-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mineralka
-
Gosia - jakby co to bardzo bardzo gratuluje - ja mieszkam na zadupiu - nie ma u mnie apteki - a Jasiek niewytrzyma wypadu 3 kilometrowego w jedną stronę do najbliższej apteki - więc albo wygonię męża wieczorem do apteki po kolejny test albo wieczorem jade na badanie krwi i wreszcie wyjdzie szydło z worka - a skąd ta moja determinacja ?? wczoraj mnie trochę mdliło - a dzisiaj mało nie padłam przy smażeniu mięsa - tak miałam jak chodziłam w ciąży z Jaśkiem - musiałam się trzymać z daleka od mięsa :duren: także z obiadu dzisiaj nici - za diabła nie zjem teraz tego dania - bleeeeeee
-
Hejka Vean - no jakiś czas temu ja też tutaj pytałam o to krzesełko - i zdaje się że Agnieszka go używa - ja też miałąm ochotę je kupić ale wyszło na to że nagle okazało się że Jasiek sam ładnie siedzi i już nie muszę kupować - ale uważam że bardzo przydatna rzecz - tylko niektóre ceny kosmiczne - a najfajniejsze jest z firmy SMOBY - a ostatnio byliśmy u siostry i ona ma huśtawkę plastikową i nie wiem czy siedzisko nienadawałoby się też do kąpieli - tak czy siak chyba warto kupić
-
Dziewczyny pomóżcie - bo gdybym tak przypadkiem zmuszona została do pójścia na otwarcie tego chol... Hotelu to jaki kurde tam strój obowiązuje ?? impreza jest wieczorem - no ale co założyć suknia to do dupy to na bale - garsonka ? - a nie za poważnie ?? - no zgłupiałam do reszty i wczoraj to już nawet niewiedziałam na co patrzeć w sklepach
-
:duren: no widzisz jakie z nas gapy - słońce się nam na mózg rzuciło i skleroza - wszystkiego najlepsziejsiego dla Pyzuli, i żeby już przydzielony Anioł Stróż czuwał nad nią i jej pilnował a w smutnych chwilach żeby ją po piętkach gilał czekamy na fociaki :) Olimpijko no niestety mam takie jakieś pogmatwanie z poplątaniem że już sama głupieję
-
:duren: @ dalej nie ma :duren:
-
dzień doberek - u nas nocka spokojna jak zwykle ale od rana ząbki dokuczają - Jasiu dostał panadolka i poszedł spać lepiej niech prześpi te bóle Mada - zanim przedstwisz Kajtka tym wszystkim okropnym robalom (niecierpię) - to sprawdź koniecznie gdzie jest najbliższy ośrodek zdrowia - odpukać ale u takich maluchów podobno lubią pokazywać się ostre reakcje na jady tych paskudztw (odpukać :duren: ) - ale lepiej chyba wcześniej się przygotować - coprawda ja to całkiem inna strefa klimatyczna - ale u nas wylazły właśnie ogłupiałe po zimie pszczoły i durnieją do reszty walcząc z szybami ... innego badziewia oprócz małych muszek nie mamy dzisiaj dzień luzikowy - bez sprzątania, gotowania Jasiowi (wszystko wczoraj) - tylko obiad muszę upichcić i tyle - ma być ładna pogoda choć narazie tylko mgła - więc dzień planujemy spacerkowy i chyba zaglądniemy do szkoły i przedszkola
-
dziękujemy Aniu :całus: idę już chyba spać bo mnie męczy dzisiaj kiepsko z marchewkami - bo owszem kupili - ale jakieś strasznie duże twarde i totalnie bez smaku - więc nadchodzą ciężkie czasy i energię trzeba jak narazie czerpać ze snu no to Dobranoc i kolorowiastych snów :
-
dobry wieczór mamuśki - my już śpimy prawie wszyscy po całodziennych wojażach - najpierw byliśmy u mojej kuzynki która ma termin porodu na piątek ale dzidzi coś się nie spieszy - a potem zawędrowaliśmy do moich rodziców - tata wybył gdzieś na mecz dzieci siostry spały i było tak miło i przyjemnie - ale do czasu - 11 maja mamy dwie komunie w rodzinie i dzisiaj wszyscy przyjechali zapraszać - także wyszło na to że w jednym pokoju było nas 9 dorosłych osób i 7 dzieci (Jaś najmłodszy) - wyobraźcie sobie jaki był rozgardiasz - masakra Jasiu dostał z okazji kolejnego miesiąca od babci zabawki i fajną bluzeczkę z małpą z odpinanymi i wymiennymi oczami a w ogóle to dziękujemy bardzo wszystkim pamiętającym o 7 miesiącach Jasia za ciepłe życzenia :) @ dalej nie ma :duren: a teraz parę fociszek z dzisiejszego dnia :) doroślińscy: malusińscy: ogrodowa dziczyzna babci:
-
dzień doberek Zuzanko wszystkiego naj naj naj naj naj Maniq kochana tak bardzo mi przykro że cała twoja radość znikła w ciągu paru sekund - dużo sił kochana i mów jak czegoś potrzebujesz - może jakieś podkarpackie wyroby cię kręcą Justynka - dużo zdrowia i poczucia smaku :) My dzisiaj mykamy do mojej mamy - znowu mi się dziecko znerwicuje - bo pogoda fatalna więc bedziemy siedzieć w domu a tam ta jego straszna kuzynka Maja ciągle gada i gada i gada :" - a Jaśko się jej boi ząbek się wyklówa ale jeszcze go nie ma na powietrzu za to miałam przebojową noc - fatalnie spałam ciągle śnił mi się Jasiek że się budzi i ja go noszę i nie mogę uśpić i bawi się na łóżku - parę razy nawet opieprzyłam małża jak się przekręcał że dziecxko przygniata (a dziecko w najlepsze spało w łóżeczku) no i śmieje się dzisiaj ze mnie od rana paskuda jedna - a poza tym powiem wam coś w tajemnicy - że u mnie odruch ssania nie zanikł tak do końca i kiedy niespokojnie śpię to zaczynam mlaskać, stukać i kumkać przez sen - wiecie jakbym chciała coś possać (dobrze że małż jeszcze tego niewykorzystał ) - ehhh no i mnie budził dzisiaj co chwila żebym przestała bo mogłam dziecko obudzić : masakra jaki człowiek jest pokręcony :duren:
-
mykam spać - dobranoc
-
.............(miejsce na Twoją dedykację)................
-
no to cześć laseczki - wreszcie koniec dnia - jestem padnięta - ale doczytałam - Aniołku bardzo gratuluję odwagi - podziwiam k8i - bardzo chciałabym pomóc ale nie potrafie:( Mada - no nareszcie przejaw życia z twojej strony - ale wcale nie dziwię się że nie miałaś czasu - tyle masz na głowie i jeszcze ta salsa - skąd ty bierzesz na to czas i energię?? ja dzisiaj jestem bezmarchwkowa - nie miałam nawet na to czasu - po południu dziecko strasznie mi się rozszalało - idzie górna lewa jedynka - spuchnięte ma dziąsęłkai coś pomału zaczyna się wydostawać - widać że strasznie go to męczy - był bardzo niespokojny - a panadolka mi zwymiotował - mam nadzieję jednak że noc będzie w miarę spokojna - ahh tak bardzo chciałabym mu zaoszczędzić tego bólu - biedaczek a taki był już wczoraj radosny jak skowronek :) napisałam posty do specjalistów - @ u mnie nadal nie ma - to już 4 dzień - jak się francowacizna spóźnia - jak się wkurzę to zgłoszę reklamacje :duren:
-
idę wywalić co mnie niepokoi i przyjdę do was Mada się pojawiła
-
ahh no widzisz starletko a ja po dwóch dniach bo ja miałam zawsze jak w zegarku spóźnienie dopuszczalne to kilka godzin było i tyle - po ciąży też - tylko teraz tak się rozregulowałam niewiadomo czemu - niepodoba mi się to za bardzo ( no ale najprawdopodobniej to może być wina tego wczesnego poronienia jaakiś czas temu i dlatego organizm mi zgłupiał) no dobra idę już precz DOBRANOC
-
Maniq a dziękuję smacznie bardzo - tylko że się kończą ale jutro zrobi się zapasik miałam iść ale postanowiłam jeszcze dzisiaj dopisać mojego 300 posta ale się rozgadałam w ciagu tego półtora miesiąca jak tu jestem
-
zrobiłam teścik i negatywny - wrrrr już mnie to powoli wkurzać zaczyna - to przecież nie jest normalne żeby się tak @ spóźniała 9 (no przynajmniej u mnie) - zgłupieć można - no ale nic żyjemy dalej - ona tu przyjdzie to wtedy sobie pogadamy :duren: a może mi się wszystko na tyle poprzestawiało że z cyklu 31 - dniowego bede teraz miałą 36 - dniowy - zobaczymy - muszę się dokładniej poobserwować przez kolejne miesiące no to ja mykam już - chyba jednak jeszcze nie spać - bo w TV Sahara leci - i idę z małżem oglądać - no to dobranocki
-
teraz mi już żadna marchewka świata nie pomoże - padam na cycki - lecę jeszcze wieczorne rytuały odprawić czyli kąpanie kaszka i usypianie - a potem moja kąpiel brak jedzenia - no chyba że nie wytrzymam i zeżrę marchewkę i spanie - a jutro znowu - dzisiaj tylko jeden pokój (za to tak generalnie wiosennie) a jutro cały dom - na śniadanie będę musiała wciąć chyba z kilo marchwii
-
no i Ann - jak największe gratulacjie dla Szymiego pełzaczka
-
Jak przyszłam miałam napisać że padam na cycki jak to fajnie mówi Aniołek - no ale doczytałam k8i: k8i mineralka- chdź do mnie i moje szafy ogarnij,prosze :) mam marchewkę i tak się okropnie uśmiałam że poprostu siły witalne wróciły - ale wiecie co - te marchewki to naprawde dobre - nawet dziecko chciało mi gwizdnąć jednąale mu nie dałam - dam mu jesienią jak już będzie miał zęby a my swoje marchewki o tej porze roku to niestety tylko chemiczne są - ale i tak dobre - mam jeszce na wieczór ale na jutro już nie więc jutro z rana muszę małża wysłać po parę kilo na rynek ehhhh k8i no strasznie się uśmiałam Ann dzięki za kciukasy - ale ja tam na nic nielicze więc kciukasy będą potrzebne dopiero przy staraniach martusia słoneczko - moje dziecko już w szpitalu zostało nauczone flachy i cycka nie chciało więc ci niepomogę - biedna strasznie ci współczuję - wiem jakie to rozdzierające chcieć a nie móc dziecko śpi - więc mam przymusową przerwę - przy okazji sprzątania okazało się że Jasiek usiłuje wstawać w łóżeczku na własnych nogach - a równowagi utrzymać nie może więc dla bezpieczeństwa obniżyłam łóżeczko już na sam dół - przy okazji jasiek poszalał na materacu nabalkonie i był strasznie uhahany bo wychodząc nie musiał się ubierać tylko lekka czapeczka - bo na naszym balkonie do słońca jest tropik
-
zamias kawy marchewka - postawiła mnie strasznie na nogi - aż wzięłam się za wiosenne porządki w naszj wielkiej szafie - już trzy wory powędrowałyna strych a czwarty jest w toku tylko dziecko śpi więc mam przerwę - na marchewkę - u nas słoneczko ale wieje - ak czy siak jak skończe idziey na spacer
-
moje wstało - mykam - papatki
-
no to mnie Gosiu zagięłaś :szok: - NIEWIEM - co będzie to będzie aha no i Gosiu daj przepis na te nowe szybko rosnące zębole bo u nas od 2 tygodni szaleństwo i nic - już się wykłówał ale się cofnął i już go prawie niewidać
-
Gośka a te kciuki to za 1 czy 2 kreseczki ???? :duren:
-
no i wróciłam - bo mi dziecko dalej śpi i tłuc się nie będę byłam siku i przyniosłam sobie gigant marchewkę i już ją kończę - już znalazłam pomysł na wieczorną potrzebę gryzienia Gośka - wet za wet ??? - niestety nic nie jest na rzeczy bo test robiłam w poniedziałek i nic niepokazał - tzn pokazał jedną kreskę - ale się zastanawiam czy nie zrobić kolejnego - no ale chyba poczekam do wieczorka
-
jak moja no to żeby nam się chciało to czego nam się niechce i żeby się nam udawało to co nam się nieudaje a jak nie moja to i tak życzę tego sobie i wam :)