-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
Justynko zupełnie nic - a jakieś 3 miesiące temu miał alergię cały był obsypany po deserku z hippa właśnie z truskawkami - a teraz wcina aż mu się uszy trzeęsą - a mi ręce przy spieraniu plam po nich
-
dziewczyny czy któraś z was zna lub na dostęp do całego tekstu piosenki :tasiu tasiu tasiamy..." bo ja znam tylko jedną zwrotkę i mam jej już dość chcę innej
-
u nas Hipp też niestety się nie sprawdził - tzn te deserki: jogurt & owoce - pierwszy zjadł super -, ale po każdym następnym wymiotował pół dnia - a bobovity nie próbowałam nawet ale chyba już nawet nie chce kombinować z tymi słoiczkami - wystarczy że Jaś codziennie je kaszke z hippa ze słoiczka - troszke nas to kosztuje :duren: no i teraz jeszcze te jogurciki - ja mu nie żałuje ale jest lato jest tyle warzyw i owoców że aż szkoda mi kupować skoro mam wszystko swoje np już od 2 tygodni jak nie dłużej Jasiu na deserek wcina codziennie zmiksowane truskawki z bananem odrobiną cukru i śmietany - niezdrowo nie ??? - ale jakoś nie mogę się przekonać do pójścia do sklepu po jogurt naturalny i miód taka ze mnie leniwa mama
-
Inka - ja też byłam super nastawiona do danonków , do czasu - wiesz one są niby od 3 lat i w naszym przypadku coś w tym było :) - teraz je jogurciki nestle i nic mu nie jest no i rozmiarowo są super - wystarczają - bo danonki to malutkie strasznie były i zawsze musiałam dawać 2 inaczej Jaś szału dostawał - a te duże z owocami to w sklepach pod ręką dostępne nie były - no a kupować na wyrost bez sensu bo one mają bardzo krótki termin ważności - a te z nestle mają kilka miesięcy i nie trzeba ich trzymać w lodówce
-
No to super Justynko - oby Gaja szybko wracała do zdrowia :) Inka - a mojej siostry syn właśnie w ogóle nie raczkował nigdy nie leżał na brzuchu nawet bo szału dostawał i zaczął chodzić jak miał 10 miesięcy - więc może to rodzinne dla chłopców - bo córka jej raczkuje
-
Inka - a ja podaję Jasiowi - ale czasami - jogurciki nestle te od 4 miesiąca i jak po danonkach miał dziwne plamki na ciele co mogło wskazywać na skaze białkową tak po tych nie ma , budyń zwykły taki z proszku z torebki i na mleku czasami wagoniki kanapkowe z masełkiem albo pasztetem a tak poza tym to np jak ktoś je to Jaś zawsze zje mu pół banana - a to też wartościowy w kaloriie posiłek
-
dzień doberek babeczqa - a u nas 7 zębów i kolejne w drodze , chodzenie już się zaczyna przy meblach a raczkowania brak Justynka - pytałaś o antybiotyki - to owszem bardzo często jest przy nich rozwolnienie ale jest na to sposób - napewno dostałaś też osłonke dla Gaji - nie wiem jaką masz ale my mieliśmy lakcid i dawałam przed antybiotykiem i rozwolnienie było - i dopiero pod koniec dowiedziałam się od położnej że lakcid (nie wiem jak inne osłonki) należy podać mniej więcej pół godziny przed antybiotykiem - u nas przeszło odrazu Inka - odpoczywaj kochana ile się da za bezbolesne ząbkowanie, przespane nocki i czujny instynkt macierzyński
-
małż ztwierdziłże woli spać więc wieczór filmowy miałam samotny - ehhh - ale przynajmniej film dobry więc nie narzekam Boże mój kiedy ja pójde spać - włączyłam jeszcze pocztę a tam @ o wielkości 57 MB - zanim to się ściągnie to mnie północ zastanie - oj a psy szczekają - brrrrrrrrr - strasznie tak samej w nocy ...
-
Justynko dużo sił i zdrówka dla Gaji doczytałam co pisałyście - i skoro tak wygląda sprawa spania na brzuszku to dam mojemu małemu spokój - a teraz mykam bo słysze że małż z pod prysznica wyszedł - urządzę nam wieczór filmowy dobranoc
-
dzieńdoberek wszystkiego najlepszego dla patyczka dziewczyny powiedzcie mi - czy wasze dzieci śpią na brzuchu i czy wy im na to pozwalacie ??? - bo ja to sama już nie wiem a Jaś ostatnio przy każdej drzemce i w nocy przewala się na brzuszek - nie wiem czy mogę go tak zostawiać - a śpi na poduszce swojej takiej raczej płaskiej no ale.... co wy o tym myślicie ??? za Justynke i siły dla niej i za zdrówko jej Gajeczki
-
e tam - pisanie zaproszeń to pestka w porównaniu do katorgi jaką jest ich roznoszenie - bleee - najgorsze z tego wszystkiego to włąśnie to - a termin już goni nieubłaganie - a wesele dwódniowe więc i przygotowań nieco więcej - Boże jak to dobrze że ja miałam w restauracji i jeden dzień
-
idę spać - bo już księżyc nawet ziewa - no to dobranoc...
-
opiszcie historię, jak poznaliście się ze swoimi mężami i jak został Waszym mężem :)
mineralka odpowiedział(a) na Anulka temat w Kącik dla mam
widzę że rok 2002 był przełomowy... był rok 1980 - wrzesień - przyszłam na świat 15 dnia tego uroczego miesiąca - mój M. też miał się wtedy urodzić w tym samym szpitalu (bo był jeden) no ale spieszyło mu się troszkę i przyszedł na świat 2 tygodnie wcześniej - teraz może wypominać mi że jest starszy - mijamy się poraz pierwszy był rok 1988 - byłam w 2 klasie podstawówki i mój M. też i w ramach ukulturalniania dzieci szkoła zorganizowała nam szkolenia teatralne - notabene ta sama gmina ale różne miejscowości i szkoły no i w tym teatrze 2 razy w miesiącu po 3 godziny przez 9 miesięcy siedzieliśmy jako jedna publika i mijaliśmy się znowu powoli rok 1993 - szkolna dyskoteka nasza szkoła z jego szkołą - pewnie może by coś zaiskrzyło ale On złamał rękę dzień wcześniej lata 1995-98 - w miejscowości pomiędzy naszymi był super klub a w nim odlotowe dyskoteki na które regularnie chodziliśmy - no ale i wtedy nie udało nam się spotkać lata 1998 - 2001 - chodzimy do tej samej szkoły ale nadal się nie znamy aż wreszcie przełomowy rok 2002 - jak świat jest wielki i jak nie możemy na siebie nigdzie trafić choć jesteśmy tak blisko - to odnajdujemy się na ogólnopolskim czacie - potem kilka rozmów przez GG - i wreszcie pierwsze spotkanie - oboje akurat byliśmy połamani po poprzednich nieudanych związkach więc łatwo nie było - mój M. na pierwsze spotkanie przyszedł z kuzynem a przed wyjściem z domu musiał się z nerwów napić - no ale kuzyna szybko spławiliśmy - i ehhh prawie 5 lat razem i gdyby nie Jaś to pewnie dalej niezdecydowalibyśmy się na ślub tak się tego baliśmy - na szczęście mamy to już za sobą... -
ja to nie wiem ale albo pogoda albo piątek 13 są powodem szaleństwa naszych dzieci - bo u nas niestety dzień też taki że tylko o nim zapomnieć - padam już poprostu - moje dziecko mnie wykończyło... dla Gaji sto buziaków w stopki i 200 w czółko - niech rośnie zdrowo i wesoło Inka serdeczności dla K. wiecie co tak w ogóle to zaczyna się i u nas bieganie - Jaś po łóżeczku śmiga że ciężko oczkami za nim nadążyć - i pomału też przy łóżku zaczyna się przemieszczać - jak tak dalej pójdzie to kwestia paru dni i nie obce będą mu ściany - no a raczkowania jak nie było tak nie ma - i strasznie się to moje dziecko oburza na mnie jak usiłuję go nauczyć - wygląda więc na to że jednak obejdzie się bez tego etapu - zwłaszcza że Jaś już sam siada i wstaje przy meblach a jak leci to ląduje raczej na pupie - więc te raczki chyba mu się nie przydadzą ... Mada - pisz co się dzieje - co ta opiekunka znowu nabroiła ??? a zwolnienie jej już od jakiegoś czasu wisiało na włosku więc... głowa do góry kochana...
-
zmykam więc do ustawy o ruchu drogowym - papa miłęgo dnia
-
leniuchowanie na dole czy na górze
-
dzieńdoberek :duren: dostałam @ i to 10 dni za wcześnie - ehhh a już myślałam że bedzie wszystko OK - mam tylko nadzieję że to nie kolejne .... no ale tego już się nie dowiem - ehhh :duren: co do nauki jazdy - to jak narazie pomalutku polami śmigam sobie z mężem prawie codziennie - wczoraj np nie bo miałam cały dzień strasznego doła i nie miałam ochoty - a poza tym siedzę sobie i rozwiązuję testy - a czasami to nawet udaje mi się je zdać - no i czytam i uczę się ustawy o ruchu drogowym i czasami nawet zaginam mojego M. nowinkami - szkoły narazie nie wybrałam i nie zapisuję się bo nie miałabym z kim Jasia zostawić - ale plan jest na lipiec - babcia bedzie miała wtedy więcej luzu więc wtedy na spokojnie - szczerze mówiąc to fajnie się jeździ ale jakoś nie wierzę w swoje możliwości - być może dlatego że jakby nie było to jeździć po drogach jeszcze nie potrafie - no ale na wszystko przyjdzie czas - jestem pełna optymizmu tak zauważyłam że jakoś nie ma dnia żeby moje dziecko nie sprawiało mi jakichś większych niespodzianek - dzisiaj np z samego rana całuśny był taki że szok - poprostu non stop przyłaził i sprzedawał mi buziaki i domagał się tego samego - ztego wszystkiego nawet nerwy mi wytrzymały kiedy go usypiałam ale on nie miał zamiaru spać - tak czy siak zasnął w miłej atmosferze przytulony do mamy - strasznie go Kocham... tak właśnie zauważyłam że to mój diabelski pościk jest (666) - więc dedykuję go wszystkim wyłażącym ząbkom
-
dziękujemy ależ się wczoraj ucieszyłam jak wreszcie usłyszałam to upragnione mama - a potem marudził marudził i ja do niego powiedz mama to cię wezmę - a on MAMA MAMA MAMA jak małą papużka - jak narazie gada tylko kiedy jest nieszczęśliwy ale dobrze że w ogóle - a poza tym to małę ciele zaczyna mi się puszczać - chyba chce sprawdzić czy potrafi stać - no a nie potrafi samodzielnie - ehhh masakra Dominika - osłabiłaś mnie - już idą trójki ???? ooooo matko no to ja zaczynam się spodziewać tego samego - od 3 tygodni męczą nas zęby - myślałam że to tylko ta ostatnia 2 ale 3 też jakieś podejrzane były - jednak miałam nadzieję że to za wcześnie i niemożliwe - a jednak możliwe :duren: - ok idę kąpać mojego małego puszczalskiego smyka papa
-
a moj synek mowi MAMA ... +
-
o ewww - witaj - dawno nie czytałam wiadomości od ciebie - widzę że ślub w planach a kiedy jeśli można wiedzieć ?? - no niestety nie ma za fajnego wyboru u nas ale suknie ślubne to akurat są też wiem coś o tym bo mam to już za sobą a co do kreacji wieczorowych to porażka no a ty w rosnącym stanie więc bedzie jeszcze trudniej
-
dzień dobry u mnie ciągle brak weny - idę się pouczyć przepisów drogowych - małż ma dzisiaj wolne - więc czekają nas prace ogrodowe - a wczoraj mieliśmy superowy wieczór - odwieźliśmy samochód do naprawy a potem wieczorkiem wracaliśmy rowerami - suuuuuuuper - uwielbiam jeżdzić na rowerze - a potem współny prysznic i dłłłłłłłuuuuuuuuuga noc
-
cześć brak weny mam więc pochwalę się tylko że moje dziecko staje na głowie wstaje samo w kojcu i łazi po nim samodzielnie :duren: miłego dnia i najlepszego dla Majuni papa
-
dzień dobry najlepszego dla miesięczniaków a całej reszcie miłego dnia
-
ale idę i ja już spać - dobranoc
-
szkoda nerwów - my tak jak mkarasowska i jej mąż należymy do tych 2 % - małż dawno śpi a ja was podczytuje w międzyczasie poszukiwania jakiejś fajnej szkoły jazdy