Skocz do zawartości
Forum

milu

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milu

  1. milu

    Wrześniowe 2018

    Eleonora, jeśli chodzi o działanie Fridy to nie mam raczej złej opinii, no bo mechanizm jest prosty i spełnia swoją rolę. Jednak ja mam mega wrażliwe górne i dolne drogi oddechowe i naprawdę niefajne było, gdy moja córka miała lekkie przeziębienie, a ja kończyłam z gorączką, bólem zatok i nierzadko antybiotykiem... I to w sumie pediatra uświadomiła mnie skąd bierze się problem.
  2. milu

    Wrześniowe 2018

    Fajnie, że napisałyście swoje listy, zapomniałam o cążkach do paznokci i szczotce do czesania.
  3. milu

    Wrześniowe 2018

    Co do oliwki. Gdy ja urodziłam Tosię to jako niedoświadczona młoda mama pełna wzniosłych ideałów ;) miałam do głowy wbite, że dzidziusia smaruje się oliwką.. pierwsze doby w szpitalu wyleczyły mnie błyskawicznie z oliwek - to był pierwszy artykuł, który poleciał w śmietnik jeszcze w szpitalu po tym jak moje biedne posmarowane dziecko darło się z bólu, a skóra była czerwona jakby poparzona.. Można smarować emolientami, ewentualnie po kąpieli w emoliencie osuszyć i już lepiej nie smarować niczym niż uraczyć dziecko oliwką.. Możliwe, że są odporniejsze dzieci, ale moja od urodzenia do roku miała mega wrażliwą skórę i nam neonatolog wręcz zabroniła stosowania oliwki. Dlatego młodsza będzie miała to szczęście, że kontaktu z oliwką nawet nie pozna. Oliwka nie nawilża skóry, tworzy tylko na niej tłusty, nieoddychający płaszcz i jej stosowanie nie ma żadnego uzasadnienia medycznego :)
  4. milu

    Wrześniowe 2018

    Ja wzięłam malutki sudocrem, ten w 60g pudełeczku i macie rację, to nie jest fajny specyfik, bardzo mocny przede wszystkim, ale u nas niestety w przypadku zaczerwienień i podrażnień okazywał się bardzo skuteczny. Jednak do posmarowania pupy tak prewencyjnie i na codzień to faktycznie linomag zielony milion razy lepszy i z niego zamierzam korzystać. Co do aspiratora to teraz od razu wzięłam Katarek do odkurzacza, w razie awarii nosa jedna sekundka i po krzyku.. przy Tosi najpierw mieliśmy Fridę, ale szczerze w naszym przypadku okazała się bez na dziej na .. młoda mając pół roczku załapała swoje pierwsze przeziębienie, a ja oczyszczając jej nosek fridą zaraz byłam od niej zarażona.. pediatra skwitowała tylko, że jakoś jej to nie dziwi jak ktoś sobie aspiratorem zaciąga wirusa prościutko do własnych płuc ;) trzy razy zaraziłam się od małej przeziębieniem zanim ostatecznie dotarło do mnie, że należy cudowną Fridę wyrzucić do śmietnika ;) Także u nas od razu albo sprzęt do odkurzacza albo na baterie, innej opcji nie ma. Monitor oddechu też raczej odpuszczamy. Myślałam o nim, ale zawsze można go kupić, gdyby coś nas niepokoiło, już po porodzie.. koleżanka miała bardzo ulewającą córkę i mała miała kilka bezdechów spowodowanych refluksem i dla nich monitor okazał się czymś niezbędnym, kilka razy alarm wył niestety nie bez przyczyny..
  5. milu

    Wrześniowe 2018

    Poza tym np oilatum już wzięłam z myślą o kąpielach w domu, bo do szpitala mam wspólny żel dla siebie i dziecka, jedna tubka, cóż za praktycyzm i oszczędność miejsca w szpitalnej torbie ;)
  6. milu

    Wrześniowe 2018

    Hej, hej. Eleonora ja też sobie zrobiłam wczoraj koszyk w aptece internetowej. Wrzuciłam: - wkładki laktacyjne - podkłady poporodowe - majtki siateczkowe - podpaski poporodowe - linomag - sudocrem - oilatum do kąpieli - aspirator do noska - osłonki silikonowe na piersi - płatki kosmetyczne dla niemowląt - patyczki higieniczne - tantum rosa Co jeszcze? Nic mi się tak to nie przypominało z tych rzeczy co używałam przy Tosi?
  7. milu

    Wrześniowe 2018

    Lilijka, co dziecko to inna historia z odpieluszkowaniem i w przypadku mojej pierwszej córki nie mogę powiedzieć, żeby to w jakikolwiek sposób było trudne. Miała niecałe półtora roczku jak załapała o co chodzi z nocnikiem i od tego dnia nie nosiła pampersów ani na dzień ani na noc. Zdarzyło się jej raz posiusiać łóżko w nocy i raz w dzień nie zdążyć na nocnik. Ale wiem, że są dzieciaki, które nawet jeszcze jako trzylatki mają z tym problem. Więc to naprawdę zależy od dziecka. Z opowieści z pokolenia naszych mam, moja koleżanka szybciutko wolała siusiu na nocnik, a już jej młodsza siostra walczyła z pieluchą prawie do czwartych urodzin doprowadzając tym matkę do rozpaczy.. :)
  8. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka, a to ciekawe, że są takie pieluszki biodegradowalne w Rossmannie, nie miałam pojęcia :)
  9. milu

    Wrześniowe 2018

    Z tym specjalnym płynem do dezynfekcji pieluch to już chyba trochę jak z tym, że butelki do mleka trzeba myć w specjalnym płynie do butelek? ;) a co się stanie jak wypierzesz/umyjesz w zwykłym? :) Jeśli te wielorazówki trzeba prać w specjalnym płynie to tetry bankowo tak samo, bo i tu materiał i tu..? :)
  10. milu

    Wrześniowe 2018

    Amizka, a trzeba kupować zestaw za parę stówek czy można sobie coś kupić pojedynczo tak na próbę? Pytam, bo serio nie wiem. Ta moja koleżanka, która w ten sposób pieluchuje to wiem tylko, że od urodzenia młodej nie kupiła ani jednego pampersa, nawet na wyjścia czy wyjazdy.. dla mnie abstrakcja ;) ja kocham ten wynalazek jakim są pieluchy jednorazowe hihihi
  11. milu

    Wrześniowe 2018

    Jeszcze tylko odnośnie pieluszek wielorazowych: te bambusowe otulacze są dostępne w tyyyyyyluuuuuu świetnych wzorach i kolorach, że można oszaleć :)
  12. milu

    Wrześniowe 2018

    Odnośnie wózków mój kochany mąż dostał wczoraj ochrzan, właśnie za komentarz w stylu "wózek to wózek, cztery koła, wszystko jedno jaki, każdy prawie taki sam, nad czym tu debatować"..... nosz tak wzruszył moje ciążowe hormony, że bardzo dobitnie mu wytłumaczyłam łącznie z przykładami dlaczego np. kupować auta danej marki twierdząc, że są porządne i lepsze niż inne... auto to auto, cztery koła, kierownica, nad czym debatować? Albo po co kupować drogą whisky jak można najtańszą wódkę, to i to ma te same promile i efekt ten sam ;) wrrrrrr, a ja jestem taki trochę wózkomaniak i to wcale nie jest dla mnie wybór pierwszego lepszego byle miał cztery koła i siedzisko....
  13. milu

    Wrześniowe 2018

    Dziewczyny, jeśli myślicie o pieluszkach tetrowych, bo widzę, że wywiązał się taki temat, to może warto zgłębić temat tych pieluszek wielorazowych? Chodzi o te bambusowe otulacze + wielorazowe wkłady do nich? Ja osobiście ekspertem nie jestem, ale moja koleżanka takimi rok temu zaczęła pieluchować swoją nowonarodzoną córeczkę i bardzo sobie chwaliła. Wydaje mi się, że to lepsza opcja niż tetra+cerata, bo jednak te bambusowe pieluszki wielorazowe są w pełni oddychające, poza tym chyba wygodniejsze niż tetry? Chociaż jak mówię, jestem w tym temacie laikiem, bo ja pod tym względem jako rasowe dziecko cywilizacji wychowałam starszą córkę na pampersach :)
  14. milu

    Wrześniowe 2018

    Ale teraz w modzie te luźne! Tak jak piszesz Amizka, nie trzeba działu ciążowego, tunik, bluzek, sukienek over size jest do koloru, do wyboru! Mi te ciężarne, które zakładają obcisłe, dopasowane rzeczy to nawet nie wadzą, ale osobiście odnośnie swojej osoby to od początku ciąży latam tylko w luźnych... Ja jakoś swojego - i tak miniaturowego - brzuszka nie lubię eksponować.. Możliwe, że nieświadomie robię to właśnie by uniknąć sytuacji o jakich piszecie.. durnych komentarzy, a jaki ładny/nieładny kształt brzucha, a jaki duży/mały, a co ma być? (dziewczynka; ojjjjj naprawdę? szkoda, nie udało się mieć chłopca?), a na kiedy termin (odpowiadam: wrzesień), ale na kiedy DOKŁADNIE? nosz kuźwa, dokładnie to wtedy, kiedy dziecko będzie chciało wyjść - a co chcesz ze mną jechać na porodówkę?.....
  15. milu

    Wrześniowe 2018

    Alice, no u mnie na pewno syn zostałby Dragomirem..... po moim trupie ;)
  16. milu

    Wrześniowe 2018

    Hej, hej, to i ja przyłączam się do wszystkich zaległych gratulacji, udanych wizyt, zakupów wyprawkowych i obrony magistra. Eleonora cieszę się, że ten zabieg już za Wami. To było najtrudniejsze, teraz będzie już tylko lepiej. Popadłam w jakąś stagnację ostatnio. Dom, szkoła, a ja mam jakiś brak energii do wszystkiego.. Do tego zdołowałam się, bo rodzina mojego męża chyba trochę zaczęła wykorzystywać fakt, że jestem w ciąży i siedzę w domu, to przecież znaczy, że mam czas i zostałam takim „chłopcem na posyłki”, zawieźć babcię do lekarza, teściową do urzędu, itd... troszeczkę się zbuntowałam i po ostatnim maratonie „pomocowym” odmówiłam współpracy. Co do imienia, u nas chyba Michalina pozostanie Michaliną. Chociaż na razie w całej rodzinie funkcjonuje nie inaczej jak „Siostra” :)
  17. milu

    Wrześniowe 2018

    Co do pakowania toreb.. przezornie to należałoby ją mieć tak wstępnie spakowaną gdzieś pewnie w połowie lipca.. ewentualnie na koniec lipca
  18. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka nie pamiętam jakie łóżeczko turystyczne miała moja Tosia, to było tak dawnoooo.. ale po złożeniu to był taki mały prostokącik, chyba każde się tak składa?
  19. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara my przy pierwszej córce robiliśmy identycznie. W domu drewniane, a w podróże czy noclegi u dziadków turystyczne. Można by mieć tylko turystyczne.. ale tak naprawdę drewniane są milion razy ładniejsze.. :) Kosz Mojżesza jest piękny, ale osiem miesięcy to już chyba takie „maksymalne maksimum” czasu jego użytkowania. Łóżeczko turystyczne posłuży pewnie spokojnie do drugiego, trzeciego roku życia. Moja szwagierka wychowała dwójkę dzieci w tych turystycznych łóżeczkach. Ale jak już mówiłam, dla mnie to drewniane to jest takie tradycyjne, prawdziwe niemowlęce łóżeczko :) ma jakiś swój urok. Poza tym moja córka spała w takim prawie do czwartego roku życia. Lubiła swoje łóżeczko i było jej w nim wygodnie.
  20. milu

    Wrześniowe 2018

    Śliczne są te kosze Mojżesza, też na nie patrzę :) ale to gadżet :)
  21. milu

    Wrześniowe 2018

    Kala, wczoraj koleżanka pokazała mi fotkę dziewczynki z klasy jej córki. Dziewczynka urodzona w 23 tc. Poza jakimiś problemami ze wzrokiem, które jeszcze mogą i mają być korygowane, to normalny dzieciak. Aż ciężko uwierzyć, bo każdy tydzień w brzuchu działa na korzyść takiego malucha. A tu dziecko uratowane z 23tc.. dużo przeszli, ale dzisiaj to zdrowa, normalnie funkcjonująca dziewczynka. Te wcześniaki urodzone po 25tc mają już dużo lepsze rokowania i szanse. Poza tym w Polsce opieka prenatalna jest naprawdę na dobrym poziomie i lekarze są zdeterminowani by walczyć o takie dzieci. Na tym etapie ciąży, na którym jesteśmy my wszystkie, nasze dzieci z dnia na dzień są coraz silniejsze. Na ostatniej wizycie mój lekarz wspomniał, że wszystkie organy są już wykształcone, teraz tylko rosną i doskonalą swoje funkcjonowanie.
  22. milu

    Wrześniowe 2018

    Kala głowa do góry, teraz jedyne co możesz dać maluszkowi to swoją siłę i optymizm, każdy dzień w brzuszku to dla dziecka dużo.
  23. milu

    Wrześniowe 2018

    Ja wczoraj bardzo kiepsko się czułam, więc nawet nie miałam siły pisać. Na koniec dnia, który tak naprawdę calutki przespałam z przerwami na zawiezienie i odebranie młodej ze szkoły, strasznie rozbolała mnie głowa. Nie wiem też czy żołądek bolał mnie od głowy, czy głowa od żołądka. Dzisiaj i jutro mają być upały, szczerze mówiąc nie jest to dobry scenariusz, jakoś tak odczuwam je w ciąży podwójnie..
  24. milu

    Wrześniowe 2018

    To w sumie i ja dodam zdjęcie swojej panienki, 26tc 800g waga ciężka ;)
  25. milu

    Wrześniowe 2018

    To w sumie i ja dodam zdjęcie swojej panienki. 26tc, 800g wagi ciężkiej ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...