Skocz do zawartości
Forum

milu

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milu

  1. milu

    Wrześniowe 2018

    My wczoraj pojechaliśmy jednak na ten spływ kajakowy, przepłynęłam sama około 10 km, na szczęście to bardzo spokojna, dosyć leniwa rzeczka, nic tylko płynąć z nurtem i podziwiać krajobrazy. Śmiejemy się, bo młoda z brzucha to dosyć aktywny podróżnik.. odkąd istnieje jako fasolka kilkanaście razy leciała samolotem, kilka razy była na jednodniowych wyjazdach na narty, zaliczyła wielkanocny wypad na południe Europy, a teraz trochę pokajakowała z matką ;)
  2. milu

    Wrześniowe 2018

    Hej, hej. Ja niczym nie smaruję brzucha. Mam głębokie przekonanie, że to nic nie da. Jak mają wyjść to wyjdą, a jak nie to nie będzie ani jednego. To raczej genetyka. W pierwszej ciąży nie wyszedł mi ani jeden, koleżanki co były ze mną rownolegle w ciąży albo miały rozstępy albo nie, niezależnie od smarowania czymkolwiek. Zresztą piszecie, że Wasze babcie nie miały rozstępów, spytajcie jakie balsamy wcierały w brzuch ;) moja mając czwórkę dzieci, wielkie oczy zrobiła na pytanie czy czymś smarowała prewencyjnie brzuch w ciąży ;) zapytała: A po co?, nie ma ani jednego rozstępu.. :) Co do ciuszków ze Smyka to nie mam odczucia by były większe niż standardowa rozmiarówka. HM ma za to zdecydowanie większe. Next też raczej standardowe i chyba najlepsze jakościowo jakie testowaliśmy. Jeszcze Lindex ma świetne jakościowo.
  3. milu

    Wrześniowe 2018

    A co do historii krzesełek tripp trapp Wczoraj ochoczo zabrał się do roboty. Poszedl do garażu, wrócił po dwóch godzinach i orzekł, że posprzątał w szafie z narzędziami. Krzesełka NAWET przestawił z jednego miejsca w drugie. Więc sprawa ostro ruszyła do przodu :) nie znam dnia ani godziny, kiedy dynamika akcji ulegnie zmianie, będę informować Was na bieżąco ;)
  4. milu

    Wrześniowe 2018

    Agnieszka86, oczywiście, że tak! Żona to biuro rzeczy zagubionych przecież. Mój jest mistrzem, ostatnio miał pretensje o jakiś kabel do samochodu. Że przecież „tu był i nie ma”, przy czym „tu” oznaczało stół kuchenny, a kiedy dopytałam KIEDY?, okazało się, że okolo trzy miesiące temu......... wiecie co, nawet się nie zdenerwowałam na niego, śmiać mi się chciało tylko, że on taki kawał czasu temu położył jakiś kabel na stole w kuchni i po trzech miesiącach go szukał w tym samym miejscu ;) Co do ciuchów, mój nie pomyli nowego ze starym. Za to czasem muszę krzyknąć, bo przecież ta stara, sprana koszulka z dziurami jest jeszcze bardzo dobra i absolutnie nie nadaje się do wyrzucenia!! ;) ostatnio wytargował jedną już tak zniszczoną, że nadawała się moim zdaniem tylko na szmatę do mycia kotłowni ;) że niby ma ją nosić tylko w garażu jak sobie dłubie przy aucie ;) Oni są serio z innej planety ;)
  5. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara, nawet już wyciągnęliśmy je z garażu i oczyściliśmy :) liczę, że dzisiaj mojego męża uda mi się zapędzić do pomalowania, choć tutaj może zadziałać magiczna zasada brzmiąca „kobieto co mężczyzna ma zrobić to zrobi i nie trzeba mu o tym przypominać co pół roku” ;)
  6. milu

    Wrześniowe 2018

    To ja coraz bardziej zaczynam bać się tego TOG. I tak zrobię tylko 50 i to po lekkim śniadaniu, tak ustaliłam z lekarzem, a jeśli wtedy coś wyjdzie nie tak to lekarz będzie myślał co dalej.
  7. milu

    Wrześniowe 2018

    U mnie +2kg od wagi na początku. Fizycznie naprawdę nie wyglądam jakbym była w ciąży, wystarczy delikatnie luźniejsza koszulka i nikt nie wie, że ma przed sobą ciężarną. Gorzej z Mdłościami i wymiotami, które towarzyszą mi od początku... jak to jest w stanie wymęczyć człowieka :( Rozmową o krzesełkach zainspirowałyście mnie i chyba wkrótce pomalujemy te nasze to pochwalę się efektem.
  8. milu

    Wrześniowe 2018

    Ja wczoraj miałam straszny dzień i skończyło się wymiotowaniem niestety. Ale po południu było już dobrze, nawet apetyt wrócił, a mam go ostatnio jak słonica, na wszystko, na warzywa, owoce, słodycze, mięsko........
  9. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara my mamy dwa stokke trip trapy, cudne są, tylko teraz mnie kusi, żeby je dzieciakom pomalować, bo są brązowe. A ja mam fazę na miętowy :) Właśnie jeszcze nie sprawdzałam ile ta nakładka dla niemowlaka kosztuje do niego, ale mówisz 370... uuuu, przesadzili ;) A może można coś znalezc na rynku używanym? :)
  10. milu

    Wrześniowe 2018

    A mi dzisiaj baaardzo niedobrze, mdli mnie i dwa razy biegłam do łazienki, bo myślałam, że zwymiotuję, ale jakoś przeszło. No i jak ja mam zrobić ten durny TOG, jak mi bez tego ciągle niedobrze i mam rzyganie na wylocie? :(
  11. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara u nas chyba będzie właśnie taka opcja, by wózkiem na dole urzędować, więc temat leżaczków odpuszczam.
  12. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka, ale cudowności kupiłaś :)
  13. milu

    Wrześniowe 2018

    Spawareczka i uwierz, da się nie zwariować i mieć dziecko/dzieci :) Ja z jednej strony podziwiam te "matki-polki", co to do osiemnastego roku życia dziecka przestają mieć własne plany i potrzeby, a z drugiej strony tego nie rozumiem i współczuję. Znam w moim otoczeniu kilka dziewczyn, które po urodzeniu dziecka kompletnie zwariowały na jego punkcie i dostosowały całe swoje życie pod potomka.. Ja tam rodzę we wrześniu, a na Sylwestra już snujemy plany hahaha ;) bez przesady, da się mieć dziecko i ŻYĆ ;)
  14. milu

    Wrześniowe 2018

    Plany planami, a życie życiem, tyle, że moje plany na wychowanie nie są jakieś górnolotne, a wynikają bardziej z praktycznego podejścia do tematu.. Pojawienie się drugiego dziecka nie wywróci naszego życia do góry nogami, bo nie może - każdy ma prawo żyć, niemowlak, matka, ojciec i starsze rodzeństwo też. Widzę właśnie wśród wielu rodziców ten błąd, całkowite podporządkowanie życia pod dziecko. Trzeba je wychować, zapewnić mu miłość, bezpieczeństwo i poczucie komfortu, ale przy okazji nie wolno dać się zwariować. Z pierwszą córką nam się udało, więc śmiem twierdzić, że i z drugą pójdzie ok. Moja szwagierka zamknęła się w domu odkąd urodziła pierwsze, a potem drugie dziecko, zmienili kompletnie swoje przyzwyczajenia, upodobania, ułożyli absolutnie wszystko na nowo dostosowując życie pod dzieci i ja powiem Wam obserwując to na przestrzeni lat widzę, że to nikomu nie wychodzi na dobre.
  15. milu

    Wrześniowe 2018

    Mam słuchajcie koleżankę co wychowuje córkę bez pampersów, w tych pieluszkach wielorazowych i tylko karmiąc piersią, zero smoczków, butelek. Tak też można. Tylko ja za bardzo chyba kocham takie wynalazki ułatwiające życie ;) Moja teściowa swoje dzieci wychowała na tetrach i mówi, że za pampersy ktoś powinien dostać Nobla :)
  16. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara, moja pierworodna jak zaciągnęła smoka w pierwszej dobie to dobrze, że był mocno przytwierdzony do tej plastikowej obudowy, bo by go połknęła dziewczyna ;) używała go potem głównie do spania czy np jadąc wózkiem na spacerze, ja go błogosławilam w myślach wiele, wiele razy.. to cudowny zatykacz wrzeszczącego dzioba ;) hihihi także trzymam kciuki, żeby Ci ten syncio wziął smoczusia na przekór modom na wychowanie bezsmoczkowe, bo to naprawdę ułatwiacz życia :)
  17. milu

    Wrześniowe 2018

    A smoczek uspokajacz.. hmmm.. młoda dostanie go w swej pierwszej dobie życia i nie będzie miała innego wyjścia jak go pokochać hihihi ;)
  18. milu

    Wrześniowe 2018

    Beti ja bym bardzo tak chciała, żeby się udało karmić i piersią i moim pokarmem z butli, bo niestety tak to w życiu bywa, że nie zawsze jest możliwość bycia z dzieckiem bez przerwy całą dobę. Co do zaburzeń laktacji, moja pierwsza córka była na piersi siedem miesięcy, przy czym ja studiowałam jeszcze i co drugi weekend wyjeżdżałam na uczelnię, nie było mnie w domu od soboty wczesnego rana do niedzieli późnego wieczora, a laktacja jakoś nie chciała się zaburzyć ;) karmienie skończyłyśmy, gdy miała siedem miesiecy, bo ona za bardzo tęskniła za cycem jak mnie nie było i pluła modyfikowanym mlekiem, więc odstawiłyśmy cycowanie całkiem i wtedy już bez problemu zostawała z tatą.
  19. milu

    Wrześniowe 2018

    Chciałabym ją trochę pokarmić, ale też od początku muszę jej dać butelkę, choćby z wodą, żeby była przyzwyczajona do kształtu smoka i sposobu picia. Wszędzie teraz trąbią, że tak nie wolno, że to zaburza laktację, trudno, nie widzę lepszego wyjścia. Jak nie wyjdzie z karmieniem piersią to przecież nie skoczę z tego powodu z mostu.
  20. milu

    Wrześniowe 2018

    Gaya cudowne kolory chusty, zdecydowanie w mój gust :) Co do smoczka i butelki, u nas samo karmienie piersią nie wchodzi w grę, nie zawsze będę mogła być przy młodej 24h/dobę. Dlatego moja chcąc czy nie chcąc dostanie i smoka, i butlę, pewnie z moim mlekiem, ale będzie musiała umieć z niej pić. Przede wszystkim też dlatego, że prawdopodobnie około miesiąc po porodzie będę miała operację i zapewne około trzy dni spędzę w szpitalu przy założeniu, że wszystko uda się bez żadnych komplikacji.
  21. milu

    Wrześniowe 2018

    Z mojej perspektywy smoczek to genialny wynalazek. Dziecko ma duza potrzebę i silny odruch ssania, nie zawsze wynikająca z uczucia głodu :) smoczek to czasem jest wybawienie, uspokajacz, oswajacz, na spacerze zatyka buzię (dobre w mroźne dni), poza tym niweluje niebezpieczenstwo, że dziecko nauczy się ssać kciuk, a to już jest tragedia, bo smoczek w pewnym momencie można zabrać, a kciuka się raczej nie odetnie (mam koleżankę, która walczy z ssaniem kciuka u swojego dziecka od sześciu lat, masakra czego oni nie próbowali)..
  22. milu

    Wrześniowe 2018

    Jassmine bierz takie smoki jakie Ci się wizualnie podobają. Lovi ma chyba w porządku. Ja dla Tośki miałam Tommee Tippee, a ostatni smoczek jaki miała to był Mam Perfect. I teraz chyba od razu kupię MAM.
  23. milu

    Wrześniowe 2018

    Gaya, tak, zamówiłam te pajacyki na stronie smyka. Może różnej jakości bywają, ale wzór słodki
  24. milu

    Wrześniowe 2018

    Ja mimo wkładek laktacyjnych w nocy zmieniałam czasem dwa razy koszulkę, bo wszystko było zalane... brrrr tragedia
  25. milu

    Wrześniowe 2018

    Gaya, nasza starsza jeździ w BeSafe, więc młoda też dostała BeSafe z bazą. Poza tym jeśli zdecyduję się na wozek xlandera - a raczej tak - to fotelik mi się będzie wpinał w stelaż wózka. A to też było istotne kryterium przy wyborze fotelika/wózka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...