Skocz do zawartości
Forum

MartusiaM

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez MartusiaM

  1. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Moja Anitka strajkuje.. od kilku nocy śpi jedynie z cycem w buzi, czasem je jakby tydzień nie jadła, czasem trochę pociągnie i trzyma między dziąsłami. W dzień najlepiej spać na rękach z cycem w buzi.. jestem umordowana, mąż patrzy na mnie co najmniej oceniająco, jakbym sama sobie to wypracowała.. Mam nadzieję, że to wina skoku, bo zębów u nas ani śladu..
  2. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Domka, my mamy doświadczenie z katarem. Polecam wodę morską, za 5 minut odciąganie nose fridą. I to co jakieś 2 godziny, czasem 1,5. Uciążliwe dla dziecka i rodzica, ale u nas poskutkowało. Teraz jeszcze dochodzą inhalacje solą fizjologiczną i katar szybko znika.
  3. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, codziennie coś jemy. Tzn. próbujemy:) nie umiem sobie wyobrazić dzieci, które mając 7-8 miesięcy jedzą już ładnie całe dania, bez zębów i z miłością do cyca Anitka mam wrażenie, że do roku będziemy tylko cycać
  4. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U nas kupy nie da się przegapić, wychodzi jak pokaz fajerwerków i czuć ją z daleka Ja tydzień temu robiłam zamówienie w gemini, akurat była darmowa dostawa :) wzięłam na próbę dwie kaszki bezmleczne z holle, zobaczymy za jakos czas czy będą pasować. A zębów u nas póki co śladu nie ma i się chyba nie zanosi w najbliższym czasie.
  5. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, jemy łyżeczką. Próbowałam Dax kawałek jabłka do ręki, ale nie kumała co z tym zrobić, wyglądała jakby bała się nim pobrudzić:) Nie daje idealnie rozpaćkanej masy, zostawiam grudki, ale często nimi pluje. Co do zabawek - siostrzyczka szczeniaczka u nas się sprawdza i dziesiątki grzechotek, musi mieć do wyboru, bo nie weźmie pierwszej lepszej, trzeba proponować kilka wybredna na święta zamówiłam jej matę babypol, dokupię jeszcze książeczki Kicia Kocia z empiku i będzie prezent z głowy:)
  6. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U nas było ok, wieczorem potrzebuje już drzemiąc dużo cycania i tulenia. Co jakieś 10 15 minut od każdej mojej ewakuacji:) Dzisiaj miałam wychodzę, nie było mnie 2 godziny:) mała nie chciała jeść mojego mleka z butelki, mąż dawał jej łyżeczką. Zjadła trochę ziemniaka z kalafiorem:) i cała była z tego wyśmienitego dania Widziałam się z koleżanką, jest w 28tc bliźniaczej. To dopiero przygoda:)
  7. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mae,współczuję tych przebojów, podejrzewam co czujesz, ja po kilku notkach krwi, dosłownie śladowe ilości, nerwowo analizuje każdą kupę... Kurczę, ja nie ważę małej za często. Jeżeli już to razem ze mną na wadze, później ja solo. Więc to takie ważenie na słowo honoru. Wizyty w ośrodku to u nas jedynie na szczepienie, albo jak mała do tej pory (odpukać!) raz była na wizycie związanej z przeziębieniem, to wtedy idzie na wagę. Z moich obliczeń 8200g, mierzy ok. 73-74cm. I za tydzień niecały mamy pół roku...:O nie do uwierzenia:)
  8. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Domka, super, że obyło się bez płaczu. U nas zimno, nieprzyjemnie. Na chwilę wyszło słońce, bylysmy na 40 minutowym spacerze, z czego mała 30 przespała. Po spacerze też musiała się zdrzemnąć, biedna się zmęczyła:) w ogóle lepiej śpi po spacerze. Teraz już też śpi, mimo, że dopiero 18.40:) ale swoje musimy razem poleżeć, pocycać, tulić się. Oczywiście robię za podkładkę pod nogi Agentka wyciągnęła rękę na spacerze i trzymała żabkę grzechotkę, miała lodowate paluszki w jednej ręce. Mam nadzieję, że od z tego się nie wykluje. Alexo, witaj, nie gryziemy:) ja też się zapierałam przed forami, ale tu mi dobrze:) i jakoś tak uczciwe wydaje mi się odzywać jak się także czyta:)
  9. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Płakała strasznie, wrzask był za pierwszym razem ogromny, za drugim mniejszy. Ale chyba mniej jak ukłucie bolało ją to, że nie mogła po swojemu ruszać ręką, tylko Pani jej trzymała palec:) bo to uparciuch jest - albo po mojemu, albo wcale Jakbyście widziały jak my usypiamy i od kilku dni śpimy.. komedia! Jakby ktoś chciał nas okraść w środku nocy to na bank by mu nie wyszło, bo padłby ze śmiechu:) ja na boku, z podkulonymi nogami, mała na plecach, albo półbokiem z cycem w buzi, ręce porozkładane-jedna na mnie, druga gdzieś rzucona ale nogi... śpi z nogami położonymi na moich- kopyta do góry, kąt prosty pod kolanami idealnie jesteśmy dopasowane, jak tetris A mąż gdzieś tam na skraju łóżka:)
  10. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Dla mnie, jako nauczyciela, jest nie do pomyślenia co się wyprawia w niektórych przedszkolach. Angelika, jeżeli masz wątpliwości, faktycznie rozmowa z wychowawcą, a jak to nie pomoże to dyrektor i rada rodziców. Nie ma się co cackać, przez takie osoby później cały kraj ma wrażenie, że w przedszkolach tylko się wrzeszczy, zakleja buzię i wiąże do grzejników. Sama mam traumę związaną z przedszkolem. Do tej pory jak widuję na ulicy jedną z nauczycielek to mam ochotę przejść na drugą stronę ulicy... Xyza, mam nadzieję, że dziś będzie lepiej. Usypianie nam łatwiej poszło, ale nie chwalę się, bo zaraz będę musiała umieścić post aktualizujący:P Marja, moja Misia miała pobierają 2 razy, za każdym z paluszka.
  11. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Przy KP ciężko jest być dyzpozycyjną, ale na pewno pomagają zabawy tylko z tym dzieckiem, rytuały, które są tylko razem z mamą i dużo rozmów. U koleżanki pomogło wciągnięcie w "obsługę" niemowlaka. Np. Zobacz czy śpi, czy się nie pośliniła. Starszy brat był odpowiedzialny za przygotowanie wózka na spacer- szykował kocyk, pieluszkę, zabawkę. Dużo pomagał w kuchni, za każde zaangażowanie był doceniany i chwalony pod niebo. Zawsze byłam po tej drugiej stronie , zobaczymy jak to będzie u nas.. :)
  12. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Magdziaska, wierzę, że wszystko się ułoży. Choć zakaz dotykania brzucha to chyba gorsze niż bezwzględny nakaz leżenia... myślę o Was często, Ściskam mocno! Angelika, u mnie zawsze dzieci, którym urodziło się rodzeństwo były pod szczególnym "nadzorem". Plus staly kontakt z rodzicami. To ważne wydarzenie w życiu dziecka, bagatelizowanie pewnych zachowań może spowodować traumę na całe życie. Marja, prawie, bo z 4.06:) dziadek teraz zaaferowany, kiedy zacznie jeść. Bo przecież do tej pory żywiła się przez fotosyntezę A najbardziej mnie śmieszy, jak teść wylatuje z takimi tekstami odnośnie jedzenia, a jak mamy gości, czy do nich ktos przyjeżdża- często obcy dla mnie ludzie, opowiada dumny, ze jest na samej piersi,a tak dobrze wygląda.
  13. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Moje dziecko się zepsuło.. Próbuje potwierdzić teorię, że sen do życia nie jest potrzebny. Wczoraj umyłam ją o 18, bo dowodziła jak szalona, sama nie mogła ze sobą dać sobie rady. Do 20 się tuliłyśmy, było noszenie, cycanie, śpiewanie itp. Ale o 20.50 obudziła się gotowa do zabawy, w szampańskim humorze.. I tak do 22.30 aż padła. Jadła, jadła, jadła, mam wrażenie, że cała noc nic innego nie robiłyśmy. Aż do 6 rano.. Kiedy to szampański humor powrócił i zarządziła pobudkę okładając nas po twarzach. Jestem zombiakiem..
  14. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Domka, też tak mam, budzi mnie już kręcenie głową:) mój mąż też chrapie jak stary cap... nienawidzę tego, bo zawsze najgłośniej wtedy, jak mała się przebudza do jedzenia. A wtedy musi zrobić rozeznanie co się dzieje, jak surykatka wygląda Ola, muszę zburzyć teorię Twojego męża:P Moja przyjaciółka w ogóle nie słyszała jak synek się przebudzał, mąż się budził, zmieniał pieluchę, a ona w tym czasie szykowała cyca. Dostawała gotowe dziecko pod same cycuchy, bez potrzeby wstawania. Nie ma sprawiedliwości
  15. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, ja od poniedziałku do środy czułam się paskudnie, zero cierpliwości, A mała jak na złość też jakiś kryzys miała i była bardzo marudna. Mąka zjadła jakieś 2 pełne łyżeczki:) dawała jej po troszku, na koniec łyżeczki. Zasmakowało:) popiła odrobiną wody. I co? Zażądała cyca
  16. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U nas noc znowu na cycu.. Nie odpuszcza aż nie dostanie cycucha. Głaskanie, potrząsanie kupą nic nie pomaga. Ech... Kupa dzisiaj w lepszym kolorze i konsystencji, ale (Jak codziennie ostatnimi czasy..) wylała górą i pachwinami. Normalnie tworzy demony Dziś jemy marchewkę. Próbujemy po kęsie. Zrobiłam ją w parowarze, zblenduję z odrobiną wody. Zobaczymy jak wejdzie:) bo jabłuszko jest hitowe:) Xyza, ile razy i jakie ilości proponujesz? Ja czuję się jak dziwadło, mąż najchętniej dałby małej od razu cały warzywniak, albo cokolwiek z lodówki. Stwierdził, że mała tyle cyca w nocy, bo jest głodna, bo już jej brakuje mi te brakuje, ale słów ma 30 lat, a pod tym wzgledem jest 60latkiem. Cyc to wg niego tylko kanapka:) A nie bliskość, picie, poczucie bezpieczeństwa. I znowu były wczoraj zgrzyty, bo wszystko robię źle, nie tak, wg Internetu. Chyba się powoli uodparniam:)
  17. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    U nas będzie ciężko z gondolą przezimować.. głowa i stopy na brzegach się opierają, spacerówka wjedzie do 2óch tygodni jak nic. A jak u Was z pogodą? U nas od poniedziałku jest tak ponuro, że rano wstać się nie chce.. cały dzień trzeba światło świecić w domu, bo jest ciemno. Dzisiaj na dodatek coś ciapało, jakby deszcz. Ola, gratuluję ząbka!:) ja oglądam codziennie dziąsełka, ale nic nie widzę oprócz dziwnie wyglądającego dziąsła w miejscu trójki. Ale to chyba nie byłoby możliwe:) Kilka ostatnich nocy to cyc i cyc i cyc.. A przez dzień marudzenie. Dziś było lepiej, jakoś oturałam się jak była 5 rano. Pamiętam, że dużo jadła w nocy, ale jakoś się nie wybudzałam. Pampers był aż trawdy od siurów taka patologiczna matka... Ewidentnie coś jest u nas na rzeczy, bo te marudne dni, od jakiegoś czasu śluzowata kupa. Jeszcze nie panikuję, ale z tylu głowy już lampka się świeci, modlę się, żeby nie miała alergii na mleko... bo ja mleko i wszystkie pochodne uwielbiam.. My chyba wskoczymy w kombinezon. Miśka nienawidzi się ubierać, A zawsze to tylko 1 rzecz do ubrania plus czapka:)
  18. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ola, ten wiek to poglądy z perspektywy 17latki moi rodzice będąc w wieku jak ją i mąż mieli już dzieci w wieku zerówkowo-szkolnym... inne czasy:) My też chcemy dwójkę, najlepiej parkę:) mąż bardzo by chciał mieć syna. ja zresztą też:)
  19. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Marja, Anitka bardzo szybko załapała. Praktycznie po minucie gryzienia przypadkiem pociągnęła i jej się spodobało. Mamy tommee tippee bidon z rurką niekapek. Dalam za niego chyba 15 zł na smyk online i jest super. Miseczkę z przyssawką mamy, jeszcze śliniaki, łyżeczki i krzesełko za jakiś czas. Ale najprędzej chyba czeka nas fotelik do samochodu.. A wybór stanowczo za duży!:)
  20. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Domka, mamy ten sam plan:) tylko, że u nas druga młodość chyba dopiero bliżej 50tki.. jeśli można wiedzieć, ile masz lat? Kiedyś wydawało mi się, że osoby, które rodzą 1sze dziecko w wieku powyżej 27 lat to staruchy sama urodziłam mając 28
  21. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ja wyczekuję wielkiego O, żeby (Jak to ja) mieć kontrolę mój mąż najchętniej już sprawiłby nam drugiego malucha. U mnie wspomnienia jeszcze świeże, poza tym chciałabym maksymalnie wydłużyć pobyt w domu, więc około czerwca- lipca możemy się postarać. U nas też bezsmoczkowo, bezbutelkowo, bidon jedynie poza cycem i łyżeczka. Ciumka wszystko, liże szyję, twarz, kanapę i totalnie wszystko gryzie. Córka mojej kuzynki zainteresowała się smoczkiem jak miała 14 miesięcy - jak skończyły się karmić cycem. Mam nadzieję, że nas to ominie
  22. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Ostatnie żale co do teściowej i moze niejako "wytłumaczenie"- nie chce z nią zostawiać dziecka, bo jej nie ufam, nie podoba mi się jak postępuje z Malutką i wiem, że nawet jeśli coś by sie działo (Nie chciałaby jeść, nieutulony płacz) to nie zadzwoniłaby po mnie, żeby na siłę udowodnić jaka jest wspaniała i jak to sobie doskonale dawała radę. Już nie mówiąc o tym czym mogłaby ją nafaszerować do jedzenia. Czas rok temu wspominam jedynie... z głową w klozecie i wszystko dookoła śmierdziało Z innej beczki. Dostałyście już okres?
  23. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    A ja nie widze powodu do takiego zachowania.. Byli u nas wtedy z teściem na kawie jak szwagierka już była u Małej. Teść zapytał dlaczego teściowej nie wołaliśmy, mówiłam, że chcemy, żeby też do innych się przyzwyczajała. Nie przywykłam do tłumaczenia się komukolwiek ze swoich wyborów, czynów. Tym bardziej teściowej. Według niej to ja powinnam najlepiej oddać jej Anitkę na wychowanie, żeby inni widzieli, że jest cudowną babcią. Za każdym razem jak jest pogoda to chce mi ją zabierać na pole, a ja żebym sobie w domu robiła. Kiedy dla mnie spacer z małą to chwila relaksu po wszystkich obowiązkach i odrobina świeżego powietrza w płucach. Już zresztą kiedyś jej powiedziałam, że jak będę potrzebowała pomocy, albo gdzieś wyskoczyć to o to poproszę. Nadgorliwości nie lubię. A teściowa to typ człowieka, który ma monopol na rację, wierzy w przeziębione piersi, dietę matki karmiącej i zakaz karmienia z przeziębieniem. Kto wyznaje inne zasady jest "jakiś nowoczesny", ryzykuje zdrowie dziecka i w ogóle patologia jak dziecko, które ma 3 miesiące (Nie mówiąc już o starszym) nie miało w ustach kwaśnicy, ciasta, kotleta, o mleku krowim zagęszczanym krupczatką w butelce z uciętym smoczkiem nie wspominając. A i jeszcze teść, specjalista od wychowania, który stwierdził, że mała jest już duża i czas najwyższy dać jej smoczek i dlaczego w ogóle jeszcze to nie ciumka, bo na pewno chce. I za 2 tygodnie będzie miała pół roku i wtedy będzie siedzieć (ciekawe coś się stanie jak nie usiądzie sama 4.12). Ech.. żalpost ale śmieszą mnie te wszystkie zabobonne wierzenia:)
  24. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Angelika, u nas to samo:) Mała powinna dostać jakieś profity za promowanie Lidla, bo ma chyba całą ich kolekcję bodziaków Marja, my też w pajacyku, na to kocyk, albo moja kołdra. Anitka dzisiaj była 100% hajnidem... ciągle marudziła, w ogóle nie mogłam jej zostawić samej, jak znikałam z pola widzenia to alarm... A od kilku dni było już miodzio. I pochwalę się. W sobotę byłam Z MĘŻEM na godzinnych zakupach! Z Misią została chrzestna- siostra męża. Jak wróciliśmy to teściowa się do nas nie odzywała, udawała, że żadnego z nas nie widzi. Obraziła się, że to nie ją poprosiliśmy, żeby została z małą. Owszem, nie podoba mi się sposób w jaki zajmuje się czy zabawia Anitkę, ale tym razem nie została z nią, bo chcemy, żeby nie bała się też innych osób. No ale cóż, płakać je będę:)
  25. MartusiaM

    Czerwcowe maluszki 2018

    Mae, a podawałaś dane warzywo kilka razy dziennie czy jeden raz i koniec?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...