MartusiaM

Pikaboo Też czekam na połówkowe, jeszcze 5 dni:-) ciężko się powstrzymać na widok tych cudowności malutkich w sklepach i na necie:-) jeśli się potwierdzi, że będzie facet to część ubranek dostaniemy od znajomych:-) rogala i wanienkę też będziemy mieć w spadku:-) Ogolnie samopoczucie lepsze niż kilka tygodni temu, więcej czasu spędzam poza toaletą... choć zdarzają się gorsze dni. Teraz przeziębienie nie odpuszcza, uszy chcą eksplodować razem z zatokami..

Dzięki dziewczyny za pomoc. Muszę wypróbować tego goździka, bo jest ciężko:-/ Muszę się pochwalić- mamy brykę Camarelo 3w1, herbatą z miodem opijemy "lakier" :-) zakochałam się w szarej duuużej gondoli i w tym jak łatwo bez szarpania można zamontować nosidełko do bazy:-)

Ola2710 Ja ostatnie dwa dni opiekowałam się śmiertelnie przeziębionym mężem, a teraz sama czuję, że coś się dzieje... gardło szczypie, uszy i zatoki zatkane... a lekarz dał do dyspozycji witaminę C, Rutinoscorbin, herbatę z cytryną, koc i łóżko... paracetamol w ostateczności. Raczej nie mam problemu z odpornością, wręcz wydaje mi się, że przez pracę w przedszkolu stałam się niezniszczalna, bo mimo różnych epidemii i ciągłego przytulania "gilotyniarzy" nic mnie nie brało. Najgorsze to szczypiące gardło... macie jakieś domowe sposoby oprócz doraźnego rozgrzewania herbatą?

Nasze szkraby MartusiaM termin 4.06.2018 ?syn? Happy89 termin 6.06.2018 ?córka? Aleksandra82 termin 13.06.2018 syn Andrzej

Ja od około tygodnia czuję ruchy, a mamy końcówkę 19t:-) przypomina mi to trochę drżenie mięśni przy braku magnezu:-D Niby daliśmy sobie czas do USG połówkowego, ale to jeszcze cały tydzień i nie sposób ominąć te piękności z Internetu więc namiętnie je przeglądam:-) Jak macie jakieś sprawdzone strony, albo użytkowników na allegro skąd bierzecie piękne ciuszki, pościele itp. to chętnie skorzystam, starając się zachować zdrowy rozsądek:-D

Happy89 czytając opinie o wózkach dostałam kota do głowy, bo ile ludzi tyle wersji.. ale tak jak i Ciebie- Pajero najpierw skusił wyglądem:-D Dzięki za rady, wszystkie biorę pod uwagę:-) na razie rozglądamy się za czymś używanym, ale jak nie trafi się nic sensownego to kupimy nowy. Jeszcze tyle czasu...:-)

Widzę, że jest więcej tesciowych z dobrymi radami:-) moja nie może się doczekać, mimo że to będzie jej 3 wnuczątko (może dlatego, że pierwsze od "synusia"):-P ale hasło: "ja będę je wychowywać" działa na mnie jak płachta na byka. Na pewno będę miała z nią ciężkie przeprawy. Przeraża mnie to bardziej, niż pielęgnacja Maluszka w pierwszych dniach!:-D Wracając do tego, co teraz absorbuje mnie najbardziej- ma któraś z Was koleżanki lub wśród znajomych jakieś doświadczenia/opinie na temat wózków 3w1 lub 2w1 Adamex (szczególnie interesuje mnie model Pajero, ale też ogólnie inne ich wózki), X-lander lub Camarelo?

Ja póki co przeglądam Internet, nie zaczęłam jeszcze gromadzić gadżetów:-) mnie ból głowy tez czesto męczy, ale z ciśnieniem wręcz przeciwnie... bywa podwyższone. Dostałam nakaz kontrolowania ciśnienia, Asmag Forte 3x dziennie i zakaz denerwowania się:-D zeby uniknąć leków na zbicie...

U mnie wymioty zelżały, piersi mniej bolą, ale pojawił się silny ból lędźwi... i wyprawkowy zawrót głowy:-) 19.01 idziemy na USG połówkowe, nie mogę się doczekać:-) i od wczoraj czuję jak śmiga fikołki:-)

Dzięki za radę! Jestem totalnie zielona, wiec bardzo ważne są dla mnie Wasze doświadczenia. Co do ubrań- u mnie 18t5d, ulubione spodnie już poszły w podstawkę, teraz głównie jakieś getry i dłuższe koszule. Na szczęście lubię koszule, szczególnie nie przylegające, więc jeszcze korzystam ze starych zbiorów:-) mój brzuch rośnie w dziwny sposób, bo na dole czuć malutkie wzniesienie, a na wysokości żołądka eksplodował. Do drobnych nie należę, ale to zjawisko mnie zaskoczyło. Czas niesprzewidzianych zdarzeń....:-)

U nas jeszcze przed małym remontem, na szczęście bez ekipy plątającej się po domu - siłą roboczą będzie mąż i być może ja:-) Co do wózków... jest ich tak wiele, że nie wiadomo co wybrać... Jako bardziej doświadczone mamy może polecacie jakiś konkretny model 3w1, albo producenta? Jestem zakochana w szarościach, więc wybór koloru jest oczywisty:-D

Ola2710 Mój mąż śmieje się ze mnie, że chodzę na wstecznym :-D jestem totalnie rozkojarzona.. dobrze, że mamy sporo szkodliwa, bo jak tak dalej pójdzie z tłuczeniem naczyń to po porodzie cała rodzinka będzie jadła z butelki:-D Mysia Super, że wszystko u Was ok! Aleksandra Trzymam kciuki, u mnie szyjka podobno książkowa. Jestem w ciąży z pierwszym Maluchem i podziwiam Was kochane za tak wielką siłę!

Ja dojeżdżałam 30km, ale z czasem nie byłam w stanie przetrwać samej drogi. A dzieciaki nie dają taryfy ulgowej, potrafią doskonale wykorzystać słabszą formę:-D W domu zawsze jest co robić... choć jestem na zwolnieniu od 1 listopada to dopiero teraz zaczynam robić porzadki, bo wcześniej samopoczucie nie pozwalało. Na szczęście nie musiałam bić się z myślami co do L4, bo warunki w pracy mi na to pozwalają.

Zazdroszczę Wam, że już znacie płeć dziecka :-) oczywiście, najważniejsze, by było zdrowe, ale zżera mnie ciekawość:-) Xyza rozumiem Twój wybór, nie ma co ukrywać, że to na pewno ma znaczenie, że nie jesteś w tym szpitalu "kolejnym przypadkiem". Oby wszystko poszło wg planu:-) Zazdroszczę koleżankom, które mogą pracować, bo strasznie tęsknię za dzieciakami... Ja ze względu na bardzo silne wymioty i zwiazane z nimi oslabienie musiałam iść na zwolnienie, pracując w przedskzolu nie moglam sobie pozwolic na taka niedyspozycję. Przy okazji, z korzyścią dla mnie i Fasolki, ominęła mnie epidemia ospy i rota wirusa.

Faktycznie - Twój "przypadek" jest bardzo złożony.... dobrze jest być pod opieką lekarza, który pracuje też na oddziale w szpitalu, w którym chciałbyś rodzić. Nie jest sie wtedy pacjentka "niczyją".. Ale te odległości przerażające... droga do porodu to prawdziwa podróż.

Ja do specjalnie drobnych nie należę, a jeszcze przed ciążą podczas kilkakrotnie robionego USG brzucha lekarz podkreślał, że mam bardzo, ale to bardzo małą miednicę. Gin póki co nic na temat sposobu rodzenia nie mówi, póki co też się tym nie przejmuję, bo wydaje mi się to niesamowicie odległe... :-)

Dzięki za radę! Ooo.. czyli obie planowo kończymy przygodę z brzuchem 4 czerwca :-) u mnie też 18t2d:-) a między innymi dzięki antybiotykom od początku ciąży spadłam 5kg... powoli odrabiam- Jak na razie 2kg. Najważniejsze, że maluszek rośnie:-)

My mamy 18 tc , ruchów jeszcze nie czuje, choć na USG bobas zmienia się w gwiazdę ekranu i popisuje się gibkością :-) 3 tyg. temu lekarz przewidywał chłopca, wczoraj nóżki na krzyż i tyle z oglądania :-) za 2 tygodnie wybieramy się na USG połówkowe, mam nadzieję, że się zaprezentuje w odpowiedni sposób:-) co do bólu brzucha- czuje mocne rozpieranie, po większym wysiłku boli mnie dół brzucha i coraz częściej i mocniej kręgosłup . Lekarz zalecił dużą dawkę odpoczynku w pozycji leżącej... Ale jestem pełna optymizmu, ponieważ stopniowo ustają wymioty, które stanowiły 80% mojej dziennej aktywności... powiedzcie mi, jak u Was z bakteriami w moczu? Ja od początku ciąży miałam już 2 razy antybiotyki, a w moczu wszystkie możliwe nieprawidłowości.. dopiero w tym tygodniu się z tego wykaraskałam...

Witam koleżanki, moje spotkanie z pierwszym bobasem według planu - 4 czerwca :-)