Skocz do zawartości
Forum

Jijana

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jijana

  1. Oczywiście nie 14 dni, tylko tygodni musi matka wykorzystać ;) resztę macierzyńskiego może wykorzystać tata (6 tyg) czyli razem 20 tyg. Po macierzyńskim następuje urlop rodzicielski (32 tyg) i też można go dzielić z tatą. Ale pewnie macie na myśli urlop ojcowski 2 tyg, które tata może wykorzystać w ciągu 2 lat od narodzin i jak już napisała Magda może brać go ciurkiem albo dwa razy po tygodniu. Natomiast nie słyszałam o czymś takim jak urlop okolicznościowy dla ojca z okazji narodzin dziecka. Muszę doczytać w takim razie o tych 2 dniach. Jest jeszcze coś takiego jak dwa dni opieki nad dzieckiem i to taki dodatkowy urlop dla jednego z rodzicow, ale z tego co wiem, to nie można go wykorzystac, gdy drugi rodzić sprawuje aktualnie opiekę nad dzieckiem (tj. przebywa np na urlopie macierzyńskim) - można go wykorzystywać dopiero po powrocie do pracy i matki i ojca. Jeśli chodzi o możliwość wzięcia wolnego dodatkowo, to jest jeszcze coś takiego jak wzięcie opieki nad chorym i nie tyczy się to tylko dziecka, ale też małżonka (właśnie nie jestem pewna, czy wymóg małżeństwa nie jest aby w tym przypadku konieczny) i nie tylko po urodzeniu dziecka ale też np po jakiejś operacji drugiej połówki. Zwolnienie takie wypisuje lekarz i jest płatne jak zwykle L4 czyli 80%. Tekst linka Wklejam linka, tam na drugiej stronie jest tabelka taka dosyć przejrzysta co i jak i kiedy ;)
  2. Acha no i Angelka, chyba się nie posłuchasz swojego M z tym niezagladaniem do nas na forum? ;) ;)
  3. Angelka, otóż to, widzę, że u Ciebie to nawet siostra wkroczyła jako chętna do opieki nad synem. To też niezła opcja Nie wiem o co chodzi, bo chyba żadna z nas nie wymaga, żeby podczas naszej nieobecności (krótkiej bądź co bądź) faceci mieli się przemieniać w Gordona Ramseya, żeby dla reszty potomstwa gotowali przepiórki z zasmażanymi buraczkami i domowymi kluseczkami w sosie (nie z paczki) a na deser krem brule (nie wiem jak to się pisze :P) ale kurde kotleta i ziemniaki potrafią przyrządzić bez problemu, a nawet przy dobrych wiatrach ugotują marchewkę do tego. A nawet jakby przez 3 dni mieli się żywic frytkami i pizzą, to też nie umrą! Co więcej świetnie by się bawili ;)
  4. No Kryśka, to a kant zadka takie ktg :P poprzednim razem jak rodziłam, to tego samego dnia też byłam na ktg i u ginekologa, który stwierdził po badaniu na fotelu, że jeszcze nie mój czas na poród, a urodziłam niecałą dobę później :P ale dobrze, że byłaś czujna i wiedziałaś co się święci ;) a o ile wcześniej urodziłaś? MagdaJ, to że Twojego M tak traktują, to mnie nie dziwi wcale, bo przecież my faceta i dziecko mamy identycznych :P Kasia, troskliwą mamusię masz widzę "całe szczęście", że Twój mąż na taką teściową, bo inaczej byłby skazany na głód, brud i wyziębienie :P Biedni Ci faceci... Tyle lat na karku, a bez pomocy mamuś by zginęli!
  5. O kurczę i całe podium zajęte! Gratulacje, Kryśka! Odpoczywajcie i dawajcie znać co tam u Was ;) no i jak było ogólnie bez jakiś dramatycznych szczegółów ;) Magdalena, ja piję 2 razy dziennie te maliny, a jak wskoczy mi 38 tydz to zamierzam pić 3 razy dziennie. Napar robię z 1,5lyzeczki tego "mchu" ;) Jak ja zazdroszczę tym, co już mają poród za sobą. U mnie łóżeczko stoi, ale w środku zamiast pościeli i misia, to jakieś graty.... "No żeby się nie walało dookoła".... Dzisiaj się za to zabiorę, bo te graty to fotelik, bujaczek, gondola, wszystko z piwnicy, więc muszę poprać. Moje przeziębienie powolutku mija, do wczoraj byłam nie do życia, płakać mi się chciało, że mnie to spotyka na samej końcówce i jakby mi wczoraj przyszło rodzić, to chyba bym nie dała rady i po prostu najzwyczajniej w świecie bym umarła. Swoją drogą, to pewnie zdarzają się przypadki, gdzie matka się rozchoruje i jest strasznie chora z gorączką itd i w takim stanie przyjeżdża na porodówkę i co wtedy? Taka też rodzi sn? Czy litują się nad nią i robią cesarkę? Nie wyobrażam sobie rodzić w takim stanie. U mnie brzuch duży, ale nie gigantyczny. Jestem w stanie obciąć sobie paznokcie u stóp, umyć głowę nad wanną, umyć podłogę na kolanach, co właśnie dzisiaj uczyniłam. Spociłam się okrutnie, ale chyba nie jest ze mną tak źle :P marne pocieszenie Jerba, Ty w domu? To nieźle liczyłam na to, że bedziesz trzecią rodzącą jak już napisałaś, że w szpitalu jesteś ;) W ogóle to codziennie wchodzę na forum i tylko wyczekuje wiadomości od Was, że już po wszystkim ja to znając życie , to do lutego będę się "męczyć" a jak wyjątkowo źle pójdzie, to i po terminie urodzę. Ponoć jest to wysoko prawdopodobne, że jak pierwsza ciąża przenoszona, to druga też taka będzie. A z drugiej strony mówią, że pierwsze dziecko nigdy nie chce za szybko wychodzić. Co lekarz, to inna opinia... I bądź tu człowieku mądry Dziewczyny, a jak Wasze ogólne samopoczucie? Mnie to wszystko wkurza. Teraz jak jestem chora np to każdy mówi, że JAK COŚ to mi pomoże. A jak pytam w czym mi ma rzekomo pomóc, to nie wiadomo.... I proponuje np zrobienie zakupów... No kurde... Od zrobienia zakupów do domu to oprócz mnie jest jeszcze M w tym domu. No ręce mu do tyłka nie przyrosły, żeby nie potrafił sam chleba czy kapusty kupić w sklepie. Tak samo jeśli chodzi o zbliżający się poród. Ciągle słyszę, że jak ja pójdę rodzić, to M z synem mają przychodzić na obiady do mamy/babci... No jakby ten mój M był jakiś niepełnosprawny!! Tak mnie wkurza robienie z niego takiej sieroty życiowej... I nijak nie mogę mamie i babci przemówić do rozsądku. I na koniec najlepszy tekst w ich wydaniu: "Olaboga... A po tym porodzie, to jak Ty sobie poradzisz z dwójką dzieci SAMA (bo przecież M był tylko dawcą spermy....?!)?? No ja sobie nie wyobrażam tego co to będzie... Ty sobie nie poradzisz (zginiemy z brudu i głodu najpewniej) ". Taka wiara w człowieka podnosi na duchu jak nic innego.... :/
  6. Bożenka poród do pozazdroszczenia! Też tak chcę! ;) Powiedziałam mojemu M, że już dwie dziewczyny urodziły z tego mojego forum, a my nawet łóżeczka nie mamy przyniesionego.... Ubrał się i poszedł do piwnicy na poszukiwania dziecięcych gadżetów (łóżeczko, bujaczek i gondola) tak więc zaraz i u mnie zrobi się w pokoju "dzidziusiowo" ^^
  7. Gratulacje Bożenka!! Zdrowia dla Was i daj znać coś więcej w wolnym czasie ;)
  8. Magdalena, aż tyle to nie mam, ale rzadko się rodzi dziecko szybciej niż te 1,5 h, wiec moim zdaniem byś dojechała, ale to sama poczujesz. Jak okres między skurczami będzie szybko się zmniejszać, to bym nie ryzykowała, a jak przez kilka h będziesz mieć skurcze co 20-15 minut, to na spokojnie dojedziesz. Angelka, nie wiem co robić :P Gdyby ktorakolwiek z nas by wiedziała, to wszystkie już by teraz były po porodach, bo z tego co się orientuję, to żadna tutaj nie chce chodzić w ciąży dłużej niż tydzień :P także tego :P
  9. O jaaa!!! Gratulacje Sunny! Skoro już zapoczatkowalas, to się teraz lawina dzieciaczków posypie Jeszcze raz gratulacje! Moja gwiazda kopie bardzo, czasem jakby chciała wyjść takie kłucie, a jednak nic więcej się nie dzieje. Ja sama się pochorowalam, kaszel, katar i ból gardła... A tak bardzo na siebie uważałam :( brało mnie już od czwartku wieczorem, myślałam, że przejdzie, ale właśnie się rozwinęło chorobsko :/ Kasia, jakby człowiek nie uważał, to i tak się czasem zdarzy sytuacja, która wywołuje stres. Masz rację z tym uważaniem na siebie, ale z drugiej strony nie ma co się zamykac w domu. Jechaliście powoli, jakbyście nie wychamowali, to byłaby co najwyżej stłuczka. To tylko samochód, nie ma co się tak stresować. Ja miałam w swoim życiu 4 stłuczki, jedną z mojej winy. 2 pierwsze przeżyłam strasznie, zwłaszcza ta z mojej winy, 2 ostatnie już nie były takie straszne. M mi zawsze mówi, że od takich rzeczy są ubezpieczenia i po to płacę te składki, żeby nie musieć się właśnie denerwować w takich blachych sprawach. Ważne, żeby wiedzieć co robić w przypadku zdarzenia. Zjechać na pobocze, spisać oświadczenie, zrobić zdjęcia dokumentów, a jak człowiek (sprawca) się nie poczuwa do winy albo proponuję jakieś pieniądze czy coś, to trzeba wezwać policję i po problemie. Po wszystkim jeśli jest taka potrzeba to po lawetę dzwonić do ubezpieczyciela, jak nie to dopiero wygodnie z domu podzwonic tu i tam. Dobrze, że się nic tym razem nie stało, aale w razie "W" to się nie denerwuj :)
  10. I ja i ja też chcę być pierwsza! Ale u mnie dopiero 36 tydzień leci...
  11. Hahaha mój lekarz prowadzący ostatnio na to jak mu powiedziałam, że bym już chciała urodzić i mieć to za sobą, to powiedział, że od takich rzeczy to jest mąż a nie on ;) może działa taka metoda? ;) Poza tym tradycyjnie... Umyj okna, posprzątaj góry szafek, ogólnie chyba trzymanie rąk w górze nie sprzyja przetrzymywaniu dziecka w brzuchu. U mnie za poprzednim razem niestety nie podziałało... Ale może warto próbować ;)
  12. Aha, no widzisz pewnie zależy od dnia, to taki ma humor i poziom roztargnienia :P 3 kg to już kawał dziecka! To już możesz rodzić :P
  13. Tak, o tego mi chodziło właśnie Rafaela :) byłaś zadowolona z wizyty u niego z ciekawości?
  14. Próbowałam namierzyć tego dr w necie i nie jestem pewna czy nadal tam pracuje, może na emeryturę poszedł :P nie mniej jednak Invicte polecam, zawsze byłam zadowolona z wizyt (na kilku bylam tam, na prenatalnych ostatnio)
  15. Może zadzwoń do Invicty i tam zapytaj o jakiegoś dobrego ginekologa? Dr Gniadek jest takim, kiedyś przyjmował właśnie w Invicta w Madisonie, nie wiem czy nadal. Jest naprawdę świetnym fachowcem, jakby Ci się udało do niego dostać, to byłabyś na pewno zadowolona z tej wizyty. Brzmi jak reklama Invicty... ale oni jako taka klinika na pewno mają dobrych fachowców no i świetny sprzęt przy okazji :)
  16. Czyli wysłali Cię do domu! Super z jednej strony :) przynajmniej jeszcze trochę możesz pospędzać czasu z mężem i synem, bo jak się mała na świecie pojawi, to wywróci Wasz świat do góry nogami, przynajmniej na początku ;) Skoro wygląda na to, że wszystko w porządku, to wypoczywaj i niczym się nie przejmuj ;) Miłego dnia dziewczyny :)
  17. Kochane szpitale!! Jak ktoś czegoś nie wie, to wina pacjenta. Ja to się dziwię, że Cię w ogóle przyjęli w sobotę, chyba z rozbiegu Cię przyjęli Trzymaj się tam i nie daj sobie wmówić, że coś jest z Twojej winy. Choć wiem jak to może wkurzać i być przykre, jak każdy Cię zlewa, mam nadzieję, że się Tobą zajmą, a nie potraktują jak piąte koło u wozu. Dodatkowo kobiety w ciąży są podwójnie albo i potrójnie wrażliwe na takie sytuację. A ja tak z innej beczki, chociaż nadal w temacie wrażliwości. Dzisiaj jest pogrzeb Adamowicza (jestem z Gdańska, jakby kto nie wiedział, ale w sumie to nie ma znaczenia) i właśnie oglądam w tv jego pogrzeb, wcześniej przeczytałam jeszcze listy pożegnalne jego żony i córek i jest mi tak strasznie przykro, że siedzę i ryczę. I to nie chodzi o to, że to był prezydent, polityk, tylko tak zwyczajnie człowiek i że tak łatwo jest pozbawić kogoś życia. Kilka sekund i nie ma człowieka. Może dodatkowo porusza mnie fakt, że stało się to w takim dniu, który ma jednak ludzi jednoczyc, a tu takie coś. I nie mogę zrozumieć jakim trzeba być człowiekiem, żeby ot tak po prostu kogoś zabić na oczach setek ludzi, dorosłych i dzieci przede wszystkim. No i ostatnią rzeczą, ktora mnie wzrusza jest to, że mieszkańcy Trojmiasta, jak i zarząd Gdańska stanęli na wysokości zadania i zorganizowali mu takie pożegnanie. Nie spodziewałam się, że jego śmierć poruszy naród. Musiałam się tu trochę wygadać, bo M mnie nie rozumie, że się tak wzruszam :P
  18. Doczekałam się w końcu wizyty, dziś zaczął się 36 tydzień, a na wadze 2500 niecałe u małej, a lekarz nawet określił zakres błędu w pomiarach +- 340 gram. Tak więc jest nie za wielka i z tego się cieszę najbardziej. Ktg nie miałam, ponoć za wcześnie jeszcze. A następna wizyta za....4 tygodnie :O to już będzie 40-sty tydzień. Może nie doczekam tej wizyty ;) jedynie co to na Gbs mam wpaść do końca stycznia, ale to do luxmedu czyli szybciutko pójdzie, tylko pobierze wymaz, sprawdzi przy okazji szyjkę i tyle. I koooooniec!! Bąbowa, przynajmniej juz wiesz co i jak z Tobą będzie i kiedy mniej więcej urodzisz, niedługo dowiesz się dokładnie ;) może lekarz pozwoli Ci wybrać datę? :P cieszysz sie czy wolałabyś jednak rodzić sn? No właśnie z tymi dziećmi... A pewnie nie raz kobiety nie mają z kim zostawić dziecka i biorą ze sobą... Jeszcze taki 5-latek to sobie coś tam pokoloruje czy coś i można go zostawić na chwilę w poczekalni, bo zrozumie, że nie może nigdzie iść, a takie mniejsze dzieci to tylko dla nich mordęga. Jak dobrze, że to koniec powoli tego kombinatorstwa.
  19. MagdaJ to trzymam kciuki za Twoje przeciwciała ;) Ja właśnie siedzę w poczekalni i czekam na wizytę u gina, zaraz będzie 2 h opóźnienia. Już nie mogę wytrzymać, chce już urodzić i mieć z głowy przynajmniej te wizyty u wiecznie spóźniającego się ginekologa. Tracę na tym mnóstwo czasu. Dobrze, że moja babcia się młodym zajmuje,cze w ogóle ma się nim kto zająć. A Ty, MagdaJ, jak ogarniała wizyty u gina? Szlas z młodym czy jak? Bo z tego co kojarzę, to chyba nie miałaś tu jakiejś babci na miejscu, żeby mogła popilnowac?
  20. Jeśli zachcianką cmozna nazwać odrzucenie od mięsa i niewyobrażalną chęć jedzenia surowych warzyw, to tak, mam zachcianki :P Tak ostatnio naszła mnie myśl taka, że z każdym dniem jest z nami coraz gorzej. Co nie zajrzeć tutaj, to jakiś problem się pojawia od bólu pleców, przez choroby bliskich, a kończąc ekstremalnie na wizytach w szpitalach z różnych przyczyn (cholestaza, przeciwciała). To chyba tak już się objawia końcówka. Tylko patrzeć, jak któraś napisze, że urodziła ;) Tak jak w styczniowych mamach niektóre w grudniu urodziły, tak i nas na pewno czeka przesunięcie na miesiąc wcześniej, a pewnie ktoś dotrwa do marca nawet.
  21. O kurczę Jerba! To dowalilas teraz do pieca :/ dawaj znać co u Was i czy będziesz musiała tam być do rozwiązania, czy tylko do polepszenia stanu i pójdziesz do domu?' Skoro wymagają tego planu porodu, to zaraz biorę długopis i będę wypisywać, że życzę sobie po porodzie tort czekoladowy i lampkę szampana swoją drogą to po lampce szampana chyba bym umarła tuż po porodzie :P Od wczoraj, albo i przedwczoraj mam syndrom wicia gniazda :P chodzę i sprzątam i się wkurzam, że czegoś nie mogę dosięgnąć, np góry szafek w kuchni, musiałabym pożyczyć drabinkę od babci, ale z drugiej strony to chyba lekka przesada, żeby w naszym stanie biegać po drabinach.... Okna!! Och jak one mnie wkurzają! Są tak brudne, że ledwo świat przez nie widzę, ale M mi zabronił myć, powiedział, że na wiosnę się umyje, bo teraz to będę chora... Właśnie wpadłam na to, że przecież to on mógłby te okna umyć!! O ja głupia... Chciałabym już rozstawić łóżeczko, udekorować kącik młodej... No wiecie, żeby to jakoś wyglądało, a nie tak na odwal. Niepokojące objawy picia liści malin ustąpiły. Już nie umieram pociech wypiciu, może się uodpornilam? :p albo moja macica jest już tak silna i gotowa na poród, że herbatka z liści przestała działać? to na pewno to :P
  22. Ja niby dostałam plan porodu do wypełnienia w domu, ale mój lekarz dał mi te kartki z komentarzem, że "daje je mi to, bo daje wszystkim ciężarnym, ale... Eh szkoda gadac" tak więc jak mniemam w szpitalu pewnie nikt tego nie czyta, a już tym bardziej nie stosuje. Wypełnienie ten formularz, będę mieć przy sobie, ale wątpię, że będą respektować moje prośby w nim zawarte.
  23. Angelka, to już za momencik możesz wylądować na porodówce! Super! A który to Twój tydzień aktualnie?? Dziewczyny a jak to jest z tą szyjką macicy, bo chyba (znowu) jestem niedoinformowana. Myślałam, że szyjka się rozwiera jak już zaczyna się poród, skurcze i całe to zamieszanie. A tu się okazuje, że można mieć już rozwarcie na 2 cm i jeszcze sobie z takim rozwarciem pochodzić tydzień albo i dłużej? Czy rozwierajaca się szyjka zwiastuje poród w ciągu najbliższych dni czy może można z rozwarciem przechodzić nawet miesiąc? A jeszcze czop śluzowy? On odchodzi jakoś wcześniej? Mi ostatnio odszedł na porodówce, ale położną na wizycie pytała się mnie czy mi już odszedł... To na ile przed porodem odchodzi taki czop?
  24. Marzena, albo korzonki, albo "uroki ciąży". Niestety na ani jedno ani drugie w ciąży nie ma sposobu, chociaż jedna tu pisała, że była na rehabilitacji i pomogła, więc może i Ty powinnaś się zainteresować czymś takim. A w ogóle to tu każda z nas cierpi na bóle kręgosłupa, więc to chyba normalne. Może źle spałaś ;) Co do schodzenia dziecka nisko nie umiem pomoc, to chyba indywidualna sprawa i odczucia. A kiedy masz wizytę? Jerba, a wymioty teraz ustały, czy nadal wisisz nad toaletą?? Jak nadal Ci niedobrze, to ja bym pojechała jednak gdzieś do lekarza/szpitala/przychodni, żeby zbadali, ewentualnie dali kroplówkę na nieodwodnienie.
  25. Okinawa, super wiadomość, pozostaje Gbs, ale jak to jedna napisała miałaś 10-30% szans na to, więc chyba to nie jakiś wyjątek (chociaż faktycznie upierdliwy, bo te 4h przed porodem itd) Co do liści malin, to ja właśnie kupiłam w aptece, tyle, że przez stronę internetową. Ja kupowałam z apteki Gemini, sprawdźcie, bo może macie możliwość darmowej dostawy w jakieś dogodne dla Was miejsce ;) ja miałam akurat 200 metrów od domu,wiec idealnie. A poza tym czytając dzisiaj o ubocznych skutkach picia malin, a raczej, żeby potwierdzić, że nie jestem sama z tym, że mi bywa słabo po tym naparze, wyczytałam, że te liście malin można kupić też normalnie w Rossmannie, tyle, że wpis był sprzed kilku lat, więc nie wiem czy to nadal aktualna informacja, ale to też można sprawdzić w necie na ich stronie w wirtualnym sklepie. Można tam przejrzeć każda półkę, jaką mają w sklepie i cały asortyment. Więc tak też możecie poszukać, jeśli macie w pobliżu rossmanna, to darmowa dostawa z odbiorem właśnie ze sklepu. Liath, ja wiem o tym, że trzeba walczyć o swoje, ale nie chciałam wyjść na roszczeniową dziunię w ciąży (faktycznie mój brzuch może nie jest gigantyczny, acz na pewno od razu rozpoznawalny jako ciążowy, a nie po prostu gruba baba z wielkim bebechem). Natomiast w sklepie ostatnio miałam sytuację, że chyba "zabiłam wzrokiem" babę, która próbowała się przecisnąć w kolejce przede mnie do swojej koleżaneczki, która faktycznie stała przede mną. Baba za mną kupowała chleb i wódkę... Swoją drogą niezłe połączenie... No kurde nie... Ja sama miałam 3 rzeczy leżące już na taśmie i jeszcze bym mogła przepuścić, jakby to była kobieta, która kupuje produkt pierwszej potrzeby typu podpaski. Ale z wódą niech stoi! I nie odważyła się wcisnąć w kolejkę :P
×
×
  • Dodaj nową pozycję...