, wrzaski a wieczorami imprezy w mieszkaniu i na balkonie nad naszą sypilanią... policja nic nie zrobiła. A to Polska właśnie...
-
aga82U nas jest tak samo tylko że Hanka wstaje jeszcze o 24.00 potem o 03.00 no i tak między 5-6-7 zależy jaki dzień ma. W ciągu dnia to już dopiero porażka ://// Dzisiaj wstała o 6 poszła spać o 9, potem wstała o 11.40 i do tej pory nie ma zamiaru spać. Już ją na chamca kłade do łózeczka, i teraz czekam czy zaśnie po dobroci czy z płaczu. Tym bardziej że widze że jest śpiąca. Jak ją hulam na rękach to ładnie zasypia a jak odkładam do łóżeczka to zabawa i płacz. A ja jej nie mam zamiaru usypiać na rękach, takie zabawy nie wchodzą w gre. Ja też teraz biegam do kołyski co chwilę, bo marudzi, ale spać nie pójdzie, urwis mały. Justysia co do moczu to napiszę Ci rady od razu, żebyś nie musiała kombinować, bo my to przerabialiśmy. Otóż najlepiej od razu do kubeczka. Jedno trzyma, drugie łapie do kubeczka. Niestety czasem trzeba i godziny do tego, ale nam się udawało. Woreczek absolutnie nie na noc, tylko godzina max, bo Ci wyjdą bakterie na 100%. Jak rano wstanie, umyć dokładnie cipuchę wodą z mydełkiem, później spłukać pod bieżącą wodą, osuszyć ręcznikiem PAPIEROWYM!!!! (nam dodatkowo kazała na wacik wziać riwanol i przemyć) i nie dotykamy już tylko łapiemy do kubeczka lub kleimy worek uważając, żeby własnymi paluszkami tam nie odciskać nic. Niestety niewielki błąd higieniczny może już wykazać bakterie, których nie ma w moczu i trzeba badanie powtarzać. Proponuję Ci kochana poprosić od razu na mocz ogólny i posiew. Zrobią z tej samej próbki moczu, a badanie będzie 100razy lepsze. Serio. A teraz rada praktyczna - u nas zadziałała. Po umyciu mąż siadał z małą i trzymał ją zwisającą z dostępem do cipuszki, a ja na kolanach z kubeczkiem, brałam suszarkę i zaczynałam suszyć jej cipulkę. Pod wpływem ciepła siuski leciały do kubeczka. Miej blisko kubeczek i nie popełnijce naszego błęgu. Ja zaczęłam krzyczeć o leci leci! i mała przestała. Na posiew starczyło, bo tam trzeba dwie krople dosłownie, na ogólne już nie, trzeba było zabieg powtarzać:-) Tak czy siak powodzenia, bo u dziewcząt sztuka to niełatwa!
-
aga82Ni nic dziewczyny uciekam poprasować, będe tu za doskoku więc piszcie Zuzia nie chce dziś wcale spać. W ogóle od kilku dni budzi się ok 5.00 i guga i za niccccccccc nie chce spać. Ja nie chcę wstawać o piątej :-(
-
panterkawiecie co Oline ostatnio zrobil podczas kapieli siedzial i zlapał sie za siusiaka i jajeczka i ciągnał a my mieliśmy ubaw a on nie wiedzial o co chodzi Super:-) Czytałam gdzieś w necie, że po rączkach do buzi następuje etap rączek do genitaliów.:-) Asiula, ale kochaneczka malutka. Aga, bransoletkę widziałam przykąpieli. Ale moim zdaniem to co innego niż trwał kłucie uszek... A tak na marginesie, czy myślicie, że opaska na główkę pomorze "docisnąć" uszka do główki. Zulce trochę odstają uszęta i nie wiem czy to geny (po mamusi) czy jeszcze można to jakoś formować. Nie ma dramatu, ale wolałabym, żeby nie wołali na nią uszatek tak ja na mnie, głupie bachory z podstawówki:-)
-
aga82dziewczyny a tak i innej beczki. Ostatnio moja teściowa próbowała namówic mnie abym zgodziła się na przebicie Hanki uszu. Ja jestem stanowczo na NIE. I powiedziałam że jak już się zgodze to gddzieś za 3 lata. Co wy myślicie o kolczykach dla takich maluchów ???? Ja też jestem na nie. Moim skromnym zdaniem- to przegięcie.
-
Ewcia, nasza Zulka też tak ma. Bardzo się denerwowaliśmy, ale pediatra wytłumaczyła nam, że to jest efekt szczepionki na gruźlicę w szpitalu (po narodzeniu tej pierwszej) i że nie które dzieci tak mają, niektóre nie. Może się zmniejszyć, a może zostać do końcsa życia. Podobno nic się z tym nie robi. Głowa do góry. Aga, dziękujemy za życzenia:-) Zdjęcia z kąpieli rewelka! A Ty jaka laska, no no! Super! Byliśmy wczoraj u gastrologa- powiedziała, że to wirus albo bakteria jakaś- trzeba czekać na wyniki posiewu... Ale właściwie uspokoiła nas, powiedziała, że mała jest w dobrym stanie, kazała kontynuować leczenie smectą i ORS 200 do czasów ustąpienia biegunki, która podobno może trwać do 10 dni!!!!!!!!! Dziś rano na szczęście kupka była normalna oby tak dalej! Mówiła nam, żeby szpitale teraz omijać szerokim łukiem, bo tam rotawirusy i gronkowce i brak miejsc!!!!!!!!!!! Mam nadzieję, że już się unormuje. Ale chyba nie uwierzycie jak Wam coś napiszę. Jestem chyba najbardziej pechowym człowiekiem świata - to za to, że mam szczęście w miłości:-) Przed wizytą u lekarza pojechaliśmy sprawdzić czy są może wyniki posiewu, ja wybiegłam z auta, M. zatrzymał się na przystanku, bo nie było gdzie. I jak wyszłam z przychodni to biegłam- było ciemno i nie zauważyłam dziury w chodniku i.... skręciłam nogę. Chodzę z altacetem i kuśtykam.. Normalnie cycki opadają. Justysia, co to może być kurde bele. My wydzielinkę "tam" też miałyśmy u Zulki, pisałam o tym i radziłam się Was- do tego taki "rybi" zapach, ale wszystko udało nam się wyprowadzić. Trzymam kciuki, żeby wszystko szybko się pogoiło! No gratulacje dla Lenki i Damianka obkrętasów! Marika, cieszę się, że biodra ok. Kamień z serca! Dziewczynki, powodzenia na szczepieniach!
-
izd[attach]52690[/attach] - mini Kaszpirowski :)[attach]52691[/attach] - chodź, opowiem Ci ostatnie ploteczki [attach]52692[/attach] - czekaj Ula, ja Ci pomogę... Boskie foty!
-
Zuzik:-) 1. Zuzia lalka nieduża x 2 - czyli bal moich lal 2. Ciągle zaczynam od nowa i do tego zezuję 3. Mam dwa smoki i nie zawaham się ich użyć ( aż mi się oczy świecą :-)) Jakość wybaczie- to fotki z telefonu
-
Kochane moje, Justynko za bilety dziękuję bardzo- ale u nas też nie ma szans na kino- no chyba, że domowe i to nie wiadomo w 100%. Niech przyjaciele Kaiki chociaż skorzystają. Justysia co do kup Lenusi to ja słyszałam, że u dzieci na mleku maminym takie kupy i rzadkie i częste to nie jest powód do niepokoju. U karmionych sztucznie- niestety tak. Widzisz Aga, u nas to samo. Wodniste kupki- po smekcie przechodzi, a jak przestaje działać- znów duży kupol :-( A w ciągu dnia to takie kleksiki. Dziś idziemy z nią do tego gastrologa u którego leczymy refluks- może coś nam podpowie. Bronię się przed szpitalem rękami i nogami, bo ogólnie bawi się, śmieje, je, przybiera na wadze... tylko te kupsztale... A jak to rotawirus? Dziwne, bo ani nie gorączkuje, ani nie wymiotuje- poza tym NIBY była szczepiona.... Opadam z sił......... Kaika a coś ciekawego jest w tym artykule? Mariko, spełnienia najskrytszych marzeń i zdrówka- bo jak zdrówko jest to i reszta się ułoży! Hanusi, Kaceperku, Kasieńsko- rośnijcie zdrowo i wesoło Misiaki małe czerwcowe:-) Wiesz Justysia, Zulka choć starsza od Lenki, też się nie przekręca. Obraca się na boki, ale na brzuch nie- chyba, że z popychem...:-) Natomiast jak leży na pleckach i poda się jej rączki to podciąga się do siadania i na takie ćwiczenia ortopeda nam pozwolił jak tylko mała sama zechce. Co do rozwoju, siadania itp. itd. to trzeba naprawdę wziąć na luz. Widzisz, Oleńka już siada, dziecko mojej szwagierki ostatnio usiadło w wieku 10 miesięcy dopiero i też żaden lekarz jej złego słowa nie powiedział. A innej mojej znajonej córka napierw zaczęła raczkować- bez siadania, a dopiero po 2 tyg od tego- usiadła. Lekarka jej wtedy powiedziała, że dziecko wie kiedy ma to zrobić. Także lekarkę olej. Co lekarz to opinia. Trochę jestem przerażona, bo żyjemy naprawdę w popapranym kraju. Ostatnio lekarka z prywatnej przychodni nastraszyła moich znajomych, którzy poszli z miesięcznym maluchem na szczepienia, że ma jedną nogę krótszą, małopłytkowość i coś tam jeszcze....Mieli powtórzyć badania. Podobno niespali całą noc- zresztą kto by spał- ale rano przed badaniami poszli do innego lekarza, który obśmiał babę i powiedział, żeby do niej wrócili i powiedzieli, że musi się jeszcze duuużo nauczyć jak chce leczyć- bo z małym wszystko ok. Wyobrażacie sobie? I weź tu człowieku komuś zaufaj... Kiedyś moja siostra powiedziała mi, że jak matka nie zdiagnozuje dziecka to nikt nie pomoże- bo lekarze albo nic nie znajdą, albo znajdą coś czego nie ma. Miała 100% racji, bo my refluks Zuzki też z mężem wykryliśmy sami- a to nie było łatwe, bo mała nie ulewała na zewnątrz co jest typowym objawem. Ale się rozpisałam.... Najlepiej to by było jakby te choróbska wcale się nie pojawiały. Także zdrówka kochane dla Was i Waszych pociech na nadchodzące dni. Btw, Dorotta, Panterka- jak u Was? Pozdrawiam wtorkowo, D.
-
Asia30Zmykam póki co bo jedziemy z M. nad morze. Farciara :-)