 
        milu
Użytkownik- 
                Postów26
- 
                Dołączył
- 
                Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milu
- 
	Eleonora, Ty jesteś mistrzyni pozytywnej energii :) dziecko ma kołki, z chłopem nie układa się w tej chwili różowo, niejedna by tylko płakała i depresje miała, a Ty jeszcze znajdujesz siłę, żeby nas pocieszać :* jesteś niesamowita! :* Ja czytałam o karuzelach, że są fajnym wspomagaczem rozwoju. Nasza mała lubi muzykę i słucha już teraz uważnie i obserwuje, wiec chyba to fajny czas na taka karuzelkę?
- 
	Dziewczyny jakie macie i czy macie dla dzieciaków karuzele do łóżeczka?
- 
	Amizko, super dziewczynka :) :) :)
- 
	Amanalko każda z nas jest najlepszą mamą dla swojego dziecka i taka jest prawda. Te co wyrzucają do śmietnika lub piją i zaniedbują - to są zle matki.
- 
	Nasza położna bardzo miła. Była raz. Nie wniosła nic swoją wizytą. Zapytała czy chcemy, żeby przyjechała jeszcze do nas? Powiedzieliśmy, że jeśli chce to może przyjechać, choć niekoniecznie. Wiec umówiliśmy się, że przyjedzie wtedy, kiedy zadzwonimy z jakąś wątpliwością.
- 
	Witamy :) Przeżyjemy dziewczyny, z tygodnia na tydzień będzie coraz lepiej :* Nasza panienka w dzień aniołek, w nocy aniołek, a od 18 do 21 jakiś kryzys tożsamości czy co..? Tylko rączki mamy lub taty ją leczą. Do tego starsza siostra przeziębiona, wczoraj głowa ją bidulkę bolała.
- 
	Bacchi, zaktualizować swoją wiedzę - babcie i teściowe - świetnie powiedziane Nie ma szans, czy my wszystkie nie rozumiemy, że pisiont lat temu dzieci wychowywało się w jedyny właściwy sposób? ;) ;) ;)
- 
	A czemu pokarm musi mieć taką samą temperaturę by dolać jeden do drugiego? I czemu nie moza wstrząsać? To odwrotnie niż z martini Jamesa Bonda wstrząśnięte niezmieszane Ale nie, serio pytam, zaciekawiłyście mnie, nie miałam pojęcia o tym.
- 
	Figa no to super, że tak ćwiczy Twoja maleńka :) nasza zaczęła „wędrować” w nocy po łóżeczku, zostawiam ją w jednej pozycji np na lewym czy prawym boczku, a później zastaję w kompletnie innej :) Co do teściów i jakichś durnych metod na „prostowanie” główki torebkami cukru.. brak słów, jak można tak bezczelnie ignorować tłumaczenie rodziców dziecka i na siłę robić po swojemu.. Odnośnie wizyt w wc. Jest masakra, ale pocieszające, że u wielu z Was też, bo to znaczy, że to chyba normalne..?
- 
	Fajne są te ciuchy do karmienia. Mimo wszystko polecam, naprawdę dają komfort, zwłaszcza w naszym przypadku, gdy dużo czasu spędzamy poza domem, a ja niekoniecznie dobrze bym się czuła z obnażoną połową biustu. Co do pomocy mężów. Mój od urodzenia malutkiej wstaje do niej w nocy, przewija i podaje do karmienia. Ja karmię i odkładam. Przy pierwszej córce trochę licytowalismy się, ty zrób to, ty zrób to, ja już to robiłam/robiłem tyle i tyle razy.. teraz póki co tego nie ma, nawet kąpiemy malutką na zmianę i robi to ta osoba co ma w danej chwili na to czas.
- 
	Mało tego, laktatorem leci po kropelce, a jak już przestaje lecieć i naciskam na brodawkę to pojawia się jakaś jedna smętna kropelka.. a młoda cyckuje np 15,20 min, ja już czuję że ta pierś jest wycyckana, ona wypuszcza brodawkę i wygląda na najedzoną, ja naciskam z ciekawości, że nic tam pewnie nie poleci, a tam mleko strzela sporym strumieniem.. magia.. to chyba w głowie mojej siedzi i jak ona je to płynie cały czas, a do laktatora cóż nie czuję większych uczuć toteż mleko nie leci
- 
	Silvara no właśnie moja młoda je średnio co 3 godziny z jednej piersi. Ale jak sobie opróżni jedną i np po godzinie zachce jej się znów jeść to bierze z drugiej i widzę, że też najada się. A gdybym ja chciała w tym czasie odciągnąć laktatorem to wielki guzik z tego. Więc kombinuję z tym odciąganiem jak koń pod górę. No, ale mam dwa pojemniki po 120ml zamrożone plus 200 ml w lodowce. Na jutro starczy, bo ja wybywam na jakieś sześć godzin. Miśka da radę, ona lubi matki mleko z butli, teraz to tylko boję się jak dadzą radę moje cycki biedne ;)
- 
	Co do jesiennych depresji... dla mnie najgorszy jest listopad... aż się boję... Fajna jest ta nasza różnica wieku między córkami. Nie daje w kość wcale póki co. Starsza jest bardzo samodzielna, do tego bardzo pomaga przy młodszej.
- 
	Któraś z Was pisała, że dzidziuś się najada, a laktatorem są bardzo słabe rezultaty.. ja potrzebuję mieć zapas swojego mleka, bo bywa, że muszę wyjść.. A z jednej piersi laktatorem poleci 20-40ml, nie więcej... a wiem, że młoda z butli wypija ok 100ml.. no i przybiera, ma już nawet dwie bródki od tego jedzenia.. czyli co, chyba ona więcej wyciąga z tego cyca niż laktator?
- 
	Amanalko no cena bolesna hihihi mogliby jakąś małą promocyjkę rzucić, bo tak to się czaję jak czajka ;) no bo co to za satysfakcja kupić coś bez promocji hihihi bluzę z koszulove cierpliwie wyczekałam i kupiłam na -20% ;) fajne te płaszcze mają w nubee, ale moim zdaniem bardziej wiosenne niż jesienne.. Nic, poczekam jeszcze kilka dni, jak nie będzie żadnej promocji to zamówię, trudno, przekonałaś mnie
- 
	Mam nawet przypadkowo fotkę tej mojej bluzy, aczkolwiek nie ona była celem fotografii jak łatwo się domyśleć ;) jest bardzo wygodna i najważniejsze, spełnia swoją funkcję podczas karmienia poza domem, czyli super zasłania wszystko dając dostęp do cyca
- 
	Amanalka i fajna jakość tych rzeczy z nubee, bo ja się od dwóch tygodni przymierzam do zakupu i zdecydować nie mogę co wziąć ;) i jak z rozmiarem, taki jaki nosisz czy delikatnie większy/mniejszy? Ja mam bluzę do karmienia z koszulove i jest świetna, poza tym kilka koszulek do karmienia, m.in z c&a, średnia jakość, ale spełniają swoją funkcję; przymierzam się do zamówienia czegoś na zalando, bo jest spory wybór i chyba internetowo to jeszcze bonprix ma rzeczy do karmienia, niektóre wizualnie spoko, ale nie mam pojęcia jak z jakością.
- 
	U nas tak po 19tej zaczynamy kąpiel. Ale i tak panienka tak do 21.00 walczy zwykle i dopiero pada na nocny sen.
- 
	Wczoraj dałam głodnej Misi 20ml mm. Tak na próbę, z ciekawości. Moje mleko ciągnie z butli aż ciamka z zadowolenia.. a mm zrobiła jeden łyk, wypluła smoczek, minę zrobiła jakbym jej gówienko pod nos podsunęła.. to co zdążyła wypić /jeden malutki łyk/ wypluła, nie było szansy, żeby wzięła więcej... taki numer mi się trafił...
- 
	Aga gratulacje :*****
- 
	Figa, ja bym oddała szanownemu szwagrowi tą część. Niech sobie ją oprawi w ramkę i trzyma w domu :) U nas dzisiaj nawet dosyć fajna pogoda, moja miała do wyjścia założony cienki pajacyk i bluzę, i czapę, i kocyk :)
- 
	Nasza panna ma bardzo aktywne wieczory. Tak od 17,18 do 21.00 jest bardzo absorbująca i potrzebuje miłości, czyli przytulania i noszenia. W tym czasie najchętniej by wisiała na cycu co chwilę. Chociaż kolką bym tego nie nazwała. Bo w sumie nie płacze ciagle wtedy, tylko tak marudzi.
- 
	Hej hej, ale dużo napisałyście :) Beti podziwiam Cię, z trójką takich malców Ty jesteś pozytywnie nastawiona do życia :) w sumie przyznam Ci rację, dzieci to pikuś, ale mieszkanie z teściami to coś, czego sobie nie wyobrażam, niezależnie jakich super relacji byśmy nie mieli. Życzę, żebyście jak najszybciej uciekli do swojego domku! Co do chrzcin. Mam do tego tematu takie samo podejście jak Figa. Bardziej to taki aspekt tradycyjny niż jakaś religijna potrzeba serca. Myślimy nad tym, by zrobić chrzciny bardziej na wiosnę niż teraz w porze jesienno-zimowej. Ładniejsze sukienki można dziewczynkom założyć, gdy jest ciepło ;) ;) ;)
- 
	Ale pogoda się zrobiła, typowa paskudna jesień. Dzisiaj mamy kontrolę w przyszpitalnej poradni, przez to, że malutka urodziła się malutka chcą ją jeszcze raz zbadać, zważyć i pobrać krew na morfologię. W poniedziałek była u nas położna. Zważyła Michasię i od urodzenia przez 32 dni przybrała 1450g, więc mamy super wynik :) urosła 4cm.. i widać, że nadrabia brzuszkowe zaległości, bo z tego swojego apetytu wyhodowała drugą brodę i niezłe „pucki” na policzkach
- 
	Dzień dobry. Ja też muszę się pilnować z piciem dużej ilości płynów, a największy problem mam z piciem wody... no nie cierpię i co poradzę... wiec nie walczę z tym, tylko piję to na co mam ochotę.. nic zdrowego, bo herbatki, które słodzę, kompoty, soczki, napoje w stylu „woda smakowa”, ważne, żeby to był płyn, bo faktycznie przekłada się to na ilość pokarmu i gdy pije za mało to mam wrażenie, że pokarmu jest akurat na styk.
 
                    