Monmonka
Użytkownik-
Postów
113 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Monmonka
-
Agnes, ale musiałaś się strachu najeść... współczuję sytuacji. Najważniejsze, że Zosi nic poważnego się nie stało. To chyba taka mała przestroga, że wszystkie powinnyśmy mieć oczy dookoła głowy i jednak ograniczone zaufanie do naszych malutkich niewinnych pociech ;-) Mila_mi, już jest w miarę ok i planuję jutro wyjść na spacer, choć u nas taka ładna pogoda chyba była tylko jednodniowa. Jutro ma znowu popadywać. Keleman, witam :-) Fajnie, że się odzywasz. Z chęcią poczytamy co u Ciebie, a i zdjęcia są też mile widziane :-) Calineczka, co jak co, ale m jak miłość nie może być ważniejsze od nas :-p Ja się zbieram do wyjścia z wanny i chyba walnę się do łóżka :-) PS. Prysznic chciał mój mąż montować, ale został spacyfikowany :-p Argument, że w wannie zawsze można wziąć prysznic, a pod prysznicem kąpieli nie, przemówił mu do rozsądku. Teraz sam potrafi siedzieć po 2h w wodzie po szyję i pianie po nos. Taki królewicz heh ;-) Dobranoc Mamcie :-*
-
Po stwierdzeniu, że wyjść z domu nie mogę miała być smutna buźka :P No bo jak się cieszyć z kiszenia w domu kiedy za oknem taka piękna pogoda...
-
Ale się tego nazbierało do czytania :) U nas dziś piękna pogoda, a ja z domu zbytnio wyjść nie mogę :) Muszę się jeszcze trochę wykurować. Mąż zabrał Zuzię na spacer, a ja mam chwilę dla siebie i czas na nadgonienie forum :) Monikae, niezły charakternik Ci rośnie w domu, hehe. Marta, my tak z tym spaniem robimy od dawna. Jak Zuzia się czasami przebudzi w nocy, to dajemy jeść dopiero wtedy kiedy widzimy, że nie ma szans na zaśnięcie z powrotem. W rezultacie dziecko przesypia już całe noce. Rzadko zdarza się karmienie nocne :) Zuzia potrafi spać od 21:00-22:00 do 8:00-9:00 bez żadnej pobudki. To wszystko wypracowaliśmy metodami z książki "Pierwszy rok życia dziecka", które kiedyś wklejałam. No ale wiadomo, że każde dziecko inne i nie zawsze te metody działają. Green, już niedługo mąż wróci, to Ty będziesz się relaksować :) Powinnaś jakieś wakacje sobie zaplanować albo Spa z najlepszą przyjaciółką ;) Mila_mi, super elegancik :) Florentynka, ale się uśmiałam z tego wisiorka :P haha Lusia, no włosy to Dawidek ma boskie! Widzę, że już chyba pierwsze strzyżenie zaliczone i grzywka wyrównana :) Sto lat dla Dawidka :) Padme, Polcia prześliczna. Cukiereczek. Kolejna forumowa gwiazdeczka :) Staś też super przystojniak :) W ogóle wszystkie dzieciaczki tutaj, to takie małe cudaczki :) Edziula, my ubraliśmy w kombinezon, bo nasz jest nie zagruby. Po prostu żadnym kocykiem nie przykryliśmy i tyle. Tyle piszecie ostatnio o tych fryzjerach i wklejacie foty pięknych włosów i tak myślę sobie, że ja też muszę się w końcu wziąć w garść i się wybrać na małe strzyżenie. Ostatni raz byłam na początku września, ale ja mam sombre, więc odrosty jak najbardziej wskazane ;) Jednak podciąć by się przydało, z 10 cm minimum ;) Miłego wieczorku życzę, a tym co się badają spokojnego czasu oczekiwania na wyniki, no i oczywiście oby te wyniki były dobre :*
-
U nas też zdarza się ulewanie, ale tylko jeśli się przeje albo zbyt szybko po jedzeniu przewróci się na brzuszek. A oczka, twarz i rączki myję jednorazowym wacikiem bawełniany zmoczonym wodą przegotowaną. Alergolog kazała przemywać twarz wodą z kapką emolium, ale ja nie widzę takiej potrzeby, bo Zuzi krostki wyskakują już tylko od czasu do czasu :-)
-
W nawiązaniu do ostatnich zdjęć Mag - Matka na relaksie ;-) Jakoś trzeba poprawić sobie humor podczas choroby ;-)
-
Maag, dzięki za poradę. Muszę szybko działać, co by Pierdziuzi nie zarazić. Przez weekend nie zbliżam się do dziecka :( Mąż się nią zajmuje, bo u niego już końcówka choroby, więc na pewno mniej prątkuje niż ja. Mamo Joasi, trudno cokolwiek doradzić skoro lekarze nie widzą problemu. Jak dla mnie taki przewlekły śluz w kupie jest jednak oznaką, że coś nadal jest nie tak. Nie pamiętam kto ostatnio robił badanie moczu dziecku, ale jeśli Asia nie miała, to może warto zrobić badanie, bo śluz w kupce też może być od bakterii w moczu. Nie chcę Cię absolutnie niczym straszyć, ale myślę, że warto posprawdzać wszelkie możliwe diagnozy, nawet dla własnego świętego spokoju.
-
Mamo Joasi, może trzeba by było jeszcze u innego alergologa to skonsultować. Może prywatnie, bo to faktycznie na alergię pokarmową wygląda. Albo możesz też spróbować na własną rękę dietę eliminacyjną i jeśli zobaczysz poprawę, to będzie wszystko jasne. Takie kupki ze śluzem, to nie jest dobra rzecz, coś jelitka cały czas źle pracują. My mamy alergię na białko mleka krowiego, ale u nas były chyba wszelki możliwe objawy, z wyjątkiem krwi w kupie, więc zdiagnozować nie było trudno.
-
Aaaa i uciekło mi, Imbir u nas też na przełomie stycznia i lutego było 6100 g. Także Zuzia też drobinka. Przynajmniej mniej kg do noszenia :-p Najważniejsze, że dzieci zdrowe :-)
-
No zdjęcia to naprawdę cudne wklajcie. Też uwielbiam je oglądać :-) Gratulujemy wszelkich nowych postępów! Mag, śliczna parka ;-) No a na Emilkę i jej dołeczki to nie mogę przestać patrzeć. Madzikcz, tatuś chyba będzie musiał pilnować chłopów z całego usiedla :-p U nas to samo co piszecie odnośnie pilnowania dziecka przez tatusia. Jak ostatnio byłam u lekarza, a mąż został z młodą, to cały czas grał na kompie. O tyle szczęście, że Zuza jest bardzo mało wymagająca. Wystarczy co 3-4h ją nakarmić i przewinąć, a dziecko potrafi zająć się same sobą. Aniołek mały ;-) Pisałyście ostatnio też o miejscu, w którym zasypia dziecko. U nas wcześniej było tak, że Zuzia zasypiała przy ostatnim karmieniu między 19:00-20:00, ale coś w ostatnim miesiącu się przestawiła i po ostatnim karmieniu świrowała jeszcze przez ok. 2-3 h. Po tym jak pisałyście o zasypianiu w swoim łóżeczku postanowiłam zmienić nasze rytuały wieczorne i jestem w szoku. Od kilku dni koło 20:00-21:00 odkładamy Zuzię do łóżeczka. Dziecko pobawi się trochę misiami z karuzeli, zasypia i śpi do 8:00-9:00!!! Oby to się nie zmieniło :-) A no i chyba już od miesiąca nie miała smoczka w buzi. Odwidziało się dziecku ciumkanie smoczka. A ja niestety coraz bardziej chora :-( No i w gardle widzę białe grudki. Oby to nie była angina ropna :-( Marta, Mag może coś doradzicie, bo nie mam za bardzo jak iść do lekarza. Najwyżej kolegę poproszę o receptę. Edziula, ciężko powiedzieć, bo za rok większość z nas wróci do pracy i będzie ciężko z czasem, ale mam ogromną nadzieję, że mimo wszystko uda nam się zachować kontakt :-)
-
U nas też dzisiaj w końcu słońce, a ja się pochorowałam, więc mąż sam pójdzie z dzieckiem na spacer :( Musiałam albo się od męża zarazić albo coś sama złapać przez tę marną pogodę w ostatnim tygodniu. Niestety każdy starszak jest zazdrosny w mniejszym lub większym stopniu o młodsze rodzeństwo. Przykładowo mój brat mając 1,5 roku jak ja się urodziłam zaczął z powrotem robić w pieluchy. Mamo Joasi, Mind chyba napisała wszystko co można było napisać ;) Charlotte, życzymy Tosi udanej imprezki :) Green, dziewczynki są cudne. Gratulujemy postępów :) Widać, że jedna chyba bardziej lubi jeść ;) Miłego dzionka wszystkim ;)
-
A u nas ciągle wieje, leje, no a teraz to już w ogóle zawierucha, deszcz ze śniegiem :-( Już 5 dzień Zuzia nie będzie na spacerze. No tak to jeszcze nie było. Dzisiaj chyba poproszę męża, żeby przyniósł stelaż od wózka do domu i na balkonie sobie posiedzimy. Ja z reguły miałam wagę ok. 60 kg +- 2 kg przy wzroście 1,68 m. Tak ogólnie, to przy wzrośnie ok. 1,7 m waga w granicach 62 kg jest wagą idealną według BMI. Wszystkim choraskom standardowo zdrówka życzymy, a tym co mają badania samych dobrych wyników ;)
-
Hej Dziewuszki i Maluszki! :) Od dwóch dni średnio miałam czas się odezwać, więc napiszę tylko tak ogólnie i to co pamiętam, bo przez błędy na forum czytałam bardzo na raty i dużo myśli mi pouciekało. Przede wszystkim gratuluję nowych postępów. U nas chwilowo cisza - czekamy na kolejny skok rozwojowy ;) Zdjęcia piękne wklejacie, a Emi wygrywa wszystko! :) Mag, Twoja Nusia to coraz bardziej podobna do Ciebie :) No a buciki, które wklejacie cudne są. My też musimy w jakieś się zaopatrzyć :) Maja, wędzidełko nie powinno boleć, bo to tylko cienka błonka, a czym młodsze dziecko tym wędzidełko jest mniej unerwione :) Mała, nie wierzę, że przez cc dziecko mogłoby nie czuć więzi z mamusią. Nawet tak nie myśl. Nawet dzieci nie karmione piersią czują wielką więź z mamą, jeśli się o to zadba. Zuzia jest od samego początku na butelce, a gołym okiem widać jak bardzo silna więź ją łączy ze mną. Mimo, że nie karmię piersią, to bardzo dużo się przytulamy :) Mila_mi, Domi, super, że u Was w domach lepiej. Mam nadzieję, że przyjdzie wiosna, słoneczko i będzie jeszcze lepiej, a mężowie będą jeszcze bardziej się starali, naładowani pozytywną energią :) Z tym ucinaniem postów ostatnio zauważyłam, że tak się działo jak wklajałam emotikony z telefonu, więc może w tym tkwi problem ;) Miłego czwartkowego popołudnia życzymy! :) M&Z
-
Mag, ja przewijam Zuzię na przewijaku tylko jak jest kupa. Pampersy z siłami zmieniam gdzie popadnie, bo na przewijaku dziecko dostaje takiej szajby, że nie mogę jej przewinąć. Green, 7 tyg zleci tak szybko, że nawet nie zauważysz ;-) Miłych i kolorowych wszystkim życzymy ;-) M&Z
-
Ale super dziewuszki i jakie już duże! :-) Moja przy Waszych to drobinka. Teraz ma gdzieś tak ok. 6,5 kg.
-
Dziękujemy za życzenia :) Mermide, śliczny komplecik, bardzo wiosenny. Miałam jeszcze napisać, ale mi umknęło - Charlotte widzę, że mata edukacyjna też się sprawdza dla starszych dzieci, heh :) No i Mag, Hania nieźle rozkręciła się z trzymaniem za stópki :) Piękna Nusia :) Co do wynalazków, to też myślę, że w dużej części to chwyty marketingowe i naciąganie rodziców. Wszystko z umiarem i rozsądkiem, a na pewno nasze pociechy wyrosną na zdrowych, wspaniałych i nie sepleniących ludzi ;)
-
Mind, jak Ty dałaś radę urodzić Lilkę SN? 4,6 kg? Ja dziękuję ;) Jestem pełna podziwu! Przykro mi strasznie, że u Emi znowu nawrót choroby i mam nadzieję, że szybkie leczenie przyniesie natychmiastowe rezultaty. Będę trzymać mocno zaciśnięte kciuki. Zuzia uwielbia swój nowy tron. Śmiesznie się zatapia w tym worku, a jaką frajdę ma z tego :) Co do uśmiechów, to nie wiem skąd ona się urwała. My z mężem takie dwa złośniki, nerwusy i wredoty. A Zuzanna...? Panna Zuzanna, jak tylko zobaczy jakąś twarz i złapie kontakt wzrokowy, to od razu uśmieszki heheszki. Tylko czasami na niektóre kobiety reaguje strachem. Z rana jak się tylko obudzi, to od razu ma banana na twarzy :) Mam nadzieję, że taka już pozostanie i nigdy nie zgubi tej radości i pogody ducha :) Wczoraj Zuzia po raz pierwszy próbowała wymusić coś płaczem. Podczas przewijania wyginała mi się i zabierała z pojemnika paczkę chusteczek nawilżanych i jak stanowczym głosem powiedziałam, że nie wolno, to spojrzała się na mnie, zrobiła podkówkę i próbowała się popłakać, jak zobaczyła, że ja nie reaguję to przestała. Więc do niej mówię oddaj te chusteczki, a ona znowu próba płaczu, ale że ja nie zareagowałam, to znowu przestała. Jak jej w końcu zabrałam chusteczki, to kolejna podkówka i próba płaczu. Iwa, ostatnio gadałam ze swoja koleżanką (pediatrą), bo Zuzia też się dźwiga do siadania z pozycji półleżącej i mi powiedziała, że jeśli dziecko w tym wieku samo się dźwiga to znaczy, że jest już na to gotowe. Tylko trzeba uważać, żeby dziecko zbyt długo nie siedziało, no i najlepiej jednak z podparciem. U nas za oknem nadal szaro buro, wieje i pada. Chyba czeka nas drugi dzień z rzędu kiszenia się w domu :(
-
Agatka, ale historia. Dobrze, że to tylko złe diagnozy były, ale domyślam się co musiałaś przeżyć.
-
Ale na raty poszło... Masakra. A miał być taki ładny post
-
Ja pierdziu.... jak ten czas szybko leci... Sto lat i zdrówka dla rówieśników Lilki i Maciusia!
-
No i znowu
-
Cholercia, obcięło mi posta, więc może jeszcze raz spróbuję ;-) 5-cio miesięczna Zuzia wita wszystkie forumowe Ciotki i całe koleżeństwo!!!
-
-
Maag, ja mam tego typu dietę, ale na Vitalia. Już kiedyś pisałam o tym jak jestem zachwycona tą dietą. I wcale nie trzeba jeść 5-ciu posiłków. Wystarczą 4. No i mam tak dobrane posiłki, żeby na przygotowanie tracić maks 10 min, natomiast obiady mam na 30 min. Cała filozofia w tym, aby jeść regularnie, śniadanie ok. 1 h po wstaniu i żeby przed samym snem nie jeść kolacji. Trzeba dużo wody pić, no i ograniczać sól i cukier. Ja mam dietę 1100 kcal, ale ja nie karmię piersią. Jem wszystko, a waga spada :-) Od 2-go tygodnia stycznia ok. 5 kg zrzuciłam, choć nie stosuje się bardzo rygorystycznie do jadłospisu :-) Mila_mi, niezła agentka z Twojej córki ;-) Ten patent był w jakimś serialu, chyba w "Jak poznałem Waszą matkę" ;-)
-
Cześć Dziewczyny :) Czy u Was też znowu jesień? Gdzie jest to słońce? No pogoda dzisiaj tak brzydka i okrutna, że wstałyśmy z Zuzią z łóżka dopiero po 11:00. Kurcze, Mamo Joasi, miałam ogromną nadzieję, że to jednak nie infekcja. Niech tylko szybko odpuści i oby bez szpitala. Mila_mi, no Igorek to przystojny kawaler :) Charlotte, najczęściej obok wyników są też wypisane normy :) Z reguły badanie moczu jest proste do interpretacji :)
-
Emka, o BLW mam to samo zdanie. I to o czym piszesz nie jest jedyną rzeczą, która w tej metodzie mi nie pasuje. Ale nawet nie chce mi się o tym pisać :-p Co do nadpotliwości, to ja mam cały czas takie same napady gorąca jak miałam w ciąży. Nie pocę się cały czas, ale od czasu do czasu nagle robi mi się strasznie gorąco i cała zalana jestem. Ponoć to cały czas jeszcze działanie hormonów, zwłaszcza, że u mnie nadal brak prawdziwego okresu. Dopiero coś tam się powolutku rozkręca. No i od kilku lekarzy też słyszałam tę teorię, o której Alik pisze, że powrót organizmu do normy może trwać 9 miesięcy. Qarolina, super zakupy ;-) Ja ostatnio też byłam w Pepco i jak zobaczyłam te wszystkie piękne pajacyki i bodziaki, to mi żal dupę ściskał, że nie mam ich po co kupować. Heh, niby człowiek się powinien cieszyć, że ma ciuchy w spadku po innych dzieciach, bo to ogromna oszczędność, ale z drugiej strony jest mi trochę smutno, że muszę odmawiać sobie zakupów dla Zuzi, bo buszowanie w dziecięcych ciuszkach to czysta przyjemność. Nika, bardzo się cieszę, że już się dobrze czujesz. Na pewno szybko nabierzesz sił i wrócisz do formy :-) Miłych i kolorowych wszystkim mamusiom i maluszkom życzę ;-)