Skocz do zawartości
Forum

MartusiaM

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MartusiaM

  1. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, Tak, przez dzień używamy tetry, Pampersa zakładany tylko na noc, gdzieś od 21-22. I w oczach potówki znikają. Pralka pracownikiem tygodnia ale warto się poświęcić, nieraz z 4 razy w ciągu godziny zmieniamy, ale pupka jak marzenie:)
  2. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ja przed ciążą ważyłam sporo, do wagi sprzed ciąży doszło mi do dnia porodu ok. 6kg, z czego 3kg na 1,5 tygodnia przed porodem.. woda zeszła, dzieć na świecie. Jestem 6 dobę po porodzie i od wagi porodowej mam już 11 na minusie. Także wszystko sie unormuje samo, cycowanie na pewno pomaga. A my cały czas jedziemy z tematem Rozstępy mam pod pępkiem -całe pole, po bokach pępucha po kilka. Cóż, ciąża- świadoma decyzja, Nie mogę sobie zarzucić, że nic nie zrobiłam, żeby ich uniknąć, bo pielęgnowałam skórę kilka razy dziennie. Są, bo miały prawo się pojawić. Gdybym wiedziała, że ma ich być wiele więcej i gazowych kilogramów też- decyzja byłaby jedna-WARTO :) A jeśli któraś z Was chciałaby w przyszłości świadomie się żywić w ciąży i nie tylko, na diecie na której się nie tyje, ale najada do syta- polecam poczytać o diecie dla cukrzycy ciążowej:) w kolejnej ciąży na pewno z niej będę korzystać, choćby nie było takiej konieczności. Było mi ciężko z niewielkim przyrostem wagi, nie wyobrażam sobie mojego samopoczucia gdybym miała choćby 5 kg więcej.. Poza tematem mamusiek, upały dają popalić, walczymy na pieluchach terenowych i kąpielach z dodatkiem nadmanganianu potasu. Żadnych natłuszczaczy.. potówka nas opanowała, ale opisany sposób mojej położnej czyni cuda.
  3. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mysia gratulacje! Na szczęście już lepiej.. laktator w pogotowiu, bo piersi jak balony, jakiś zastój chyba mi się zrobił, taka buła twarda, ale po karmieniu już pierś była miękka w tym miejscu.. A jak Wasz "parter" dochodzi do siebie? Pytam głównie dziewczyny szyte po SN... mnie ciągnie jak cholera, bolą jeszcze te opuchnięte szwy.. a rogal nie służy nam do karmienia tylko do sadzania tyłka...
  4. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Wracam do żywych:) wczoraj przed południem wróciłyśmy do domu. Ostatnia noc i dzień w szpitalu to był koszmar, Anitkę coś męczyło, sąsiadki chrapały, dziecko jednej co chwilę kwiliło i się dławiło, a ta spała w najlepsze odwrócona tyłem... dobrego miałam wrażenie, że Mała się nie najadała, mimo, że DOSŁOWNIE bez żadnej przerwy na mnie wisiała... Ale w dniu wypisu miała tylko 60gram spadku wagi, więc chyba tylko mi się wydawało:) Wczoraj głównie spała, musiałam ją budzić na jedzenie. I od razu po powrocie spiżarnia się zapełniła Pierwsza kąpiel bez szału..:) musimy poćwiczyć:) boję się pielęgnacji siuśki, żeby czegoś nie uszkodzić, a zarazem dokładnie wymyć. Mam nadzieję, że jutro położna wszystko nam powie:) Cycolące mamy, też bolą Was sutki? Staram się pilnować, żeby dobrze trzymała, ale sutki mam piekielnie bolące:/ maltanem smaruję, może przyniesie ulgę..
  5. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, padłam jak tylko zawiozłam Małą do położnych.. komfort słaby, bo podbrzusze i szwy bolą przez co ciężko o wygodną pozycję. Do tego pilnowanie podkładu pod tyłkiem. Ale te kilka godzin przerywanego snu było zbawienne. Chociaż chciało mi się płakać jak się rozstawałam z Misią.. Ale od 5 rano już jest ze mną. Nawąchać się nie mogę:)
  6. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Anecia, gratulacje! Vickusia, trzymam kciuki za szybki rozwój sytuacji:) Mae, ja do ostatniej chwili byłam bardzo aktywna i nie zauważałam u siebie żadnych objawów:) oprócz nadciągającego terminu porodu U mnie nawet sama położna stwierdziła, że jest zaskoczona, że jak na pierwsze dziecko to się szybko uwinęłam, drogi rodne musialy być dobrze przygotowane. 7,5 godziny od pęknięcia pęcherza do dzieciątka na rękach:) Cieszę się, że zdecydowaliśmy się na opłaconą położną. Bardzo mi pomagała w trakcie porodu, mogłam robić co tylko chciałam. Do 10cm byłam w wodzie, klęczalam w rozkroku A mąż polewał mi lędźwie ciepłą wodą, albo leżałam w wodzie na boku. A później najlepiej mi było siedzieć na rogu łóżka w rozkroku. I byle mąż był w zasięgu ręki, bo to pomagało najbardziej- uścisk jego ręki:) To u mnie działało, ale każda z nas jest inna.. w każdym razie już nie wierzę w gadanie, że jak się coś zaczyna dziać to an spokojnie można się oddać piciu kawy, czy cierpliwie czekać do rana i się wyspać:)
  7. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Dziękuję dziewczyny za miłe słowa:) my próbujemy się ogarnąć po nieprzespanej nocy.. Ale mała najchętniej spała by przy mnie widząc na cycu, a ja w momencie przysypiam i nerwowo się wybudzam:/ wydaje mi się, że jest głodna, że mój pokarm jej nie wystarcza.. mąż ma jutro kupić femaltiker. Podobno cuda czyni. Anitka na noc pójdzie na oddział noworodków, bo kolejnej doby nie przetrwam. Bardzo bym chciała mieć ja cały czas przy sobie, ale nie chciałabym jej zrobić krzywdy przez zmęczenie.
  8. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    22.50 zaczęły sączyć się wody. Skurcze co 6 minut, przechodzące w co 4. W szpitalu 00.30, a od 5.22 mamy Anitkę:) Poród nie był jakoś bardzo długi, ale ciężki. Mała nie chciała się wstawić, mimo pełnego rozwarcia. Oksytocyna na próbę i wizja cesarki.. na szczęście po godzinie od podania kroplówki mała wyskoczyła:) teraz czekam aż mi ją oddadzą po pomiarach. Odezwę się jeszcze:) Aaaa... i mam małą księgową- jak termin na 4.06 to na 4 i juz Anecia- powodzenia! Trzymam kciuki:)
  9. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Bina, ja w piątek wygrałam w fejsowym konkursie sesję, wybraliśmy noworodkową:) moja pierwsza taka wygrana:) tylko mam mały problem- jeszcze nie mam noworodka do tej sesji Mój Bobas ma dzisiaj bunt, jest ospała jak mamusia.. całą noc jakieś burze, deszcz, beznadziejna pogoda- i tak jest nadal.. mała leniwie co jakiś czas przyłoży mi w żebra, albo tyłkiem wciska się w żołądek..:) wyczuwam dziś dzień leniwca. Później tylko przygotuję jakieś piżamy jakby mój pobyt miał dłużej potrwać. Z obawy jakby mąż miał mnie stylizować
  10. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Sylma, gratulacje! Może Zosia zmotywuje jakoś Anitkę:) bo teraz to już sama na kolejce zostałam z tym terminem
  11. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Teraz to już na pewno ciśnienie będę miała wysokie, bo stresuję się tym ile potrwa ewentualny pobyt w szpitalu.. cieszę się, że mam tą swoją położną, czuje się bardziej komfortowo, że będzie tam osoba, którą znam i w każdej chwili jest dla mnie pod telefonem. Mam tylko nadzieję, że jak już tam trafię i mnie przyjmą to jakoś pomogą mi ruszyć z tym porodem, bo jakoś tak czuję, że chodziłabym do oporu z Małą w brzuchu..
  12. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Kontaktowałam się z moją położną, mam w poniedziałek na 8 rano zgłosić się do szpitala. Mówiła, że nie sądzi, że będą cokolwiek u mnie przyspieszać, ale o ile w ogóle mnie przyjmą, to będą stabilizować ciśnienie i obserwować. Także loteria...
  13. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U mnie szyjka 1,5cm, rozwarcie 2cm, lekarz wyczuł główkę przez pęcherz płodowy:) był zdziwiony, że jeszcze mnie widzi, bo w jego szpitalu praktykuje się, że najpóźniej w pierwszym dniu 39 tygodnia przyjmuje się na oddział ciąże z komplikacjami (Tak jak u mnie cukrzyca ciążowa i nadciśnienie) i świadomie doprowadza do porodu, bez czekania na akcję. W poniedziałek mam dzwonić na oddział i powiedzieć jak sprawa wygląda i że to termin porodu. Chyba, że Mała z nerwów, że ja badali coś przez weekend wykombinuje. Aaa i ma około 3500- 3600gram, także jest całkiem całkiem:)
  14. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U nas teraz tyle się dzieje, że nieraz przeczytam, ale nie mam spokojnej chwili, żeby napisać:) ale w taki upał raczej leżakuję, chyba, że dostanę ataku werwy:) wiec się udzielam:)
  15. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Dokładnie, ja i Sylma na kolejce:) ale u mnie cisza.. :) idę wieczorem na wizytę, zobaczymy co słychać. Może lekarz do niej przemówi
  16. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ja chyba zdecydowałabym się na cesarkę. Tym bardziej, że bobas faktycznie spory, a jeszcze granica błędu USG. Decyzja na pewno nie jest łatwa... Ale jestem zwolennikiem "bezpieczniejszych" rozwiązań, o ile można CC rozpatrywać w tych kategoriach..
  17. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Aleksandra, porozmawiaj z lekarzem co widzi jako lepsze rozwiązanie. Ciężko tak samemu zadecydować, chyba wolałabym, żeby lekarz radykalnie podjął decyzję za mnie... Masz problemy ze wzrokiem, że takie oczywiste jest operowanie zaćmy?
  18. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ola, nie chodzi mi absolutnie o całkowitą rezygnację z przedszkola, ale tylko o czas tych wielkich zmian.. Wręcz uważam, że dzieci powinny być zapisywane jak najwcześniej. Miałam na myśli moment pojawienia się nowego dziecka w domu. Wiadomo, że są dzieciaczki, które zrywają się rano i nie wyobrażają sobie dnia bez kolegów z przedszkola, ale są też takie, które bardzo przeżywają pojawienie się rodzeństwa, a posłanie do przedszkola w okresie tak ważnych zmian dla wszystkich domowników często jest odbierane przez starsze dziecko jako odtrącenie na rzecz malucha. Zdaję sobie sprawę, że zajmowanie się niemowlęciem i starszym dzieckiem to trudna praca. Ale tak jak pisałam wcześniej- ja znam to z drugiej strony. Smutne dzieci, które uciekają w ramiona nauczycielki... Łzy stanęły mi w oczach, kiedy największy oprych, pogodne dziecko snuje się po kątach i popłakuje, bo jak sam powiedział "mama ma nowe dziecko". I podkreślam- każdy przypadek jest inny, a dzieci reagują w przeróżny sposób.
  19. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Bina, wrzucę jak będę miała do nich dostęp:) ja kupiłam same opaski na Ali, mama robi mi do nich dodatki na szydełku:) Co do zazdrości, póki co nie mam doświadczenia z własnymi dziećmi. Zdaję sobie sprawę, że zawładnięcie nad rozbieganym i zazdrosny rodzeństwem bobasa, kiedy trzeba się maksymalnie skupić na noworodku to ciężka praca. Ale na pewno polecam nie posyłać dziecka w tym czasie do przedszkola, również w trakcie wakacji. Wiele się napatrzyłam i napracowałam z dziećmi, które czuły się odrzucone przez rodziców. Bo jak ma się czuć dziecko, które jest odstawiane do przedszkola, a wie, że rodzic zostaje w domu i to dla "innego" dziecka. Nikogo nie oceniam, bo każdy jest w innej sytuacji, dzieci też różnie przeżywają pojawienie się rodzeństwa. Przytaczam jedynie punkt widzenia przez pryzmat pracy. A Wam dziewczyny życzę wytrwałości z tymi małymi zazdrośnikami:) mam nadzieję, że w przyszłości też sobie poradzę:)
  20. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Kelis, gratuluję:) Bina, śliczna ta Twoja dama:) i cudnie wystylizowana:) ja właśnie zaczynam się bawić w opaski dla dziewczynek;) A u mnie jak wczoraj wydawało się, że to już, tak dzisiaj cały dzień spokój. Jedynie ciśnienie dalej podwyższone, za to cukier baaaardzo niski. Mąż jutro jedzie 250km obejrzeć/kupić auto, więc cały dzień wprowadzam tryb leżący, żeby dotrzymać do wieczornej wizyty u gina i jego powrotu:)
  21. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Długo nie wytrzymałam w tej wannie:) właśnie liczę na jakieś oczywiste znaki, bo póki co to pobolewanie/skurcze do mnie nie przemawiają zbyt przekonująco poza tym po kąpieli szału porodowego nie ma:) wiec chyba jeszcze nie czas:)
  22. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, wszystko się uspokoiło jak tylko zajęłam głowę czym innym. Bardziej niż te bóle stresowało mnie ciśnienie i kółko się zamykało.. Przyszły mi koło południa nowe materiały więc uszyłam sobie bluzkę na pocieszenie w tej całej sytuacji:) i spodnie dla Małej:) Teraz sporadycznie czuję jak Mała coś mi majstruje w okolicach ujścia, ale w całym brzuchu się rozpycha, więc to pewno wieczorne ćwiczenia (chyba mojej wytrzymałości:)) Po takim dniu zafunduję sobie długą kąpiel w wannie... miałam to zrobić juz o 17, ale wkręciłam się w szycie i tak mi jakoś zleciało do teraz:) Prawie mąż wróci, a jak on już będzie w domu to niech się dzieje co chce:)
  23. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, mąż już pojechał do pracy. Teraz wprowadzam tryb oszczędnościowy do 22.30, żeby doczekać do jego powrotu. Trochę zelżały te uciski, ale podświadomie chyba zaczynam się stresować, że to już i ciśnienie od razu poszło do góry. Cóż, dalej prowadzę obserwacje..
  24. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Wykrakałam tą ciszę. Boli mnie podbrzusze na samym środku, jakby mała cisnęła się w kanał.. momentami promieniuje do kręgosłupa. Ale brzuch miękki w trakcie ucisku. Ciśnienie do tego wysokie.. Ale to chyba z nerwów. Chyba zacznę liczyć czas między bólami, bo może to skurcze. Chciałam zapytać położną czy mogę przyjechać na ktg z marszu, czy potrzebuję skierowanie, ale się nie dodzwoniłam..
  25. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, ja ma 39+2 chyba weteran w tej grupie ale to nasze pierwsze dziecko, nie ma przetartych szlaków:) mąż już się zaczyna śmiać, że chyba 12 miesięcy będę z brzuchem chodzić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...