Skocz do zawartości
Forum

Dorotkazkrainyoz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorotkazkrainyoz

  1. asiula0727hej kochane jestem i jaCiąża jest Fasolinka jest i pieknie bije serduszko Według usg jest to 5 tydz i 5dzień Niestety ciąża zagrożona.... Odklejanie się łożyska.... Jutro idę do lekarza państwowo,zobaczymy co mi powie lekarz który kazał mi przyjśc za 2 tyg. Asiu, łożyska? Jeszcze nie ma łożyska kochana....... Masz brać luteinę albo duphaston? Absolutnie nie wolno Ci dźwigać, pamiętaj. Trzymam bardzo mocno kciuki, żeby dzidzia rosła zdrowo! Asiu Bartusiowa- gratuluję wieści!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jusynka, ciągle jesteśmy pod opieką gatrologa, właśnie skończyłyśmy kolejną serię leków. W lipcu mamy mieć phmetrię- takie badanie żołądka przez sondę. Jedzenie to walka- coś tam przybiera, ale szału niestety nie ma. Waży ok 11,5 kg. :-(
  2. Asiulka, no tak to z tymi lekarzami jest niestety, ale podejrzeć czasem też trzeba, żeby się mama nie denerwowała, tym bardziej z takim wywiadem i objawami. Ale nie stresuj się, kwas oczywiście łykaj i idź prywatnie- taka Ci u nas Służba Zdrowia. Mocno trzymamy wszystkie kciuki. Zobaczcie jak to jest- najpierw się martwimy czy już jest dzidziuś, czy serce bije, czy wszystko w porządku, później przezierność karkowa, później czy rośnie, czy się rusza, później, żeby nie urodzić ze wcześnie, czy się obróci, nie obróci, później poród, później się martwimy czy zdrowy dzidziuś, czy przybiera i tak już do końca...... Kto by pomyślał, że człowiek świadomie na taki strach dożywotni się decyduje.. Ale to najcudowniejsze strachy pod słońcem !!!!!!!!!!!!!!!!! Lenka HOT HOT HOT........ zdecydowanie ! Widać, że taka mała cwaniuchna dziewuszka:-) Pozdrawiam Was kochane serdecznie. U nas znów bojkot jedzeniowy.... Moje dziecko mogło by nic nie jeść, bo po co. Kaszki odrzuca, parówki też już na nie, jajka podobnie, z kanapkami nigdy nie było zbyt dobrze..... Jak ja Wam zazdroszczę jedzących chętnie dzieci..... :-( To tak apropos tego strachu.................... D.
  3. asiula0727Któraś z dziewczyn (nie pamiętam kto) ostatnio zastanawiała się która będzie następna,więc wstępnie oświadczam,że to jestem ja uff........muszę ochłonąc......... Nieźle. Wchodzę, a tu takie rzeczy :-) Asiu kochana, bardzo gratuluję !!!! Trzymam mocno kciuki za wizytę i całe 9 miesięcy! Świetnie.... Mamą się nie przejmuj, u mnie sytuacja podobna..... a po co, a mogłaś poczekać, a to a tamto, a siamto.... Niech to będzie dla nas nauką, żeby nigdy nie robić tak własnym córkom... D.
  4. Witam Wszystkie Zguby BARDZO serdecznie i ja. Ktosia, serdecznie gratuluję, życzę spokojnych kolejnych miesięcy. Nie zamieniłabym się już z Tobą na pewno. O NIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam nadzieję na szczęśliwe rozwiązanie i zamykamy ten warsztat. Never ever again! Ciężko mi kochane. Brzuszysko rośnie, spojenie boli, ledwo nogami przewracam. Ale muszę dać radę przecież. Byle do Świąt, a później z górki. Ściskam Was i wysyłam MOC NAJLEPSZYCH ŻYCZEŃ DLA WSZYSTKICH KOBIET I MAŁYCH KOBIETEK!
  5. Oj dziewczynki dziewczynki. Nie ma tu żadnej optymistki poza Justynką co by nas do pionu postawiła? Ja też martwię się formą, figurą itd. Zaczynają puchnąć mi nogi, więc masakros normalnie... Ale w ubiegłe lato kupiłam sobie taką fają białą spódnicę w Reserved i zamierzam się w nią zmieścić. Ściskam Was serdecznie, Dorota
  6. Dobry wieczór Kochane, co do butów- buty polecone przez naszego ortopedę (m.in) seria Elephanten z Deichmana oferuje takie plastikowe stopki. Jak postawi się na niej nogę dziecka, widać rozmiar bucika. Też mam doła. Napiłabym się mojito i zapaliłabym faję. Eh.........
  7. justysia_kDorotkazkrainyoz P.S. Ciągle za mną chodzi ochota na lody z owocami. Co to do cholery jest? CIĄŻA! No fakt, nie pomyślałam :-) Duużo zdróweczka dla Lenonki.... Niech wstrętne katary idą precz. No i dla Uli też zdrówka, żeby jej wirusy nie łapały. I dla całej reszty forumowych dzieci małych i dużych też!
  8. Izddorotka to już brzuszek ładny chyba 29 czy 30 tydzien juz u Ciebie nieprawdaż?? Prawdaż :-) Brzuch gigancior.....
  9. Aha i spóźnione, ale szczere życzenia dla Ciebie Martuś!
  10. Witajcie! Za oknem szaro-buro, ja trochę przeziębiona, ale jak Was poczytałam od razu gęba się śmieje. Wychodzę z krzaków! U nas na szczęście wszystko dobrze- poza odwiecznym zmaganiem się z jedzeniem a raczej niejedzeniem Zuzanny, to wszystko gra. Ja rosnę także, dzidziuś rozpycha się coraz bardziej i wiemy już, że będzie dziewczynka :-) Tak jak przeczuwałam, tak jest. Także jedna Dorotta urodzi Wam forumowego chłopca, druga dziewczynkę. Ciekawe, co Asiulka? Może pójdzie w Panterkowe ślady? Męczy mnie coraz bardziej ten stan, boli mnie kręgosłup, spojenie łonowe i chodzę jak kaczka, ale staram się dawać radę. Przy Zuzi nie ma zbyt dużo czasu na zbędne myślenie. Powolutku wiję gniazdko- kupiłam kołyskę, przywiozłam od rodziców małe ciuszki Zuzki, wózki itd. i okazuje się, że mam za małe mieszkanie (!!!) :-) Nie mieścimy się ze wszystkich. Pogoda jest do dupki, nie mogę doczekać się lata, albo najchętniej wiosny.... Taki dziś dzień z chandrą....Wy też dziś za dużo nie piszecie? Też kiepska aura? :-) Ściskam Was! D. P.S. Ciągle za mną chodzi ochota na lody z owocami. Co to do cholery jest?
  11. Dobry wieczór Kobitki, chciałam się wtorkowo z Wami przywitać. Iza, gratuluję siostrzenicy! Kaika, a Wam skutecznego nocnikowania. Martek, to dobrze, że Szymek dał radę w przedszkolu, co miał nie dać. Może miał gorszy dzień wtedy w piątek... Asiulka, nie przesadzaj z dietą- takie mroczki to wiesz, nie przelewki....a może Kaika ma rację? Dorotta, gratuluję zdrowego siurdalka. Widzisz, z chłopem się nie odzywasz, a kolejnej kobiecie zgotujesz jakiegoś mężusia właśnie :-) Panterka- zagłosowane. Asia- jeszcze raz serdeczne gratulacje. Spokojnych 9 miesięcy. Już zapomniałam połowę. Aha, Justynka, nie męcz się. Kup sobie jakieś prochy na spanie- co będziesz sobie żałować. P.S. U nas dobrze, tylko brzuch mi z dnia na dzień się rozrasta, ledwo daję radę- Matko i Córko. O kim zapomniałam, tego przepraszam i potrójnie ściskam. Uszy do góry kochane! Dorota Aaaaa wiem, zapomniałam o Marice. Łatwo się mówi (pisze), ale siostra za nic w świecie nie powinna odwoływać zeznań. Takie rzeczy się później w 997 ogląda.... Precz z damskimi bokserami. Nie ma litości!
  12. Kochane Kobietki, nie nadrobiłam wszystkiego, ale postanowiłam przerwać to milczenie. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie poza chronicznym brakiem czasu i sił. U nas wszystko w porządku- tak mi się przynajmniej wydaje. Jakoś dajemy radę. Ja mam sporo pracy, więc staram się jak najwięcej robić, do Zuzi ciągle przychodzi Niania i tak mija dzień za dniem... Gna wręcz... Zuzia jest cudowna, jak wszystkie nasze maleństwa. Co prawda znów miałyśmy problemy z jedzeniem i znów jest leczona u gastrologa, ale mam nadzieję wychodzimy na prostą! Poza tym rośnie, rozrabia, bawi się, zaskakuje i wszystko inne co znacie z autopsji:-) Skarb najukochańszy! Moje małe maleństwo brzuszkowe zasłania swoją płeć i nogami i rączkami, więc żyję w niepewności ze słodkim przeczuciem, że będę miała małą Agatkę, Zuzia siostrę, a mąż 3 baby w domu:-) Teraz mam USG 07 lutego, może będę wiedziała. Ogólnie czuję się dobrze, choć nawala mi kręgosłup i spojenie łonowe, zaczynam znów bać się szpitala, CC, lekarzy itd, ale tłumaczę sobie, że musi być dobrze. A tak na marginesie- co do kolejek zgadzam się - buractwo nie przepuszcza nikogo ani ciężarnych, ani matek z dziećmi. Nie ma zmiłuj. Stój aż padniesz! Przejrzałam foty dzieciaczków, są cudne i rosną jak na drożdżach. Obiecuję Was nadrobić i pisać częściej, już się za to zabieram. Napiszę tylko co do ciąży na wychowawczym info od mojej księgowej (mnie to nie dotyczy, bo ja nie byłam na wychowawczym, ale tak wiem)- P.S. w razie czego mamy na forum experta księgowego przecież :-) Jeśli zachodzisz w ciążę na wychowawczym, to natychmiast piszesz podanie o przywrócenie do pracy oczywiście nie pisząc dlaczego. Pracodawca musi dopuścić Cię do pracy albo w ciągu 14 albo 30 dni (nie pamiętam) i wyznacza Ci kiedy masz się stawić. Ty nie musisz się stawiać nawet- wystarczy, że np. mąż przyniesie zwolnienie. Taką sytuację miałam w poprzedniej pracy, że koleżanka urodziła 2 dzieci w ten sposób, ale oczywiście nie jestem księgową, więc tylko piszę co wiem. Tymczasem b. serdecznie ściskam. D.
  13. Asia30Hej, już prawie świta a ja ciągle nie śpię.... nie wiem czy się cieszyć czy płakać???Raczej bliska jestem temu drugiemu.Dzisiaj na teście zobaczyłam DWIE KRESECZKI!!!! Jestem w totalnym szoku! Chyba owulacja mi się przesunela albo to niepokalane poczęcie:) NIe ma to jak naturalne planowanie rodziny :/ Strasznie się boję a jeszcze bardziej żal mi Bartusia. Boże, jak ja sobie poradzę??? Trzymajcie kciuki Panterko, wesprzyj mnie :) Bardzo serdeczne gratulacje! Witajcie Dziewczynki!
  14. Kochane, w imieniu własnym i moich najbliższych dziękujemy za życzenia oraz również życzymy Wam, aby nie tylko Święta, ale każdy dzień w Nowym 2012 Roku był absolutnie magiczny i wyjątkowy. Spełnienia najskrytszych marzeń!
  15. Dziewczynki, witajcie. Wysyłam dużą moc poniedziałkowych buziaków! Ściskam najmocniej! D.
  16. Nadrobiłam Was i już nie wiem do czego mam się odnieść tyle wątków było. Domy, prace, mężusiowie, choróbska, monotonia, skargi, radości, mdłości no i ten piesek biedny Asiulki dziś :-( Przepraszam Was kochane, walczę z czasem jak zwykle. Własna firma niestety zobowiązuje. U nas wszystko ok. Obiecuję napisać więcej, na razie chciałam nadrobić zaległości. D.
  17. Ale fajne dni !!! Dorotea, witaj. Kasia zmieniona - śliczna pannica. A Wy Panterko i Justysia z tymi nagrodami to wyluzujcie- dajcie innym trochę radości :-) Aga, nie mam przepisu na pierniki, nie mam cierpliwości do takich rzeczy i ogólnie na myśl o świętach dodatkowo robi mi się niezbyt dobrze...... W tamtym roku pisałam Wam, że moi rodzice się kłócą, szukają dziury w całym itd. i tak żyją jak pies z kotem. Teraz żyją jak Paweł i Gaweł- jedno na górze, drugie na dole i wcale ze sobą nie rozmawiają. Grunt to umieć sobie życie spierdzielić na stare lata. A moja kolejna ciąża jest pod tytułem rodzinnych sensacji. Wyżaliłam się. A ciąg dalszy- Jesteśmy z Zuzią choruski. Mamy jakiegoś wirusa, kichamy, kaszlemy, gorączkujemy i mamy koszmarne nocki. Życzcie zdrówka moje drogie. Ja Wam też życzę wszystkiego co naj kochane. D.
  18. Kochane moje, jestem, byłam, mam. Albo jakoś tak. Jestem i czytam Was regularnie, ale nie mam czasu odpisać. Mam teraz sporo obowiązków wbrew pozorom i jeszcze te okropne mdłości. Dorotta, łączę się z Tobą..... U nas wszystko dobrze, maluch rośnie, podobno ma się dobrze. Przezierność karkowa oki. Ja już 1,5 kg na plusie, dajcie spokój.... Następna wizyta 22.11. Napiszę tylko tyle, że dzieciaczki są cudowne, wszystkie- małe i duże a ich mamy- hmmmmm.... palce lizać:-) Życzę Wam miłego weekendu, zdrówka i postaram się po weekendzie napisać więcej.... D.
  19. Bidulki moje wszystkie..... Trzymajcie się!
  20. Martek73A do mnie przypałętał się katar, ale na szczęście tylko on i nic więcej mi nie dolega Tobie też Martek zdrówka. Oby tylko na katarze się skończyło. Dbaj o siebie!
  21. justysia_kpoczatki anginy ropnej i antybiotyk wrrrrrrrr :( Trzymam kciuki, żeby Lenka szybciutko przepędziła choróbsko !!!! Tobie też dużo sił.
  22. Witajcie kochane po weekendzie. U nas w skrócie- spanie całkiem dobrze, zasypia sama, dziś się troszkę budziła, ale mieliśmy gości więc może dlatego analizowała co się działo... Jedzenie- nadal bez zmian. Tak Justynko. Podaję jej czasami słoiki te po 12 miesiącu, ale nie ma szans, żeby taki zjadła. W piątek zjadła sporo rybki z ziemniakami- nie sądziłam, że zaakceptuje ten smak.. Justynka- my też mieliśmy 3 dniówkę 2 razy, też z taką wysoką gorączką. Też na zmianę podajemy paracetamol i nurofen- raczej w czopkach, bo u nas z piciem tego syropku są problemy. Asiu, nam też mówili, że do 38 stopni nie zbija się temperatury. Witaj Zulka:-) Co Ty piszesz o sobie, jesteś super mamą, jak każda z nas na tym forum. Zazdroszczę randki z mężem:-) Życzę, żeby w pracy też Ci się ułożyło po Twojemu. Marika, 3mam kciuki, żeby temat ślubny jak najszybciej został rozwiązany oczywiście pomyślnie dla Ciebie! P.S. Podobno od roku nie trzeba już bierzmowania, aby brać ślub. Wiem z 1 ręki od niebierzmowanego bratanka, który w styczniu bierze ślub. Kaika- podziwiam, naprawdę szacunek wielki dla Was, za ślub z krótszą przysięgą dla męża, który nie wierzy., Grunt, to być wiernym swoim przekonaniom i racjom, ale szanować też tą drugą stronę. Nie rozumiem ludzi, którzy nie wierzą, a biorą ślub w kościele, mówią pełną przysięgę, bo tak wypada lub fajnie iść przez kościół w białej sukni... Asiulka, do ginekologa marsz! Hej Malaga:-) Panterka- godzinę przy cycusiu??? Nieźle. Masz siłę kobietko! Miłego dnia kochane!
  23. justysia_kkto poza kaika i mna jeszcze nie zaczal oduczania smoka? nie moge sie za to zabarac :/ U nas smoczek także jest nadal. Co prawda TYLKO do spania. Wieczorem Zuzia staje pod szafką i krzyczy "da"- po kąpieli- więc daję. Rano mówię jej- oddaj mamie smoka, mama Ci da jak będziesz szła spać. Oddaje z uśmiechem. U nas kiedyś już zasypiała bez smoka (krzyki podobne jak 1 nocy przy samodzielnym spaniu), ale się przyzwyczaiła. Niestety w nocy budziła się po niego i się złamaliśmy..... Wiem, że to niezbyt dobre, ale chyba jeszcze chwilkę poczekam. Spróbuję może "bardziej świadomie" ją oduczyć. A ktoś próbował z tym ucinaniem końcówki? Działa? Słyszałam o smarowaniu musztardą, gorzkim paluszkiem ... czego to matki nie wymyślą, żeby było dobrze:-)
  24. Wy tu o chudnięciu, a ja już czuję po ubraniach, że się poszerzam :-) Zdjęcia Olinka z plecakiem- mistrzowskie. Taki stary malutki;-) Dziewczyny a Wy gdzie? Dorotta, jak się czujesz? Nic się nie odzywasz....
  25. Asia30Dziewczyny ratujcie! Nie wiem jak mam Bartkowi pomóc?:( Ma straszny katar i co chwile się budzi i płacze:( Mam mu całą noc ściągać ten katar? Można podac jakies leki takiemu maluszkowi? Sercemi pęka:((((( Asia, u nas zawsze Frida i jakaś sól morska w aerozolu nawilżająca. Inhalacje słyszałam, że działają cuda i faktycznie spanie wyżej, żeby gilaski sobie wylatywały. 3 noc za nami. Obym nie zapeszyła, ale wczoraj i dziś było BEZBOLEŚNIE. Aż sama nie mogę uwierzyć, że mam taką mądruskę. Rytułał wieczorny zachowany, dobranoc papa i tatuś odprowadził Zuzkę do łóżeczka. Spała grzeczniutko:-) Moje kochanie. Z jedzeniem nadal walka. Miłego dnia, D.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...