-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
patusia - dajesz już pomidorówke ??? a swoją czy ze słoiczka a jak swoją to z pomidorów czy z torebki ??? - bo podobno pomidorki bardzo lubią uczulać dlatego pytam i jak narazie sie wstrzymuje martuś - ogólnie to zasada jest taka że jak mięsko to nie żółtko - bo tak jjak maniq pisała to jest "to samo" - ja oprócz kurczaka daję rybkę no i żółtko w ten sposób mamy urozmaicenie - no ale nie wiem czy bartuś może rybke z alergią
-
hejka - jak tylko włosymi wyschną i bedzie coś widać to się pokażę - wiecie ta farba nawet pachnie wiśniami - narazie włosy mokre więc efektu specjalnie nie widzę choć pod światło to wisienka pięęęęęękna martusiu kochana - ty sie nie przejmuj kłótniami - to samo przechodziliśmy gdy Jasiek miał kolkę gdy kolka mijała wszystko wracało do normy - jak się dziecku nie może pomóc to nerwy puszczają to normalne :)
-
dzień doberek - a ja siedze z farbą na mózgu i zaraz znikam zmywać - będę od dzisiaj wisienka jak wszystko dobrze pójdzie - komu kompotu ???
-
no a w maju mój pierwszy dzień matki papa
-
Olimpijko urocze zdjęcie ja też już chyba pomykam - do łużeczka - padnięta jestem dzisiaj na maksa - dziecko mnie wykończyło psychicznie i fizycznie - mam nadzieje że bedzie już spał do rana Dobranocki tak sobie jeszce pomyslałam że jutro już maj i za chwilkę będą znowu święta Bożego Narodzenia i duuużo prezentów
-
ehh no dokładnie - dlatego poszłam sobie na zakupy do allegro żeby zapomnieć oo allergiach
-
AnnBardzo proszę Mamy które tylko czytają posty o przestawienie opcji "czytaj" na "pisz" hehe - dobre ja poczytałam o alergiach i przestałam bo doszłam do wniosku że chyba lepiej się nie wgłębiać bo jeszcze mu coś znajdę i znowu lekarze nie dadzą nam spokoju - chociaż przyznam się że pierwsza myśl dzisiaj po powrocie ze spaceru to był ten cholerny mlecz - a ja mu dałam jeszcze do powąchania - tzn łaskotałam go nim po buźce - a może to inne paskudztwo - a może poprostu przeziębienie :duren: - tak jak już pisałam lepiej się niewgłębiać
-
witaj Dominiko - qrcze popatrzyłam na tą twoją drugą fotkę i aż się wzruszyłam - chłopcy wyglądają jak najlepsi przyjaciele wracający z placu boju - mocniejszy pomaga słabszemu - i ten kajtuś taki ufny - super poprostu - piękne zdjęcie :) a moi faceci już śpią - zaraz i ja pomykam tylko chce jeszcze o alergiach poczytać :)
-
lece pobić kurczaka bo na obiad niechce iść papatki - wpadne jak go usmażę
-
starletka co do stroju to my dzisiaj - pólśpiochy i spodnie body z długim rękawkiem na to koszulka z krótkim rękawkiem i sweterek i oczywiście czapeczka a w niedziele czapeczka tylko chwilkami i to taki kapelusik w dodatku za mały , body rajtuzy i spodnie na szelkach - i troszkę nas przeziębiło - podobno zawsze trzeba zakładać dziecku jedną warstwę ubrań więcej niż sobie - a co jak sie ma krótki cienki rękawek ??? to w co dziecko ??? najlepszy sposób sprawdzanie ciepłoty karczuszka
-
A U NAS WŁAŚNIE ODKRYŁAM KOLEJNEGO ZĄBKA tak więc rozdział jedynek zamknięty - w sumie mamy cztery jedynki - hehe ale mi mały głuptasek rośnie , mam nadzieje że to nie jest wróżba na przyszłościowe wyniki w nauce :duren: Aniołku dzięki za słodziaka - no czasami i ja mam ochotę go schrupać - ale teraz to już odpadam w przedbiegach - nie bede przecież startować do takiego ostrozębnego tygryska byliśmy godzinke na spacerze - gorąco jak diabli - wróciliśmy i nochal znowu zawalony - qrcze może to jakieś alergiczne jest a nie przeziębieniowe ???? wczoraj nie wychodziliśmy bo było paskudnie i katarek minął a w ogóle to czy jest coś takiego jak spadek odporności przy kiełkowaniu kolejnych ząbków ???
-
skoro tak łądnie zaczęłam to niech będzie ZA UŚMIECH NA TWARZACH NASZYCH DZIECI I NASZYCH
-
moja wesoła gadzina przed chwilką jak wstał: i teraz tak siedzi i się bawi wesolutko - ciekawe jak długo
-
starletkaminarelka to u Gosi są rączki - nie u mnie ;) (u mnie kiedyś były) no widzisz - przepraszam - za szybko piszecie ledwo nadążam i się mylę a teraz to już lecę bo mi dziecko wstało PAPA
-
qrcze właśnie się dowiedziałam że moja inna koleżanka - też w ciąży - wszystkie moje koleżanki są w ciąży tak w ogóle , została jedna ale ona nie ma z kim - no to ta koleżanka w poniedziałek koło południa miała rozwarcie na 2 cm i skurcze co 10 minut i wiecie co - dalej nie urodziła - u nas to by jej już w poniedziałek wieczorem cesarke zrobili pewnie albo oksytocyna i do dzieła - ale ona jest w anglii - i niestety dalej sie męczy - gdzie to tyle czasu .........
-
a w sumie to tak sobie teraz myśle i on na tych rączkach też szaleje jak diabeł i wiecie kiedy się uspokaja ?? - jak się go postawi na jego własnych nogach i po domu oprowadza - dziadkowie go tak nauczyli - a mi teraz oprucz rąk , kręgosłup wysiada :duren:
-
ehhhh - Aniołku - to i tak dobrze bo Jasiek jak go wsadzam do nosidła to szału dostaje - je już tylko na krzesełku - a teraz odkąd te zęby i katar to tylko rączki - siedzi maksymalnie 2 minuty na podłoge niechce wścieka się jak go kładę na brzuchu - a już kiedyś zaczynał pełzać - :duren: ehhh i tak jak u starletki dziecko tylko piśnie i wszyscy biorą go na ręce a potem ja cały dzień szału dostaje bo on chce na rączki - wrrrrrrr - wczoraj już sie wściekłam i powiedziałam na forum o tym że mi ręce do du.... wchodzą ...... to zabrali mi dziecko i sie nim zajeli przez cały prawie wieczor - oczywiście na rączkach :duren:
-
ha - wiedziałam - pewnie już po wszystkim - więc trzymam kciuki za resztę waszego wspólnego życia
-
starletko życzę konta wiecznie pełnego i udanego wypadu do rodziców i w góry i nawet na mazury
-
cześć laseczki yyyyy zapomniałam co miałam napisać wszystkiego najlepszejszego dla Grzesia Aniołku super że mały już raczkuje - moje dalej nic - no i gratulujemy zębala Ann, mkarkowska - my nie mamy problemu z kupnem skarpetek bo łydeczki raczej szczupłe - za to mamy problem z ich noszeniem - Jasiek zawsze je ściąga i usiłuje zeżreć - ile razu mu się założy to 2 minuty i już są w paszczy - a jak ma buty to najpierw walczy z nimi i jak się ich pozbędzie to wielka radocha i skarpetki znowu w pasczy - a jak go karmię to pierwsze co robie to ściągam skarpetki a potem zakładam śliniak bo bym się nie doprała - kosmiczne to stworzenie Jasiu wczoraj w wyciu powiedział mama - oczywiście to pewnie był przypadek ale co tam - liczy się jako pierwsza mam a nie tata :P dzisiaj u nas już lepiej - noc przespana jak zwykle bez pobudek i katar już niedokucza - właściwie to już prawie nic tam nie ma nie liczą spasionych kóz na wylocie których nie daje sobie wyciągnąć - został mały kaszelek ale syropek go ujażmi raz dwa dzisiaj przychodzi kuzynka pokolorować mi mózg - wiecie co naprawde przydałby się taki wielokolorowy balejaż jak tęcza - pasowałabym do wiosny - u nas dzisiaj ładnie więc spacerek konieczny zazdroszcze wam laski tych wypadów majowych - ja nie mam odwagi daleko ciągać Jaśka a pozatym najprawdopodobniej będą imieniny teściów - więc jesteśmy uziemieni i chyba nawet Łańcut nie wypali - bleeeeeeee Justynka powodzenia u stomatologa a poza tym to śliczne zdjęcia widziałam
-
daje znać - no widzisz eww jakoś tak przycichło - za mało nas chyba jeszcze - ale za to spotykamy sie na innych wątkach i ja pilnie śledzę twoje ciążowe perypetie :)
-
nadejszla wiekopomna chwila - idę spać - DOBRANOC
-
szalej kobieto szalej ale ze szczęścia no i zbieraj namiary na tych lekarzy ze szpitala a do tamtego nigdy już nie wracaj - chyba żeby go zbesztać i poinformować że chciał zabić niewinną istote - ale na to szkoda nerwów gratuluję
-
czyżby została ???? - w sumie to najwyższa pora - buziaki
-
a ja coś nie mam weny do pisania a mówiłąm wam ???? moja kuzynka wczoraj o 6 rano urodziła córcię Oleńkę 3860 g i 57 cm - myślałam że pojade ją dzisiaj zobaczyć ale nie wyszło - za to za chwilke może oglądnę filmek z nią w roli głównej