Niezapominajkaa

Kaszaaaaa po macierzyńskim to kicha, ja wykorzystam urlop bo to akurat będzie i tak dobry okres żeby z maluchem nad morze wyskoczyć - z Szymkiem byliśmy jak miała 5 miesięcy, było rewelacyjnie. A potem to już tylko wychowawczy, dlatego ja muszę od września ruszyć z firmą i pacjentami. Ale to daleko jeszcze. To Ty siie trzymaj do marca, bo jednak trochę kasy na tym macierzyńskim wpada do kieszeni. Wiesz, lepiej coś niż zupełnie nic. bo ograniczyć wydatki na malucha w zasadzie jest łatwo naprawdę, w tym pierwszym okresie niewiele potrzeba - no pieluchy schodzą ekspresowo. Ale najorzej jak sie zaczyna że a to maść trzeba kuoić bo coś tam, a to do neurologa, a to USG bioderek, a to krople bo oczka ropieją. I tak ciągle A pościele stają sie milsze po praniu, spokojnie. Ja na początku nie używałam kołderki tylko kocyka, bo i tak było w domu ciepło. Na poczatku dziecko Ci się nie rozkopie raczej bo spi prawie nieruchomo. Miałam też taki miękki rożek na rzepy jak go rozpinałam była taka mała kołderka. Tak sobie spał mały legoludek:

dobranoc miłych snów

No nie śpimy - ja pracowałam w łóżku z laptopem nad wnioskiem. nawet spać mi się dziś nie chce, normalnie to zaliczam zgon o tej porze.

racuszekNiezapominajka fajny przewijak jest w Ikei nie zajmuje miejsca bo jest przykręcony do ściany i się go opuszcza a potem składa na ścianę jest praktyczny :) Właśnie muszę sie zastanowić nad czymś praktycznym, bo kurczę niby mamy to 60m2 ale nasza sypialnia jest tak mała ze nic się już tam nie wciśnie. I tak trzeba będzie jedna komodę do dużego pokoju chyba wywalić , żeby łóżeczko postawić. Nie wiem. Pewnie na zwolnieniu zacznę bardziej o tym wszystkim myśleć. ale dzięki za info.

Faktycznie pusto coś? Hop, Hop gdzie jesteście?

Acha, pościele całe komplety z baldachimem i ochraniaczem, kupowałam na allegro, połowę taniej niż w sklepach - nowe oczywiście.

Kaszaaaaa dlaczego masz nie dostać macierzyńskiego???? Co do łóżeczka, to my mieliśmy śliczne od znajomych, dokupiłam tylko materacyk, ale sprzedaliśmy je potem jak Szymon wyrósł. Ja tym razem chyba jednak kupię w Ikei ze względu na cenę. One są tam bardzo proste, bez żadnych żłobień, ale wystarczy ładny baldachim, ochraniacz i będzie super. Na nowa komodę z przewijakiem i tak nie ma miejsca, więc, przewijak albo będę miała taki na łóżeczko, albo się dostosuje komodę która już jest -tak było poprzednio mój M zrobił taki dodatkowy blat na komodę, przykręcany i na tym miałam przewijak:) Nie wiem gdzie można jakieś mebelki dostać w rozsądnej cenie, ale na pewno nie w żadnych firmowych sklepach. Natomiast ja sie zastanawiam nad takim wózkiem - łóżeczkiem wilklinowym, które można ze sobą po domu wozić. Miałam takie od koleżanki poprzednio i było ekstra, jednak tak do 5-6 m-ca tylko, bo potem ryzyko wypadnięcia jest za duże. Niestety koleżanka już go nie ma Wózek na pierwsze kilka miesiecy będę miała od sąsiadki, a potem spacerókę trójkołową mamy. Wogóle nie zamierzam jakoś strasznie szaleć z zakupami, kosmetyki naprawdę podstawowe, ubranka w sumie mam na pierwsze 6-8 miesiecy, chyba ze bęzie dziewczynka, to pewnie coś dokupię. Z doświadczenia radzę wam nie zostawiać zakupów na jeden raz i na ostatnią chwilę, bo z duzym brzchem naprawdę się ciężko chodzi po sklepach. Lepiej od grudnia / stycznia kupować systematycznie coś tam, po kolei, bo i mniej daje po kieszeni i jakoś spokojniej człowiek robi te zakupy.

Witajcie jestem już w domku po pracy i odebrałam Szymcia z przedszkola. Zjadłam pyszny obiadek warzywno - mięsny. Szymek znów na brokuły się rzucił - co mu się stało??? Jeszcze tydzień temu by mnie wysmiał i powiedział bleeeeeee. To oczywiście dobrze, że tak jest. Moze mu brakuje jakiś składników. A ja stanęłam rano na wagę i szok. 63 kg - czyli 3 na plusie. Nie dość że nadrobiłam startę 0,5 kg, to jeszcze następne 0,5 dołożyłam. A to dlatego ze sobie zaczęłam folgować jak schudłam te 0,5 kg i od razu są efekty. muszę znów zacząć trzymać się w ryzach, szczególnie jeśli chodzi o słodkie. U nas dziś jesień na całego, siąpi cały dzień, zimno....brrrrrr......trzeba się przyzwyczajać powoli do takiej aury. W pracy choruje tak dużo dzieci ze nie ma co robić dosłownie, szefowa puściła mnie dziś 1,5 godz wcześniej, dobra kobieta. Ja poduchy nie mam jeszcze i jeśli kupię to może w listopadzie bo kasy teraz nie mam. Wypatrzyłam w Nivenie śliczną spódniczkę, ale cholera droga jak nie wiem, przynajmniej w tym momencie dla mnie, więc nie kupię....ech.

KaszaaaaaaNiezapominajka u ciebie jest inna sytuacja,ja nie miala bym żadnych obowiązków.To nie zawieszasz jednak działalności czy bez rachunku ? Ja już się na dziś z wami żegnam :) Kłade się do wyrka zanim mój mąż zaśnie bo musi mnie ktoś przykryć i witaminki zapodać,ja jestem inwalidą lakierowym tyle sobie warstw nlożyłam :) Papa DO BRA NOC :) Na razie nie wiem co z działalnością zrobię, pewnie w końcu zawieszę. Mam mało pacjentów teraz więc nawet bez działalności.....trudno skoro tak życie utrudniają, to ich sprawa. Urzędniki cholerne.

KaszaaaaaaNiezapominajkaaJa odliczam dni do zwolnienia, od 19.10 LUZZZZZZZZZ!!!! A ja poszłam do pracy dla ściemy,miałam tylko przepracować miesiąc a tu już drugi zaczełam i mam nadzieje,że w listopadzie też się dobrze będe czuła a naj chętniej to bym chyba do świąt pracowała,choć nie chce mi się rano wstawać i kupe kasy na benzyne wydaje bo niezły kawałek dojeżdżam to boje się iść na L4,zanudze się na śmierć albo zaczne się dołować jak będe miała za dużo czasu...Sama nie wiem. Ja i tak mam prywatnych pacjentów tak 2 razy w tygodniu, poza tym mam wniosek o dofinansowanie a to multum roboty. Więc ja o zagospodarowanie czasu się nie martwię. poza tym pewnie Szymon i tak zacznie chorować na jesień i przynajmniej nie będę musiała się martwić że co chwile muszę na zwolnienie bo już na nim będę.

overpoweredNiezapominajkaaNO I JESTEM Byłam dziś z Szymonkiem u mojej koleżanki fizjoterapeutki zrobić mu wkładki termoplastyczne na koślawość stóp.Zobaczymy jaki będzie efekt, ale myślę że dobry. POtem wpadliśmy na bazarek po jarzyny i moje dziecko domagało się kalafiora który okazał się brokułami - niewierzyłam ze zje, ale kupiłam bo najwyżej ja bym zjadła. Ale on wpałaszował cały talerz z jajakiem na miękko Szok, bo Szymek generalnie jarzyn do buzi nie bierze. Ja tez przy okazji zjadłam takie danie - pychotka, pomidorek jeszcze do tego.Strasznie mnie ciągnie do słodkiego i niestety jem, aż boję się mój cukier zmierzyć, bo dawno nie mierzyłam, już teraz nie muszę tak codziennie. Jutro rano zmierzę. Koleżanka jak mnie dziś zobaczyła, pyta w którym ja tyg jestem, mówię no tak 16-17, a ona to gdzie Twój brzuch. trochę sie zmartwiłam, ale moim zdaniem to przez ostsnie 3 dni mnie trochę wywaliło do przodu. Redberry fajnie że już jesteś. Ja odliczam dni do zwolnienia, od 19.10 LUZZZZZZZZZ!!!! Niezapominajka, napisz coś więcej o tych wkładkach. Mój Adasiek nosi takie zwykłe - robione na zamówienie i wymiar, ale jeśli mogłabym spróbować czegoś jeszcze to chętnie, bo nadal koślawi stópki... wiesz co, to jest pewna nowość w Polsce, we Wrocławiu mają to tylko na razie dwi osoby, Kaśka mnie trochę wyprzedziła, ja tez to chciałam mieć, ale facet na razie nie bardzo chce mi sprzedać sprzęt, a to jest jedyny dystrybutor na Polskę. W każdym razie polega to na tym że dziecko ma najpoier badane stopy na takim specjalnym sprzęcie - podoskopie - gdzie widać jak obciążane są stópki. Na tej podstawie są formowane i podklejane wkładki. Sa formowane na ciepło, wiec dopasowane są do konkretnej stopy. Po 4 miesiącach należy je uformować ponownie, i starczają na około 8-9 miesięcy. Kosztuje to prawie 200 zł przy pierwszym formowaniu, ale uważam że jest to warte tej ceny. Tu masz 2 linki, ale po angielsku: Formthotics About Formthotics Medical

Olusiabyłam u innego lekarza zrobil mi badanie i mam lekki stan zapalny dostalam jakies globulki wszystko jest wporzadku tylko ze dziecko jest glowka do gory czy to zle? Olusia, kobieto Ty sie uspokój, na tym etapie ciąży to dziecko zmienia pozycje bez przerwy. Akurat w tym momencie tak się ułożyło. Najważniejsze że miałaś normalne badanie i ze jest ok.

NO I JESTEM Byłam dziś z Szymonkiem u mojej koleżanki fizjoterapeutki zrobić mu wkładki termoplastyczne na koślawość stóp.Zobaczymy jaki będzie efekt, ale myślę że dobry. POtem wpadliśmy na bazarek po jarzyny i moje dziecko domagało się kalafiora który okazał się brokułami - niewierzyłam ze zje, ale kupiłam bo najwyżej ja bym zjadła. Ale on wpałaszował cały talerz z jajakiem na miękko Szok, bo Szymek generalnie jarzyn do buzi nie bierze. Ja tez przy okazji zjadłam takie danie - pychotka, pomidorek jeszcze do tego. Strasznie mnie ciągnie do słodkiego i niestety jem, aż boję się mój cukier zmierzyć, bo dawno nie mierzyłam, już teraz nie muszę tak codziennie. Jutro rano zmierzę. Koleżanka jak mnie dziś zobaczyła, pyta w którym ja tyg jestem, mówię no tak 16-17, a ona to gdzie Twój brzuch. trochę sie zmartwiłam, ale moim zdaniem to przez ostsnie 3 dni mnie trochę wywaliło do przodu. Redberry fajnie że już jesteś. Ja odliczam dni do zwolnienia, od 19.10 LUZZZZZZZZZ!!!!

Spadam na pocztę - jak ja tego nienawidzę, zawsze jest kolejka, a ja muszę paczkę wysłać

stysiapysianiezapominajkaalaniniakurcze już nawet mój suwaczek mówi że pewnie czuję juuż ruchy dziecka a tu ciągle nic... Ciekawe czemu tak jest, co on się nie rusza czy jak...nie martw się w pierwszej ciąży poczuć ruchy w 17 - 18 tygodniu to sukces. Raczej dopiero 20-22 tydzień. Ja poczułam jakoś właśnie 19-20 w poprzedniej ciąży. Teraz czuję ale nie codziennie, takie gilganie śmieszne ale prawie zawsze z lewej strony - widocznie mu tam wygodnie. Także spokojnie. Poczujesz napweno, a dzidzia rusza się cały czas, tylko ty nie jesteś w stanie jeszcze tego odczuć. ja też się pod tym podpisuje .... Kurcze , niezapominajkaa mnie wyprzedziła

Ja mam wizytę i USG 19 pażdziernika - jestem ciekawe czy będzie już widać jak płeć. Szymon ukrywał się do 35 tygodnia, normalnie obracał się tyłem i tyle. Liczę na to że tym razem będę wiedzieć szybciej. Mój M powoli przekonuje się do imienia dla dziewczynki które ja bym strasznie chciała - Nina. choć na tapecie pojawiła się tez Alicja.Co do chłopców mamy zgode - Franek albo Antek.

laniniakurcze już nawet mój suwaczek mówi że pewnie czuję juuż ruchy dziecka a tu ciągle nic... ciekawe czemu tak jest, co on się nie rusza czy jak... Nie martw się w pierwszej ciąży poczuć ruchy w 17 - 18 tygodniu to sukces. Raczej dopiero 20-22 tydzień. Ja poczułam jakoś właśnie 19-20 w poprzedniej ciąży. Teraz czuję ale nie codziennie, takie gilganie śmieszne ale prawie zawsze z lewej strony - widocznie mu tam wygodnie. Także spokojnie. Poczujesz napweno, a dzidzia rusza się cały czas, tylko Ty nie jesteś w stanie jeszcze tego odczuć.

overpoweredOlusiaa ja jeszcze ani razu niemialam moze mysli ze jestem mloda i sie nie znamolusia, idź może do innego lekarza, bo jak dla mnie to trochę niepoważne -nie badac kobiety w ciąży... Tez tak mi się wydaje. Przecież wszelki estany zapalne moga ciązy zagrażać, a Ty nie musisz wiedzieć że się coś dzieje, bo możesz nie mieć objawów. Poza tym jak sprawdzić czy np szyjka się nie skraca?

Olusiahej miałyście już robione badania na tym fotelu ginekologicznym? bo ja jeszcze nie i się tak zastanawiam Olusia ja mam na każdej wizycie, co miesiąc, normalne badanie.

KaszaaaaaaKroaszekJa juz sie melduje wieczorowa pora.Nudny ponury dzien wiec przespalam cale po poludnie. Jutro znowu do pracy i jakos co niedziele wieczorem trace humor ehhhDzieczyny czy smarujecie juz brzuszki jakimis specyfikami?Jakie polecacie? Ja mam firmy Eris Pharmaceris czy cos takiego,nie wiem czy dobre ale smaruje przynajmniej staram sie. Dobranoc i kolorowych snow! Ja używałam na początku Perfekty ale nie byłam całkiem zadowolona-głównie zapach mi przeszkadzał i teraz zmieniłam właśnie na Pharmaceris,narzaie jest o.k. a babka w aptece powiedziała mi,że ma taki sam skład ja Mustella którą tak wszyscy polecają ale kosztuje 100zł.A do biustu używam oliwki dziecinnej ale nie służy mi i musze zakupić coś. O rany racuszku współczuje twojemu T.i tobie też bo się pewnie nabiegasz przy nim :(Raczej długo minie zanim nie będzie czuł takiego urazu.Życze mu szybkiego powrotu do zdrowia ! Niezapominajka-to faktycznie teściówka na czasie Kaszaaaa ja jej czasami nie umiem rozgryźć. Kurczę, kobita od lat prowadzi swój biznes, wychowałam dwoje dzieci w ty jedno niepełnosprawne, pracuje na pełnych obrotach, regularnie chodzi do kometyczkim fryzjera........więc taki tekst o pieluchach zabija. Myślę ze chodziło jej o oszczędność, bo wtedy jak urodził się Szymek, to byliśmy naprawdę z mężem w trudnej sytuacji finansowej. Więc skoro miałam i tak siedzieć w domu to cóż innego robić niż prać pieluchy. Na zmywarkę namawiałam ją 5 lat, w końcu przy remoncie kuchni kupili sobie, ale ona właściwie jej nie używa. A ja nie wyobrażam sobie życia bez zmywary. Jak ją kupowaliśmy zaraz po ślubie, usłyszałam ze jestem księżniczką. A ja wiedziałam co robię bo u mnie zmywarka w domu rodzinnym była od wielu lat. I takie to różne historie z nią, ale jak to mówi mój mąż: co ty matki słuchasz, ona tak gada a potem zapomina i mówi że ona, nie ona takich rzeczy nie mówiła. Grunt to zachowac spokój. Ale w sumie i tak jest w porządku, jak na teściową:)

Ja w pierwszej ciąży też chodziłam do szkoły rodzenia, wiele mi pomogło. Ale muszę Wam powiedzieć ze intuicja i tak gra główna rolę. ja mam i mamę i teściowa na miejscu we Wrocławiu, ale a w zasadzie to w ogóle nie korzystałam z ich pomocy w sprawach pielęgnacji, ubierania itd. Samo to jakoś przyszło. Z teściowa to gadać mi sie nie chciało bo ona uwarzała ze wydziwiam bo uzywam pampersów zamiast pieluch tetrowych, wiec wogóle się do niej z niczym nie zwracałam

i niedziela dobiega końca Kaszaaaaa pogoda u nas faktycznie nie za fajna, ale my załapaliśmy sie na spacerek w słonku:) Rano byliśmy z Szymkiem na basenie, potem w domku ogarnął mnie atak sprzątania. Wysprzątałam duży pokój i przedpokój, kuchnię i wyprasowałam połowę zaległości. I nawet nie jestem strasznie zmęczona, tylko tak standardowo. Racuszku zdrówka dla męża, a to pech!!! I co z tą Redberry!!!!!!!!!!!! Przełożyłam dopiero dzisiaj kalendarze na pażdziernik i dotarło do mnie ze to właśnie jest październik i że koniec roku nieuchronnie się zbliża. I wtedy uderzyła mnie taka myśl, ze dopiero co rok się zaczynał, pamiętam jak w marcu robiłam Szymkowi 4 urodziny i zaczynałam dopuszczać do siebie myśl o drugim dziecku - a już jestem w 16 tygodniu ciąży. Nie wiem, ale ten czas znika po prostu.

KaszaaaaaaAguniaKaszaaaaaao rany jak mi majonez wchodzi nieziemsko ! Pychotek,tylko czy moje boczki też się cieszą ? Zapewniam Cię Kaszaa że boczki cieszą się i to bardzo jak będą się ładnie zaokrąglać A tak spytam Was ile przytylyście w ciąży ? O ile coś Wam przybylo.Ja wg karty ciąży 2.5 Kg ale zaczą mnie ważyć dopiero w 12tyg tak więc spokojnie moje drugie tyle dadać czyli będzie 5kg Ja to tak 2,5 ale oststnio 0,5 spadło i tak się trzyma ten spadek. Choć po dzisiejszej wizycie u znajomych to nie wiem czy jeszcze ze 2 do przodu nie będę - bły tak pyszne sałatki ze się opanować nie mogłam, do tego 1,5 kawałka tortu. Ale dawno takich pysznych rzeczy nie jadłam.

KaszaaaaaaAgunia a używasz tych kropli Euphorbium ? Tu któraś z dziewczyn je polecała i lekarz też mi je polecił.Mi pomogły.Są właśnie na zatoki.Homeopatyczne. Te krople to rewelacja. Mnie wczoraj koszmarnie bolały zatoki, ale nie chciałam brać leków p-bólowych, i ponieważ miałam je dla Szymona to skorzystałam. Po pół godzinie ból ustał. Szok. One powodują ze błona śluzowa zatok, czy nosa tak nie puchnie i wtedy nie boli.

Stysia złapała mnie na gagatku i zmobilizowałam się żeby zajrzeć. mam trochę zawieruchę wojenną bo już wiadomo ze od 19 października idę na zwolnienie () i muszę przekazać teraz pacjentów, co oznacza opis terapii itd dla kilkunastu moich maluchów. Takze sporo pracy przede mna. A jeszcze zaległe artykuły na oseska, i życie bierzące W domu sajgon, muszę się z nim uporać bo zwariuję. A na i wniosek trzeba by pisać o dofinansowanie bo czas ucieka, w styczniu gdzieś trzeba złożyć. Ale liczę na to ze na zwolnieniu jakoś to wszystko poukładam. Szkolenie w Krakowie rewalka:) Spadłam z wagi 0,5 kg, ale już wiem ze tak może być. Brzuch specjalnie się nie powiększa, ale jestem happy bo dostałam od koleżanki całą torbę ciuchów ciążowych - głownie bluzeczki, spódnice ze dwie, staniki i coś tam jeszcze.