Skocz do zawartości
Forum

MartusiaM

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MartusiaM

  1. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mnie cieszy to zasypianie przy cycu, cieszę się każdą naszą taką chwilą, bo zdaję sobie sprawę, że przy drugim dziecku będzie to wyglądało inaczej.. Wiem też, że zamykam samej sobie drogę do wyjść wieczornych itp., ale robię to świadomie. Funkcjonujemy tak już ponad 4 miesiące, do tej pory mi tego nie brakuje, więc przez zimę też damy radę. A na wiosnę to już będzie duża i tacie będzie łatwiej się nią zająć, choćby dlatego, że będzie w stanie ją nakarmić:) Ola, u nas, odpukać, oprócz katarku małego 2 razy nic się chorobowego u dzieciątka nie dzieje. Tylko matka zaliczyła spektakularne zapalenie ucha:)
  2. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, my najpierw kąpaliśmy o 19.30, później o 20. Teraz kąpiemy okolo 18.30, ale często jest to zaraz po 18. Wszystko zależy jak wypadnie nam ostatnia drzemka. Co do rytmu.. u nas "procedury" są w miarę stałe, ale o różnych godzinach. Mala wstaje miedzy 6 a 8. Bawimy się około godziny na łóżku, przebieranie z piżamkę, zabawa na leżaczku, pielucha, jedzenie, drzemka, jedzenie/zabawa, pielucha, zabawa, jedzenie, drzemka. Generalnie jemy bardzo często, rzadko przerwa ma godzinę, 1,5godz. jedynie jak wychodzimy na spacer i to nie zawsze uda się tyle wytrzymać. Nie mamy stałych godzin. Póki co nie jestem w stanie tego unormować. Żyjemy na spontanie
  3. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, raczej nie. Nie jadłam niczego, czego do tej pory nie próbowałam. Zostały ni kapsułki DHA z suplementu Prenatal Duo, od kilku dni je łykam. Może to jest powodem. Zobaczę jak będzie jutro.
  4. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ola, ale przy tym zamieszaniu zrobisz więcej kilometrów niż wychodząc pobiegać:) U nas dzisiaj dziwaczna kupa.. dużo galaretki i przed chwilą miała lekko zielonkawy odcień. Hm.. mam nadzieję, że to nie jest żadna alergia.. teraz śpi i słyszę, że ma jakieś bulgotki w brzuszku..
  5. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ola, mam nadzieję... bo ja też jestem już na skraju wytrzymałości... Trzeci dzień sprzątam, myję płynem i octem. A to dziadostwo ciągle skądś wylatuje... nalupiłam gadżetów, mam nadzieję, że jutro już nie znajdę żadnego, bo już wszystko wyrzuciłam. Mam dość... Marja, nie wiem czy Cię to pocieszy- u nas ostatnio noce to czas wyżerki. Mała budzi się co godzinę, żąda cyca, przy okazji co któryś raz wymieniam pieluszkę jak jest siknięte. Gdyby to była zwykłą pobudka, jedzonko i zasypiałybyśmy jak zwykle obie- to byłoby ok. Ale mała je jakby pierwszy raz widziała cyca, a jak jej się przyśnie i cyc wypadnie to znowu fuczy i ryje nosem w materacu w poszukiwaniu źródełka.. ech.. nie ma to jak być facetem. W naszym przypadku to czyste spijanie śmietanki z rodzicielstwa...:)
  6. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Jakieś błędy mi wyskakują i urwało post.. Angelika, chciała napisać, że Twoja córeczka ma fajną odskocznię od domowej monotonii:) U nas weekend mija hm.. pracowicie. Znalazłam mola w kuchni. Urzadzilam wczoraj o 20 wielkie poszukiwanie i odębiałam.. około 1,5 tygodnia temu zrobiłam zapasy "kaszowo-makaronowo-ryżowo-mączne". Byłam przekonana, że mole wylęgają się w starych, zapomnianych, wciśniętych w czeluści półek resztki produktow. A tu w torebce papierowej, z której połowę mąki ziemniaczanej odsypalam do plastikowego pojemnika było xxx wszystkiego obrzydliwego. I tym sposobem do 24 walczyłam, wyrzuciłam większość rzeczy z półki. Rano wstałam, dumna z siebie, zaglądam do półki i zonk... wyrzuciłam totalnie wszystko co tam było, otwarte i nieotwarte, herbaty, kakao itp itd. Musiałam to przynieść razem z zakupami ze sklepu. Długo oglądam produkty n półkach, ale teraz to chyba będę tam spędzała cały dzień. Obrzydlistwo...
  7. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, faktycznie super odskocznia
  8. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Chyba 20 razy... ja nie wiem co to za ataku głodu, ale Mała przebudza się, obraca na bok i ryje nosem po łóżku szukając cyca A potem wielkie ucztowanie:) jak jej się przyśnie to cud wypada, wtedy przebudzenie i szukanie na nowo. U dzisiaj tak chyba właśnie te 20 razy:)
  9. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, u nas trzęsipupka zasypia tylko z wibracjami:) U nas ostatnio poprawa, mam nadzieję, że mąż zacznie zauważać mój wkład pracy w naszym domu:) A jak dalej będzie miał wątpliwości co do tego, że nie mam mam wcale wolnego czasu na odpoczynek, to faktycznie zamiast wykonywać te wszystkie codzienne prace domowe- zacznę odpoczywać. Zobaczymy jak długo wytrzyma w życie, który sam tworzy- po sobie i małej chętnie posprzątam:) Co do wysyłania dzieci do Poradni- nie ma czegoś takiego, że "kogoś trzeba wysłać":) jeśli coś niepokoi- nauczyciel nie doradzić wizytę w PPP. Rodzić nie na obowiązku tam się zgłosić. Chyba, że w grę wchodzi ewidentna potrzeba to uruchamia się odpowiednie procedury. Natomiast patrząc w drugą stronę- jeżeli coś jest na rzeczy, a nauczyciel tego nie "wyhaczy" i do Poradni nie skieruje- jest z tego rozliczany przez dyrektora. Dlatego lepiej skierować, sprawdzić, jak nie ma problemu to żyję się dalej. A jak podejrzenia okażą się podstawne- im wcześniej podjęta terapia, tym lepsze rezultaty:)
  10. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Widzę, że załącznik się nie dodał, nie mogę bo zamieścić. Ale wynika z niego, że jesteśmy dopiero w połowie... u nas są momenty cudowne, dni idealne, a jak coś walnie to konkret. Bardziej kryzys dopadł sferę małżeńską. Mam wrażenie, że mąż zaczął traktować dom jak hotel, a dzieckiem zajmuje się mało, A jeśli już to mnie strofuje. I to podejście, że jak chodzi do pracy to musi mieć czas, zeby odpoczywać, jechac na rower, pobiegać. Ja nie potrzebuje wyjść, ale choć chwili, żeby nie być w napięciu. Nawet siedząc w tym samym pokoju co on i dziecko, byle cała odpowiedzialność nie była na mojej głowie. Tylko, że mój mąż to ciężki przypadek, nie da sobie nic powiedzieć.
  11. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, jak potrząsanie dupką, pomaga?:) Chyba u hafiji znalazłam taki "rozkład" kryzysów spiwodowanych skokami:) u nas w sumie większość się pokrywa:)
  12. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mamy dwie maty, ale największa furorę robi stojak plastikowy, budowa jak ten Angeliki, stawiam to na kanapie, w miejscu, gdzie mała lubi leżeć. Oczywiście wygląda jak w bunkrze- wyobstawiana z każdej strony, bo się obraca jak szalona.. Angelika, mamy tego samego misia zawieszkę, tylko nasz w oczodajnym różu (Jak większość sprezentowanych Anitce zabawek:) ). U nas nowe umiejętności zaskakują każdego dnia. Dużo zmian:) mała zasypia bez noszenia od 3 dni, tylko cyc i potrząsanie dupką, dziś nawet zjadła i zasnęła bez cyca w buzi:) Uwielbia grzechotki, pięknie łapie zabawki, szarpie wyrywa włosy manie:) dziś bawiła się grzechotką i do perfekcji opanowała pakowanie jej do buzi to już prawie 4 miesiące..
  13. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Uwielbiam wzór in garden:)) chce właśnie małej uszyć cieplejsze kocyk do gondoli, albo taki "pojemniczek" na nóżki, żeby się nie odkopywała:) Też nie przepadam za minky, wydaje mi się być dusznym materialem, nieprzewiewnym, ale na jesień i zimę chyba właśnie ta cecha się sprawdzi.
  14. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, dokładnie. My w lidlowskich jesteśmy jeszcze w 62/68 i trochę zostaniemy na tym rozmiarze. Ale wzięłam większość "na później" 74/80. U Was też taki dramat z pogodą? U nas wczoraj wiało strasznie, teraz 9 stopni i pada. Najgorsze, że na lepsze się nie zanosi. Mam teraz problem z ubieraniem, bo nie dość, że nie wiem jak ubierać Małą w chłodniejsze dni (przez lato się rozbestwiłam- tylko pampers i bodziak:)), jak chłodno to bluza i getry. Muszę się rozejrzeć za jakąś kurtką i kombinezonem..
  15. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    I spała do 6.40.. no szok! Ale ma mały katarek i lekko kaszle. Może to w połączeniu ze zmianą pogody tak na nią działa, że pada wcześniej. Ola, rozrywkowy weekend macie widzę, międzywojewódzki:) A ja dzisiaj w Lidlu zrobiłam małej zaopatrzenie w bodziaki, pajace i spodnie. Zima idzie, a 2szt bodziaków z długim rękawem były po 9,99:) i fajne pajace po 11.99. Tym sposobem spożytkowałam 150 zł mój mąż nie protestował, bo docenił jak fajnie jest na wyprzedaży zrobić małej większe zapasu, nawet na "potem", bo później tylko się wyciąga z szuflady i nie przepłaca się w nagłej potrzebie.
  16. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, dokładnie chociaż kilka razy spała nam dłużej przed porą spania nocnego i rozczarowała nas pozytywnie. Zobaczymy jak będzie dzisiaj, póki co jest nokaut. Ale strasznie u nas wieje, jutro ma być 12 stopni mniej niż dzisiaj było. Jak jest taką meteopatką jak ja to bardzo możliwe, że jest to reakcja na pogodę:)
  17. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mae, staram się nie zwariować:) taki sposób na rzeczywistość:) Dziecko mi się dzisiaj popsuło.. dużo czasu spędzamy na podwórku i spacerach, żeby wykorzystać ostatnie podrygi pogody. A od 15 mała bije wszystko spaniem. Ciągle śpi na spacerze, przy cycu. Przed chwilą siłą zabrałam ją śpiącą do domu, nie byłam w stanie jej wykąpać, bo wyła w niebogłosy. Na szybko ją umyłam, teraz cyca sobie na śpioszka... mam nadzieję, że to na zmianę pogody i w nocy będzie ładnie spała.
  18. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mae, staram się nie zwariować:) taki sposób na rzeczywistość:) Dziecko mi się dzisiaj popsuło.. dużo czasu spędzamy na podwórku i spacerach, żeby wykorzystać ostatnie podrygi pogody. A od 15 mała bije wszystko spaniem. Ciągle śpi na spacerze, przy cycu. Przed chwilą siłą zabrałam ją śpiącą do domu, nie byłam w stanie jej wykąpać, bo wyła w niebogłosy. Na szybko ją umyłam, teraz cyca sobie na śpioszka... mam nadzieję, że to na zmianę pogody i w nocy będzie ładnie spała.
  19. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Był czas, że kąpaliśmy co 2 dni, ale mało się to sprawdziło u nas.. więcej zachodu było z myciem poszczególnych miejsc, niż z wpakowaniem całego bobasa do wanienki. Drzemki to u nas dosłownie drzemki.. Od 3 do 5 dziennie, po około 10- 30 min. Przy czym 30 minut to istne szaleństwo, wtedy marnuję najwięcej czasu, bo chodzę i zaglądam z niedowierzaniem, czy aby na pewno jej drzemka aż tak długo trwa ale noce bez płaczu i noszenia są bezcenne:) Mojej królewnie ostatnio bardzo zasmakowało nocne mleko, wiec mam więcej ruchu - skaczę z cyca na cyca dookoła bobasa
  20. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, polecam! Wrocław jest cudny! Byłam kilka razy, chętnie tam wracam, mamy tam jakieś 250km - mieszkam na granicy Małopolski i Śląska. Jestem ze wsi, to miejsce dla mnie, ale Wrocław jest jednym z dwóch dużych miast, w którym mogłabym zamieszkać:)
  21. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ola, jak tam, lepiej coś? Powiedzcie mi.. O której kąpiecie bobasy? My przerabialiśmy 19, 19.30, 20. Dziś 18.45, bo obie miałyśmy już dość. Ciekawa jestem do której mała da radę dospać, bo już wstępnie odpłynęła :)
  22. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    A u nas wyniki były ok, katar minął i malutka po 2 dawce szczepionki. Płakała biedulka, bo się nie wyspała. Prawie miała zamiar się zdrzemnąć jak musieliśmy się zbierać do ośrodka. Jesteśmy w 15 tygodniu, 6800g i 70cm lekarka nie mogła uwierzyć, że "Mała" jest na samej piersi:) Po powrocie do domu, jak się wyspała i najadła to doszła do siebie. Przez 10 minut leżała na kanapie i opowiadała mi swoje wrażenia mam wrażenie, że już chce mówić i rozumie wszystko co my jej mówimy;) Mae, pakowania nie zazdroszczę.. bardzo tego nie lubię;) dobrze, że masz takiego "pomocnika":) Angelika, chyba bym się trochę zagotowała biorąc pod uwagę jak u nas wygląda przygotowanie do wyjścia, nie chciałabym jechać bez potrzeby. Dobrze, że chociaż skorzystałyście z badania.
  23. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, my mieliśmy tego dnia prawie 30 stopni:) malutka miała sukienkę ecru do kolan (jak ją kupowałam wydawało mi się, że będzie przykrywała stópki) księżniczkową ze smyka, była z krótkim rękawem, a w kościele zimno to dałam jej pod spód rajstopy i bodziaka z długim rękawem. U nas przeważały takie stroje. Choć jednej dziewczynki nie było widać spis różowych tiuli
  24. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Czyli muszę robić mu pranie mózgu do skutku:) aż będzie miał jakąkolwiek wiedzę wspartą konkretnymi źródłami. I wtedy będzie mniej zgrzytów. Angelika, my już dawno po chrzcie. Mała miała 5 tygodni. Cieszę się, że wcześniej ochrzciliśmy Bąbla, bo teraz, jak nauczyła się puszczać i wszystko dookoła ją interesuje, nie wyobrażam sobie jej w kosciele Co do wagi, Miśka miała 3,5kg, 56cm, teraz ma prawie 14 tygodni skończone i z domowych pomiarów wynika, że ma 6,6kg, 70cm. Sługa bestia, ciężko już nosić.. także Wasze około 7kg to musi być też niezły trening ciężarowy:) mój kręgosłup już w rozsypce.. lędźwie dramat..
  25. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Xyza, Angelika, u nas temperatura nie była wysoka, były dni 37.8, ale mała kaszlała. Poza tym pogoda była niepewna- bardzo wietrznie, burze, deszcz na zmianę w ukropem. Dzisiaj wyszłam z małą na chwilę, byłam z nią u rodziców. Bałam się, że na szczepienie ją coś rozłoży. Ale na szczęście już jest ok. W ramach nabierania odporności przed jesienią mamy brać już na codzień kropelki cebion milti. Czy Wasi mężowie wypowiadają się i angażują w sposób wychowania (bujanie, noszenie, reagowanie na płacz itp.) Oraz żywienia (Kiedy rozszerzanie diety, DOKARMIANIE-nienawidzę tego stwierdzenia!)?? Bo mój mąż postanowił serwować niczym nie poparte mądrości niczym z rękawa. Już nie wytrzymałam dzisiaj jak powiedział, żeby nie nosić małej "Bo się nauczy", ochrzaniłam to, żeby coś poczytał na temat niemowląt, bo ja też zacznę go oduczać pewnych rzeczy. Trochę mu się głupio zrobiło, bo chyba jedyne źródło, na jakie mógłby się powołać to "ktoś coś kiedyś gdzieś", albo "zawsze tak było". Już czuję w kościach te afery z mężem i teściową o solenie i słodzenie przy rozszerzaniu diety...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...