-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez asica :)
-
czesc dziewczyny otwieram kawiarenkę...na co dziś macie ochotę? jak minął wam weekend?mnie chyba choróbsko jakieś bierze bo od wczoraj kręci mnie w nosie,kicham jak szalona i glowa cos zaczyna mnie boleć.dziwne bo odporna ogółem jestem.garść tabletek i może przejdzie.odezwijcie sie dziewczyny co u was. buziaki:36_4_9:
-
-
Tusiu zostań jutro w domu po co masz się męczyć w pracy. Guniu wiem co przeżywacie,nie dawno Oliska miala to samo.już mialam dość jej wymiotów,ręce mi po prostu opadały ciagle wymioty,pranie,przebieranie...a niuńka tak sie przy tym meczyła bedna.życzę Pietruszce duuuuużoooo zdrowka i mamie siły. a my walczymy juz drugi ranek z histerycznym wstawaniem Oliśki,tzn. M wstaje przed 7 do pracy a ona w krzyk,ryk i histeria,ze albo on do łózka albo ona z nim.wczoraj wstałam z nia przyszłyśmy na góre z M a ona nie do M tylko do bajek.myśle sobie czyli normalnie pójdzie spać po poludniu...a gdzie tam!oczy na zapalki ale walka dalej o 14 ze ona spac nie pójdzie.troche drastyczną metodą ale w końcu ją uspałam.więc dziś rano myślę sobie ja raniutko-jak na nasze wstawanie-z nia wstane a później znów walka o spanie po poludniu,więc dawaj ją usypiać z powrotem.wyrywałam mi się,płakala,już chciałam odpuścic sobie ale wtedy ona zakoduje sobie,że płacz i krzyk będa metodą na wymuszenie na nas tego co ona chce.w końcu uspokoiła sie i położyła spokojnie.wiem że to nie jest dobra metoda trzymać dziecko na siłę na rękach ale nie mam pomyslu jak inaczej zachowac sie w takiej sytuacji.w tym caly sęk ze jak nie uslyszy jak któres z nas wstaje to spi do 8-9 a jak usłyszy to wtedy histeria.nawet jak w środku nocy M czy ja wstaniemy do łazienki a Oli usłyszy jest identyczna sytuacja-histeria i za nim czy za mną.macie jakieś pomysły bo serce mi sie kraje jak ona tak histeryzuje. a my znow w domu,wiadomo dlaczego....
-
Sówko tak mi przykro,serduchem jestem z Wami.... wieczny odpoczynek racz mu dać Panie [*][*][*]
-
u dziewczyn z KUlinarnego podejrzałam fajną sałatke z kurczaka... 1 cebula 1 puszka ananasa 1 puszka kukurydzy 1 czerwona papryka 2 torebki ryżu 2 piersi z kurczaka (ok. pół kilograma w sumie) sól, pieprz, przyprawy do smaku według uznania majonez Pierś pokroić w kostkę, to samo z cebulą. Rozgrzać olej na patelni, wsypać cebulę, podpiec, następnie dodać pokrojoną pierś, podpiec (ja robię to dość długo, gdy się podpiecze podlewam wodą i duszę jeszcze ok 30- 45 minut).Wystudzić. Ryż ugotować w osolonej lekko wodzie. Ananasa odsączyć (jeżeli jest z puszki, ja robię tylko z takim) pokroić w kostkę, to samo z czerwoną papryczką. Wymieszać wszystkie składniki, dodać odsączoną kukurydzę, majonez- wymieszać. Ochłodzić co najmniej 1 godzinę w lodówce. Smacznego! Można też dodać do tego czerwoną fasolkę z puszki!
-
basica31Hej lasencje leje deszcze kuzwa jego mac od rana jest zimno i chyba sie obudzilam w kraju Asicki bo jestem w szoku odkad tu mieszkam jesien byla zawzse przedluzeniem lata a przez to ze Frankf. lezy w dolinie zawsze bylo cieplo a teraz powiem tyle............................Asicko chyle czola przed Toba i wszystkimi mamami ktore mieszkaja w 12 miesiecy z deszczem zaraz jemy obiadek wiec nic wiecej nei napisze bo mi w brzuchu burczy moze tylko tyle ze wam i sobie sloneczka zycze oj Basieńko to współczuję,jeśli masz za oknem to samo co ja w tej chwili...porażka z tą pogodą.wieje u mnie leje ze szok.ogrzewanie juz od rana 2 razy włączałam bo zimno było jak diabli
-
Basiu to po obiadku zapraszam na popołudniową kawkę i plotuchy
-
witam Guniu my dziś podobnie,wstałysmy przed 7 jak M wstawał do pracy. jeszcze zdążyłam sie z nim pożreć z samego rana:36_2_42:wg niego powinnam na siłe Oli do łóżka jak ona płacze za nim.wstałam z nia i tyle.zauważyłam,że coraz częściej scieramy sie w kwestiach wychowawczych. Guniu biedny Piotruś,strasznie musi go męczyc ten kaszel.Oli miala jakis czas temu to samo,ze az wymiotowała.biedne te nasze dzieciaczki jak sa chore buziaki dla Piotrunia:36_4_9:od na za zdrówko... Ewciu dla Monisi również gorace buziaczki na poprawę zdrówka Tusiu humorek widzę dopisujeale tak poważnie to nikt mi nie wierzy że to przez gorąca pizzę tylko śmieją sie że pewnie mialam bliskie spotkanie z asfaltem po jednym głebszym Sówko odezwij się... Basiu a ty gdzie sie podziewasz Magdaloza jak dziś sie czujesz,nadal ''śnieta''? Kata ja Zosieńka? Malinko co u was?dawno cie u nas nie było no i tak jak myślałam poprzedni tydzień pogoda cudna,a w tym pod psemi znów w domu cały dzień...
-
Guniu jak Piotruś?byliście u lekarza? ehh przez cały tydzień pogoda nas rozpieszczała,a dziś już leje:36_2_52:och znów siedzenie w domu...lece brac sie za obiad i sprzątanie.ale bede zaglądac tu co jakiś czas
-
wczoraj zrobilam sobie wagary od pracy,zadzwoniłam ze mam rewolucje żołądkowe i nie moge przyjść...kłaczuszek.kupiliśmy niuńce kaloszki i płaszczyk przeciw deszczowy i ruszyliśmy na wyprawę nad ocean.zadowoleni ze Olivka bedzie biegać w kaloszkach po piasku i wodzie,wzięłam nawet ubranka na zmiane bo myslę sobie ze pewnie zmoczy spodnie i skarpetki...a ona w ryk jak zobaczyla plażę!wiecie co bala sie PIASKU!!!!nawet jedengo kroku nie zrobila na plaży.pogoda tak nam dopislała jak rzadko,dużo bylo ludzi na plaży-nawet kapiące sie dzieci-rodzinki z pieskami i chyba tylko dzieki temu choc na chwile niunka przestawala plakac bo patrzyla jak dzieci bawia sie z psami.porażka mówie wam,byliśmy w szoku.w butach nie chciała chodzic po piasku wiec zdjęłam jej skarpetki mysle sobie moze na bosaka,ale tez nie.siedziala mi caly czas na kolanach i pilnowala zeby tylko nożka jej na piasek nie ześliznęła się,bo wtedy od razu krzyk.ale i tak lepsze to niz siedzenie w domu. a na domiar tego,wiecie jaka jestem sierota?!?!?wieczorem jedlismy z M pizze i pociagnełam ser razem ze wszystkim co bylo na pizzy,przykleilo mi sie na brode wszystko i tak sie poparzylam ze juz mi skora schodzi z brodymasakra...
-
czesc dziewczyny. Sówko tak mi przykro,modle sie z twojego tatę.a mama jestes najlepsza na swiecie dla Olinka.najlepszą!!!!!
-
rozpisalam sie ze mi ucieklas.pa Sówko zdrówka zyczymy i powodzenia z nowym menu:)
-
własnie zapomnialam o buraczkach,i juz masz 2 zupki.Olivia ani chleba ani wedlinki zadnej,sera tez nie tknie.rano jak sie obuzi a zostanie mleko z nocki(bo je w nocy mleko,chcialam to ukrócić ale co mam zrobic jak dziecko w nocy budzi sie i placze jesc?)to zje trochę,później sniadanko,ale tez różnie,czasem zje 1,5dużej prówki a czasem pół,w miedzyczasie daje jej jakis jogurcik,z obiadem to tak roznie,zalezy co jest,zupe wcina jak szalona,drugie to roznie,przed kapaniem je jakis jogurt albo owocka i po kapaniu mleko.m strasznie ja rozpiescil ze slodyczami,staram sie teraz ograniczac jej słodkości,bo podjada a poznie obiadu nie chce jesc.m potrafil jej po kryjomu na 15min przed obiadem dac czekoladkę...wrrrr.....owoców tez nie chce tylko banany ale ze słoiczka albo takie do picia jogurty owocowe je,dobre i to ale wiadomo ze to nie to samo co swiezy owoc.czasem mi rece opadają powiem ci szczerze bo juz nie wiem co jej wymyślac.
-
aha to ma normę,powiem ci ze Oliska ma podobnie ostatnio,zawsze uwielbiała zupy ale teraz tylko je chce jeść.z drugiego zjada tylko ogórka ii sadzone jak akurat jest,a tak to zostawia mięsko i ziemniaki.a o innych warzwykach do drugiego -zapomnij,nie tknie. ale mysle ze jak raz do zupy jakiejś warzywnej dorzucisz troche szpinaku to juz zawsze coś,na śniadanko platki,nie wiem czy Olinek je chlebek,bo jak tak,to kanapki z odpowiedniego chlebka i juz bedziesz dostarczal mu wiecvej zelaza.
-
Swoja droga tez przydaloby sie Olivce zrobić badania takie z krwi tylko czy wszystko w porządku.
-
pamietam jak Olinka byla malutka tzn miala nie cale 6mscy,miala mala anemie-norma jest od 11,a ona miala 10,lekarka przepisala nam kilka preparatów uzupełniajacych.twoja lekarz mowila czemu Olisiowi nie daje nic na uzupelnienie?
-
Sówko produkty wbogate w zelazo to-jablka,szpinak,kaszanka-tylko nie wiem czy jest odpowiednia dla dziecka,oczywiscie miesko,podroby-watrobka,jajka.znalzalam jeszcze w necie-Dla dzieci, które już jedzą dobrym źródłem żelaza są: - płatki wzbogacone żelazem; - mięso wołowe; - wypieki z mąki sojowej oraz razowej; - suszone owoce; - podroby- na przykład wątroba (nie należy jednak przyrządzać jej zbyt często- jest bogata w cholesterol, a poza tym magazynuje wiele substancji toksycznych, pochodzących między innymi z pasz; - również szpinaku nie podawaj zbyt często- oprócz żelaza zawiera znaczne ilości szczawianów i fosforanów, które nie są najzdrowsze dla dziecka. Żelazo z wymienionych wyżej składników zostanie lepiej przyswojone, jeśli jednocześnie dziecko będzie spożywać dużo witaminy C (owoce).
-
czesc Sówko,jestes?
-
:JEST TU KTOŚŚŚŚŚ???
-
dziewczyny co z wami???.......PUK PUK!!!
-
pogrzebalam w necie a tera zdo garów czas wymyslilam juz prezent dla kolezanki corci an 2latka,bylysmy wczoraj u nich w odwiedzinach i dowiedzialam sie ze Julcia przepada za Fifi niezapominajką i cholender jeszcze jedna bajka z mini mini ale zapomnialam.na necie znalazlam maskotki,takie nawet do 60cm i inne gadzety wiec problemik z glowy.niby ide po najmniejsze linii oporu ale co z tego ze kupie dziecku cos co zaraz rzuci w kąt,albo co mi sie podoba albo wydaje mi sie ze jest przydatne.ale mysle ze pogadam jeszcze z mama Julci przed kupnem,co by sie jej przydalo jak nie uzyskam konkretnej odp to mam alternatywę. dziś jedziemy oglądac suuuperrr domek do wynajęcia,troche drogi ale wyposażenie praktycznie nowe,świetny ogród,tylko sypialni zdjec nie było,mam nadzieje ze sie zdecydujemy...drogi domek ale mamy postanowienie ktore zamortyzuje roznice miedzy tym mieszkaniem a nowym domem,--jesli zdecydujemy sie na ten domy to...RZUCAMY PALENIE...oj ciezko bedzie ale moze akurat,o zdrowiu nie wspomnę. dobra do garów aska,kucharka ma dziś wolne!
-
to ja chyba zmykam bo monolog mi nie wychodzi...
-
mamci w domu chyba nie ma wiec juz jestem... Kata a zapytam w aptece moze akurat-dzieki:) -tylko jeszcze jakbys znala nazwe to by mi bardzo ulatwilo bo nie wiem jak to powiedziec po angielsku...zaraz,zaraz.....-LIBENAR to ta nazwa tak? a co do ''krwawych''książek to powiem ci ze nie mam pojecia jak to wplywa na Zosieńkę.ale jak ty to lubisz to chyba nie powinno jej szkodzić. Tusiu zapracowana jest kobieto po uszy!nie dziwne ze wieczorem padasz jak kawka.nie forsuj sie Tusiu tylko,dbaj o was:36_4_12: powiedz a czy rozmawiałas juz z szefem?nie pisałaś nic jak wasza rodzina zareagowała na wieść o nowym członku rodziny.buziaki dla ciebie i fasoleczki :))))
-
ja na chwilke znikam musze zadzwonic do mamy,wiec w sumie ta chwilka moze sie do pol godzinki przedluzyc ale jednym okiem jestem...
-
no to stronka za pogode,szybki koniec protestow naszych dzieci i za ich zdrowko...