Niezapominajkaa

Hej dziewczynki witam po weekendzie Tasik jak tam rehabilitacja???? Justynka widzę ze Twój synek na karate chodzi, my Szymka chcemy też od września wypchnąć, ale ma obawy czy nie jest za mały, czy się nie zniechęci. U nas zajecia w najmłodszej grupie są z rodzicem, więc A będzie chodził, no boi ja to nie bardzo teraz, z poza tym on parę lat trenował karate więc jest w temacie. A Sebastianowi się podoba?

Witam ja co prawda nie należę jeszcze do słodkich mamuś, ale moja gina jest zaniepokojona moim ponoć wysokim cukrem na czczo. Jestem w 10 tyg ciąży i w pierwszym badaniu wyszło mi 104 a 3 tygodnie później miała na czczo 97. Powiedziała ze to za wysoki poziom. Muszę teraz dla kontroli na razie pomierzyć przez 2 tyg cukier 4 razy dziennie - na czczo i po 3 głównych posiłkach. Mierzę dziś 3 dzień ale coś mi się wydaje że glukometr mnie robi w jajo albo naprawdę tak może być: sobota 85 101 115 98 niedziela 98 83 102 110 poniedziałek92 94 Chodzi mi o to że dzisiaj np jadałam rano dokładnie to samo co w sobotę wtedy skoczył mi na 101 a dziś ledwo 94???? w niedziele po posiłku był niższy niż na czczo - aż zmierzyłam zaraz drugi raz kolejnym paskiem oczywiście i wyszło tak samo. Macie jakieś zdanie. Idę dziś na wizytę wiec i tak się zapytam ale wy doświadczone w tej materii może coś podpowiecie.

Hej babaeczki i po niedzieli, ale ja od jutra jestem na urlopie Mam jeszcze jutro jednego pacjenta rano a potem wolność. Już nie mogę, muszę się totalnie zresetować. Nie zabieram żadnej literatury zawodowej, o rozwoju dzieci o wadach o układach nerwowych - nic, odcinam sie Dzisiaj miałam trochę ciężki dzień ale nie przez to ze pracowałam....rano poszliśmy na spacerek, potem M pojechał na tego swojego golfa ale dziś na dłużej bo na całe 5 godzin. Mieli jakiś egzamin bo on w takim kursie uczestniczył. A ja zostałam z Szymkiem, który dziś trochę focha miał, nie chciał iść na spacer, nie chciał jechać do OBI ze mną po doniczki.....nie wiele chciał poza oglądaniem bajek. I w sumie tak się kisiliśmy w domu, nie miałam siły go zachęcać, więc posprzątałam łazienkę i kibelek i jakoś czas minał. Podreptaliśmy do teściowej na obiadek....objadłam się jak bąk. Jakoś tak sie zmęczyłam tym nic nierobieniem dziś ze nie wiem. I ten gorąć u nas na 4 oststnim piętrze jest paskudny. Jak M przyjechał miałam jakąś mega chandrę . Pojechaliśmy jeszcze na lody i wieczorny spacer i troszkę mi lepiej.

A my zamiast spokojnej soboty mielismy meczące chodzenie po sklepie. POjechaliśmy na chwile do moich rodziców poszukac pasków do glukometru, których nie było - cała historia z tym piekielnym glukometrem, wreszcie kupiłam swój i mam już i nie muszę się martwić. ale męczące jest takie kłucie się po palcach 4 razy dziennie. Spotkaliśmy po drodze moją Ciocię - siostrę mojej mamy z którą bardzo się przyjaźnie, poszliśmy do starbucks na kawę (ja mrożoną oczywiście bo innej nie jestem w stanie wypić) , a potem do Pasażu Grunwaldzkiego niby tylko do drogerii, ale a to to a to tamto i mój M kupił sobie w sobie spodnie i dwie pary rybaczków w sumie za 100 :) a ja niespodziewanie płaszczyk taki krótszy wiązany w pasie z takim fajnym kołnierzem:):) he he ciekawe czy zdążę go ponosić, chyba że się w październiku zrobi się na tyle zimno. Kaszaaaaa , no to niezbyt udane zakończenie wakacji. Ale dobrze że one same w sobie były udane. My jedziemy w środę, ale martwię się o pogodę. Co do mężów, do mojego nie dociera wogóle chyba że ja jestem w ciąży, to znaczy wie tylko jakoś tak nie myśli o tym tyle co ja - ale to zrozumiałe tym bardziej ze to druga ciąża. W tamtej był bardziej przejęty.

Zaglądam tu po całym dniu, a tu taka wiadomość. Lea Kochana, strasznie przykre i smutne. Trzymaj się i odpoczywaj teraz, dobre myśli powrócą, jestem pewna.

dobry wieczór Powodzenia dziewczyny z egzaminami, będzie dobrze teoria to pryszcz gorzej z jazdami zwykle bywa. Ja jazdy zdałam za drugim razem. Ale spoko. Uwielbiam jeździć autem, choć jak zdawałam to trochę na siłę, bo wcale mi się nie paliło do jeżdżenia. A potem szybko się zmieniło. O paście cukrowej nic nie wiem. Ja mam już glukometr i teraz 4 razy dziennie muszę się kłuć i badać poziom cukru I tak prze 2 tygodnie, potem zobaczymy, pewnie na jakąś dietę nisko węglowodanową będę musiała przejść. Nawet nie macie pojęcia jak się cieszę ze dziś piątek

Hej co do picia alkoholu to uważam że karmi czy lampka wina raz na jakiś tam czas nie zaszkodzi.Ja co prawda nie mam na razie ochoty na wino kompletnie, ale ostatnio jak mój M pił piwo to łyknęłam dwa małe łyczki bo nie mogłam sie powstrzymać - smak zaspokoiłm i już. Za karmi niestety nie przepada. Ale może nad morzem sie skuszę bo pewnie znajomi będą popijać normalne piwko. Ja się zawsze golę.....gdyby tak włosy miały chronić przed bakteriami to by do porodu też nie było trzeba się golić.....nie to jakaś bzdura, nie przejmuj sie Kasia. Ja sobie nie wyobrażam żeby sie nie ogolić, a już przed wizytą to w ogóle. Ja dzis do pracy na 11 i do 18 - o looosie nie wiem jak to wytrzymam, teraz mam straszny kryzys senny koło 16. Miłego dnia wszystkim

Cześć Marcówki:) Kaszaaaaa dzięki za informację. My jedziemy w środę tzn 26 sierpnia. Już nie mogę się doczekać .Jutro ostatni dzień w pracy przed urlopem, bo już w poniedziałek nie idę. Dziś znów się załapałam na obiadek u tesciowej - pychotka była. U mnie mdłości stanowczo się uspokoiły, nawet wczoraj kupiłam sobie ICE Latte w sklepie Tchibo, taką zimna z duuużą ilościa mleka, pyszna była. I zadziałała bo się obudziłam, jednak dwumiesięczna prawie przerwa w piciu kawy dobrze robi.

Acha, miałam napisać ze na mdłości super działa woda z dużą ilością cytryny.....ale musi być kwaśna naprawdę, takze duuużo cytryny.

mili7774Niezapominajka ja też mam termin na 21 marca:) Mi w zasadzie moja gina terminu jeszcze nie podała, nawet karty ciąży nie mam, ale myślę ze w poniedziałek na wizycie w przychodni już wszystko uporządkujemy, bo wczoraj to wpadłam tylko na dyżur na kliniki do niej bo tam mają to dobre USG i spadałam bo wiadomo jak to na dyżurze ciągle coś - Ania mówi ze nie raz przez 24 godziny nie ma kiedy usiąść.....rany ja bym chyba zwariowała, w takich warunkach naprawdę niełatwo o błąd lekarski. Ale myślę ze termin będzie właśnie jakiś taki - ja bym się cieszyła jakby był 17 wtedy bym miała dokładnie 5 lat różnicy między moimi robaczkami, bo Szymi jest z 17 marca.

Ita super:):) A ja byłam wczoraj na USG. Widziałam moje maleństwo, ma 2.38 cm czyli mamy 9 tydzień, idealnie licząc od ostatniej miesiączki. Mach nóżkami i rączkami i fika sobie swobodnie. Szyjka macicy 4 cm więc luz totalny, wszystko jest ok, Serduszko oczywiście bije. Jestem happy!!!!

@ miałam ostatni raz 13 czerwca

Ja pracuje i owszem 3 razy w tygodniu w ośrodku i wtedy nie mam dostępu do kompa, a dwa razy w tyg a w sumie 3 bo w soboty tez mam pacjentów i tu różnie bywa, ostatnio mam mniej to wcześniej wracam ale bywa ze ciągnę do 15 - potem muszę młodego zabrać z przedszkola bo mój M nie ma szans zdążyć, a przedszkole do 16 bo to prywatne.

Witajcie, ale nastukałyście od wczoraj. Dzięki Wam za kciuki i dobre mysli:):) Ja też mam tyłozgięcie macicy, widzę że nie jestem osamotniona w temacie. Ja jak teraz czuję ze zaczyna mnie choćby odrobinę boleć gardło, to od razu płuczę solą - masakra ale skuteczna, pędzluję mieszanką gliceryny z jodyna - piecze ale skuteczne i psikam tantum Verde. Tydzień temu pozbyłam się bólu w jeden dzień, teraz znowu czuję ze coś się dzieje i dziś już przystąpiłam do akcji. Miałam dziś fatalna noc, Szymek spał bardzo źle i rano byłam tak nieprzytomna że zapomniałam nasikać do pojemniczka, no i pojechałam tylko pobrać krew a jutro muszę zawieść jeszcze resztę.

Zaraz spadam do spania, jutro rano mam iść na badania morfologia, mocz i glukoza, bo potem wyjeżdżamy i to byłaby za długa przerwa. Ja dziś zjadłam w pracy dwie buły z serkiem kiri, 2 brzoskwinie, kilka biszkoptów, potem załapałam sie u teściowej na obiad (jak Szymcia odbierałam) a w domu wieczorem jeszcze jedną brzoskwinię. A wcześniej jeszcze u teściowej kawał placka ze śliwkami. Mdłości prawie nie mam, rano trochę.

Widzę ze już pusto o tej porze:) A mi dopiero udało się wtłoczyć z laptopem do łóżka. W pracy się wykończyłam, dziś byli prawie wszyscy pacjenci, ale zauważyłam ze brzuch już mnie tak nie boli jak przedtem tzn 2-3 tyg temu, jak trochę dzieciaki podźwigam. Choć zmieniłam trochę styl ćwiczeń i więcej na materacu, mniej dźwigania. Jakoś to będzie. Nie mam zdjęcia fasolki, tzn mam ale wydruk, więc nie wkleję tutaj. Widziałam moje maleństwo, ma 2.38 cm czyli mamy 9 tydzień, idealnie licząc od ostatniej miesiączki. Machała nóżkami i rączkami i fika sobie swobodnie. Szyjka macicy 4 cm więc luz totalny, wszystko jest ok, Serduszko oczywiście bije. Jestem happy!!!!

dobranocka

Redberry tu masz info, już kilka dni temu pisałam bo Kaszaaaa była zainteresowana, to możesz też odszukać te posty. Link: AKTYWNE 9 miesięcy : Ćwiczenia dla kobiet w ciąży i po porodzie : klub AKTYWNEJ mamy : szkolenia dla instruktorów : Katarzyna Sempolska

RedberryNiezapominajkaaRedberry, wiem ze chce zadbać. Ja przed ciążą bywałam 3-4 razy w tygodniu w fitnessie, i jak tylko czas mi pozwalał leciałam po Szymka na piechotę, 20 min w jedną stronę. No cóż ja zwolniłam on przyspieszył, ale to dobrze bo tez mu się zaczął brzuszek robić.No to Was podziwiam-ja to jestem leń okropny... raz się nawet na siłownie zapisałam, ale byłąm tylko dwa razy, wstyd.. chciałam, formę złapać. teraz sobie łapie, aha, jedząc co 15 minut. ;-) No tak, ja teraz tez trenuję jedzenie, Juz sie żaliłam dzisiaj ze czuję że przytyłam. Ale jak tylko dojdę szczęśliwie do 4 miesiąca i będzie wszystko ok, to zapisuję się na te aktywne 9 miesięcy. Bo ja nie wytrzymam, ja muszę spalić stresy i nadmiar energi który mam normalnie bo teraz to nie można tego powiedzieć. W tamtej ciąży na basen chodziłam, ale krótko bo jakieś stany grzybicze mi się zaczeły - cóż baseny są źródłem różnych syfów.

Redberry, wiem ze chce zadbać. Ja przed ciążą bywałam 3-4 razy w tygodniu w fitnessie, i jak tylko czas mi pozwalał leciałam po Szymka na piechotę, 20 min w jedną stronę. No cóż ja zwolniłam on przyspieszył, ale to dobrze bo tez mu się zaczął brzuszek robić.

jutro idę na USG po południu, nie stresuję sie ale jednak dreszczyk emocji jest. Ostatni raz byłam w 4 tyg i był tylko pęcherzyk. Mam nadzieję zobaczyć serduszko jutro.

Kto był ostatnio nad naszym morzem? Ile przeciętna porcja flądry z frytami i surówką kosztuje w tym roku?

Ja zajadam biały ser z warzywkami, ale trochę przesoliłam Mały umyty, ogląda bajkę i zaraz go wystrzelę do spania. Ja chyba też już padnę, bo jutro do pracy.....o losie Mój M poszedł biegać, rany już niedługo będe przy nim jak beczka prochu wyglądać. On oststnio normalnie, biega, gra w golfa , a poza tym jeździ rowerem do pracy, więc robi dziennie 30 km. Kurczę ja nie wiem, może jakieś laski na plaży chce poderwać trzeba miec go na oku.

hmmmm, ale pyszności, mniam

Redberry żeby oddać w Ikea musisz mieć oryginalnie zapakowane, z naklejką itd. Chyba że przy garach jest inaczej. Mili fajnie z mieszkaniem, to juz coś:) Bedzie dobrze, ale Ty nie dźwigaj kobieto. Ja używam na rozstepy kremy firmy pharmacies (? chyba tak się pisze) tańsza niz mustella. Mam na brzuch i biodra, oraz na cycki. Ale na razie tak co drugi dzień stosuję. Ale one są dla kobiet w ciąży.