-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
cześć padam usypiałam go teraz prawie dwie godziny - mam dość - ide wieszać pranie i zjeść śniadanie - jak do tej pory niewstanie to jeszcze przyjde papa
-
a poza tym byliśmy w między czasie na zakupach i Jaśko ma nowe sandałki w tym jedne świecące i takie właśnie PUDZIANKI bo niestety kaszkietówki tylko mini a kapelusiki tylko maksi , troszke zabawek troszke bodziaków troszke wyjściowych łaszków na lato - ot i po pieniążkach dobra już nie ględze tylko idę do wyrka bo padnięta jestem strasznie dobranoc
-
Hejka - my z samego rana zaraz po ostatnim moim poście podjeliśmy z Jasiem szybką decyzję, jeszcze szybciej spakowaliśmy manatki , ogarnęliśmy dom i uciekliśmy z niego do mojej siostry - dzień był super, pogoda rewelacyjna do tego stopnia że mam spieczone plecy - zresztą pofoczę wam troszkę Moje radosne kochanie - PUDZIAN pudzian ze swoją mamą pudzianową w pieknym ogrodzie babci pudziankowej takie piekne ząbki mam - sztuk 6 chwile grozy na motorze z kuzynem wariatem
-
dzień doberek Justynka - superaśne te kiełki małego wampirka Olimpijka - ależ tam u was pięknie i zwierzęco Gda - super zdjęcia - takie kolorowe i radosne a Zuza cudna - a w ogóle to gratki z okazji nowego ząbka u nas noc prawie spokojna ale poranek straszny - dziecko płaczliwe - teraz śpi po panadolku - wszystko mu przeszkadza - wszystkie zabawki urażają - nic dziwnego - można się załamać - nie dość że w ciągu 2 tygodni wyszły mu cztery ząbki u góry - to następne 4 górne zaczynają bieleć na dziąsłach i to go chyba tak dobija - ehhh - nie chce ktoś poząbkować za nas ??? - my byśmy sobie tak z miesiąc odpoczęi wczoraj u nas impreza - ale ani jednego foto nie pstryknełam - za to debiuty mamy pewne za sobą - po pierwsze to gotując w piatek zupki na cały tydzień warzywa zmiksowałam - ale mięska i jajko posiekałam - i wczoraj Jaśko jadł pierwszy raz taką grudziastą zupkę i zjadł większe pół - potem trafił na większy kawałek i zebrało mu się na wymioty ale opanował sam sytuację - więcej mu nie dawałam zupki coby zachował w sobie to co już zjadł a po drugie - wieczorkiem przy grillu - zwinął ze stołu krome chlebai śmiało zajadał - i zeżarł na około całą skórkę spryciaż - a jaka była rozpacz jak sie skończyła - ojojoj - do tej pory mu niedawałam chleba bo pchał sobie skórkę prosto do gardła cwaniaczek i wiadomo jak się to kończyło... oho już chyba wstaje - ehhhhh
-
dzień doberek wszystkiego najlepszego dla Majeczki i dla Dominika nieładnie tak karcić nieobecnych :P - nie miałam wczoraj netu i nie mogłam się obronić o Nestle Sinlac - nadal pytałam i nadal pytam - Ann dała mi linka - Patusia go zacytowała - Olipijka powtórzyła - ale mi chodzi o doznania smakowe czyli - właśne doświadczenia mam stosujących - ja zawsze prubóje to co daje dziecku - dlatego liczę na to że któraś z was spróbowała Sinlac i powie mi czy to jest zjadliwe i czy bardzo różni się od zwykłych kaszek u nas wczoraj i dzisiaj piękna pogoda - więc lecę na obiad i uciekam z rodzinką do ogrodu - papa - miłego dnia - dzisiaj mamy imieniny teściów - kupa gości w całym domu i ogrodzie - więc jak będę wieczorem jeszcze żywa to zaglądnę - papa
-
cześć ledwo nadrobiłam ale nie mam czasu poodpisywać u nas bardzo ciężka noc zakupy nieudane dom wygląda jak po huraganie kupe mam sprzątania prania i gotowania żeby tak dziecko jeszcze spało z pół dnia to byłoby super lece papa miłego dnia jak nie padne to zaglądne wieczorkiem a o Nestle Sinlac dalej nikt mi nic nie napisał
-
jutro mój M. ma wolne - z czego się bardzo cieszę - i z samego rana ruszamy nazakupy ogrodnicze - z czego cieszę się jeszcze bardziej - no ale tymczasem żeby jutro w ogóle wstać to muszę już iść spać - tak więc Dobranoc - i dużo zdrowia wszystkim - papa
-
AHA - no to przestaje się na ciebie wydzierać - mnie też do tej pory łapały raz w roku na wiosne - i w tamtym roku jak byłam w I trymestrze ciąży też mnie dopadły - i trwały równe dwa miesiące i przeszły w dniu ślubu - i od tamtej pory nie miałam za co Bogu dziękuję
-
Olimpojka - duzo zdrówka - wylecz te zatoki wreszcie bo to chol.... nigdy nie da ci spokoju - marsz do lekarza po antybiotyki, na prześwietlenia i specjalistyczne leczenie jak trzeba - czy ty wiesz że nie leczone zatoki powodują zbieranie ropy które igłami usówa się z głowy ???? - marsz do lekarza - to było darcie się na ciebie Ann - dzięki za stronke - zaraz poczytam czy ktoś wie co u Aniołka - nie pokazuje się ostatnio Aniołku jakby co to dla ciebie: PORTRET, PORTRETY ZE ZDJÄCIA-JAKO PREZENT TANIO!! (354618188) - Aukcje internetowe Allegro
-
Witam wieczorową porą - najpierw troszkę ponadrabiam a potem się pochwalę ALA, Paula - śliczne te wasze córcie , super zdjęcia starletkamineralkamartusia deser z kaszka trzeba zagotowacmada mleczno - ryzowa tzn ze ma mleko modyfikowane chyba a nie krowie-no cghyba ze zwyklego mod. tez nie mozecie ale mówisz o zwykłej mannie? bo manny z bobovity nie trzeba gotować ;) mowa o najzwyklejszej mannie - tzn tak mi się wydaje - teściowa kupuje mi ją na rynku to jest czeska kaszka manna specjalnie dla dzieci - moja teściowa tą samą karmiła mojego męża - więc sprawdzona firma inkaMineralka-ale w zasadzie po co zagęszczasz manna-przeciez po odcedzeniu wody to i tak bedzie geste...czy zostawiasz troche wodY?? ja nie wylewam wywaru - bo z reguły gotuje deserki z malinami a gdy one się zagotują to zostaje tylko sok i pesteczki - dlatego z przyzwyczajenia dodaję kaszkę - ona jest słodka więc niczego nie psuje martusia9876dziewczyny kiedy waszym maleństą zarosło ciemiaczko ? Bo mi lekarz powiedział że już jej zarosło i się zastanawiam czy nie za wcześnie u nas ciągle dziurka - czas zarastania jest mało istotny chyba - ważne żeby niezaszybko bo wtedy podobno rozwijający się móźg ma za mało miejsca Anna ja tu jak sanitariuszka dbam o moją przeziębioną dwójeczkę i odbieram info od B że kicha więc witam z domowego szpitala, ja się nie dam bo ktoś musi być na straży. Zdecydowałam też że czekamy do poniedziałku i dopiero ew pojedziemy do Szczecina. A przez weekend podkuruję towarzystwo Ala fajne fotki Ann - matko kochana ale ci się rodzinka urządziła - dużżżo sił ci życzę i tymczasem trochę pogody zabieram a oddam po weekendzie - nie daj się chorobie Mada - siadaj do nauki natychmiast - bo inaczej i tobie zabiore słoneczko :P mineralkaa my dopiero 4 :duren: ja też chcę siekierę - noc u nas straszna - wstawałam do Jaśka 5 razy - ja nieprzyzwyczajona jestem bo on od 4 miesięcy przesypia mi całe noce - a ostatnio coś szwankuje - za każdym razem budził się z wyciem a za razem 4 postanowił nie iść spać tylko gadać to było o 3.30 potem małż go usiłował uśpić aż na koniec o 4,15 mi się udało - 5 minutach była 5 pobudka ale padł wreszcie i spał do 7 - on się wyspał a ja niebardzo - bo zamiast spać myślałam o moim ogródku i o truskawkach doniczkowych - hehehe - bo takie właśnie myśli zaprzątają ostatnio moją głowę - mam dużo planów do działania w ogródku tylko czasu brak i materiałów a no i pogody - dzisiaj ma znowu padać - ehhhh SZCZECINIANKI - cieszcie się piękną pogodą - w przyszłym tygodniu wam ją zabieram już znam przyczyny owej ciężkeij nocy - dzisiaj odkryłam że mojemu dziecku przybyły dwa nowe ząbki - 2 górne dwójki - super - ehh to moje stworzenie zaskakuje mnie na każdym kroku no a co poza tym u nas - przyszły dzisiaj zakupki - kubek niekapek firmy tipppe tip top rewelacyjny i już Jaśkowi przypadł do gustu - jutro pierwsza próba jego niekapności , a pojemniki Via aventu - superaśne - nagotowałam deserków na 5 dni a zupek na tydzień - więc teraz wreszcie bedziemy mieć troche swobody Dziewczyny ponawiam pytanie o Nestle Sinlac - co to ?, z czym to ? i jak to się je ? bo nie wiem czy warto kupić - nam chodzi o kaszkę - czy to jest kaszka ??
-
martusia deser z kaszka trzeba zagotowac mada mleczno - ryzowa tzn ze ma mleko modyfikowane chyba a nie krowie-no cghyba ze zwyklego mod. tez nie mozecie
-
Dżony wstał - leće - papa miłego dnia
-
tak mroże - tzn jedna porcja na dziś idzie do miseczki - jedna na jutro w słoiczku do lodówki a reszta w słoiczkach do zamrażarki
-
- za motyle w brzuszku - uśmiech na twarzach - słońce na niebie - i upragnione słowa "mama" a w ogóle to pochwalę się wamże wyszedł mi dzisiaj bardzo dobry deserek dla Jasia - 3 jabłka, gruszka, 6 moreli, banan - zagotowane i zagęszczone kaszą manną - pycha - porcja na ładnych parę dni i nic nie przypaliłam
-
ogólnie rzecz biorąc to w ciąży nie powinnaś biegać i skakać no i musisz chronić brzuch przed urazami - a wf - niestety sprzyja tego typu wyczynom i wypadkom - koniecznie poproś o zwolnienie - tu nie ma co ryzykować - a w ogóle to uważam że nie masz większego powodu do radości niż dzieciątko w twoim łonie - dlatego nie przejmuj się ludźmi i tym co powiedzą, powiedz wreszcie swoim rodzicom , niezależnie od tego jacy są gołym okiem widać że potrzebujesz teraz mamy - wszystkie twoje pytania powinny być do niej skierowane - cieszę się że do nas też ale nikt ci bardziej nie pomoże i od nikogo nie zaznasz tyle wsparcia i miłości jak od niej - wiem co mówię bo choć byłam dorosła gdy zaszłam w ciążę to afera w domu była straszna - moja mama przestała się do mnie odzywać ciągle były tylko kłótnie -ale gdy urodziłam pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do niej - zresztą nasze kłótnie trwały krótko - bo radość że bedzie dziecko przysłoniła wszystko najważniejsze jest teraz dziecko - pozwól mu poczuć że jest oczekiwane i kochane - pozwól innym się z niego cieszyć - nie będzie łatwo - ale nagroda będzie wielka
-
aha no tak skleroza - wszystkiego najlepszego dla miesięczniaków martusia - a może rampersa mu założysz ??? to taki pajacyk tylko bez stópek a czasami z krótkim rękawkiem - no albo samego pajacyka :)
-
dzień doberek ależ tu smacznie od wczoraj :) - aż ślinka leci u nas nocka spokojna - Jaś przespał całą noc i wstał o 6 :duren: i jak zwykle chodzi spać po 2 godzinach to coś marudził i zasnął dopiero po 3 - więc jest nadzieja że pośpi troszkę dłużej niż 30 minut - zresztą już śpi prawie godzinę ja wychodze z założenia że też mam mega szczęście - bo Jaś jak się urodził miał 9 p. Apgar - potem coprawda nie ominęły nas straszne kolki - ale jak wreszcie przeszły to moje dziecko stało się bardzo radosne - wszyscy znajomi nadziwić się nie mogą że Jaś cały czas się śmieje a mało kto słyszał jak on płacze - i w ogóle to szczerze mówiąc nie spodziewałam się że moje dziecko będzie takie ładne hihihi
-
melduję że idę do wyrka pogilać mężusia i spać DOBRANOC
-
bardzo mi przykro - życzę ci dużo sił i zdrówka a za 3 miesiące napewno się uda tulę cię mocno
-
witaj starletko no i zgarnęłam stronkę -hmmmmm - ŻEBYŚMY NAWET W NAJTRUDNIEJSZYCH CHWILACH WIDZIAŁY POZYTYWNE STRONY I ŻEBYŚMY MIAŁY SIŁĘ DŹWIGAĆ NASZE SŁODKIE KLOCKI
-
SKOŃCZYŁAM
-
ha - to nas boli co nas gryzie - mój M. zakłada garnitur może 2 razy w roku więc mam to z głowy - ale te bluzy - ehhhhh :duren: - chcesz to możemy się zamienić
-
- no widzisz andziu - cieszę się że potwierdzasz moje słowa - to nie boli - choć ja nie będę opisywała tego co przeszłam bo co bede straszyć dziewczyny - a w ogóle to gratuluje bliźniaków , życzę powodzenia i duuuuuuuużo sił - a co do bólu porodowego - to dobrze że był mąż - bo ja niewiele pamiętam i on mi teraz opowiada i przypomina jak go poproszę - ja lubie sobie wspominać poród - bo spodziewałam się czegoś o wiele wiele gorszego - a tymczasem zdarzało się że głowa mnie bardziej bolała niż cały poród
-
ahhhh - właśnie sobie przypomniałam - przedtem pisałyście o tym ile ważą wasze dzieci - a ja Jaśka ważyłam jakieś 3 tygodnie temu i 9400 g - masakra jakiś klocek mi rośnie :duren: prasowanie prawie skończone - zostało mi dwie rzeczy - bluzy z kapturem M. - nienawidzę kapturowych rzeczy prasować :duren:
-
inka - no nie wiem - Jasiek od początku nie lubił kaszek ryżowych - od jakiegoś czasu dawałam mu wielozbożowe - ale i na nie się wyparł .. super że żyjesz aaaaaaaaa - ja też chce sukienki kupować