 
        milu
Użytkownik- 
                Postów26
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milu
- 
	A ja dziewczyny się wyłamię, moim zdaniem na wyjście ze szpitala nawet w taką pogodę jak teraz to wystarczy nawet zwykły bawełniany pajac bez niczego pod spodem, prawda jest taka, że i tak przykrywamy dziecko jakimś kocykiem, poza tym jest osłonięte od wiatru itp w foteliku, nawet dosyć dobrze otulone, bo zwykle fotelik ma wkładkę dla noworodka, a chodzi tylko o przejście od drzwi szpitala do auta, w którym zwykle mamy ustawioną temperaturę około 21st. Po co nie wiadomo jak opatulać dziecko, żeby je przegrzewać tak naprawdę? Wiadomo inna sprawa ubrać teraz na spacer dziecko, bo to już właśnie coś polarowego czy welurowego się przydaje, ale na wyjście ze szpitala to nie potrzeba opatulać dziecka w nic szczególnego :) o zgrozo nawet czapka nie jest jakoś strasznie konieczna ;) te czapeczki to nasz narodowy znak matki Polki ;) sama teraz zawożąc starszą córkę do szkoły zakładam małej bawełnianą cienką czapeczkę chociaż to nie ma większego sensu - to ma sens w trzaskający mróz - ale to silniejsze ode mnie, jednak matka Polka ze mnie z krwi i kości ;) dobrze, że z ubieraniem staram się nie przesadzać, choć i tu matka Polka w mojej głowie próbuje zarządzić kilka ciepłych warstw ;) ale udaje mi się hamować te moje zapędy... i pewnie nie odkryję Wam tu Ameryki, ale mimo wszystko powiem, łapki mogą być chłodne, istotny w sprawdzeniu czy dziecku jest ciepło/zimno/za gorąco jest karczek :)
- 
	Taka jakaś beznadziejna się ta pogoda zrobiła, że chyba muszę jakiegoś polarowego pajaca małej kupić.. bo na zimowy kombinezon przecież za wcześnie :)
- 
	A moja pluje smoczkiem i ma wtedy taką minę jakbym jej co najmniej psiego bobka pod nos dawała ;) jedynie bierze smoczka jak już zdenerwuje się, czyli np po ubraniu do wyjścia, ale nigdy od matki (matka jest tylko od cycka), jedynie od innych, od siostry weźmie i od ojca ;)
- 
	Witamy się i my po weekendzie. Po pierwsze wielkie gratulacje dla świeżo upieczonych mamuś ♡ Mimka, piękna Laura ♡ a KamKa, piękne imię ma synek, ale czekamy na fotkę księcia ♡ Silvara Kornel śliczny chłopczyk, super ma włoski ♡ no i kocyk niepowtarzalny ♡ Co do pępuszków, my stara szkoła spirytusowa. Co prawda w zaleceniach na wypisie też mamy tylko sucha pielęgnacja i moim zdaniem faktycznie zwykle to wystarcza, ale spirytus to prewencja, dmuchanie na zimne i lekki wspomagacz :) nam pępek odpadł chyba trzy lub cztery dni po powrocie do domu, tyle, że ja go od razu pierwszego dnia potraktowałam spirytusem. Dopiero teraz po całkowitym wygojenia czasem go przetrę patyczkiem z octeniseptem. Co do nocnika, moja sama złapała mając 18 miesięcy i odkąd zrobiła pierwsze takie świadome siku na nocnik, odtąd nie nosiła pampersa. Jakos chyba bardzo łatwo jej przyszło odpieluchowanie, bo tak wokół nas to słyszę, że zwykle grubo po 2 rż dzieciaki się odpieluchowują.
- 
	Mi88, ja póki co nie dawałam wody, myślę, że u nas jednak lepsza opcja, gdy mała napija się mlekiem, bo przy jej niskiej wadze urodzeniowej ma teraz sporo do nadrobienia.. ale nadrabia, bo wczoraj odkryłam, że ciuszki rozmiar 50 są dla niej za ciasne, za to te na 56 są dobre i na długość świetnie pasują, to ile ona urosła? Nieważne, najważniejsze, że rośnie w oczach, mnie każdy jej gram i każdy centymetr cieszy :) Eleonora moja Michaśka tak jak Twoja Martynka, jest póki co przekochana. Naprawdę zaskakuje mnie tym jak fajnie śpi, jaka jest spokojna, jak sporadycznie płacze (tylko duży głód jest w stanie ją zmusić do pokazania siły swego głosu). A jednocześnie jest coraz bardziej aktywna, leży sobie w łóżeczku i gapi się, no do schrupania jest :) choć widzę też, że wieczorami jest ostatnio trochę jakby niespokojna, dzisiaj cwaniara nie mogła zasnąć w łóżeczku, marudziła, wzdychała, a u mamusi na rączkach momentalnie kimnęła.
- 
	Muszę chyba po karmieniu wystawić wózek na dworek, bo fajna pogoda. Może starsza siostra się skusi na spacer z młodszą?
- 
	Ja jeszcze tylko wspomnę o szumisiach, moja koleżanka kupowała dla synka i jak zachwycona kupowała tak szybko sprzedawała, bo starego dobrego odkurzacza czy suszarki do włosów nic nie przebije :) Nasza Misia póki co nie potrzebuje nic szumiacego, jakos znosi ubieranie i przewijanie, ale wyciąganie smarkow za pomocą aspiratora podłączanego do odkurzacza to dla niej wielki relaks o dziwo ;) leży wtedy spokojnie, nawet nie drgnie, a po ustach jej błądzi delikatny uśmieszek
- 
	A w temacie noszenia w chuście, co prawda Miśka póki co woli rozłożyć się wygodnie w swoim łóżeczku, ale przymiarka do chusty już była:
- 
	MamaColin już tak jesteśmy zaprogramowane, że płacz dziecka nas rozstraja, więc jeśli Giulia płacze to Ty masz prawo czuć się rozbita emocjonalnie. Niektóre dzieciaki nic nie robią tylko jedzą i śpią, inne są bardziej absorbujące, ale w pewnym momencie ustalicie sobie swój rytm dnia i codziennie będzie coraz lepiej :) Ja oddaję pokłony Beti, wcale nie za to, że ma w domu trójkę dzieci, tylko, że ma trójkę z tak małym odstępem czasowym. Kobieto jesteś Wielka! Moja ośmiolatka mnóstwo rzeczy robi sama, rano sama robi sobie płatki z mlekiem, Saną się ubiera i szykuje do szkoły, my ją tylko podwozimy pod szkołę - w piżamach... nawet nie wysiadam z auta, życzę dobrego dnia, macham i odjeżdżam.. co by było jakbym musiała zasuwać z trzylatką do przedszkola i pomagać w szatni mając noworodka? No cóż, świat by się zapewne nie zawalił, ale faktem jest, że byłoby to duuuuużo trudniejsze niż jest teraz.
- 
	Gabi u nas dziewczyny z cukrzycą ciążową kładzione są od połowy ciąży raz na 3tyg na 3 dni w szpitalu na obserwacji. Mają dwa lub trzy razy dziennie ktg, mierzenie cukru bardzo często nawet w nocy. I jak wszystko jest ok to po 3 dobach wypuszczane.
- 
	Kasiames, brawo Ty! ♡ Gratulacje :) u nas druga nocna pobudka karmieniowa właśnie zakończona i śpimy dalej...
- 
	A ja dziś nie będę narzekać, bo odpukać, przeziębienie przechodzi. Katar mija, samopoczucie się poprawiło. Jutro pierwszy raz ja i malutka zawozimy naszą starszą siostrę do szkoły, bo mąż dzisiaj musiał wyjechać na kilka dni i nie będzie go do weekendu.
- 
	CichoSza moja póki co to prawdziwy obsraniec, kupkę to ma jeśli nie w każdym pampersie to przynajmniej w co drugim.. a do półtora tyg po porodzie to obowiązkowo w każdym pampersie
- 
	Rowerzystka gratulacje ♡♡♡ dzielne kobiety z Was! ♡♡♡ piękna dziewczynka ♡♡♡ Co do krzyczenia, no wybaczcie to jest taki wysiłek, że powinno być wybaczone :)
- 
	Przy pierwszej córce najbardziej żałowałam, że już w szpitalu skorzystałam z tych silikonowych osłonek na brodawki, bo ona potem już nie chciała bez nich jeść, a to było strasznie upierdliwe nosić je wszędzie ze sobą, pamiętać o nich, myć, wyparzać. Za drugim razem co prawda kupiłam te osłonki, ale zacisnęłam zęby i udało się nie skorzystać z nich ani razu. U nas była długa przerwa między dziewczynami, więc ja uczyłam się jakby na nowo jak dobrze układać i trzymać dziecko przy piersi, by było nam wspólnie wygodnie :)
- 
	choć za każdym razem to jest tak samo trudne.. był ból brodawek, mimo prawidłowego przystawiania, ból piersi przez nawał.. moim zdaniem dziecko też początkowo musi się nauczyć dobrze ssać, bo sama chęć i odruch ssania to nie wszystko, ssak musi to robić efektywnie :) U nas dopiero po powrocie i kilku dniach w domu nauczyłyśmy się wzajemnie tego karmienia tak, że mała robi to efektywnie - je ok. 10, czasem 20 min - a mnie nic je boli, gdy ona ssie.
- 
	MamaColin jak postanowiłaś sobie, że będziesz karmić to nie ma opcji, żeby Wam się nie udało :) wszystko bierze się z głowy :) Ja też się zawzięłam i pod pewnymi względami byłam już mądrzejsza niż za pierwszym razem, choc
- 
	Amizka - segregator! Genialne! Kradnę
- 
	MamaColin gratulacje! Śliczna Giulia i szczerze mówiąc nie wygląda na wymęczoną porodem, buźkę ma ładną bez opuchlizny czy obtarć ♡♡♡ I jak wrażenia z porodu bez znieczulenia? :)
- 
	MamaColin gratuluję i witamy w gronie maluszków Giulię :) czekamy na fotki i wszystkie szczegóły :) :) :)
- 
	Poród bez znieczulenia? Moje motywy były podobne do tych, które wymieniła Mimka. Potraktowałam swój pierwszy poród w kategorii wyzwania. Dobrze go wspominam. Zadanie wykonane :) A znieczulenie u dentysty biorę tak mniej więcej w progu, zanim powiem Dzień dobry ;) ;) ;)
- 
	Co do mlek modyfikowanych, o tym, że producent Bebiko i Bebilonu jest ten sam to wiedziałam od początku, ale składów nigdy drobiazgowo nie analizowałam.. kiedyś usłyszałam, że to jeden proszek różniący się opakowaniami, ale nadal nie wnikałem w szczegóły, bo pierwsze dziecko już z mm wyrosło, a drugiego jeszcze nie było.. ale w ciąży trochę zainteresowałam się tematem i oczy przecierałam ze zdumienia, na jaką kasę mnie firma Nutricia naciągnęła siłą reklamy!! (Starsza na bebilonie od 6msca życia do 3rż) Między innymi z tego względu młodszej na wypadek sytuacji awaryjnych kupiłam cztery mini buteleczki mleka początkowego Nan, chociaż na ten wybór złożyło się kilka czynników. Jednak tu muszę się pochwalić, na razie malutka nie próbowała nawet kropli innego mleka niż moje. Fakt w weekend piła je z butli, ale wystarczyło i dali radę :) fajnie wiedzieć ile wypija z cyca, żeby się najeść - na chwilę obecną jest to 50-70ml :) Idę budzić moją „staruszkę” do szkoły :)
- 
	MamaColin czyli dziś witamy na świecie Giulie i to pewnie już niedługo :) :) :) powodzenia! Amizka - fajniusia Twoja królewna ♡ Beti strasznie współczuję zapalenia piersi.. ja po powrocie ze szpitala miałam nawał, cycki jak kamienie i bolało tak, że o niczym innym nie mogłam nawet myśleć.. więc nie wyobrażam sobie nawet jak boli zapalenie :( ale to musi być koszmarne :( Eleonora na przeziębienie biorę wit.C, piję sok z czarnego bzu i prenalen, smaruję się maścią rozgrzewającą, kicham, prycham, smarczę, kaszlę...... :/ no ogólnie wzięło mnie nieźle, aha a w kąciku ust „piękny” bolący jak cholera zajad, więc organizm słaby i odporność jest jaka jest :/ Wiem co znaczy katar u takiego noworodka.. katastrofę.. więc modlę się tylko o to, żeby Miśka nie zaraziła się..... wczoraj z pięć razy kichnęła to ja już miałam przed oczami szpital, odpukać na razie temperaturę ma w normie, apetyt normalny, nosek raczej drożny, bo swobodnie oddycha nawet przy cycu.. ale siłą rzeczy ma ze mną bardzo bliski kontakt, więc albo przeciwciała z mleka ją ochronią i to nasza jedyna nadzieja, albo będzie bal :/ oby nie
- 
	U nas walka z przeziębieniem. Co za masakra, zatkany nos, bolące mięśnie.
- 
	Ja dziś wychodzę z domu na cztery godziny i jutro na cały dzień, przeżywam dzisiejszy dzień, a co będzie jutro.. jutra chyba nie przeżyję, a zwłaszcza moje serce i ... cycki... no cóż, przyjaciel laktator powędruje jutro ze mną.. zapas mleczka mężowi zostawiam, młodzież uwielbia ciągnąć z butli (swoją drogą, wow! Zadziwiła mnie tym faktem, myślałam, że będzie jej to szło opornie - hmmmm... jej przecięto pępowinę, a mi chyba jeszcze nie ;) ;) ;)) Z gorszych wiadomości, wszyscy u nas w domu zakatarzeni oprócz malutkiej, tfu tfu tfu, ja dziś wstałam z bólem gardła :(
