Skocz do zawartości
Forum

Monmonka

Użytkownik
  • Postów

    113
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Monmonka

  1. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    No i Zuzia wycisnęła tę kupę o 5:00 nad ranem i to przez sen. Niestety przy przebieraniu się rozbudziła. Qarolina, znam ten stan ;) Moja ostatnio też uprawia nocne akrobacje. Dziecko musi obkopać wszystkie szczebelki, które ma w zasięgu. Natuśka, bardzo się cieszymy, że z mamą ok. Kolejny raz mamy dowód, że forumowe kciuki mają moc ;) Teraz życzymy szybkiego powrotu do formy :* A u nas też całuski dziecko uwielbia, tylko przytulasków nie. Jak ją się obcałowuje, najlepiej na golaska, to palec do buzi, małe oczka, uśmiech od ucha do ucha i tylko jedne wielkie "Giiiiiii". A o przytulaskach nie ma mowy. Taki z niej egzemplarz. U nas święta zawsze dzielone - pół na miejscu u moich rodziców, pół na wyjeździe u męża rodziny. Mąż miał wziąć na jutro urlop, ale chyba lipa z tym będzie, więc ja nie będę sobie wyrywać rękawów ;) W taką pogodę chyba nawet okien nie ma sensu myć. A z jedzonka, to u mnie standard - pasztet z żurawinką, ciasto marchewkowe i jakieś przekąski na zimno, w tym jakieś nadziewane jajka. U nas w rodzinach każdy coś robi i stawia na stół. Zawsze jeszcze machnęłam tradycyjną sałatkę jarzynową, bigos i szynkę upiekłam, ale w tym roku moja mama na chorobowym i już ją nosi, więc ja się jej do kuchni za dużo nie będę wcinać. Skoro ma ochotę, to niech robi ;) Ja dzisiaj odpykałam lekarza i jest progres, wątroba już ok i w końcu decyzja o schodzeniu po mału ze sterydów Na reszcie będzie mi łatwiej kontrolować wagę :) Miłego dzionka wszystkim życzymy ;)
  2. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Milutka, u nas gruszka też zaszkodziła i skutki dwukrotnego podania do kaszki ciągnęły się jeszcze przez kilka dni. Dzisiaj pierwsza lepsza noc, bez nieustannego kręcenia się i robienia kupy przez sen. Choć właśnie Zuzia chyba zaczęła coś cisnąć. Najwidoczniej nasze dziewczyny nie są gotowe na wzdymające produkty. Ja na razie wstrzymuję się nie tylko z gruszką, ale też ze śliwką, groszkiem, kalafiorem itp. daniami. Boję się jeszcze soku z winogron i cebulki w obiadkach, ale tych składników z reguły jest malutko, więc może spróbujemy. Oby Nince szybko przeszły te bóle brzuszka. Może podaj jej Espumisan, jeśli masz. Ja muszę dokupić i chyba podawać doraźnie, bo szkoda, żeby dzieciaczki się tak męczyły.
  3. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Iwa, a te zielone kupki Wiktorka to przypadkiem nie jest po zmianie mleka? Ponoć jelita potrzebują miesiąc czasu na przystosowanie się do nowego mleczka. No a Staś jak ślicznie wcina. Jest żywym dowodem, że BLW działa ;-) Calineczka, zazdroszczę, że Wojtuś taki przytulas. U nas Zuzia to taki dzikus, że nie da się jej utrzymać na rękach i poprzytulać, bo zaraz milion rzeczy dookoła wypatrzy, które można złapać, pomacać, pogryźć... Odnośnie mycia ząbków, to my też kupiliśmy taką szczoteczkę w postaci nakładki na palec, ale jej jeszcze nie używaliśmy, bo Zuzi pierwszy ząbek wyszedł dopiero w zeszłym tygodniu, a drugi prawie na wierzchu i nie chciałam jej podrażniać tego dziąsełka. Musimy jeszcze dokupić jakąś pastę do zębów bez fluoru. No i oczywiście bardzo się cieszę, że z Nusią i Maciusiem już lepiej, no i oby dalej szło w dobrą stronę. U nas cały czas skutki podania gruszki. Dzisiaj już było 6 kup. Szczęściara, te słoiczki są z Gerbera i niestety tylko jest drób. Nie widziałam jeszcze innych. Dzisiaj byliśmy na Pneumokokach i teraz już do 13-tego miesiąca spokój ze szczepieniami ;-) Dzisiaj pielęgniarka znowu zważyła Zuzię i uwaga uwaga dziecko w 2 tygodnie przybrało prawie 0,5 kg. No wmurowało mnie. Pani musiała drugi raz zważyć, bo aż sama nie mogła uwierzyć. A tak mi się jakoś ostatnio wydawało, że Zuzia zrobiła się ciut większa. Mój mały żarłok już prawie potroił swoją wagę urodzeniową ;-)
  4. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Przede wszystkim wszystkiego dobrego i duuuużo zdrówka dla dzisiejszych 7-miesięczniaków! :) Natuśka, kciuki zaciśnięte! Będzie dobrze - musi być! Życzymy dużo zdrówka dla mamusi. Z tymi grudkami w jedzeniu, to zapomniałam napisać, że czasami też kruszę chrupki kukurydziane i wrzucam do dania. Mam wrażenie, że Zuzi z takimi grudkami lepiej smakuje. Można też ugotować nasiona amarantusa albo płatki jaglane i dodawać do dań. Co do kaszki, to jak dodaję owoce, to też nie mieszam na jednolitą papkę, tylko wrzucam owoce na wierzch kaszki i nabieram tak, żeby na łyżeczce było trochę kaszki, trochę owoców. Wtedy też Zuzia bardziej się zajada, bo doznania smakowe jednak są inne. No i tu coś o grudkach w jedzeniu: http://malgorzatajackowska.com/2015/09/23/dlaczego-wszystkie-niemowlaki-powinny-jadac-grudki-i-kawalki/ Mila_mi, dokładnie tak właśnie jest z tymi słoiczkami. Najczęściej w tych powyżej 6-7 miesiąca zaczynają się grudki ;) Qarolina, dzięki za cynk odnośnie ryżu :) A co do tego sadzania, to może źle zrozumiałam Twój poprzedni wpis. Odebrałam, to tak, że dziecko tylko z czworaka powinno siadać i w żadnym wypadku inaczej. Mam nadzieję, że nie odebrałaś mojego wpisu jako jakiś atak. Po prostu dziwi mnie to, że co poradnia rehabilitacyjna, to inne zalecenia. Moja Zuzia sama się podnosi do siadu robiąc brzuszki i odpychając się łokciami, a i tak jak już pisałam, obkładam ją poduszkami, żeby dać jej trochę więcej stabilizacji. A jak sama zmęczy się i znudzi siedzeniem, to podnosi pupę opierając się na nogach i zsuwa się do pozycji leżącej. Co do kładzenia na brzuchu, to się wszystko zgadza, najlepsza pozycja dla dziecka do ćwiczenia jak największej ilości mięśni :) A teoria z luteiną nieco mnie rozbawiła. Ja brałam luteinę przez ponad połowę ciąży i co? U Zuzi wręcz co niektórzy się zastanawiali czy nie ma wzmożonego napięcia mięśniowego. Dziecko już w 3 tyg życia trzymało sztywno głowę i podnosiło ją leżąc na brzuchu, a po ukończeniu 2 miesiąca leżąc na macie edukacyjnej fikała nogami i kopała wiszące zabawki, więc u nas ta teoria z luteiną na pewno się nie potwierdziła ;)
  5. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Bordo, jesienią zeszłego roku leciał taki program na TVN style "Wychować i nie zwariować". W odcinku 7 Paweł Grzesiowski pokazywał właśnie jak takiego małego niejadka przekonać do nowości. Może na internetach znajdziesz gdzieś ten odcinek: http://www.tvnstyle.pl/aktualnosci,1865,n/wychowac-i-nie-zwariowac-oliwka-nie-chce-jesc,216285.html W TV jeszcze chyba do teraz zdarzają się puścić powtórkę.
  6. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mag, u nas ze względu na skazę wchodzą w grę tylko kaszki bezmleczne, więc pole do popisu małe. Takie kaszki na palcach jednej ręki można zliczyć. Ja daję tę "słynną" kaszkę z Hippa, ale żeby urozmaicić trochę jedzonko, to kupiłam teraz kaszkę ryżową z Bobovita o smaku waniliowym. Oprócz aromatu poniżej 0,7%, o którym nic konkretnego nie piszą, to nie ma żadnych dodatków. Glutenowych kaszek na razie też nie możemy, bo to dopiero po prowokacji na białko mleka krowiego. Kupiłam też kaszę jaglaną i będę trochę rozgotowywać i dawać bez blendowania, tylko podziamdzianą, bo Zuzia już ma odruch żucia. Myślę sobie czy też nie robić sama kleiku ryżowego, ale kto wie jakiej jakości jest ryż sprzedawany w tych zwykłych paczkach. Muszę jeszcze o tym poczytać ;-) Maja, jeśli gotujesz sama, to np. warzywka możesz dawać swoje, a drób - bo z tym chyba gorzej, żeby mieć z jakiegoś pewnego źródła dobrej jakości - dawać że słoiczka. Ja kupuję Gerber 80 g indyk albo kurczak i lekko dzimdziam. Jeden słoiczek dzielę na 3 dni i dodaje do tego warzywka (ja akurat ze słoiczków) tak żeby było te 180-190 g, bo moja zjada całe duże obiadki :-) Mięsko wtedy w tym daniu jest takie grudkowate. A z tym niekapkiem z dzióbkiem to potwierdzam - lepiej unikać ;-) Madzikcz, no szczerze mówiąc liczyłam na trochę lepsze wieści i do samego końca miałam ogromną nadzieję, że nie jest aż tak źle i z tymi wynikami to tak "na zapas" informowali. Bardzo, ale to bardzo Wam życzę, aby okazało się, że można spokojnie leczyć Emilkę ambulatoryjnie, a Święta spędzić w domku. Jeszcze raz ogrom zdrówka dla małej walecznej Emilci, a dla Ciebie dużo sił! :-*
  7. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Green, cieszymy się Waszym szczęściem :) Dobrze, że piszesz, bo już po mału zaczynałam się zastanawiać czy wszystko ok. Przyznam, że już różne myśli zaczęły mnie nachodzić - czy mąż dotarł cały i zdrowy. Ale na szczęście tak! Super! W końcu rodzinka w komplecie :) :* Ja dzisiaj kolejny kiepski dzień. Chyba te hormony na wyregulowanie cyklu robią swoje. Na szczęście i nieszczęście to już ostatni dzień, więc się szykuję na @ gigant :( Ślepia mi się dzisiaj tak kleją, że mimo wypicia ogromnej kawy, gdybym mogła, to zasnęłabym i na siedząco i na stojąco. A mąż od 3h w kuchni walczy ze zmywarką. Mam nadzieję, że po skręceniu jej będzie działać, a i nie zostanie za wiele części luzem :P
  8. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mag, super, że masz takie podejście. Myślę, że mąż potrzebuje chwile czasu, przemyśli i zrozumie Twoje intencje ;-) Na pewno się dogadacie, bo fajną rodzinką jesteście. Mag wielkie brawa dla Nusi za picie ze słomki :-D U nas z jedzeniem tak samo jak u Mag, 12:00-13:00 obiadek ze słoika 190g + woda do popicia, a na późny podwieczorek kaszka z połową słoiczka owoców + woda do popicia. Mleczko dajemy koło 5:00, 9:00, 16:00 i czasami jeszcze koło 21:00, także mamy w sumie już taki rytm 5-6 posiłków co 3-4h, w zależności od apetytu dziecka. Zuzia z reguły daje znać kiedy chce jeść, bo robi się lekko marudna i krzyczy, także powiedziałabym, że też karmimy praktycznie na żądanie. No i wcina dosłownie wszystko co jej dam, a czym mocniejszy, ostrzejszy smak, tym bardziej rzuca się na łyżeczkę ;-) Pasternak robi u nas furorę. My dajemy na razie jedzonko ze słoiczków, bo Zuzia alergik i właśnie coś jej gruszka nie podpasowała. Na szyjce wysypało ją krostkami, a kupka brzydka i częsta, no i marudki przed zrobieniem kupki. Mila_mi, nawet nie pomyślałam z tym mięskiem, ale masz rację. Super pomysł z tym pasztetem :-) Mind, heh, dla chcącego nic trudnego ;-) I po co wydawać kupę kasy jak można takie cuda i zabawy samemu wymyślić. Zdjęcie z puzzlami jest mega. Lilka taka na nim urocza, że ho ho ;-) Madzikcz, Emilka, jak wyniki?
  9. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Qarolina, mam nadzieję, że nie weźmiesz tego do siebie, bo nie piszę tego personalnie, tylko dziwi mnie tak różne podejście rehabilitantów, choć w sumie nie pierwszy raz się z tym spotykam. Nasze maluchy mają już po 7 miesięcy i nie da się ich nie kłaść w pozycji półleżącej, chociażby na leżaczkach. Moja Zuzia na leżaczku dźwiga się i siada jak jej pasuje. Przecież nie będę jej z powrotem popychać do tyłu, bo byłby nieustanny ryk. Kładziona na kanapie na poduszkach też robi brzuszki i siada. Mimo, że sama siada, to do troszkę dłuższej zabawy, biorę fasolkę i poduszki i obkładam nimi dziecko, żeby miało mimo wszystko podparcie i stabilizację. Poza tym nie wszystkie dzieci czworakują czy raczkują, niektóre omijają ten etap i co w takim przypadku z siadaniem? Ja rozmawiam z kilkoma pediatrami, którzy mają swoje dzieci i w tym wieku robili to samo, bo ponoć w ten sposób daje się dziecku możliwość ćwiczenia umiejętności samodzielnego siedzenia. Oczywiście nie twierdzę, że dziecko może sobie tak siedzieć cały dzień - wszystko ma swoje granice. My tak sobie siedzimy chwilkę tylko gdy dziecko jest już absolutnie znudzone wszystkim innym. Nawet chyba ostatnio Monikae pisała, że rehabilitantka kazała ćwiczyć z Maciusiem siadanie poprzez podciąganie za ręce. Także z tymi zaleceniami wszędzie inaczej i tu znowu pojawia się morał - najważniejszy zdrowy rozsądek i intuicja ;-)
  10. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Agnes, ślicznie Zosia siedzi i tak bardzo pewnie :-) Mała, cieszymy się bardzo, że chrzciny się udały ;-) Maja, trochę jestem zdziwiona, że logopedka kazała dawać butle do roku. Właśnie powinno się jak najszybciej odchodzić od picia z butli. Niekapki z dzióbkiem to faktycznie zły pomysł, ale te niekapki ze słomką są już ok. A z tymi grudkami to napiszę jak ja robię ;-) Jeśli dajesz ze słoiczków, to ja robię tak, że czasami kupuję oddzielnie warzywka i wtedy mięsko w takich małych słoiczkach Gerbera i mieszam. Żeby były odpowiednie proporcje to mięsko dzielę na 3 dni. Zuzia bardziej woli właśnie takie grudkowate jedzonko niż całkowicie zblendowaną papkę. A pomysł z butelką i kuleczkami super :-) Sevenka, o tych krwiakach na dziąsłach czytałam dokładnie to samo ;-) Iwa, współczuję sytuacji z Waszą znajomą. U nas też ostatnio coraz więcej nowotworów wśród znajomych. Mój kumpel, 34 lata, właśnie leży pod chemią. Jądro usunięte, ale przerzuty na płuca już są :-( Chodzę ostatnio zdołowana... Aż nie chce mi się o tym myśleć, a czasami to się tylko wyć chce :-( Jesteś silną kobietą, trzymaj się dzielnie, na pewno dasz radę. Imbir, u nas akurat te buciki trzymają się na nogach, co bardzo dziwne, bo Zuzia to ma ADHD w nogach.
  11. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Imbir, śliczna Ninka :-) Zuzia ma takie same tenisówki jak Ninka, choć nie są one najlepsze, bo dla niemowlaka nie chodzącego powinny być z miękką podeszwą. My zakładamy je Zuzi, ale staramy się, żeby nie miała ich zbyt długo na stopach ;-) Charlotte, myślę, że to od wychodzącego ząbka. Jakiś czas temu czytałam, że tak może się zdarzyć, taki wewnętrzny krwiak. A co do ubioru, to ostatnio Szczesliva wkleiła posta na ten temat: https://www.szczesliva.pl/o-chlopcu-w-zimowej-kurtce-ktoremu-pot-splywal-z-czola/ Agnes, współczuję migreny. Nie wyobrażam sobie zajmować się dzieckiem w takim stanie :-( A bierzesz na to jakieś leki? Coś w stylu Nimesil? Nic nie pomaga? Och Madzikcz, zdrówka, zdrówka i jeszcze raz zdrówka dla Emilki, a dla Ciebie dużo sił i wytrwałości. Będziemy nadal trzymać kciuki za małą bidulkę. Oby te wyniki wcale aż takie złe się nie okazały. Biedna taka malutka, ciągle w tym szpitalu, ale ma mega silną mamusię! :-* No i oczywiście gratulujemy kolejnych ząbków ;-) A ja dzisiaj miałam jakiś taki fatalny dzień. Mąż mi strasznie działał na nerwy, a na koniec dnia jeszcze zmywarka się popsuła :-( Dobrze, że chociaż Zuzia taka grzeczna i bezproblemowa ;-) Dobranoc :-*
  12. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    A no i dziewczynki miałam pisać, że super, że tak się Wam udały weekendowe wypady. A zdjęcia piękne, z pięknymi modelami i modelkami ;)
  13. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Przede wszystkim spóźnione życzenia dla Wiktorka i Ninki :* No i oczywiście dla dzisiejszej 7-miesięcznej Panny Ninki również :) O ile czegoś nie pomyliłam, co Imbir??? ;) Charlotte dzięki za przepis, faktycznie wygląda na skomplikowany, ale myślę, że spróbuję swoich sił ;) U nas na Święta Wielkiej Nocy ciasto marchewkowe robi furorę, więc jagielnik będzie pierwszy w kolejce po Świętach ;) Madzikcz, i jak tam? Trzymacie się dalej dzielnie? Jak Emilka? Już lepiej? Rany, co się dzieje, że te dzieci tak lądują na ziemi :( U nas odpukać jeszcze bez upadku i aż się boje pomyśleć, co bym zrobiła jakby mi Zuzia spadła :( Chyba trzeba teraz życzyć wszystkim dzieciaczkom miękkiego lądowania na pupę. Miejmy jednak nadzieję, że takie incydenty to będzie rzadkość albo najlepiej, żeby już w ogóle więcej takowych nie było ;) Magi, niezła kumulacja przeżyć :( A z ubezpieczenia sąsiedzi nic kasy nie dostaną?
  14. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Omniomniom, uwielbiam wszystko co kokosowe :-) Skoro placuszek taki zdrowy, to poprosimy o przepis :-) Imbir, tak, ta druga zabawka to z FP i też jest szał mimo, że bez efektów dźwiękowych i świetlnych ;-) Była w sklepie promocja więc kupowałam ;-) Ja jakiegoś tam wielkiego doświadczenia w zabawkach nie mam, ale widzę, że młoda jest mega zainteresowana wszelkimi ruchomymi elementami w zabawkach, szczególnie tymi którymi można kręcić, a zwykle grzechotki to maks po pół minuty wyrzuca, bo nudne już się zrobiły. Może pomyśl o kupieniu czegoś większego, np. jakiś stolik tak jak Mind. My kupowaliśmy kilka niedużych zabawek, bo chcemy też żeby umilały Zuzi podróże - teledysk Sorry Biebera (któraś kiedyś o tym pisała) też już nie robi na Zuzi wrażenia :-p Mind, zdecydowanie zgadzam się z Tobą co do zabawek. Nie można dziecku dać/kupić wszystkiego, bo jak takie dziecko ma mieć marzenia, skoro w domu ma wszystko, jak to moja mama mówi - w pokoju sklep z zabawkami. Zwykłe kartony to najlepsza zabawka, ale na ten etap jeszcze musimy trochę poczekać ;-) Ja wczoraj pozwoliłam sobie na ciut szaleństwa, ale wcześniej kupiłam Zuzi tylko 3-4 zabawki.
  15. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, najważniejsze, żeby naszym maluszkom podobały się zabawki :-) Madzikcz, bardzo współczuję. Trzymajcie się dzielnie. Emilka jest dzielną i waleczną księżniczką :-) Agnes, ta pozycja ma właśnie służyć do siadania ;-) Emka, jak rozumiem Amelce nic się nie stało i skończyło się tylko na strachu? Rany te nasze maluchy, niby dopiero robią się bardziej mobilne, a już oczy dookoła głowy trzeba mieć.
  16. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Alimak, ja tu rudego nie widzę wcale. Ślicznie wyglądasz :) Keleman, u nas gazety i pudełka też na topie, no i puste butelki i opakowania chusteczek :) Jednak ze względu na to, że dziecko strasznie nam się nudzi w samochodzie i zaczyna marudzić, to kupiliśmy kilka nowych zabawek. Mind, kostka interaktywna super sprawa. My kupiliśmy taką: http://www.empik.com/smily-play-kostka-edukacyjna-smily,p1081666947,zabawki-p?gclid=CJb53-HUldMCFUpkGQodD5cH-g&gclsrc=aw.ds i jest na prawdę mega. Aż sama jestem zdumiona jej funkcjami. Każdy element uruchamia jakieś efekty dźwiękowe i świetlne. A Zuzia, to aż cała się trzęsie z radości na te wszystkie bodźce z kostki :) Co do ząbkowania, to u nas to samo :) Dolna prawa jedynka już przebita, a lewa prześwituje. Dziecko bez zmian, zero objawów - jak zawsze mega pogodne :)
  17. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Dziewczyny, a myślałam, że ja jestem głupia, bo też miałam mokre oczy rano po wpisie Green, ale teraz widzę, że wcale nie odbiegam od normy :-p Green, prosimy o relację ze spotkania :-) Mag, u moich rodziców też krzesełko z Ikei. Właśnie dzisiaj dokupiliśmy nową tacę, bo krzesełko po dzieciach mojej kuzynki i taca wygląda jakby dobrał się do niej jakiś gryzoń ;-) Szczęściara, czyli wychodzi, że nasze maluchy mają po prostu takie charakterki. Moja Zuza w brzuchu biła wszelkie rekordy na KTG. Położne mówiły, że niesamowicie ruchliwe dziecko i że nie możliwe, że przez padnięte łożysko może być niedożywiona. Mila_mi, gratulujemy lepszej nocki. Oby tak już zostało albo i szło jeszcze dalej w stronę lepszego. No i super, że Twój R. co nieco zrozumiał :-) Oby tak dalej :-) Rany, Charlotte, Ty wyglądasz jak starsza siostra Tosi i Stasia! :-) Mind i co? Jak ząbkowanie? Kupiłaś Lilce już jakieś nowe zabawki? My dzisiaj objazdówka po sklepach. Nakupowałam Zuzi nowych zabawek, bo dziecko już mega znudzone tymi co ma. Coś tam w Ikei też nakupowaliśmy. A po obiadku wzięłam Zuzie i poszłam z kumplem ze studiów na spacer, a mąż w między czasie wysprzątał prawie całe mieszkanie, więc teraz w nagrodę pojechał z kumplami na kręgle :-) A niech chłop ma ;-) Jak widać na poniższych zdjęciach, Zuzia zadowolona z suvenirów ;-)
  18. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    A no i wszystkiego najlepszego dla tweensów :-* Dziewczynki będą miały dzisiaj piękny prezent! :-)
  19. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Green, trzymamy kciuki za bezpieczny powrót tatusia do domu. Ale super, że się w końcu doczekałyście. Ja to chyba bym ryczała jak bóbr na Twoim miejscu ;-) No to księżniczki zostaną dzisiaj wycałowane... :-p
  20. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Właśnie się położyłam spać, a moje dziecko zaczęło conocne harce... Fatum...?
  21. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mila_mi, ja to dopiero chodzę późno spać :-p Tak wiem, jestem głupia ;-) Szczęściara, a Maciuś w brzuchu też był taki aktywny? Tak się zastanawiam czy szukać przyczyny tego wiercenia się, czy to po prostu taki charakter. Choć patrząc na siebie to taki charakter mojego dziecka nie powinien mnie dziwić, zwłaszcza, że zawsze mama mi powtarzała - "Zobaczysz jak będziesz miała swoje dzieci. Oby były takie trudne jak Ty" ;-)
  22. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Agnes, owszem łóżeczko duże, bo 70x140 z możliwością przerobienia na tapczanik. Fajna sprawa ;-) Zastanawiam się tylko jakby było gdy Zuzia miała standardowe 60x120 - czy by mniej szalała, czy z kolei szalałaby tak samo, tylko bardziej ie obijła ;-)
  23. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mind, a propo zabawek, to u nas mimo, że jest ich mnóstwo, to dla Zuzi już też wieje nudą. Dziecko potrzebuje czegoś nowego. Jutro wyruszamy na zakupy. Ja będę celować w jakieś cuda wielofunkcyjne - zabawki interaktywne i edukacyjne, które będą miały wiele funkcji: coś dźwiękowego i wiele drobnych, ruchomych elementów, bo teraz to najbardziej interesuje Zuzannę. Nika, u nas panele dość ciepłe. Często leżymy razem z Zuzią na ziemi i nie odczuwamy dyskomfortu ;-) Mamo Joasi, no to się bardzo cieszymy, że już lepiej. Jak krew w kupie jednorazowa, to faktycznie nie ma co się denerwować, ale jakby sytuacja się powtórzyła, to lepiej to skontrolować. Szczęściara, oby ta temp. faktycznie na ząbki, a nie jakieś choróbsko ;-) Mila_mi, ja nie kp, ale moim zdaniem jak dziecko budzi się w nocy, to trzeba robić wszystko, żeby nie karmić i oduczyć od pobudek, oczywiście w granicach rozsądku. Inaczej dziecko się nie oduczy, bo żołądek sam się będzie prosił o jedzenie. My robiliśmy wszystko, żeby z powrotem uśpić młodą i nie podawaliśmy mleka, dopóki nie widzieliśmy że robi się już mega marudna i jest głodna. Wtedy wiadomo, że dawaliśmy mleczko. Już od ponad 2 miesięcy dziecko przysypia całe noce, a i tak zdarzają się wyjątki, ale jak się już obudzi w nocy, to włączamy melodyjki lub karuzelę i nawet nie wyjmyjąc z łóżka usypiamy dalej. Czasami nawet sama z powrotem zasypiała - chwilę się pobawi, zmęczy i zaśnie ;-) A ani wody ani smoczka też nie dajemy, z czasem sama nauczyła się zasypiać. Wystarczyło tylko, że się sami przełamaliśmy z wprowadzeniem nowych reguł, kilka pierwszych nocek trudniejszych, ale efekt pozytywny i mam nadzieję, że długotrwały ;-) Florentynka, śliczny ten marchewkowy Filipek, no i niezła historia z psem. Tak mi się spodobała, że aż musiałam przeczytać swojemu mężowi ;-) Sevenka, dziękujemy :-* Zuzia jak na razie jest bardzo dzielna. Na razie ząbkowanie objawia się tylko cmokaniem i macaniem języczkiem nowego ledwo co wystającego ząbka ;-) Śmiesznie to wygląda i brzmi ;-) A co do słoiczka w szafce, to chyba wszystkie takie zakręcone jak słoiki nadal jesteśmy ;-) Trzeba powoli wracać do rzeczywistości ;-) Kari, w takim razie gratulujemy ząbka :-) Dziewczyny czy mi się wydaje, czy u nas na forum zęby idą całymi seriami - kilka dzieciaczków na raz? Kaleman, a może inhalator/nebulizator ten ze smoczkiem dałby radę? Apropo ostatnich rozmów jak to mamusię chodzą ubrane jak na lato, a dzieci się gotują: https://www.szczesliva.pl/o-chlopcu-w-zimowej-kurtce-ktoremu-pot-splywal-z-czola/ U nas nocki mimo, że przespane przez Zuzannę, to przez mamusię nie. Ale jak spać jak dziecko przez sen cały czas się turla po całym łóżeczku i kopie w szczebelki. Muszę nieustannie wstawać i ją poprawić, bo co za chwilę znowu budzi mnie łomot w szczebelki. Dzisiaj w nocy porobiłam zdjęcia, bo mąż mi nie wierzył, że Zuzia tak szaleje po nocach. Czy u którejś z Was też takie akcje? Zaczyna mnie trochę martwić ta nadpobudliwość mojego dziecka...
  24. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Madzikcz, w takim razie duuuużo zdrówka dla małej rozrabiaki ;-) Mind, u nas dolna prawa jedynka już przebita, bez większego halo, wręcz rzekłabym, że bezobjawowo. Teraz czekamy na lewą stronę ;-) Mag, śliczne te wygrane fanty, a opaseczki szczególnie :-) Szerokiej drogi i gumowych drzew dla męża ;-) Oby bezpiecznie dotarł do domu. Zuzia zasnęła dopiero po 22:00, po godzinie walki mimo, że już zmęczona była i tarła oczka. Przez tę godzinę zdążyła pokopać wszystkie możliwe szczebelki do których dosięgnęła, milion razy się przeturlać z reguły klinując się nóżkami pomiędzy szczebelkami, zrobić kupę leżąc na brzuchu, po czym wystękać jeszcze trzy kolejne na przewijaku... Ach ten mój mały diabełek ;-) No i na koniec fotki zasypiającej i już mega zmęczonej Zuzi. Tak tak, tak wygląda moje dziecko kiedy jest już śpiące ;-) Oczywiście w sypialni było ciemno - zdjęcia robione z lampą ;-)
  25. Monmonka

    Wrześnióweczki 2016

    Mamo Joasi, może bez paniki, ale ja bym na Twoim miejscu nie słuchała tej dr, tylko jutro udała się do szpitala albo innego lekarza. Mała, sto lat dla Błażeja! :-) Bardzo ciesząca wiadomość, że wodniak to już przeszłość ;-) Moja wariatka właśnie zamiast spać, turla się w łóżeczku i kopie wszystko co się da. Że ją stopy nie bolą, bo łomocze o szczebelki strasznie. Ja leżę obok łóżeczka i puszczam jej kołysanki z tableta, a ona nieustanne ADHD. Kiedy to dziecko się zmęczy...?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...