-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
witam wieczorową porką mogę pomóc - zabieram się za prasowanie - dużo nie mam więc przygarnę czyjeś co do dzisiaj - to ptaszek zniknął - podejrzewam że nasz kot go zjadł - no albo się nauczył latać albo mama go znalazła - niestety pierwsza opcja najbardziej prawdopodobna a poza tym to: - wykąpałam dziecko i siebie potem przebrałam 5 już dzisiaj kupę i uśpiłam małolata - biedak miał dzisiaj straszny dzień ja troszke też - zęba nie ma nadal ale dziąsło wygląda jakby miało zaraz eksplodować - a skoro było 5 kup to spodziewam się strasznej nocy a rano nowego zęba - a jak go nie bedzie to normalnie chyba padnę jutro :duren: no to mykam do żelazka już dzisiaj nie zaglądnę - bo po randce z żelazkiem jestem umówiona z małżem w łóżku - więc prasowanie proszę wysyłać telepatycznie dobranoc a wiecie - jak o 13 oglądałam wypowiedź męża Agaty Mróz to ryczałam jak bóbr - a Jaś siedział mi na kolanach przyglądał się przyglądał a potem tak mocno się wtulił - widział że mamie jest smutno... - smutny to dzień... dobranoc
-
o matko - aż się poryczałam jak przeczytałam - biedny dzieciaczek i biedny mąż - a tak dzielnie walczyła - to niesprawiedliwe :Smutny:
-
dzień doberek a moje dziecko na widok wody pluje dalej niż ustawa przewiduje - więc pozostają nam soczki i herbatki... Aga - u nas nie ma zoo - nawet schroniska dla zwierząt gdzieś w pobliżu nie ma :( - ehhhh biedny pisklaczek - wczoraj usiłowałam mu dać wody ale nie bardzo mu to poszło - ale dzioba do góry otwierał - musi być strasznie głodny - qrcze co takiemu dać ??? przecież nie dżdżownice - brrrrrrrrrrrrr u nas nocka nawet ok - tylko 2 pobudki - za to od 5 płacz przez sen - a jak już wstał to co chwila wycie - masakra - ten ząb nas dobije - czemu te nasze dzieci muszą się tyle męczyć :duren: idę szukać na allegro czegoś na rower dla Jaśka - tzn jakiegoś fotelika czy coś...
-
qrcze idę spać Dobranoc za wszystkie pisklaczki żeby znalazły swoje mamy
-
ale jednak coś napiszę - siadłam dzisiaj znowu za kierownicą - małż zrobi wszystko żebym tylko wreszcie zrobiła prawo jazdy więc ma dla mnie nagle dużo czasu i cierpliwości i o zgrozo o mało nie wjechałam do rzeki - no bo cholera kto to widział babe która siedzi drugi raz w życiu za kierownicą - żeby cofała zaraz przy rzece wrrrrrrrrrrrrr - małż krzyknął parę razy hamuj a ja z nerwów zapomniałam jak się to robi - no ale żyjemy i nic się nie stało - rzeka jakoś ominięta - ale strachu się nieziemskiego najadłam - kolana mi się tak trzęsły że Jasiek na nch zasnął w ciągu minuty kupy były 4 i zęba też nie ma :( - nie wyobrażam sobie kolejnej nieprzespanej nocy - aż mi się nawet do łóża iść nie chce :( któraś laska martwiła się o ilość wypijanego mleka - że niby mało - to ja wam powiem że Jasiek od 3 miesiąca dostaje 120 ml mleka z czego prawie zawsze zostaje conajmniej 40 ml - a dostaje teraz takich flach 3 razy dziennie - i nienarzeka i rośnie i jest okropnie ciężki wczoraj znalazłam ptaszka - pisklę sikorki wypadło z gniazda - ale za fiksa gniazda nie znalazłam - więc zaniosłam do innego - ale dzisiaj je właściciele wywalili - i znowu śpi w rynnie bidula - nie wiem jak mu pomóc żeby przeżyło - :(:(:( - tak mi go żal :( - tak tuli się w dłonie :( - jak mu pomóc ????
-
brak mi weny do pisania - więc tylko czytam
-
od rana mam takie hałasy na ogrodzie obok że już mnie coś trafia - drażliwa jestem bo mnie głowa boli z niewyspania - a to u sąsiadki coś znowu mątują - masakra - mam sąsiadkę chorą psychicznie - jakieś 9 miesięcy temu wróciła ze szpitala psych. no i chyba znowu przestała brać leki - do każdego pomieszczenia pozakładała drzwi antywłamaniowe - a dzisiaj znowu coś montują - szczegół w tym że ona nie ma kasy - więc za parę dni znowu wierzyciele się będą zjeżdżać i krzyczeć pod jej drzwiami - a do nas z żalem przychodzą czemu ich nieostrzegliśmy skoro wiemy jaka jest - ehhhhhhhh - Boże uchowaj od takich sąsiadów...
-
jak tak czytam co piszecie o odstawianiu od cyca to widzę wreszcie jakiś plus tego że nie karmiłam piersią - no i problem mam z głowy a co do kubków niekapków to ja już nawet wątek otworzyłam na ten temat i mnie szl... trafia - bo już tyle tych kubków mamy w domu i wszystkie kapią a u innych nie - więc mamy do nich pecha i tyle i dlatego nadal jedziemy na butli - a ja już kilka miesięcy temu chciałam soczki przestawić na kubek... przebrałam dzisiaj już 3 kupy - jeszcze 2 i będę miała pewność że zębal wreszcie wychodzi - bo u nas z każdym ząbkiem jest 5 kup dziennie
-
aha u nas też truskawki już na porządku dziennym - i gotowane i na surowo z bananem i nic się nie dzieje i uczulenia też już nie ma - ja myślę że nasze dzieci poprostu są już na tyle duże że mogą ciumkać truskawy bez problemu :) Olimpijko - moc życzeń na kolejny miesiąc
-
Gosiu - trzymaj się kochana - i dobrze że nawarczałaś na babe - należało się jej a i tobie też troszkę ulgi napewno to przyniosło i absolutnie nie miej żadnego poczucia winy a w ogóle to dzień dobry u nas nocka straszna - zmęczona jestem już - a zęba dalej nie ma - ja się wykończę - i mój biedny berbeć też - no a wczoraj spotkaliśmy wieczorkiem na spacerku sąsiadkę Oliwkę i Jasiek się jej boi - bo jak się rozgadała to on się rozwył - no i jak my mamy nawiązywać jakieś kontakty - ehhhhh - nie no ale bardzo fajnie nam się rozmawiało z mamą Oliwki więc napewno będzie super - tylko Jasiek musi się przyzwyczaić...
-
pobawiłam się troszkę gimpem - i zrobiłam takie coś - bardzo mi się podobają takie delikatne dodatki mykam do łóżka zrobić okłąd z młodych piersi mojemu M. bo ma chorego paluszka bo sobie przytłukł papa
-
- no ja niewiem co mi ostatnio odbija - hormony szaleją - całe szczęście że nauczycielem jest mój małż bo inaczej byłoby tragicznie w skutkach
-
mada - proszę tu przyjść natychmiast i pokazać czego się dzisiaj nauczyłaś Patusia - śliczne zdjęcia i jaka zdolniacha z tej twojej córy - a te zdjęcia gdzie ? bo strasznie zamek podobny do Baranowa Aga - powodzenia z flaszką - oby się udało :) a nie uwierzycie co ja dzisiaj robiłam - uczyłam się jeździć samochodem fordem transitem - ja najwiekszy zaparciuch pod słońcem - pół życia się upierałam że nie potrafię że się nienadaję i że nigdy jeździć nie będę - i wiecie co - ZAJEFAJNIE BYŁO - myślałam że pojeżdżę troszkę wieczorkiem jeszcze - no ale już ciemno więc jednak zrezygnowałam - ale doczekać się nie mogę następnej lekcji - zresztą mam fajnego nauczyciela - na następną lekcję nie zabiorę już dziecka i wywiozę nas w pola i go tam chyba zgwałcę - bo niewyżyta jestem ostatnio
-
a jednak moje dziecko coś dostanie od mamy na dzień dziecka - niestety to nie będzie tak zajefajna zabaweczka jaką wczoraj przegrałam na licytacji no ale.... - wczoraj Jaś miał pierwszy raz okulary na nosie i praktycznie niewiedział że je ma - a słońce nieprzeszkadzało mu jak zwykle - więc postanowiłam zainwestować i kupiłam mu na allegro okularki przeciwsłoneczne chicco z filtrami UV - te na zdjęciu to nie nasze ale siostry były no to teraz bedzie mały luzak - a odkąd śpi budził mi się już z płaczem 3 razy - ehhhhh biedny ale musi go boleć - jeszcze przed spaniem dostał panadolka - może już działa - bo chwilke już śpi spokojnie
-
pękło dziąsło - dzisiaj pewnie wyjdzie 8 ząbek - ehhhh ponad tydzień nas męczył - no to teraz jedna ciężka noc i z głowy miejmy nadzieję że trójki nie będą się już tak spieszyć i dadzą nam dtrochę wakacyjnego luzu byliśmy na spacerze i dotarliśmy do szkoły w której pracowałam - na placu zabaw było cicho - ale tylko 5 minut - potem zaczęła się duża przerwa - no masakra - pół szkoły przyleciało Jaśka oglądać - łącznie z dyrektorem i wycieczką zerówki hehehe - a jedna moja wychowanka pogadała ze mną chwile a potem poszła do drugiej i sie pyta "ty - a kto to ?" myślałąm że się wykończę ze śmiechu - rok ją opierniczałam żeby siedziała spokojnie a ona mnie nie pamięta - no ale jak usłyszała że to Pani Madzia - to stwierdziła że kolor włosów i dziecko na rękach ją zmyliły - bo kiedyś nie miałam - ehhhh - dzieciaki no a potem szybko śmigaliśmy do domku na obiadek i spanie - no a moje dziecko po takiej ilości wrażeń i zapewne przez tego zęba ani jeść ani spać nie chciało i padło dopiero teraz - po 4 godzinach aha no i nie wiem skąd ale ma giga siniaka na udzie hmmmmm - albo od jakiejś huśtawki albo ktoś go poszczypał w tej szkole - to nasz pierwszy siniak
-
wy tu mi się w kolejkę nie pchajcie do oddawania kilogramów - bo to ja mam najwięcej do zrzucenia - no ale nic dziwnego jak się na noc wcina prawie całą czekoladę aż się niedobrze robi - OODDDDDAM 20 kg - Aniołkowi i jeszcze komuś - Starletka ???? chcesz ??? widziałam śliczne foteczki mkarasowksiej i katii a w ogóle to dzień doberek
-
smutna idę spać a W DODATKU MI NIEDOBRZE PRZEZ TĄ CZEKOLADĘ - no do dupy poprostu - a taką miałam nadzieję że jeszcze w tym tygodniu Jasiek poszaleje przy tym stoliku :( - a tak to na aallgro albo jest z poprzegryzanymi zabawkami - albo trzeba czekać 5 tygodni aż sprowadzą z ameryki - albo kosztuje 375 zł :duren: ehhhhh :(:(:( DOBRANOC przepraszam że tak ciągle edytuję alepostanowiłam jeszcze poszperać a może znajdę coś podobnego
-
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu dosłownie w ostatniej sekundzie - qrde - no i nic moje dziecko nie dostanie na dzień dziecka wrrrrrrrrrrrrrr REWELACYJNE CENTRUM ZABAWY FIRMY BRIGHT STARTS (370042003) - Aukcje internetowe Allegro
-
z tych emocji zjadłam już pół czekolady - niech mnie ktoś powstrzyma :duren:
-
sztuk ma 7 - i czekamy od tygodnia na 8 który strasznie daje nam w kość a ja jeszcze siedze - mam 10 minut do końca aukcji - jak wygram to się pochwalę - a jak nie wygram to się pożalę dobranoc Inka - kolorowych snów
-
Maniq - dziękujemy za troskę - weekend minął raczej super - wczoraj ciocia wzięła Jasia na długi spacer a ja w tym czasie sprzątałam co nie było tak wykańczające jak dziecko w prawej a odkurzacz w lewej ręce - a dzisiaj dzień dziecka- niestety balona nie kupiłam bo nie było wrrrrr - no ale oto nasz dzień dostałem w prezencie od babci taki trójkołowiec dzisiaj jest mój dzień więc mam fuul luz - i z tej okazji nikt nie zmusza mnie do picia niedobrych witamin i noszą mnie na rączkach i nawet słoneczko mi dzisiaj nie podskoczy a gdyby jednak zechciało to i tak je odstraszę moim cudnym i uzębionym uśmiechem (garnitur w całej okazałości ) dzisiaj podjąłęm życiową decyzję - będę kierowcą wszelkich pojazdów mechanicznych........ i nietylko (patrz zdj. 1) ale nie będę ograniczał się wyłącznie do koni mechanicznych - rodeo też mnie kręci
-
ufff doczytałam Bloomo - super że macie wreszcie normalnego lekarza i że Kajcik wraca do zdrowia :) - akcja z kupą doprowadziła mnie do łez - rewelacyjna komedia - nie martw się chłopaki dadzą sobie radę - jak małż zwalczył taką sodome i przeżyli obaj to teraz wszystko będzie już tylko prostsze - CO NAS NIE ZABIJE TO NAS WZMOCNI idę pozrzucać fotki i zaraz opowiem jak nam minął dzień
-
i dużo mamusi, tetusia, słoneczka, i cycusia dla Kacperka :)
-
dzień doberek zaszalałam i z okazji dnia dziecka pomalowałam wszystkie 20 paznokci - ale wyczyn nie - ale nie bede przesadzać i na makijaż się nie namówię hehehe wszystkim kochanym dzieciaczkom i mamusiom które też przecież są dziećmi swoich rodziców życzę dużo zdrowia uśmiechu radości i samych szczęśliwych chwil - zwłaszcza dzisiaj idę polukać na allegro - szukam kocyka ale takiego większego niebieskiego z kubusiem puchatkiem chociaż niekoniecznie - no ale ma być bajecznie kolorowy i w rozsądnej cenie :duren:
-
witam wieczornie wreszcie po całym dniu przychodzi spokojny wieczór dzisiaj sobota najgorszy dzień w tygodniu - ale było znośnie - ciotka wzięłą Jaśka o 10 i odprowadziła dopiero o 12 - do spania - a ja w tym czasie ogarnęłąm prawie cały dom i zrobiłam obiad - a potem to już takie drobnostki mi zostały które pokonałam gdy spał Jaśko - no a 17 pojechał z babcią na godzinkę samochodem więc też miałam spokój i czas na grilla nawet - tak więc choć umęczona to jednak zadowolona - jutro dzień dziecka i z tej okazji ruszamy do moich rodziców - którzy przygotowali prezenty dla wnuków a przy okazji wpadniemy na imprezkę wiejską z okazji dnia dziecka - może wreszcie kupię Jaśkowi balon jakiś wesoły - już od dawna ta myśl za mną chodzi ok idę kupić prezenty na allegro - córcia mojej siostry ma 5 czerwca pierwsze urodziny - więc na zakupy to już ostatni dzwonek - no a przy okazji Jasiek się załapie - i wreszcie coś mu kupię a wiecie - moje dziecko od 2 dni strasznie sie rozgadało - nic konkretnego - tylko jakieś giiiii geeeeeeeee gaa guuuuu - i kizi kizi na kotka ale nadaje non stop - dla mnie super - tak go kocham że mogłabym z nim tak gadać cały dzień