Skocz do zawartości
Forum

milu

Użytkownik
  • Postów

    26
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez milu

  1. milu

    Wrześniowe 2018

    Też czekam na wynik gbs.
  2. milu

    Wrześniowe 2018

    Spawareczka ja też teściowi mówię zdecydowane NIE, teściową mam całkiem w porządku, a teść uffff szkoda gadać
  3. milu

    Wrześniowe 2018

    Olalao, ja mam podobnie idąc na zakupy ciuchowe dla siebie wychodzę z rzeczami dla córki... :) teraz dla dwóch córek :) dlatego jak coś wpadnie mi w oko w internecie dla siebie to zamawiam, bo miło by było mieć w czym chodzić hihihi ;)
  4. milu

    Wrześniowe 2018

    Olalao, bluza jest ze strony koszulove.com dział dla matek karmicielek :) jest teraz promocja na nią i kosztuje bodajże 125zł ze 165. Kojarzę chyba, że coś z koszulove kiedyś zamawiałam i byłam zadowolona z jakości, choć to musiało być dawno, że nie pamiętam co to było :) cóż, krój bluzy tak czy inaczej wydaje mi się ciekawy
  5. milu

    Wrześniowe 2018

    Wstaję w nocy na siku i kości strzelają, rozłazi się spojenie i to boli, czuję jakbym się miała rozsypać jak figurka z drewnianych klocków..
  6. milu

    Wrześniowe 2018

    Bacchi nie dodała się fotka tej bluzy? Mi się wyświetla, że jest :)
  7. milu

    Wrześniowe 2018

    Zamówiłam sobie dziś bluzę dla matek karmicielek. Nie wiem jak to będzie z tym karmieniem, ale bluza tak czy inaczej wyglada dosyć ciekawie ;)
  8. milu

    Wrześniowe 2018

    Co do skurczy, o tak! Mam i to całkiem bolesne, zwłaszcza wieczorem.
  9. milu

    Wrześniowe 2018

    KamKa dzięki, to jutro trzeba odwiedzić biedronkę po kapsułki do prania :) My dziś mieliśmy tą imprezę urodzinową babci mojego męża. Spora rodzina, dzieci, wnuki i prawnuki, łącznie ponad 50 osób.. i ja prawdopodobnie około 50ciu razy odpowiadałam na pytanie na kiedy termin i czy to chłooooooopiec? Łooooo matko, cóż za rozczarowanie, że dziewczynka.... i juuuuuuuż na wrzesień termin, a taaaaaki maaaaały brzuch... jak to usłyszałam ze trzydzieści razy to za trzydziestym pierwszym miałam mord w oczach chyba ;) choć zdaję sobie sprawę, że każdy chciał być po prostu uprzejmy..
  10. milu

    Wrześniowe 2018

    Ewentualnie pomyślę jeszcze o czymś na ścianę..? Półeczka, ramki ze zdjęciami, sama nie wiem, ale to już drobiazg i mało istotne..
  11. milu

    Wrześniowe 2018

    Lekarze teraz chyba też coraz bardziej dmuchają na zimne, takie mam wrażenie. Stąd tyle badań, pomiarów, skierowania do szpitali. Amanalka uwierz doskonale Cię rozumiem, że przygnębia Cię m.in. ta wizyta w szpitalu, bo mnie wizja stawienia się w poniedziałek również doprowadza do „euforii”.. Mamy chyba już prawie wszystko dla Misialiny, jej kąt zyskał przewijak:
  12. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka głowa do góry, to jakiś paskudny błąd laboratorium!
  13. milu

    Wrześniowe 2018

    Eleonora chyba w poniedziałek czas na spa........ już jak o tym pomyśle to mam sraczke z radości :>
  14. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka no to pięknie waży dziewczynka. Moja 35tc 2100g wg usg. W 6 dni przybrała 200g - dlatego mąż mi mówi Cooooo Ty się przejmujesz, ten szpital to tylko dmuchanie na zimne. No ma rację, a ja przeżywam, już tak jesteśmy skonstruowane, że się zamartwiamy.. Eleonora Ty to jesteś za to tak pozytywna babeczka, że swoją dobrą energią możesz obdzielić całą naszą grupę :)
  15. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka, będzie dobrze. Zobaczysz za jakieś 1,5mies będziemy tuliły dzieciaki i się z tego śmiały. Ja wyszłam od lekarza ze skierowaniem do szpitala na przyszły tydzień. Chce mnie wziąć na oddział na dwie, trzy doby. Mała ma 2tyg różnicy wagowej i chce obserwować.
  16. milu

    Wrześniowe 2018

    MamaColin my do szpitala mamy jedną paczuszkę nr 0, w domu chyba z dziesięć paczek nr 1 i kilka opak. 2
  17. milu

    Wrześniowe 2018

    O połóg, to była jazda bez trzymanki. Zanim na gospodarka hormonalna się unormuje i wróci na właściwy kurs niech się strzeże każdy, kto odważy się podejść na bliżej niż 100 metrów ;) teściowa, która wk.......uuurza w ciąży doprowadzi do szewskiej pasji po porodzie - bankowo, nie musi nawet specjalnie szukać zaczepki Może trochę przejaskrawiam, ale ze swojej perspektywy tak to pamiętam. Może u mnie nie tyle teściowa, bo drugiego tak spokojnego i zgodnego człowieka jak ona to nie znam, ale KAŻDY kto młodej matce wejdzie w drogę musi liczyć się z konsekwencjami :) Przy drugim dziecku jest o tyle łatwiej, że żadna babcia męża Ci nie powie, że jest od Ciebie mądrzejsza, bo ona swoją piątkę wychowała i przez to o dzieciach wie wszystko ;) bo nawet jak powie to chyba większy dystans człowiek ma do tego, no i niezaprzeczalny argument w osobie Twojego pierwszego dziecka chodzi po tej planecie i udowadnia niedowiarkom, że Ty też potrafisz ;)
  18. milu

    Wrześniowe 2018

    A przynajmniej ja tak to pamietam z naszych wspólnych początków z noworodkiem. Biedny mój mąż obrywał niesamowicie. Wiele rzeczy cierpliwie znosił, ale to nie miało dobrego wpływu na nasze relacje. To głównie ja musiałam nauczyć się wyluzowywać i odpuszczać. Dla matki po porodzie dziecko jest absolutnym numerem jeden. Skoczyłaby do gardła każdemu w obronie swojego potomka. Dla faceta ten boczny tor bywa trudny. On np rzuci pół-żartem typu „to dziecko dzisiaj to straszny wyjec”, a Ty masz ciśnienie ponad skalę ciśnieniomierza i masz ochotę udusić gołymi rękami i traktujesz to śmiertelnie poważnie
  19. milu

    Wrześniowe 2018

    Amizka on też musi nauczyć się żyć w takim całkiem „nowym starym” związku. Musicie wypracować nowe reguły, bo stare się nieco dezaktualizują. Na dodatek dochodzi zmęczenie, stres i strach o dziecko - żeby nie popełnić jakiegoś błędu, czegoś nie zapomnieć lub nie przeoczyć... to jest naprawdę na początku bardzo trudne
  20. milu

    Wrześniowe 2018

    Silvara śliczny kocyk i bezcenny i niepowtarzalny, bo od cioci dla maleństwa. Co do dziecka podpisuję się rękami i nogami pod tym co Silvara napisała. Ciąża to pryszcz w porównaniu do pojawienia się dziecka na świecie, to jest meeeega test dla związku. Trzeba się nauczyć żyć w całkowicie nowym układzie 2+1, a to nigdy nie jest łatwe. Doliczając huśtawkę hormonów wczesnego macierzyństwa u kobiety, potrzeby noworodka i potrzeby młodego (czasem trochę zaskoczonego tym wszystkim) taty = mieszanka wybuchowa. Takie same mam rozkminy na temat drugiego dziecka Silvara - czy to jest identycznie trudne jak za pierwszym razem? Jako niepoprawna optymistka łudzę się, że ciut łatwiejsze... w końcu to już nie jest rzut na głęboką wodę jak przy pierwszym...
  21. milu

    Wrześniowe 2018

    Mąż mnie uświadomił, że w szpitalu po porodzie wołali rożek do zawinięcia dziecka. Zamówiłam zatem, zwyklaczek taki
  22. milu

    Wrześniowe 2018

    Co do kocyków i rożków to i u nas w grę nie wchodzi minky, może jest milutkie i cieplutkie, ale nieoddychające. W tkanych bambusowych kocykach jestem zakochana ♡ tylko jeszcze nie umiem zdecydować się na kolor?....... Pościeli do łóżeczka nawet jeszcze nie kupowałam, może za pół roku? Nie przewiduję, żeby wcześniej była potrzebna :)
  23. milu

    Wrześniowe 2018

    Ale fajnie Dziewczyny poznać dzień urodzenia swoich dzieci jutro :)
  24. milu

    Wrześniowe 2018

    Isabelita ooooooo nieeeeeeee to najpiękniejsza rasa kotów dla mnie ♡♡♡ właśnie pokazałam go mężowi, cudo!
  25. milu

    Wrześniowe 2018

    Amanalka właśnie chyba rozejrzę się za jakimś rożkiem tak tylko do szpitala, łatwiej im chyba zapakować dziecko w takie opakowanie ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...