
milu
Użytkownik-
Postów
26 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milu
-
Dzięki Eleonora :* fakt, że w pierwszej ciąży mimo wszystko było ok jest naprawdę pocieszający. Dziewczyny z Niemiec, są jakieś dzidziusiowe proszki/płyny dobre u Was w sklepach? Dziś będę przejazdem i może uda się coś kupić, tylko nie bardzo wiem gdzie i czego szukać
-
Do tego Tosia złapała rota i od trzech dni walczymy z biegunką, a mnie dziś też boli brzuch i głowa, więc podejrzewam, że w dosyć łagodny sposób (na razie) przechodzę wirusa.
-
Też bym chciała trójkę dzieci mieć, co z tego, jak mój organizm buntuje się jak tylko może. Teraz powtórka scenariusza z pierwszej ciąży, usg i na nim informacja, że dziecko wygląda na dwa tygodnie młodsze niż wskazuje na to tydzień ciąży.. tzn waży wg usg niewiele ponad kilogram, a powinna ok. 1400g. Obserwacja w kierunku hipotrofii, kolejna wizyta za 2 tyg i tak już podejrzewam, że do końca.. poza tym mam dwa razy dziennie mierzyć ciśnienie, dużo pić, wypoczywać.. pocieszające jest jedynie to, że w pierwszej ciąży też dziecko miało się urodzić „malutkie”, a urodziło się 3240g, więc powiedziałabym, że całkiem normalne.. poza tym wystarczy spojrzeć na mnie, przecież ja nie urodzę ponad 4kg dziecka.. No i jeśli mamy kropla w kroplę powtórkę z pierwszej ciąży - a na razie naprawdę tak jest - to łożysko szybko się starzeje i w 39tc wyglądało jak w 42tc..
-
Amelek jest spooooroooo w przedszkolach i szkołach. Ja mam jakąś niechęć do tego imienia, zdecydowanie przez termin medyczny „amelia” i to co on oznacza.. A Marcelina? Ładne, co?
-
Ja na początek kupię jakiś dzidziusiowy proszek czy tam kapsułki, ale też szybko postaram się zacząć prać w naszych kapsułkach „dorosłych”. Chyba, że by się coś działo. Jakoś tak mam z praniem, że zawsze ustawiam dodatkowe płukanie, niezależnie czy piorę ręczniki czy nasze rzeczy, taki chyba nieszkodliwy fix ;)
-
Tymczasem na poprawę humoru, dziś odkryłam w moim ulubionym koszyku wiklinowym „dzikiego lokatora”. Czasem nie mam już siły dla jego inwencji co do miejsc do spania.. choć to akurat mnie rozbawiło ;)
-
Ja jutro mam wizytę i ostatnie „duże” usg z pomiarami, przepływami itd.
-
W internecie dziś kolejny artykuł, zwłoki noworodka w piecu.. nie ogarniam.. my tutaj o kocykach, ciuszkach, suszarkach na butelki, a inna pójdzie i wrzuci do pieca lub wyrzuci na mróz zimą.....
-
Silvara fajne te „kaktusy” do suszenia butelek :)
-
Ja Wam powiem jaki będzie u mnie płyn do butelek ;) Finish quantum tabletki do zmywarki :P Przed użyciem jeszcze polać wrzątkiem i heja! :) Wpisałam w google „suszarka do butelek”, no cóż... czego to nie wymyślą ;) całe szczęście mam suszarkę na naczynia z firmy „całkiem-zwykła-suszarka-absolutnie-nie-do-butelek” i podejmę desperacką próbę wykorzystania jej do suszenia butelek
-
Co to jest suszarka do butelek?
-
Co do Karmi, u nas nie ma w domu limitu na to strasznie alkoholowe piwooooo ;) nawet Tośka je pija, kiedy ma ochotę ;)
-
Silvara, no to faktycznie prababciowe imiona wybraliśmy córkom :) ale miło czytać, że fajne kobiety z nich były :* Z mojej Antoniny rośnie póki co fajna babeczka, ciekawe co to za ziółko będzie z Michaliny ;) Co do wyprawki i różnych gadżetów. Sterylizatora nie planuję kupować. Wyparzałam w garnku lub polewając wrzątkiem. Myślę, że może podgrzewacz do butelek byłby fajną opcją, ale to dopiero, gdy zakończymy cycowanie. Gdyby zakończyło się jakoś bardzo szybko to można zawsze sobie ten podgrzewacz zakupić.
-
Mi się podoba Hugo, zresztą Bruno też. Nawet ten Hugon w odmianie by mi nie przeszkadzał, czytałam niedawno książkę z bohaterem o takim imieniu i w odmianie też nieźle to brzmiało :)
-
Silvara, tak, nasza juniorka chyba zostanie już tą Miśką.. zwłaszcza, że rodzinka dopytywała i już powiedzieliśmy. I starsza siostra zaznaczała od razu, żeby imię pasowało do jej imienia. Więc Antonina - Michalina zostało zaakceptowane ;)
-
U nas było identycznie z tą pościelą. Jako młoda mama kupiłam ją od razu i użyłam pierwszy raz doooobrze po skończeniu przez Tosię 6miesięcy :) równie dobrze mogłam ją kupić dużo później.
-
Olalao społeczeństwo ma bardzo wbite do głowy, że drugie dziecko MUSI być innej płci... sama często się z tym spotykam. Teraz to się nawet wycwaniłam i jak ktoś komentuje „och, dwie dziewczynki? Nie udało Wam się?” To odpowiadam, że nie zamierzamy ich hodować i rozmnażać ze sobą, więc zupełnie nam nie przeszkadza, że będą tej samej płci ;) mój mąż się wkurza jak słyszy teksty w stylu „może za trzecim razem będzie syn..?”, bo on naprawdę bardzo się cieszył z drugiej córki - wręcz od razu po zrobieniu testu wysyłał mi emotikonki z mamą, tatą i dwoma dziewczynkami :)
-
Witajcie :) Kazimierz.. dlaczego nie? A ja nawet znam dwuletniego Kazimierza, ma się bardzo dobrze i będzie jedynym Kazikiem w swej grupie w przedszkolu pośród Filipów, Kubusiów, Szymonów i Mateuszów. I nie to, że mi się jakieś imię z tych powyżej nie podoba, ale w czym się gorszy Kaziu od Kuby? :) moja koleżanka miała dziadka Kazia, co to był za wesoły facet :)
-
Ja z wyprawki mam kocyk, fotelik, łóżeczko i sporo pajacyków w malutkich rozmiarach. I otwarty koszyk w gemini ;) Brakuje mi komody i wózka. Może jakiegoś fotela do karmienia do sypialni?
-
Olalao, dlaczego nie? Witaj :)
-
Ale dziewczyny ja też nie znoszę upałów. A jeszcze w obecnym stanie odczuwam je podwójnie. Siedzę sobie w cieniutkim sweterku i jest dooooobrze, dużo lepiej niż jak było te cholerne 30st i więcej..
-
Gabi osiem lat temu inaczej to wyglądało. Kąpano dzieciaki codziennie rano pod kranem.
-
Gabi lato ma wrócić - podobno - w nadchodzącym tygodniu :)
-
Aha, coś mi się jeszcze przypomniało. Teraz się nie kąpie noworodka po porodzie, więc ten pierwszy ciuszek może warto dać taki, którego potem faktycznie nie będzie żal wyrzucić, gdyby się nie doprał? Sama nie wiem, taka sugestia.. a może co szpital to inaczej się to praktykuje? Choć standardy opieki okołoporodowej mają w teorii takie same