Skocz do zawartości
Forum

milu

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milu

  1. milu

    Wrześniowe 2018

    My nad jeziorem. Miałam doping. Za-mocz siostrę! Za-mocz siostrę! ;)
  2. milu

    Wrześniowe 2018

    Mi się wydaje, że jest to tak ogromny wyrzut hormonów, że kobieta po porodzie to taka tykająca bomba zegarowa.
  3. milu

    Wrześniowe 2018

    Kupiłam dzisiaj dwie czapeczki na mały łepek. Ręcznik z kapturkiem. Chyba już powoli mogę stwierdzić, że te niezbędne rzeczy mamy. Jakby przyszło rodzić to jestem prawie gotowa :) no, materaca brak - czekam aż mąż się weźmie za zamówienie, ja odpowiadam za tekstylia typu prześcieradełka ;) i brakuje nam nakładki na komodę i przewijaka, ale to średnio mnie martwi, bo można bez przewijaka żyć i przewijać dziecko na łóżku od biedy ;)
  4. milu

    Wrześniowe 2018

    Mnie w rossmannie pani poprosiła do kasy ostatnio. Miło. Bo nam na tym etapie ciąży na serio jest ciężko. Nie wiem czy zasnę :( gorąco mi, duszno, ciasno jakos
  5. milu

    Wrześniowe 2018

    Eleonora miałam bardzo zle wyniki krwi, bardzo nas postraszyli wadami genetycznymi w tym zespołem Downa u małej, mimo wzorowych usg.. robiliśmy dużo badań, w tym test wolnego DNA płodowego wysyłany do stanów.. do tego ta torbiel wyszła właśnie na początku ciąży.. do tego bakterie w układzie moczowym i zagrożenie, że zaatakowane zostaną nerki, ale udało się wyjść na prostą niestety za pomocą antybiotyków.. ale mam nadzieję, że te najgorsze rzeczy to już za nami.. tfu, tfu! Co do hemoroidów, ja mam moje sprzed ciąży niewyleczone france jedne i tak na „osłodę” po połogu pan proktolog zdecyduje czy nie trzeba będzie wykonać zabiegu.. wg niego raczej tak.. bo są wewnętrzne i oporne na leczenie farmakologiczne.. Na ostatniej wizycie u pana proktologa - świeża sprawa, wizyta sprzed dwóch tygodni - dostałam zalecenie smarowania moich „przyjaciół” maścią propolisową, bo jest bezpieczna dla kobiet w ciąży, a podobno w niektórych przypadkach fajnie działa. Wiec jeśli któraś chce skorzystać to polecam, podobno jedna z niewielu rzeczy stuprocentowo bezpiecznych na tę dolegliwość dla ciężarnych. Tylko uwaga, ta maść średnio miło pachnie. Co do koszul nocnych, ja nie cierpię stąd moje zagwozdki w tym temacie. Ja kocham piżamki.
  6. milu

    Wrześniowe 2018

    Mi się trochę chce śmiać z takich durnych zakazów czy nakazów, bo matka w Polsce absolutnie powinna leżeć w koszuli nocnej, by wietrzyć krocze, a matka w Niemczech może sobie śmigać w legginsach i nie słyszałam, żeby którejś krocze odpadło od tego
  7. milu

    Wrześniowe 2018

    Alice, a mi się właśnie podoba to, że przebierasz się w dzień w dresy czy legginsy, a na noc w koszulę nocną, koleżanka rodziła dwójkę dzieci w Niemczech i to jest tam norma :) Oczywiście są wszędzie przypadki o jakich pisze Silvara i że jej ze swoją raną krocza było zwyczajnie wygodniej w koszuli nocnej. Ale mi po pierwszym porodzie nic nie było, więc lepiej czułabym się w jakimś „stroju dziennym”, ale nie miałam odwagi włożyć legginsów i koszulki, bo koszula nocna to jest główny atrybut położnicy przecież :) koleżanka piżamką z szortami - w której było jej wygodniej, jej święte prawo, prawda? - wywołała takie oburzenie i aferę, że absolutnie nie wolno!! - a niby czemu nie wolno? :) to było kilka lat temu i ciekawa jestem czy coś się zmieniło pod tym względem
  8. milu

    Wrześniowe 2018

    *byla i jest znakiem zapytania
  9. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara spieszę odpowiedzieć :) Na czas ciąży i porodu zdecydowaliśmy wrócić do Polski, bo tutaj jest naprawdę dobra opieka prenatalna, więc mieszkam w swoich rodzinnych stronach na Kujawach. A my mieliśmy z tą ciążą naprawdę początkowo więcej problemów, zmartwień i komplikacji niż radości. Zresztą zaraz po okresie połogu mam operację - duża torbiel na jajniku - która była i jest znakiem czy nie trzeba jej będzie w razie czego operować w trakcie ciąży lub kończąc wcześniej ciążę. Ale z natury jestem optymistką, więc staram się nie myśleć dużo o tym.
  10. milu

    Wrześniowe 2018

    Cholera dzień mi uciekł.. byłam przekonana, że dziś wtorek 24ty... wstyd
  11. milu

    Wrześniowe 2018

    W Polsce w szpitalach to chyba na położniczym jest parcie na koszule nocne? Czy to już się zmieniło? Koleżanka wzięła piżamę ze spodenkami i wywołała święte oburzenie personelu kilka lat temu ;)
  12. milu

    Wrześniowe 2018

    Hahaha, no jakoś się na chmurkę wygospodaruje nawet bez łaski państwa ;) tylko tak dumam, że to jednak kawałek plastiku, mogłaby kosztować tak ze 100 zł.. za nic jej nie mogę znaleźć na chińskich stronach, a nie mam wątpliwości, że właśnie stamtąd pochodzi :P
  13. milu

    Wrześniowe 2018

    U nas identycznie w nocy, drzwi tarasowe rozwalone na szeroko, okno otwarte i czasem jeszcze cyrkulator w nim stawiam w nocy, a ten bidula się trzęsie, kołdrą nakrywa po czubek nosa, a ja dyszę jak parowóz, że jeszcze za gooooorącoooo i najchętniej to bym chyba spała w wannie wypełnionej lodem Choć normalnie to zmarzluch ze mnie.
  14. milu

    Wrześniowe 2018

    Jak rodziłam Tosię to miałam te biustonosze z canpola, nigdy więcej. Ja wiem, połóg, zmęczenie, nie trzeba wyglądać jak miss, ale trzeba się dobrze ze sobą czuć, a dla mnie ten zestaw biustonosz z canpola + majtki z siateczką z tą olbrzymią podpaską to zabójczo na własną psychikę działał psychika jest jednak ważna, majty z siaty jednak to full tego co mogę znieść Dlatego ten do karmienia musi przypominać normalny :)
  15. milu

    Wrześniowe 2018

    A ja jestem zakochana w lampce chmurce, ale nie małej tylko tej duuuuuużej tylko jest jeden kłopot żal mi na nią pieniędzy, bo ok 300 zł kosztuje, muszę to przetrawić i węża w kieszeni uśpić chyba ;)
  16. milu

    Wrześniowe 2018

    MamaColin ja mam teraz kupiony jeden z HM ciążowy i do karmienia, jest ok.
  17. milu

    Wrześniowe 2018

    Mimko dziękuję za podpowiedz z sinupretem, kiedyś brałam go wspomagająco i chyba mam nawet w apteczce, ale było napisane, że w ciąży nie wolno? - bo nie testowane - jak większość leków
  18. milu

    Wrześniowe 2018

    Isabelita, to również moje pobożne życzenie. Żeby jednak przed tym magicznym 40tyg... może być nawet i 3 tygodnie :) z dnia na dzień jest trudniej i ciężej :(
  19. milu

    Wrześniowe 2018

    Alice w poprzedniej ciąży nie odnotowałem takiego zjawiska jak obniżenie brzucha, a mimo to urodziłam. I to nawet nie po terminie, a przed :)
  20. milu

    Wrześniowe 2018

    Właśnie chyba moje ukochane zatoki średnio reagują na irigasin, to tak z ubiegłorocznych doświadczeń, ale wiecie, tonący brzytwy się chwyta :( Na mnie też zawsze ciepło najlepiej działało uśmierzająco. Tylko w ten upał to tak jakoś średnio mi idzie szukanie źródeł ciepła... Ten co wymyślił zwrot „stan błogosławiony” to był mężczyzna i powinien oberwać za to w pysk.
  21. milu

    Wrześniowe 2018

    Walczę z bólem zatok czołowych.. co mogę wziąć? Nic za bardzo, póki ten ból jest na tyle mały, że funkcjonuję to nie ma sensu iść do lekarza.. ewentualnie może ten zestaw do płukania zatok..?
  22. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara, bo to ten durny etap, kiedy te wycieki mogą się zacząć. Mogą, ale nie muszą. Ale u mnie muszą, oczywiście, bo co sobie pogadam, że nie pasjonuje mnie karmienie piersią to jedno, a że mój organizm uważa, że mleczna krowa to właśnie ja to drugie...
  23. milu

    Wrześniowe 2018

    Zdążył kurier przywieźć zamówienie z gemini, a ja już nowy koszyk mam otwarty... uffff never-ending-story..
  24. milu

    Wrześniowe 2018

    Leeeeci z cycków, cholera! Już zapomniałam jak ja to kooooocham :/ Eleonora ja też nie robię żadnych peelingów ani niczym nie smaruję brzucha. Za to aspargin w dużej dawce brałam regularnie, gdy zaczęły mnie męczyć takie skurcze, dzięki którym kuśtykałam niczym babuszka, to było jakieś 10 tygodni temu.. przez miesiąc miałam dawkę ustaloną przez lekarza 2tabl x4.. wystarczyło kilka razy popłakać się z bólu i prędko oduczyłam się zapominać o asparaginie :) Za to teraz wdrożyłam projekt pasienia młodszej córki - no lekarz mi serio wjechał na ambicje - że niby 2tyg lżejsza wagowo niż średnie dziecko na jej etapie - żeeeee coooooo, żeeee jaaaak ;) zakupiłam witaminy dla ciężarnych, a celem podniesienia żelaza codziennie piję ten szpinakowy koktajl.. aż mnie skręca z ciekawości jaki będzie efekt, dowiem się za około tydzień, gdy będę musiała zrobić nowe wyniki :) Poza tym staram się naprawdę regularnie i dobrze jeść. I ile ja sezonowych owoców zjadam. I muszę się pilnować z piciem, Żeby jednak więcej pić niż dotychczas.
  25. milu

    Wrześniowe 2018

    Ale mnie zatoki bolą, cholera :( jeszcze tego mi było potrzeba :( Silvara o tak, głód może zmusić do jedzenia, szczęście, że mój gotuje, a gdyby nie gotował to bym sobie zamawiała żarcie na wynos z dowozem, mnie na tyle to szpitalne obrzydza, że już jak widać mam opracowany nawet plan B ;) fakt też jest taki, że po pierwszym porodzie byłam od razu na chodzie, więc i możliwości zdobycia jedzenia większe niż gdybym musiała leżeć.. :) na zdrowe śniadanie matki karmiącej jadłam ku zgrozie położnej batoniki princessa, rogaliki 7days i owoce dostarczone poprzedniego dnia z domu ;) nie to, żebym tak uwielbiała słodycze na śniadanie, ale wolałam to niż zupkę mleczną Każdy ma jakieś swoje bziki, ja mam jakieś odnośnie szpitalnego menu.. choć w sumie może i odnośnie całego szpitala.. toalet, łazienek, łóżek itd
×
×
  • Dodaj nową pozycję...