milu
Użytkownik-
Postów
26 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez milu
-
Mamy bazę i fotelik! :) Dziś mój mąż zakupił :) Także sukcesywnie powiększamy wyprawkę :)
-
-
Ja dziś robiłam zamówienie w sklepie internetowym ciuszków letnich dla mojej Tosi, ale przy okazji zamówiłam takie fajne pajacyki dla młodszej z napisem Best little sister :)
-
Silvara, aaaaahaaaaaaaa na zakupy, to już rozumiem, wybacz zakreciłam się. A jaki macie wózek? Może jeszcze się trafi ładniejszy na olx :)
-
Aga, głowa do góry, zdarza się najlepszym.
-
Ja właśnie zjadłam pół arbuza. Kocham. Warzywa, owoce. Zresztą ostatnimi czasy mam w ogóle apetyt dobry i pochłaniam wszystko. Ale to nie ja, to młodsza córka ;)
-
Silvara, kosz do wózka, tzn gondolę?
-
Za to materac starszaka to już owszem, inna sprawa. Ale świetne ciacho!
-
A mi się wydaje, że materac nie jest tak ważny jak fotelik. Wiadomo, powinien być nowy, świeżutki, bo to w sumie rzecz osobistego użytku jak majtki ;) ale powiedzmy sobie szczerze, że niemowlak nie spędza na swoim materacu wcale tak długiego czasu.. przynajmniej u nas tak było. Jak nie drzemka w wózeczku, to w leżaczku, jak nie podróż w aucie w foteliku, to u mamy na rączkach spędzony czas, no i sen w rodziców łożku w nocy ;)
-
Axkid też super foteliki dla starszaków na stalowej ramie z tego co się orientuję.
-
Oooo, fotelik i buty to też moje „fizie”. Widzę w jakich wynalazkach ludzie wożą dzieci, to włos się na głowie jeży.. Dlatego u nas stanęło na beSafe, ale z bazą, pasuje do naszych aut i na dniach mój M ma jechać i kupić. W temacie bucikowym poszalejemy dopiero w przyszłym roku hihihi ;)
-
A leżaczkami bujaczkami na razie nie zaprzątam sobie głowy. Fotelik łupinka też zrobi robotę, gdyby trzeba było uruchomić funkcję bujania ;) Przy pierwszej szalałam z zakupami, sądziłam, że wszystko mi się przyda, efekt był taki, że zasypalismy sie gadżetami dla niemowlaka, bez których tak naprawde można się obyć.
-
Silvara moja młodzież teraz jeździ w BeSafe tym ostatnim i dlatego młodszej też kupimy BeSafe z bazą.
-
Lilijka, zgodzę się z Tobą, te foteliki łupinki „no name” to nie wiadomo na ile są bezpieczne. Znów przy zestawach droższych wózków masz możliwość wpięcia w ramę naprawdę dobrych fotelików, które są testowane itp.
-
O jaaaaaa Mimka, ale super brzuszek!
-
Właśnie nie mam poduchy dla ciężarnych, a bardzo nęci mnie ten kokon. Obstawiam, że najbardziej chcę go oczami, bo te wzory i kolory są słodkie ;)
-
Gaya, no zobaczymy z tą chustą, jak nam wyjdzie w praktyce i na ile będzie potrzebna. U nas też kwestia taka, że wózek to żaden problem, wypycham przed dom lub na taras i niech sobie panna lula ;) tak robiłam z pierwszą i od razu drzemka zaliczona i spacer hihihi Najbardziej lubiła spać przy dużym mrozku, co zawsze pamiętam przyprawiało o zawał moją babcię, która gdy tylko miała okazję to widzieć używała różnych określeń, z których najłagodniejsze to były "ruski wychów", "nie po mojemu", "kiedyś tak się nie robiło", "wzbudzać zainteresowanie opieki społecznej" ;)
-
A co myślicie o kokonie niemowlęcym? Fajne to? Wygląda fajnie i różne firmy oferują takie cudne wzory.. i tak sobie myślę, że po karmieniu piersią jak odlatywałam w nocy to zawsze bezpieczniej dziecko "upuścić" w taki kokon w łóżku obok siebie niż spać w pozycji półsiedzącej z niemowlakiem wtulonym w cycki..? ;) przynajmniej z praktyki "nocnego karmienia" taki obrazek był u nas od początku, młoda teoretycznie spała w swoim łóżeczku - hahahaha - do pierwszej nocnej pobudki na cyca, kiedy zaczynała jeść, ja od razu usypiałam, ona w pewnym momencie też, ja spałam jednym okiem, co chwilę przebudzając się i obserwując czy wszystko ok, ale po skończonym karmieniu za nic nie chciało mi się wstawać i jej odkładać, zresztą po co, żeby za chwilę znów po nią wstawać? ;) więc myślę, że taki kokon mógłby u nas się sprawdzić, ale sama nie wiem... w końcu starsza bez tego się wychowała i żyjemy do dziś całe i zdrowe..?
-
Gaya, mi pewnie TOG wypadnie 25/26 tc. Co do chusty, mamy taką długą elastyczną, ale przede wszystkim w cudownym fuksjowym kolorze :) przy starszej kupiliśmy ją dość późno, bo Tosia miała już pewnie z pół roczku i żałowałam, że tak późno, bo okazała się bardzo fajnym wynalazkiem w naszym przypadku. Toto małe planuję nosić od początku. To jest cudowne uczucie mieć dziecko bezpiecznie przytulone do siebie i OBYDWIE RĘCE WOLNE :) a teraz to jeszcze względy praktyczne, dwie panienki do obsługi to nie jedna ;)
-
Aga2510 to trzymam kciuki, żeby udało się szybko i bezproblemowo zbadać i oczywiście, żeby okazały się one niczym groźnym! Mi w trakcie ciąży pojawiła się torbiel na jajniku, która jest pod obserwacją i prawdopodobnie będzie musiała być usuwana, jeśli się uda to laparoskopowo, po porodzie.
-
W temacie wyprawki, ja zrobiłam krok milowy hahahaha, napisałam do szwagierki, która w zeszłym roku urodziła córkę czy nie ma ochoty nam udostępnić trochę za małych ciuszków? :) odpisała mi, że oczywiście i bierze się za szykowanie, super! To jest extra, że nie będziemy musieli kupować młodej całej garderoby na najmniejsze rozmiary. Moja pierworodna była pierwszym dzieckiem w rodzinie od lat i znikąd nie dostaliśmy żadnych ciuszków, więc teraz mega się cieszę.
-
Gaya, piszesz, że kupiłaś chustę do noszenia nową, a chusta to chyba jedyna rzecz, którą mam po starszej córce i leży już siedem lat na dnie szafy i doczeka się wkrótce nowej właścicielki :) acha, jeszcze parasolkę-spacerówkę mamy wrzuconą do garderoby, wow, już tyle lat stoi w kącie, a ja tylko ją przesuwam, żeby odkurzyć czy umyć podłogę, że prawie o niej zapomniałam hahah Jassmine suuuper synek :) Aga2510, biopsja..? Brzmi groźnie..? Mam nadzieję, że to nic poważnego.
-
Amanalka, więc spokojnego lotu i udanej zabawy na koncercie! Mój wujek wczoraj właśnie wrócił z Shannon i przez tydzień kiedy tam był stwierdził, że pogoda była jak zwykle, typowa, czyli chu...steczkowa ;) My znów zwierzaki podróżnicze, ale nie koncertowe. Dla mnie to wielka kara, wszelkie koncerty, festiwale, unikam jak ognia. Glukoza, mój trudny temat ;) Jasne, że wszystko jest do przeżycia, ale niektórym wypicie tego nie sprawia żadnego problemu, a ja na samą myśl jestem gotowa biec do kibelka i oddać zawartość żołądka... Pewnie jednak spróbuję wypić to cholerstwo, mam na to 2 przyszłe tygodnie, żeby się zebrać w sobie i to wypić.. bleee... Limanowa to z tego co kojarzę śliczne tereny. Ja co prawda nie mam tam rodziny, ale radca prawny z mojej dawnej pracy pochodził stamtąd i do dziś pamiętam jak na okrągło opowiadał nam o Limanowej i okolicach :)
-
Eleonora, a takiego leczenia nie refunduje NFZ? No to nawet nie mam słów komentarza jakie to pochrzanione i podłe.. przecież dziecko cierpi i je boli, a innej opcji pomocy nie ma.. więc co ma zrobić rodzic, którego na to nie stać?
-
Beti mój też zmienia swoje auta jak rękawiczki, to chyba takie jego hobby i rozrywka, raz na pół roku musi być nowy nabytek i to absolutnie koniecznie w takim stanie, żeby móc przy nim trochę podłubać :) ja tam mam swój samochód już trzeci rok i nadal go lubię :)