Skocz do zawartości
Forum

Dorotkazkrainyoz

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Dorotkazkrainyoz

  1. Kochane, jutro wieczorem do soboty rano jedziemy z Zuzią do Centrum Zdrowia Dziecka na badanie ph-metrii przełyku pod kątem refluksu. Nie chcę myśleć co to będzie, ale jechać trzeba- czas najwyższy sprawdzić raz a dobrze. Proszę, trzymajcie kciuki. Na pewno lekko nie będzie.....
  2. Zula'79dorotkazkrainyoz mówisz 25.IV. termin. No to by wypadało już za tydzień. Trzymam kciuki za szczęśliwe i bezkomplikacyjne po, rozwiązanie. Oby było szybko, bezboleśnie i jak najprędzej do domu. Oj tak. Tego pragnę. Dziękuję Ci kochana.
  3. Ospa? Nieźle... Rozumiem, że efekt uboczny przedszkola? :-)
  4. Niektórzy będą wakacjować, a niektórzy się męczyć w szpitalach... :-) Żartuję Kaika - oczywiście życzę super pogody i wypoczynku. W końcu wiedziałam co robię, wiem skąd się biorą dzieci! Malaga, też Ci zazdroszczę tego wybierania i urządzania- fajne to czasy były tak sobie jeździć, planować, wybierać:-) Teraz bym wszystko inaczej zrobiła. Zula, termin wstępnie wyznaczony na 25.IV ale w czwartek zapadną ostateczne decyzje na wizycie. Zdrówka zdrówka i zdrówka dla Królewicza. Miłego dnia kochane.
  5. Kobitki, jestem i ja. Przeczytałam Wasze wywody brzuchowo-cyckowe i nawet mnie nie denerwujcie... Co ja mam powiedzieć? Dziś Zuzia oglądała swoje ulubione zwierzaczki i mówi: Kubuś, Tygrys, Prosiaczek, Osioł. No i tak gada i gada. W pewnym momencie pokazuje na tygrysa i mówi "tatuś" pytam: tatuś jest podobny do tygrysa? Odpowiada: Yhy A mama do kogo jest podobna pytam? Posiaczek:-) mówi Zuzia. A ja czuję się jak Posiaczek co pożarł Kubusia..... :-) Więc nie narzekajcie. Miłego tygodnia kochane! Iza wracaj szczęśliwie, Justysia, super, że jesteś. Dorottka zdrówka. Malaga- powodzenia w jak najszybszej przeprowadzce. Asiulka, Ty jak zwykle w ciąży:-) Nieźle. Nie przyzwyczajaj się:-), żeby Ci tak na dłużej nie zostało. Albo niech Ci zostaje. Im nas więcej tym lepiej, ktoś musi na nasze emerytury trochę popracować:-) Gdzie reszta Was??
  6. Martek73Pochwalę się. Wygrałam dla Szymka taki zestaw, a w zasadzie, to Szymek wygrał sam, tylko ja wysłałam Gratulacje!!!! Justysia będzie zazdrosna :-) To ona tu zawsze wygrywa. Witajcie zguby forumowe. Asiulka, oszczędzaj się proszę... Ja już powoli pakuję torbę do szpitala, wczoraj prasowałam, muszę jeszcze dokupić jakieś drobiazgi, ale kompletnie nic mi się nie chce..................... Czuję się jak wielki wielki balon.... Dziewczyny, odliczam dni....................... D.
  7. asiula0727Dorotka gratki 36 tygodnia ciąży To już ciąża donoszona,tak?Super :* Marika zdrówka dla małego przystojniaka :*Jula tez ma katar i zaczyna kasłac przez sen.HHmmmm myślę,że to wina górnej 3 która jej się wyżyna...nie wiem Zdrówka dla Kubusia i Julci. Asiu, ciąża donoszona to jeszcze troszkę. 37 tygodni skończone podobno to ciąża donoszona. :-)
  8. Minia, witaj. Przyjmij najszczersze gratulacje. Święta Święta i po Świętach :-) Co u Was kochane? Cisza, spokój, nic się nie odzywacie, nie piszecie? Zmęczone? Zapracowane? Znużone? Zajęte? Złe? D.
  9. Dziewczyny, pewnie nie będę zaglądać w Święta dlatego już dziś życzę Wam oprócz smacznego jajka i mokrego dyngusa..... żebyście pomyślały sobie Wasze największe marzenia >> I niech się spełni !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego dobrego kochane, Dorota
  10. ktosia0***Crp dzis spadlo z wczorajszego 39 na 33 wiec jest nadzieja... Spokojnych swiat kochane *** Jesteś zdrowa? Nie masz kataru? Mocz w porządku? W CRP odzwierciedla się każdy najmniejszy wirusek. Trzymam kciuki, żeby było wszystko super.
  11. Asiula, tylko co napisałam, żebyś się oszczędzała....a TY szalejesz....KOBIETO relax:-) Rozbrajają mnie Szymkowe okulary. Cudnie. Panterka, jakie duże już Twoje maleństwa i słodkie. A Malaga, widzę Kuba też jeszcze smoczkuje? Marika, zdrówka zdrówka zdrówka. D.
  12. asiula0727Ja biorę leki na podtrzymanie Duphaston . Dziewczyny cieszę się,że mam dzidzię pod sercem,ale tak się boję o nią,że nie wiem..... Macie rację,muszę myślec pozytywnie,staram się,ale jak te bóle mi sie nasilają,to mam czarne myśli.......... Ostatnio tak mnie bolał brzuch,że miałam wrażenie jakby cała macica miała mi wyleciec........ehhh......... to ponarzekałam......... Asiulka, ja też to brałam, ale dodatkowo miałam- i mam do dziś zarówno przy zagrożonej ciąży Zuzi jak i Majki- NO SPA 3 x 1 tabl. To właśnie miało łagodzić bóle brzucha i ewentualne skurcze. Mi lekarz tłumaczył, że najważniejsze żeby wyciszać w zalążku skurcze. No i leż jak najwięcej. Wiem, że to niełatwe przy dziecku, ale wysługuj się wszystkimi dookoła. Nie rób na siłę obiadu, prania, sprzątania itd., bo nic się nie stanie. Lepiej dmuchać na zimne. Jak byłam sama z Zuzią ratowałam się bajkami (niestety) i zabawami na dywanie na leżąco na lewym boku.
  13. asiula0727cześc dziewczynkinie pisałam.........ale podczytywałam nie miałam weny do pisania....kiepsko się czułam..... Brzuch pobolewa.... dziś byłam u lekarza,ale mnie nie bdał,tylko założył kartę ciąży i przeprowadził wywiad... za 3 tyg na kolejną wizytę,jeśli będzie wszystko ok........ leki nadal mam brac.... i to tyle......... Jula jest oraz śmieszniejsza,coraz więcej mówi a także pokazuje swoje humory..... Na szczęście nie choruje.... Asiula a jakie leki bierzesz? Co konkretnie w sensie? Ja w tej ciąży plamiłam, byłam nawet na Izbie, nie dawali mi dużych szans na tą ciążę. Leki też brałam chyba do 16 tygodnia do czasu wykształcenia się łożyska. Trzymam mocno mocno kciuki. D.
  14. KaiKa Dorotka a Ty po tych przeżyciach wracasz na Karową?? Ja bym sie chyba w Twojej sytuacji nie zdecydowała... Zdecydowałabyś się, uwierz mi ;-) Oglądało mnie ok 5 lekarzy po tym zdarzeniu na Karowej, rozpoznał to tylko mój ginekolog po powrocie z urlopu....Nie wyobrażałam sobie prowadzenia ciąży u kogoś innego. Poza tym, lekarz, który mnie tam operował powiedział, żebym NIGDY nie uwierzyła żadnemu lekarzowi, który powie, że mogę rodzić sama, bo grozi to najgorszym. A jeden u którego byłam w międzyczasie (ze szpitala na Żelaznej) mówił: Nie ma problemu, kobiety po cięciach rodzą same to i Pani może). Nie zaryzykowałabyś, jeśli wiesz, że w grę wchodzi Twoje życie..... Choć masz rację, sama myśl o ponownym pobycie tam napawa mnie przerażeniem.
  15. Martek73Kaika trzymam kciuki, aby wszystko się poukładało po Twojej myśli Ja również Kaika. No żeby Wam się wszystkim układało jak trzeba.... Sobie też tego życzę. A co!
  16. justysia_kIzdjustysiu czy m. się uspokoił? nie wiem nie ma go w domu od czwartku... w sobote przyjechala do mnie tesciowa na caly dzien obiecala postawic marka do pionu wygadalam sie jej i jakos mi sie lpeiej zrobilo zapomnialam tylko dodac jeszcze ze ostatnio mi zagrozil ze mi kase odetnie to by go chyba rozszarpala Zazdroszczę teścowej. A z mężem też się ułoży. Oby tylko po Twojej myśli. Wszystko przemija, nawet najdłuższa żmija.
  17. Izdktosia, dorotka a czemu CC? rozumiem, że jakieś medyczne wskazania- zawsze mnie ciekawiło jak to jest mieć cesarkę... Tak Iza, miałam po połogu z Zuzią uszkodzoną mechanicznie macicę i operacyjnie zszywaną. Dlatego musiałam odczekać min. 1 rok do zajścia w ciążę i nie będę mogła już nigdy rodzić naturalnie. Zmieniając temat: bardzo współczuję Ci chorutkiej małej, obie się umęczycie. A co do opieki innych.... wiesz... nikt tak nie zadba jak rodzona matka, ale owszem, chciałoby się czasem móc na kogoś liczyć. Znam ból.... No comment.
  18. dorottawitam niedzielnie:)nie mam juz siły do natkowych histerii,w tym swoim buncie testuje nas ostro...mam wrażenie,że wyje bez przerwy,ciągle próbując coś wymusić i chociaż nie ulegamy,to chyba się nie zorientował,że to nie działa...jak sobie wyobrażę wyjącego natka i mnie z dzidzim na rękach to mnie samej chce się płakać... wczoraj na tvn style był program zawadzkiej,temat bardzo na czasie zazdrość starszego dziecka po pojawieniu się młodszego rodzeństwa,nagrałam to sobie,muszę dokładnie przestudiować,żeby wiedzieć co potem,bo zwariuję. jeść też ostatnio nie chce,mleka nie znosi,a i na wszystko inne kręci nosem,zasada jest taka,że nie bo nie,bez próbowania i nawet patrzenia co akurat jest do jedzenia...nie mam siły...jakaś taka apatyczna się zrobiłam,może brak mi żelaza,bo ostatni wynik pokazał tendencję spadkową... ehhh same smuty... Dorottka, ja też mam wszystkiego po kokardkę. Ale nadal najbardziej boję się szpitala... A reszta? Jakoś się ułoży. Musi przecież. Nie my pierwsze nie ostatnie:-) Będziemy się wspierać i radzić innych mamusiek. Szykujcie się kochane na 100 pytań do :-)
  19. ktosia0Dorotka jak to jest z planowanym cieciem? Miglas zaproponowac date? Czy to jest platne? Tez mam miwc planowane ciecie ale nie dopytalam z wrazenia szvzegolow zapombialam i tera Musze czekac do 18 w niepewnosci... Kochana, nic nie wiem. Planowane czy tam planowe- znaczy, że będzie wyznaczona z góry data, szczegóły itd. i wszystko na chłodno. Datę wybiera lekarz wg terminu miesiączki oraz USG. Wiem, że na Karowej (jeśli nie ma innych wskazać robi się w 38 tygodniu). Myślę, że będę musiała dostosować się do tego co mi każdą. Za nic nie płacę. Mam wskazania medyczne do cięcia. Poród naturalny w moim przypadku grozi pęknięciem macicy i tzw. zgonem :-(
  20. Martek73Dorotkazkrainyoz będziesz rodziła na Karowej?? Martek, tak. Będę miała planowe CC. Nie mam opcji rodzenia naturalnego choć bardzo żałuję :-(
  21. Witajcie moje drogie. Byłam dziś pobrać krew z rana, teraz siedzę i pracuję a w tzw. międzyczasie gromadzę wyprawkę dla mojej córki. Boję się a z drugiej strony bardzo cieszę, że to już niedługo. Mam nadzieję, że za miesiąc będę mogła zaprezentować Wam moją drugą pociechę. Boję się, bo znów te płacze, bolące cycki, szpital, zmęczenie, baby blues, strach, stres..... na własne życzenie. A z drugiej strony..... cieszę się, bo mam nadzieję w przyszłe lato wejdę w moje sukienki, spódniczki, sandałki, zamknę warsztat rodzenia dzieci i egoistycznie zajmę się sobą:-) Zuzia rozwija się z każdym dniem, mówi coraz więcej, składa wyrazy, jest super. Kochanie moje... Czeka mnie jeszcze sterta prasowania malutkich ciuszków, pakowanie torby i wszystko to odkładam mega w czasie. We wtorek mam wizytę i wtedy mam nadzieję wiedzieć więcej :-) Trzymajcie kciukasy zaciśnięte. Chciałam wziąć Zuzi skierowanie na badanie krwi, ale wizyta u dzieci zdrowych najwcześniej na 20.04. Żal.pl. Współczuję Ci MALAGA i podziwiam- ja nie wytrzymałabym dnia z moimi rodzicami lub teściami.... Ktosia.... zwyczajnie no comment. Iza, cieszę się, że nóżka zdrowa. Super!!!!!!! Gdzie inne Kobitki jesteście?
  22. Kochane, dziękuję Wam za informacje w sprawie wagi. To, że chłopcy ważą więcej to normalka... Tak powinno być. Ale jak widać dziewczynki też ważą więcej- w tym wieku 1 kg różnicy to bardzo dużo.... przy podobnej wadze urodzeniowej. A u nas jest tak, że ja ciągle szukam podświadomie usprawiedliwienia- a może już tego nie lubi, a może to zęby a sramto tamto. A prawda jest taka, że muszę ją gruntownie przebadać i szukać przyczyny, bo to całe jedzenie a raczej niejedzenie doprowadzi nas do grobu. Dziecko je właściwie tylko ode mnie i od niani, więc wyobraźcie sobie jakim przerażeniem napawa mnie myśl o tygodniu w szpitalu po CC przy urodzinach MAJKI??? U nas pory posiłków też zachowane, co z tego jak ona je jak wróbelek... Dziewczyny, ja na samą myśl pora jedzenia dostaję bólu żołądka... U nas to walka. Jak zrobić, żeby zjadła, ale żeby jej nie zmuszać.... są reklamy, książki, zabawki, karty. Nie chodzimy za nią po pokoju, tak nie będziemy jej uczyć, ale a to muzyka, teledyski itd. U nas jest tak- przybierze 100g, straci 200 :-(. No mówię Wam..... jest to naprawdę poważny problem. Mleko-nie, Kaszki ostatnio też nie, pieczywo nie..... To od czego to dziecko ma przytyć się pytam.... Na śniadanie pół parówki, kilka gryzów bułki, woda.... Na II śniadanie serek danonek rozmieszany z owocami i musli Na obiad zupka z mięskiem- domowa (ok 250g) + na II obiad mały ziemiaczek ze śmietanką i np. 2 paluszki rybne albo coś takiego I kolacja to była albo kaszka albo tost ( w sensie 3 gryzy). No i co? Coś je, zdaje się nie tak mało jak na taką chudzinkę i dupa blada..... Teraz ma bank jakiś wstręt do mleka-kaszek, bo wszystko co jest białe jest beeeee... A nabiał musi jeść, więc mieszam jej te danonki do owoców, żeby nie widziała... MASAKRA dziewczyny. Wszystkiego się odechciewa.... Teraz ja się wygadałam... Justysiu... co do M. to mój mnie ostatnio zaskakuje. Też ciągle pokrzykiwał na Zuzię, szczególnie jak nie chciała jeść- Jak nie zjesz to coś tam.... Opieprzyłam go raz, drugi, trzeci i teraz jej tłumaczy, przytula.... Mnie by szlag trafił, bo myślę co ona rozumie??? Ale wiecie co? Rozumie. To działa Ja nie mam do jej niejedzenie tyle cierpliwości. Sorki, że przykład z jedzeniem, ale to u nas chleb powszedni. Ale popieram Cię w 100%. Musisz mieć pełny wpływ na jej wychowanie. D.
  23. KaiKai jeszcze tu: Super przygoda.... A tak na marginesie, świetnie wyglądasz. Małżeństwo Ci służy :-) Buziaki kochane!
  24. Izd Superowskie fotki:-) Iza, ile waży Twoja królewna? Pytam z ciekawości- ciągle porównuję wagę innych w stosunku do mojej Zuźki...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...